Zwłoki 33-latki znaleziono w lesie przy plaży, strasznie okaleczone. Zidentyfikowano ją po ubraniach... Teraz sprawców tej zbrodni puszczono wolno!

Zwłoki 33-latki znaleziono w lesie przy plaży, strasznie okaleczone. Zidentyfikowano ją po ubraniach... Teraz sprawców tej zbrodni puszczono wolno!

Andrew Jordan jest wściekły. Ten Irlandczyk pojechał do Indii walczyć o sprawiedliwość w imieniu swojej zmarłej dziewczyny. Wiosną ubiegłego roku Liga Skromane została odurzona narkotykami, zgwałcona i zamordowana przez dwóch mężczyzn, znanych jedynie z imienia.

Reklama

Umesh i Udayan uprowadzili Europejkę, dla której nie mieli potem litości. Jej zwłoki znaleziono 40 dni po zaginięciu i były w stanie zaawansowanego rozkładu, dlatego nie można było przeprowadzić szczegółowej sekcji. Biegli ustalili jednak, że Ligę zgwałcono, uduszono, a następnie pozbawiono głowy. W tym stanie ofiarę powieszono za nogi w zagajniku nieopodal plaży, skąd ją porwano.

Sprawców zatrzymano, lecz niedawno zwolniono za kaucją. Niewykluczone, że w kraju takim jak Indie, gdzie gwałty i morderstwa kobiet są plagą, Umesh i Udayan mogą uniknąć kary!

Pochodząca z Łotwy, a mieszkająca na stałe w Irlandii Liga Skromane pojechała do indyjskiej Kerali chcąc podreperować zdrowie psychiczne. Leczyła się na depresję. Towarzyszyła jej siostra, Ilze. Przez 40 dni po zaginięciu 33-latki Ilze prowadziła na własną rękę akcję poszukiwawczą. Na Facebooku nieustannie wspomina siostrę i publikuje jej zdjęcia.

Tymczasem Andrew w rozmowie z "The Sun" określił indyjski wymiar sprawiedliwości terminem "farsa". I ostrzega inne Europejki przed podróżowaniem do tego kraju.

A oto tragiczna bohaterka tej historii, Liga:

Liga w chwili śmierci miała 33 lata
Reklama
Reklama