Maja Sablewska pozuje W BIELIŹNIE. Internauci: "Anoreksja już blisko, dbaj o siebie!"

Dawniej wyglądałam jak orangutan, goryl, małpa, można było mnie porównać do jakiegoś zwierzęcia. Miałam wystającą szczękę, chodziłam w kucyku i wielkich okularach. Dodatkowo miałam oponę dookoła własnej osi, która bardzo mi przeszkadzała. - zwierzyła się jednemu z portali.

Chęć akceptacji innych, a przede wszystkim pragnienie zaakceptowania samej siebie, skłoniły ją do skorzystania z zabiegów medycyny estetycznej.

Chciałam poczuć swoją wartość, swoją naturalność - tłumaczy w wywiadzie dla "Grazii".

Z czasem jednak okazało się, że nie tędy droga. Granica między subtelną zmianą, a karykaturalnym efektem jest bardzo cienka, o czym, sama się przekonała. Zrozumiała, że sama zaprzecza temu, co próbuje wcielić w życie Polek. Pragnąc naturalności, bo o niej mowa, trafiła na psychoterapię.

Zakończyłam półtoraroczną terapię. To było niezwykle ciężkie wyzwanie, ale jestem z siebie bardzo zadowolona. Udało mi się pokochać siebie. Kiedy kochasz siebie, to dopiero wtedy możesz obdarzyć prawdziwym uczuciem mężczyznę. Tak, jestem w nowym związku. On doskonale mnie rozumie i ogromnie wspiera w przemianie. Niech mój ukochany pozostanie tylko mój – opowiada dumnie.

Akceptując swój wygląd, maja zaczęła publikować w sieci zmysłowe zdjęcia, chwaląc się szczupłą sylwetką. Osłania tam swoje tatuaże, pozuje w bieliźnie lub bez niej, przyprawiając fanów o zawrót głowy. Niektórzy jednak znów się o nią martwią. Uważają bowiem, że Maja zaczęła przesadzać z odchudzaniem.

Dużo za dużo Pani Maju, naprawdę już przestało być ładnie. Takie mam zdanie.

Nabierz trochę ciała, to nie jest zdrowe...

Boże, anoreksja już blisko!!! Dbaj o siebie! - piszą obserwatorzy.

Zobaczcie, o jakie zdjęcia chodzi. Zgadzacie się z fanami Mai?