Opłakuje synka, któremu lekarka podczas porodu urwała GŁOWĘ! Ciałko dziecko zszyto, żeby mama mogła się pożegnać...

Opłakuje synka, któremu lekarka podczas porodu urwała GŁOWĘ! Ciałko dziecko zszyto, żeby mama mogła się pożegnać...

Laura Gallazzi czci pamięć o swoim synku Stevenie, a w tym roku myśli o nim są szczególnie bolesne. Maluszek skończyłby pięć lat i szykowałby się do szkoły. Laura zastanawia się, jakim byłby chłopcem. Niestety zły los, a raczej błąd lekarki, zadecydował o tym, że mama nigdy swojego dziecka nie poznała.

Reklama

Mogła co prawda go zobaczyć i się z nim pożegnać. Ale to pożegnanie odbyło się w koszmarnych warunkach. Nawet po latach opowieść o tych zdarzeniach jest dla Laury bardzo trudna....

Laura zaszła w ciążę po długich staraniach, niestety doszło do komplikacji i kobieta musiała rodzić w 25. tygodniu, więc w czasie, gdy szanse na przeżycie dziecka są minimalne. Ale jeśli jakiekolwiek szanse były, to zaprzepaściła je lekarka, która asystowała przy porodzie. Pochodząca z Indii, Vaishnavy Laxman, zastosowała chwyt, który dosłownie oderwał główkę dziecka od ciała.

Historia do złudzenia przypominająca tragedię, która wydarzyła się niedawno w Polsce, kiedy to lekarz ze Świebodzic również przypadkowo okaleczył płód...

Aby wydostać główkę dziecka z macicy Laury, przeprowadzono cesarskie cięcie. Następnie dziecko zszyto, żeby mama mogła się z nim pożegnać. Niewielkie pocieszenie dla Laury, która do dziś opłakuje synka.

Zdjęcia na jej profilu, oraz na profilu jej partnera, przedstawiają niebieskiego misia. Niebieski pluszak nie jest zwyczajną maskotką. W rzeczywistości to urna, która zawiera prochy Stevena.

Rodzice prowadzą batalię, by ich syn zyskał status... człowieka! Otóż zgodnie z brytyjskim prawem dziecko urodzone tak wcześnie, które ani przez chwilę nie oddychało po urodzeniu, nie jest człowiekiem i nie należy mu się pogrzeb.

Nie do zaakceptowania dla tych rodziców w żałobie. Udostępniają zdjęcia urny-misia, by nagłośnić swoją sprawę. Zobaczcie ich poruszające zdjęcia!

To nie jest zwykły miś. Zawiera prochy dziecka. Uwaga, niektóre zdjęcia nie dla wrażliwych oczu!
Reklama
Reklama