Saint-Tropez w domu

Saint-Tropez w domu

Cóż, pogoda nas w tym roku nie rozpieszcza. Duchota, nawałnice i grad nie sprzyjają odpoczynkowi na plaży. Zamiast wylegiwać się „na deszczu”, warto więc sięgnąć po samoopalacz. Sprawi on, że będziemy wszystkie wyglądały jak po urlopie.

Samoopalacze występują najczęściej pod postacią kremu, żelu, balsamu, pianki lub sprayu. U nas w redakcji nie dość, że nie ma słońca, to nie ma jeszcze urlopów, dlatego zdecydowałyśmy się przetestować samoopalacze na własnej skórze. Nawet nie wyobrażacie sobie, ile było przy tym zabawy i śmiechu. Najbardziej spodobała nam się seria kremów brązujących i samoopalaczy L'oreal Paris.

Reklama

Do twarzy najbardziej nadaje się nawilżający krem samoopalający z rozświetlającymi cząsteczkami.Nawet nasza ślamazarna stażystka poradziła sobie z nim bez problemów i nie świeci zaciekami na buzi dzisiaj w redakcji. Cena – 46 zł/50 ml.

Spodobał nam się także żel rozświetlający do twarzy i ciała, który gwarantuje natychmiastowy efekt brązujący.Dostępne są dwie wersje – do jasnej i ciemnej karnacji. Cena – 46 zł/150ml.

Dużą frajdę miałyśmy także z żelem do ciała z seksownymi rozświetlającymi cząsteczkami „Seksapil to nasza broń kobieca” - śpiewała kiedyś Danuta Rinn i niewątpliwie miała rację. Cząsteczki gwarantują efekt seksownie opalanej skóry. Cena – 46 zł/150 ml.

Miłośniczkom wygodnych kosmetyków w żelu do gustu przypadnie samoopalacz w postaci żelu zarówno do twarzy, jak i ciała. Cena – 46 zł/150 ml.

Jak widać, za 46 złotych możemy mieć opalone i błyszczące ciała. A Wy jakie macie doświadczenia z samoopalaczami?

 

Reklama
Reklama