Laure Seguy w słońcu czuła się najlepiej na świecie. Gdy tylko mogła, wystawiała się na działanie promieni słonecznych. Teraz gorzko tego żałuje.
W ubiegłym roku Francuzka zauważyła na szczycie nosa niewielkie zranienie. Nie przejęła się nim. Jednak mijały dni i tygodnie, a ranka nie goiła się. Lekarz przepisał leki przeciwbakteryjne, które również nie przyniosły efektu. Dopiero wtedy Laure skierowano do onkologa...
Krwawiące miejsce dokładnie zbadano. Diagnoza była dużym zaskoczeniem: Laure usłyszała, że ma raka i wymaga pilnej operacji usunięcia koniuszka nosa. Kobieta przeszła łącznie trzy zabiegi: podczas pierwszego usunięto zmianę i okalające ją ciało. Potem przyszła pora na rekonstrukcję. Skórę do przeszczepu pobrano z czoła kobiety.
Przez wiele tygodni nie chciała wychodzić z domu, wstydząc się oszpecenia. Dziś apeluje do innych o umiar. W przeddzień lata ostrzegamy: uważajcie ze słońcem, stosujcie kremy. A jeśli zło już się stało, nie bagatelizujcie objawów. Rak skóry jest wyleczalny, a Laure jest dzisiaj zdrowa.
Zobaczcie przez co przeszła.