Stylizuje się na Marylin Monroe, by odwrócić uwagę od tego, że UMIERA! "Gdy mam jej makijaż i fryzurę czuję się lepiej"

Stylizuje się na Marylin Monroe, by odwrócić uwagę od tego, że UMIERA! "Gdy mam jej makijaż i fryzurę czuję się lepiej"

Tiffany Senter umiera na mukowiscydozę. Umiera praktycznie od dnia narodzin.

Reklama

Gdy przyszła na świat 25 lat temu, lekarze odradzali rodzicom, by w ogóle zabierali ją do domu: stan dziecka był na tyle ciężki, że już wtedy obawiano się, że nie przeżyje. Tiffany przyszła na świat z mukowiscydozą, wrodzoną chorobą uwarunkowaną genetycznie przejawiającą się gromadzeniem lepkiego śluzu w drogach oddechowych.

Mimo tak złych prognoz po trudnych pierwszych miesiącach życia Tiffany nabrała sił i zaczęła dobrze się rozwijać. Nie wymagała hospitalizacji do 10. urodzin. Ale potem stan zdrowia małej Angielki zaczął się gwałtownie pogarszać. Od tamtej pory wymagała intensywnego leczenia, silnych antybiotyków i fizjoterapii. A w wieku 16 lat trafiła na listę oczekujących na przeszczep płuc.

Transplantację przeszła w wieku 17 lat, ale cztery lata później organizm zaczął odrzucać przeszczep. Kolejne płuca dostała dwa lata temu. Powiedziano jej, że to jej ostatnia szansa na życie i zdrowie. Dziś już wiadomo, że nowe płuca dziewczyny odmawiają posłuszeństwa.

Wiedząc, że nie pokona choroby, Tiffany znalazła sobie odskocznię: stylizuje się na Marilyn Monroe. Uważa, że wraz z amerykańską aktorką mają wiele wspólnego.

Wiem, że umieram, ale gdy patrzę w lustro i mam jej fryzurę i makijaż, czuję się o wiele lepiej - powiedziała Tiffany "The Sun". - Stylizowanie się na nią z początku było dla mnie hobby, lecz z czasem weszłam w to głębiej  i zainteresowałam się tym, jaka była Marilyn jako osoba. To była prawdziwa kobieta, miała wady, lecz potrafiła się z tym pogodzić. Długie lata żyłam pokryta bliznami i miałam wiele innych wad, ale to Marilyn nauczyła mnie to wszystko akceptować.

Mimo złych prognoz Tiffany próbuje zachować optymizm. Przecież już jako niemowlęciu nie dawano jej szans, a ma już 25 lat! Może i teraz zadziwi lekarzy?

Zobaczcie, jak dzielnie walczy z chorobą!
Reklama
Reklama