-
Gość odsłony: 4066
Studia
Witam drogie mamusie:!:
Czy są wśród Was przyszłe mamusie, a jednocześnie studentki?
Mam dylemat . W lipcu obroniłam licencjat, teraz stoję przed koniecznością podjęcia decyzji, czy kontynuować studia magisterskie (zaoczne), czy też nie Moje maleństwo przyjdzie na świat pod koniec listopada :D Nie wiem, czy dałabym radę pogodzić studia (sesja) i opiekę nad dzidzią. Nie chciałabym zaszkodzić mojemu maleństwu. Chciałabym też jak najdłużej je karmić piersią, a studia wiązałyby się z wyjazdami co 2 tyg. (sobota i niedziela).
Może któraś z Was koleżanki coś mi doradzi :(
Proszę o szybką odpowiedź Do 15 września muszę się zdecydować
Pozdrawiam i życzę zdrówka
Aga.
Ja mam raczej nie sprzyjające ciąży studia- co prawda dużo ruchu i całe godziny ćwiczeń oddechowych, ale poza tym stres i ciagła walka o idealna sylwetkę, bo często od niej zależy praca... Ale i tak nie zrezygnuję, nawet gdyby mi rzucano kłody pod nogi (chyba że miałoby to zaszkodzić mojemu dziecku). Na szczęście to już ostatni rok i jeśli pozwolą mi zagrać w spektaklu dyplomowym mimo brzuszka, to wszystko będzie dobrze... To może być pierwsza ciężarna Ofelia w historii inscenizacji Hamleta :o ale ja i tak zawsze skłaniałam się ku awangardzie, więc mi osobiście nie bedzie to przeszkadzać :D Pozdrawiam wszystkie studiujące przyszłe mamy!
OdpowiedzOczywiście, że kontynuuj studia... Ja w chwili obecnej jestem na 3-cim roku studiów doktoranckich, a od marca rozpoczynam aplikację adwokacką - więc raz w tygodniu cały dzień praktyk i w sądzie przez pół roku, a później raz w tygodniu zajęcia. Obecnie pracuję jeszcze, ale pod koniec września gdy urodzę zamierzam wykorzystać zarówno cały macierzyński jak i wychowawczy. choć naukę będę jak najbardziej kontynuować. Napewno i Ty sobie świetnie poradzisz... Ponadto, Babciom też będzie miło, gdy od czasu do czasu poprosi się Je o pomoc... Życzę wielu sukcesów
OdpowiedzDziewczyny jak ja daje rade to wy tez sobie poradzicie. Jestem na drugim roku studiow dziennych. NA uczelnie dojerzdzam 3 godz. w jedna strone. NA szczescie zajecia ustawilam sobie tak ze na uczelni jestem trzy dni w tygodniu. Udalo mi sie pogodzic studia wychowywanie Elizy no i do tego dochodza obowiazki w domu i musze znalesc czas na nauke. Nie jest latwo ale jesli sie naprawde chce to mozna
Odpowiedzja rowniez studiuje zaocznie - 1 rok magisterki, jestem w 8 tc i pierwsza sesje mam juz zasoba jeszcze tylko 3 semestry i bede najszczesliwsza na swiecie dzidzie urodze w pazdzierniku czyli wtedy kiedy akurat zaczne 2 rok. Troche sie tego boje tym bardziej ze bede musiala jeszcze napisac prace mgr ale mam nadzieje ze jakos dam rade :D
Odpowiedz
ja też studiuję (dziennie, II rok) i zaczynam coraz intensywniej myśleć o dziecku. mogłabym przenieść się na zaoczne, ale za nie trzeba płacić, a rodzice powiedzieli mi, że jeśli chcę zakładać rodzinę, to niech mąż mnie utrzymuje. niestety on ze swojej pensji nie będzie w stanie opłacić moich studiów i nas utrzymać.
ciężko jest, kiedy nie ma się wsparcia ze strony rodziców. ale nie mam do nich żalu, rozumiem ich sytuację.
Ja co prawda magisterke mam juz dawno za soba ale zupełnie nieświadoma tego że zaszłam w ciążę namówiłam pracodawcę do skierowania mnie na podyplomówkę.
Jestem w 9 tygodniu, termin mam na 26 listopada, a zajecia rozpoczynaja sie w pazdzierniku. Co prawda studia są tylko roczne.
Na początku byłam przerazona jak sobie poradze. Ale teraz wiem ze uda mi sie. Mąż zadeklarował pomoc, babcia również, a na dodatek na studia ide z koleżanką, która będzie mi podrzucała notatki z zajęć które będę musiała opuścić.
Głowa do góry! Grunt to pozytywne myślenie.
No pieknie! Ja tez chodze na dzienne studia, mam sporo zajec, egzaminy w czerwcu, bo przelozylam, zeby bylo troche wczesniej, zamierzam prace obronic jeszcze przed porodem! Trzymajcie sie studentki!
OdpowiedzJa własnie w czerwcu będę broniła licencjat, teraz jestem w 17 tc, całe szczęście że praca już napisana, teraz tylko trochę poczytać, a potem? Termin mam na 6 październik, a pod koniec października prosto na magisterkę. Trzymam za wszystkie studentki kciuki, na pewno i wam się uda. Dodam tylko, że to moje drugie dziecko, ale jak się czegoś pragnie to wszystkie przeszkody są do pokonania. Powodzenia!!! Kinga
Odpowiedz
Droga Agnes!!
Zdecyduj sie na studia!! Bo później trudno się zdecydować!
Ja robie teraz studia podyplomowe na UJ muszę dojeźdżać 230 kilometrów na razie to siódmy miesiąć ciąży ale da się to wszystko pogodzić! W ciągu pięciu lat studiów miałam aż 4 koleżanki i wszystkie sobie poradziły!! Więc na pewno i Ty dasz sobie radę!!
Ja obroniłam licencjata miesiąc temu i świadomie zdecydowałam się na dziecko, a jednocześnie zapisałam na studia magisterskie.
Myślę, że jakoś poradzę sobie ze wszystkim, w końcu też jest tatuś i instytucja babci! :D
No wlasnie, w Polsce sa mozliwosci indywidualnego toku studiow dla ciezarnych, w Belgii o czyms takim nie slyszeli. W lipcu mamy sesje, a ja w lipcu mam rodzic, powiedzieli mi, ze moge zatem przyjsc za rok w 2005 i oczywiscie zaplacic na nowo za caly rok! Chyba pojde do dziekana! Studiujcie, bedzie Wam czas szybciej lecial:)
OdpowiedzJestem w 7 m-cu ciazy. Termin prorodu mam na koniec kwietnia. Moja ostatnia sesja egzaminacyjna zaczyna sie na poczatku maja :) Obrona pracy magisterskiej ma byc w czerwcu. Jestem na zwolnieniu lekarskim w domku, wiec dzialam jak moge, zeby jak najszybciej skonczyc prace, zaliczyc wczesniej egzaminy i bronic sie jeszcze przed rozwiazaniem. Jak najbardziej jest to mozliwe!!! Z taka propozycja wyszla moja promotorka, za co jestem jej bardzo wdzieczna!!! Zycze powodzenia wszystkim studiujacym przyszlym i obecnym mamom!
Odpowiedz
Ja po skonczeniu wielu kursow i dwoch szkol policealnych w konc zdecydowalam sie na studia. Moj maz wspieral mnie w tej decyzji od poczatku. Jestm wiec na pierwszym roku socjologii. W grudniu okazalo sie ze jestem w ciazy,. Termin mam na 10 sierpnia. Oczywiscie w dodatku pracuje i mam tak dobra prace ze raczej z niej nie zrezygnuje. Mimo wszystko nie przeszlo mi przez mysl rzucic studia. Moj maz od razu powiedzial ze pomoze mi jak bedzie mogl. POza tym obie kochane mamy zadeklarowaly pomoc wiec na pewno dam sobie rade.Mysle ze sama ciaza dodaje mi sil choc kosztuje mnie duzo stresu bo mam zagrozona ciaze i ciagle sie martwie czy wszystko jest ok.
Dziewczyny my kobiety jestesmy silnymi osobami i damy sobie rade. A dzieci to naprawde ogromna mobilizacja.
Pozdrawiam wszystkiem mamusie.
studiować
Nie bedzie to takie proste, ale jeżeli przerwiesz naukę to bedzie Ci później coraz trudniej wrócić, zawsze znajda się jakieś nowe obowiązki...
Ja teraz kończę. Na pewno zaraz po porodzie będę musiała opóścić zjazd, a może dwa (bardzo żałuję), ale ... siła wyższa. Wiem, że z maleństwem będzie mi trudno, bedę musiała "wyskakiwać" z zajęć na karmienia i w ogóle jeżdzić z maluszkiem i mężem, albo siostrą do opieki, ale to bedą jakieś trzy miesiące i jestem optymistycznie nastawiona.
dzieki wam dziewczyny zmienilam zdanie co do podjecia decyzji odnosnie studiow.mam 23 lata i w tym roku koncze licencjat,termin porodu mam na koniec sierpnia i powiem szczerze ze mialam duze watpliwosci co do konyunuacji studiow, bylam juz przekonana ze nie pojde dalej,do szkoly mam 25 km a magister to tylko 4 semestry.dziekuje pomyslodawczyni tego tematu i wam dziewczyny za te slowa, bo juz na 100% nie zdecydowalabym sie na studia magisterskie.życze powodzenia wszystkim uczacym sie mama i ukonczenia studiow.
Odpowiedz
Jasne , że to się da załatwić!!! Ja mam dwie córcie : Zuzia 3,5 roku i Madzia 8,5 miesiąca. Kiedy urodziłam magdę była akurat sesja..też dojeżdżam na studia co dwa tygodnie..czasem nawet częściej...a jak się ma noworodka a potem niemowlaka, ale tego młodszego to pokarmu miałam tyle, że mroziłam w plastikowych woreczkach i kiedy mnie nie było mąż dawał Madzi to mleczko...dziecko przecież rośnie..po 6 mies. dodajesz stałe pokarmy ....wszysko idzie jak po maśle..kiedy jest starsze i pokarmu już nie dajesz rady tyle odciągnąć..to nic się złego nie dzieje - nakarmisz przed wyjazdem..zaraz po przyjeździe...w końcu to co dwa tyg, tylko w dwa dni...zresztą..nie oszukujmy się, przecież nie musisz być na każdym zjeździe od rana do nocy
Pozdrawiam..(teraz mam sesję..o..kiedy masz dwoje maluszków..przyznaję jest trochę ciężko..ale z jednym...głowa do góry..jak mąż pomaga to wszystko można!)
a nie zastanawialas sie nad tym by zaczynac dopiero do lutego tj od semestru zimowego?
ps bede miala ten sam dylemat
dziewczyny jest tyle kobiet ktore same wychowuja dzieci... ktore jednoczesnie sie ucza i pracuja... ciekawe co one by powiedzialy na taki problem : 2 dni co dwa tygodnie czy tez przesuniecie sesji... jezeli to dla Was stanowi problem ciekawe co bedzie dalej... powodzenia...
Odpowiedz:) Ja jestem na piątym roku i również nie wiem czy dam sobie radę. Jestem nieco przerażona tą sytuacją. Termin mam na luty co ozn. że raczej na sesji zimowej nie będę - egzaminy będę miała przesunięte. Ale sądzę iż warto spróbować - zrezygnować zawsze można, gorzej potem zacząć. Powodzenia.
OdpowiedzPodobne tematy