"Prawdziwa Barbie" ma 1500 lalek i pieska, ale czuje się ogromnie samotna. Pustki nie wypełnił nawet piąty mąż!

"Prawdziwa Barbie" ma 1500 lalek i pieska, ale czuje się ogromnie samotna. Pustki nie wypełnił nawet piąty mąż!

Tatiana "Tania" Tuzowa należy do rosnącego grona dziewczyn, które chcą być jak Barbie. 32-letnia Rosjanka zainwestowała w operacje plastyczne i nosi teraz różowe wdzianka oraz suknie księżniczek. Podkreśla jednak, że nie weszła na tę drogę z czystej próżności.

Reklama

Tania otwarcie mówi, że została Barbie dla pieniędzy. Szybko odkryła, że nie jest w stanie utrzymać się z pracy przedszkolanki dorabiającej sprzątaniem. Stąd wziął się pomysł, żeby zostać Barbie.

To więcej niż praca, to styl życia - twierdzi Tania.

W dodatku styl życia, który polubiła. Rosjanka zapewnia, że różowy nigdy jej się nie znudzi, a poprawiony biust (po narodzinach synka) jest wreszcie taki, jakiego chciała. Tania nie wyobraża już sobie życia poza cukierkowym światem lalek. Rozważa nawet, czy nie zmienić nazwiska na Barbie.

Ale jeśli myślicie, że życie Tanii to sielanka, jesteście w błędzie. Chociaż złotowłosa piękność ślicznie uśmiecha się do zdjęć, wcale nie jest jej do śmiechu, bo czuje się ogromnie samotna. Nie ma ani jednej przyjaciółki. Zgromadziła za to 1500 lalek Barbie, ma jeszcze na pocieszenie małego pieska. I męża. Piątego. Ale pragnęłaby przyjaźni i wsparcia od ludzi.

Z rozżaleniem mówi o tym, że w internecie spotyka się z hejtem.

Gdy ktoś obraża mnie w internecie, odpowiadam: "Nie piję, nie palę, nie przeklinam. Zachęcam dzieci do zdrowego trybu życia". Ale ludzie nie są zainteresowani tym, kim jestem wewnątrz. Nie ciekawi ich, czy zrobiłam coś dobrego. Interesuje ich mój wiek, ile razy byłam zamężna, jakie operacje plastyczne przeszłam i jakiego koloru bieliznę noszę...".

Całe szczęście, że wspiera ją mąż, z zawodu lekarz. Rozumie ją jak nikt inny - i obdarował ostatnio różowym kabrioletem.

Podoba Wam się styl życia Barbie z Rosji?

Zobaczcie zdjęcia!

Być lalką - nie jest łatwo
Reklama
Reklama