Monika Zamachowska kolejny wykazała się brakiem taktu w "Pytaniu na śniadanie". Podczas rozmowy z Marta Manowską i Wiesią Kwiatek o zmarłym Cezarym z "Sanatorium miłości", dziennikarka zadała pytania, które, zdaniem internautów, zabrzmiały dość nietaktownie w kontekście tematu spotkania.
Marta Manowska i Wiesia Kwiatek wspominały zmarłego Cezarego Mocka z "Sanatorium miłości". 67-letni uczestnik zmarł przed dwoma dniami po tym, jak trafił do szpitala z powodu problemów z krążeniem. Marta Manowska z ledwością powstrzymywała łzy, gdy opowiadała o swoich relacjach z Cezarym. Jak się okazuje, gospodyni programu zdążyła się mocno zżyć z uczestnikami, a Cezarego ceniła za ciepło, dobroć oraz wielką mądrość życiową, którą 67-latek często dzielił się z nią w smsach. Zdruzgotana Wiesia również nie może pogodzić się ze śmiercią Cezarego. W jednym z wywiadów wyznała nawet, że w programie byli parą.
Niestety już na początku rozmowy pojawił się zgrzyt. Prowadząca poranek Monika Zamachowska przedstawiła gości, po czym z lekkim zdziwieniem zwróciła się do wyraźnie poruszonej Marty Manowskiej.
Matra chyba jesteś jakaś zrozpaczona, tak mi się wydaje... - wypaliła Zamachowska.
Widzowie drugi raz wzdrygnęli się, gdy dziennikarka zapytała o to, czy Cezary wiedział o zbliżającej się śmierci, znów jakby nie dowierzając, że można się aż tak przejmować odejściem kogoś obcego.
Ale powiedzcie, pan Cezary wiedział, że umiera? - dopytywała.
Widzowie nie kryli zniesmaczenia tym, co usłyszeli. Pod wideo zamieszczonym na YouTube posypały się krytyczne komentarze.
Monika Zamachowska tylko potwierdziła, że nie najlepiej radzi sobie w rozmowach wspominkowych. Ostatnio podobną gafę popełniła podczas spotkania z Teresą Lipowską i Rafałem Mroczkiem, którzy opowiadali o zmarłym Witoldzie Pyrkoszu.