Koleżanka Magdaleny Żuk: "Żyła tak szybko, jakby jej życie miało zaraz się skończyć." Ma też prośbę...

Koleżanka Magdaleny Żuk: "Żyła tak szybko, jakby jej życie miało zaraz się skończyć." Ma też prośbę...

Sprawa zmarłej w Egipcie Magdaleny Żuk budzi kontrowersje. 27-letnia mieszkanka Wrocławia ginie w tajemniczych okolicznościach po zaledwie dwóch dniach po przylocie do rajskiego kurortu.  Poszlak nie ma końca. Każdego dnia pojawiają się nowe okoliczności, przypuszczenia i teorie spiskowe.

Reklama

Dziewczynę wspomina rodzina, znajomi i przyjaciele. Ostatnio na jej temat wypowiedział się były partner, z którym rozstała się jakiś czas temu. Teraz, swoimi wspomnieniami dzieli się koleżanka Magdy, która chce pozostać anonimowa.

- Poznałyśmy się na siłowni ok. 3 lata temu jak przeprowadziła się do Zgorzelca, gdzie otworzyła swój zakład kosmetyczny. Często trenowałyśmy razem i stąd złapałyśmy wspólny kontakt. Była osobą z "duszą" - mówi.

- Serce mi się kraje. Na pewno jej śmierć będzie ostrzeżeniem dla innych kobiet, żeby uważały na siebie. Zawsze jej mówiłam, że żyje tak szybko jakby jej życie miało zaraz się skończyć. Chyba właśnie dlatego tak je brała garściami. Magda łapała się różnych rzeczy, w które się angażowała. Jeździła na rolkach, łyżwach, nartach, tańczyła. Zapisała się nawet na kurs rysunku. - dodaje.

Według dziewczyny, Magda była odważna i niezwykle ambitna. Nigdy też nie miała problemów z alkoholem.

- Zawsze była kierowcą. Na imprezach piła zwykle wodę. Boli mnie serce jak czytam o przyklejeniu jej łatki osoby chorej psychicznie, bo nie znam żadnej kobiety ze swojego otoczenia z tak silną psychiką i realnym podejściem do życia.  To była bardzo mądra dziewczyna, nic na tym filmie nie było przypadkowe moim zdaniem. Jestem pełna podziwu, że będąc w takiej sytuacji, była w stanie wszystko pokazać gestami.

 Odnosząc się  do doniesień o jej rzekomym leczeniu na tle psychiatrycznym, potwierdza, że
Magda wspominała o terapii, jakiej się poddała.
- Rozmawiałyśmy kiedyś o DDA i wspomniała, że brała udział w takich spotkaniach. Była wrażliwa i być może chciała pewne sprawy zrozumieć. Miała jednak honor i zasady, dlatego nie ciągnęła tematu ani ja tego nie robiłam - przekonuje kobieta.

Wspomniała też o Markusie, który, według Internautów, jest pierwszym podejrzanym w sprawie.  Mówi, że Magda bardzo go kochała.

- Jak kochała, to całą sobą. Często mówiła o tym, że chciała mieć męża, dzieci i psa.

Wspominając Magdę, kobieta ma prośbę do wszystkich, którzy zamierzają pożegnać Magdę.

 - Kochała słoneczniki. Miło by jej było "zobaczyć" je przy pożegnaniu. To ostatnia "rzecz" jaka by ją bardzo ucieszyła i jaką ja mogę jej podarować i podziękować za ten krótki czas razem.

W dniu wczorajszym Ciało Magdaleny Żuk zostało sprowadzone do Polski oraz przetransportowane do Wrocławia, gdzie dziś ma odbyć się kolejna sekcja zwłok.

Reklama
Reklama