Pod adresem przyszłych mam zazwyczaj płyną komentarze słodkie jak miód, a rosnące brzuszki zmiękczają najtwardsze serca. A jednak nie tym razem, ponieważ rosnący brzuch Meghan Markle budzi coraz więcej kąśliwych uwag!
A raczej te uwagi prowokuje sama księżna Sussex, która swój brzuszek zanadto eksponuje.
Jak raz się było aktorką, to potem cały czas się gra - uważają niechętni Meghan Brytyjczycy.
To, co z początku przyjmowano życzliwie, zaczyna męczyć. Meghan bardzo podkreśla brzuch strojem: wybiera kontrastujące kolory sukienek i płaszcza, co optycznie zwiększa krągłości. Dodatkowo, zamiast sukienek ciążowych, woli kreacje od projektantów, którzy nie przewidzieli miejsca na ciążowy brzuszek. Efekt? Niedopinający się płaszcz i napięte do granic możliwości, pomarszczone kreacje.
Nasza Kate nigdy by się tak nie ubrała - grzmią Brytyjczycy.
Niedawno paparazzi zauważyli, że żona Harry'ego rozmyślnie rozchyla płaszcz do zdjęć, by brzuszek był jak najbardziej widoczny.
Rozumiemy, że jest szczęśliwa z ciąży, ale może faktycznie przesadza? Jak uważacie?