Sylwetka marki SHOWROOM KIDS - by BEE. Wywiad

Sylwetka marki SHOWROOM KIDS - by BEE. Wywiad

By BEE jest prawdziwie rodzinną firmą. Mama projektuje i szyje, natomiast Tata fotografuje i odpowiada za sprawy organizacyjne. Córka Lidia jest dla swoich rodziców muzą, modelką i pierwszą testerką tworzonych przez nich produktów. W swoich kolekcjach marka oferuje zwiewne sukienki, bluzki, wygodne getry- wszystkie wykonane z miękkich, „oddychających” tkanin, w których maluchy czują się niezwykle swobodnie. Ubranka marki By BEE są dostępne na platformie kids.showroom.pl. 

Reklama

Co było pierwszą rzeczą jaką zaprojektowałaś, skąd pomysł na własną markę?


Katarzyna Rachwalska
: Zaczynałam od projektowania dla dorosłych. Pierwszymi projektami dla dzieci były płaszczyk i pelerynka z kapturkiem. Uszyłam je na potrzeby sesji zdjęciowej do magazynu „Nie tylko Dzieciaki”. Wszyscy byli pod ogromnym wrażeniem projektów i ciągle o nie pytali. Wychodząc naprzeciw potrzebom klientów, rozpoczęłam tworzenie modeli dla dzieci.

 

Skąd czerpiesz inspirację do nowych kolekcji?


Każdej kolekcji przyświeca inna myśl przewodnia. Inspiracji szukam najczęściej w swoim dziecku. W codziennym ruchu, zabawie, obcowaniu z naturą. Inspiruje mnie także styl retro. Wyznaję zasadę, że pomysłowej klasyki nigdy za wiele.


Co jest dla Ciebie najistotniejsze przy tworzeniu ubrań dla dzieci?

Podstawą jest dla mnie wygoda dziecka, wsłuchanie się w jego potrzeby. Dzieci nie potrzebują lansu, to bardziej potrzeba ich rodziców. Dzieciństwo to jeden z niewielu momentów w życiu, w których wolno nam więcej. To zdecydowanie czas na kolory, eksperymenty i ekstrawagancję!
Jak wyobrażasz sobie przyszłość swojej marki?


Tworzę z wewnętrznej potrzeby. Skupiam się przede wszystkim na działaniach tu i teraz. W projektowaniu szukam wolności i realizacji własnych pasji. Idę swoją drogą i szukam osób, które cenią podobną estetykę.

 

Z jakich materiałów szyte są Twoje ubrania?


Wszystkie ubrania tworzę w 100% sama. Materiałów szukam w lokalnych sklepikach i małych hurtowniach. Stawiam na jakość i unikalność tworzonych produktów. Najchętniej i najczęściej sięgam po tkaniny naturalne.

 

Jak oceniasz polski rynek produktów dla dzieci i jak widzisz jego przyszłość?


Kibicuję wszystkim polskim markom i marzę o tym, by pewnego dnia ulice naszych miast zostały zdominowane przez małe, klimatyczne sklepy czy pracownie odzieżowe.
Patrząc na Internet można dojść do wniosku, że ten rynek rozwija się dynamicznie z każdym dniem. Natomiast obserwując wyłącznie ulicę, wydaje się, że przed nami jeszcze mnóstwo  pracy.

Reklama
Reklama