• Gość odsłony: 3393

    Jak powiedzieć mężowi, że zostanie ojcem?

    Czy wyobrażałyście sobie, jak już będą dwie krechy jak MU (chłopakowi/mężowi) o tym powiecie? Myślę że nie będzie to zwykły tekst przed pójściem spać w stylu: ,,a, wiesz co, zostaniesz ojcem. No to dobranoc'' tylko będzie to jakoś przemyślane. Ja chyba nie będę nic mówić tylko dam mu paczuszke a w niej będą malutkie buciki. Jestem ciekawa jego reakcjilolco powie. A wy macie już jakiś plan?:D

    Odpowiedzi (19)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-06-17, 10:54:40
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-06-17 o godz. 10:54
0

ja poszlam do lazienki ,nasiusialam na test i wyszlam tak go zostawiajac i nie liczac na nic bo mnie tak wierciło na @ ze juz sobie odpuscilam,......ale wchodze a tu 2 tłuste krechy!!!!!!!!!!!!! :D poplakalam sie ,zaczełam skakać i pobieglam do pokoju .......juz sam sie zorientował po tych okrzykach i sam zaczał mnie podrzucać lol

Odpowiedz
Gość 2010-06-17 o godz. 07:35
0

Każdy test robię z moim przyszłym mężem, sam to na mnie "wymusił". Widział, że bardzo mocno to przeżywam. Zresztą On bardzo dobrze wie, w którym momencie cyklu "jesteśmy", bo właśnie tak to traktuje i bardzo się z tego cieszę. Kocham Go najbardziej na świecie i chciałebym żeby w tym samym momencie co ja zobaczył II kreseczki - wiem, że też tego pragnie.

Odpowiedz
marta_lodz 2010-06-12 o godz. 09:48
0

Ja też miałam wielkie plany : kolacja, świece itp. O bucikach też marzyłam ale zrobiłam się przesądna i powiedziałam sobie że tego typu ciuszki i buciki kupię m-c przed porodem żeby nie zapeszyć. Po prostu byłoby nam przykro na nie patrzeć gdybym znowu poroniła.
Przy tej ciąży test robiliśmy wspólnie tzn Marcin czekał w pokoju na wieści. I kiedy ujrzałam dwie kreski omal się nie popłakałam ze szczęścia. Po chwili do pokoju wpadł mąż który juz sie nie mógł doczekać. Nie musiałam nic mówic juz widział po mojej minie. Cieszyliśmy się jak dzieci.
Dziewczyny życzę Wam z całego serca jak najszybciej II kresek bo to najwspanialsza wiadomość jaką można przekazać facetowi.

Odpowiedz
Gość 2010-06-12 o godz. 01:45
0

Hej dziewczyny.
Mój mąż jak tylko zobaczył moją "rozjechaną" od ucha do ucha gębę, to sam już wiedział. Więc czasami nie trzeba nic mówić, a dobrze się sobie przyglądać :)

Odpowiedz
Gość 2010-06-05 o godz. 02:35
0

Ja wiedziałam 2 tyg. wcześniej od mojego męża, ale z obwieszczeniem tej wiadomości czekała do jego urodzin. Trudno było się nie wygadać, ale udało się. Na urodzinowy prezent przy kolacji i świecach dostał buciki, a później całą noc przespał na moim brzuchu. dziewczyny starające się - życzę z całego serca, abyście też mogły przeżyć taką chwilę. Trzymam kciuki!

Odpowiedz
Reklama
Path_24 2010-06-05 o godz. 00:26
0

Ja test robiłam razem z mężem także razem cieszylismy się kiedy zobaczyliśmy dwie kreseczki:-).Później wybrałam się na zakupy ,kupiłam malusie buciki, zabrałam męża w najromantyczniejsze miejsce- na ławeczke miłości i tam dałam mu takie maleńkie butki...było wspaniale:-)Później pozostały nam tylko zakupy dla maluszka...ciuszki piekne wspomienia..

Odpowiedz
Gość 2010-06-04 o godz. 03:25
0

dawno temu, jak myslałam o dziecku to wyobrażałam sobie kolację, nastrój i ... Ale ostatnio jak już zaczeliśmy sie starać na poważne, to razem robiliśmy teat i razem patrzyliśmy na pojawiające sie kreseczki... no niestety tym razem jedna, ale myślę ze następnym razem też potestujemy razem...Pozdrawiam testujące! :P

Odpowiedz
Gość 2010-06-04 o godz. 03:23
0

Kobitki - ja też miałam wielkie plany, jak powiedzieć mężusiowi kiedy w końcu ujrzę te II. Chciałam czekać do potwierdzenia przez lekarza, kupić małe co nieco i jakoś go zaskoczyć. Oczywiście się nie udało. Teścik zrobilam w ciągu dnia w pracy i choć mężuś miał imieniny za 4 dni nawet tyle nie wytrzymałam tylko po powrocie do domu zapakowałam go w torebeczkę i dałam mu.... taki mały wcześniejszy prezencik. Bardzo się ucieszyliśmy i wbrew pozorom powiedział że to jest największy i pewnie najdroższy ( ) prezent jaki w życiu dostał.

Odpowiedz
wik 2010-06-04 o godz. 01:38
0

Ja też od kiedy pamiętam planowałam jakąś uroczystą kolację, słodki prezencik w postaci małych bucików czy skarpeteczek... :)
A wyszło tak, że wstalismy o 7 rano, mężuś szykował śniadanko, a ja z drżącym sercem i jeszcze bardziej drżącymi rękoma robiłam test w łazience. Jak wyszłam nie musiałam już nic mówić - mój ukochany stał pod drzwiami łazienki, popłynęły łzy szczęścia i długo staliśmy przytuleni. Od tego dnia czuję, że naprawdę jesteśmy sobie coraz bardziej bliscy :D

Odpowiedz
Iweta 2010-06-03 o godz. 23:39
0

Ja miałam wielkie plany, ze powiem meżowi o ciaży dopiero na rocznice slubu, ale oczywiscie nie wytrzymałam i zrobiłam to jak tylko wrócił do domu.
No i zepsułam rocznicową niespodzianke, tyle ze powiedziałam Markowi ze to wczesniejszy prezent rocznicowy

Odpowiedz
Reklama
madelaine 2010-06-03 o godz. 08:37
0

ja jak na razie tylko marze sobie jak bym to powiedziala mezusiowi, ale mam nadzieje ze uda mi sie zrealizowac to marzenie w przyszlym cyklu

Odpowiedz
Gość 2010-06-02 o godz. 14:17
0

:) a najczesciej to sie konczy natychmiastowym okrzykiem jestem w ciazy, a co najmniej "wszystkomówiącym" wyrazem twarzy ;) (przy pierwszej, nieudanej ciazy tak wyszlo)

musze przyznac, ze tym razem wytrzymalam, bo byl akurat sylwester i sobie pomyslalam, ze fajnie by bylo życzenia noworoczne poprzec takim argumentem. no i udala sie paczuszka.

Odpowiedz
Gość 2010-06-02 o godz. 14:07
0

Ja również myślałam o małej paczuszce i slicznych malutkich bucikach!! :D

Odpowiedz
NUKA 2010-06-02 o godz. 12:35
0

A ja test robiłam prawie wspólnie z moim męzem- prawie bo czekał na mnie w sypialni, a ja siedziałam zamknięta w łazience. :)

Odpowiedz
Martyna188 2010-06-02 o godz. 11:42
0

JA SWOJEMU OBECNEMU MEZOWI O CIAZY POWIEDZIALAM PISZAC DO NIEGO SMSA PONIEWAZ NIE BYLO GO ZE MNA TYLKO BYL W OLSZTYNIE I ZAREAGOWAL POZYTYWNIE :D

Odpowiedz
Gość 2010-06-17 o godz. 10:54
0

ja poszlam do lazienki ,nasiusialam na test i wyszlam tak go zostawiajac i nie liczac na nic bo mnie tak wierciło na @ ze juz sobie odpuscilam,......ale wchodze a tu 2 tłuste krechy!!!!!!!!!!!!! :D poplakalam sie ,zaczełam skakać i pobieglam do pokoju .......juz sam sie zorientował po tych okrzykach i sam zaczał mnie podrzucać lol

Odpowiedz
Gość 2010-06-17 o godz. 07:35
0

Każdy test robię z moim przyszłym mężem, sam to na mnie "wymusił". Widział, że bardzo mocno to przeżywam. Zresztą On bardzo dobrze wie, w którym momencie cyklu "jesteśmy", bo właśnie tak to traktuje i bardzo się z tego cieszę. Kocham Go najbardziej na świecie i chciałebym żeby w tym samym momencie co ja zobaczył II kreseczki - wiem, że też tego pragnie.

Odpowiedz
marta_lodz 2010-06-12 o godz. 09:48
0

Ja też miałam wielkie plany : kolacja, świece itp. O bucikach też marzyłam ale zrobiłam się przesądna i powiedziałam sobie że tego typu ciuszki i buciki kupię m-c przed porodem żeby nie zapeszyć. Po prostu byłoby nam przykro na nie patrzeć gdybym znowu poroniła.
Przy tej ciąży test robiliśmy wspólnie tzn Marcin czekał w pokoju na wieści. I kiedy ujrzałam dwie kreski omal się nie popłakałam ze szczęścia. Po chwili do pokoju wpadł mąż który juz sie nie mógł doczekać. Nie musiałam nic mówic juz widział po mojej minie. Cieszyliśmy się jak dzieci.
Dziewczyny życzę Wam z całego serca jak najszybciej II kresek bo to najwspanialsza wiadomość jaką można przekazać facetowi.

Odpowiedz
Gość 2010-06-12 o godz. 01:45
0

Hej dziewczyny.
Mój mąż jak tylko zobaczył moją "rozjechaną" od ucha do ucha gębę, to sam już wiedział. Więc czasami nie trzeba nic mówić, a dobrze się sobie przyglądać :)

Odpowiedz
Gość 2010-06-05 o godz. 02:35
0

Ja wiedziałam 2 tyg. wcześniej od mojego męża, ale z obwieszczeniem tej wiadomości czekała do jego urodzin. Trudno było się nie wygadać, ale udało się. Na urodzinowy prezent przy kolacji i świecach dostał buciki, a później całą noc przespał na moim brzuchu. dziewczyny starające się - życzę z całego serca, abyście też mogły przeżyć taką chwilę. Trzymam kciuki!

Odpowiedz
Path_24 2010-06-05 o godz. 00:26
0

Ja test robiłam razem z mężem także razem cieszylismy się kiedy zobaczyliśmy dwie kreseczki:-).Później wybrałam się na zakupy ,kupiłam malusie buciki, zabrałam męża w najromantyczniejsze miejsce- na ławeczke miłości i tam dałam mu takie maleńkie butki...było wspaniale:-)Później pozostały nam tylko zakupy dla maluszka...ciuszki piekne wspomienia..

Odpowiedz
Gość 2010-06-04 o godz. 03:25
0

dawno temu, jak myslałam o dziecku to wyobrażałam sobie kolację, nastrój i ... Ale ostatnio jak już zaczeliśmy sie starać na poważne, to razem robiliśmy teat i razem patrzyliśmy na pojawiające sie kreseczki... no niestety tym razem jedna, ale myślę ze następnym razem też potestujemy razem...Pozdrawiam testujące! :P

Odpowiedz
Gość 2010-06-04 o godz. 03:23
0

Kobitki - ja też miałam wielkie plany, jak powiedzieć mężusiowi kiedy w końcu ujrzę te II. Chciałam czekać do potwierdzenia przez lekarza, kupić małe co nieco i jakoś go zaskoczyć. Oczywiście się nie udało. Teścik zrobilam w ciągu dnia w pracy i choć mężuś miał imieniny za 4 dni nawet tyle nie wytrzymałam tylko po powrocie do domu zapakowałam go w torebeczkę i dałam mu.... taki mały wcześniejszy prezencik. Bardzo się ucieszyliśmy i wbrew pozorom powiedział że to jest największy i pewnie najdroższy ( ) prezent jaki w życiu dostał.

Odpowiedz
wik 2010-06-04 o godz. 01:38
0

Ja też od kiedy pamiętam planowałam jakąś uroczystą kolację, słodki prezencik w postaci małych bucików czy skarpeteczek... :)
A wyszło tak, że wstalismy o 7 rano, mężuś szykował śniadanko, a ja z drżącym sercem i jeszcze bardziej drżącymi rękoma robiłam test w łazience. Jak wyszłam nie musiałam już nic mówić - mój ukochany stał pod drzwiami łazienki, popłynęły łzy szczęścia i długo staliśmy przytuleni. Od tego dnia czuję, że naprawdę jesteśmy sobie coraz bardziej bliscy :D

Odpowiedz
Iweta 2010-06-03 o godz. 23:39
0

Ja miałam wielkie plany, ze powiem meżowi o ciaży dopiero na rocznice slubu, ale oczywiscie nie wytrzymałam i zrobiłam to jak tylko wrócił do domu.
No i zepsułam rocznicową niespodzianke, tyle ze powiedziałam Markowi ze to wczesniejszy prezent rocznicowy

Odpowiedz
madelaine 2010-06-03 o godz. 08:37
0

ja jak na razie tylko marze sobie jak bym to powiedziala mezusiowi, ale mam nadzieje ze uda mi sie zrealizowac to marzenie w przyszlym cyklu

Odpowiedz
Gość 2010-06-02 o godz. 14:17
0

:) a najczesciej to sie konczy natychmiastowym okrzykiem jestem w ciazy, a co najmniej "wszystkomówiącym" wyrazem twarzy ;) (przy pierwszej, nieudanej ciazy tak wyszlo)

musze przyznac, ze tym razem wytrzymalam, bo byl akurat sylwester i sobie pomyslalam, ze fajnie by bylo życzenia noworoczne poprzec takim argumentem. no i udala sie paczuszka.

Odpowiedz
Gość 2010-06-02 o godz. 14:07
0

Ja również myślałam o małej paczuszce i slicznych malutkich bucikach!! :D

Odpowiedz
NUKA 2010-06-02 o godz. 12:35
0

A ja test robiłam prawie wspólnie z moim męzem- prawie bo czekał na mnie w sypialni, a ja siedziałam zamknięta w łazience. :)

Odpowiedz
Martyna188 2010-06-02 o godz. 11:42
0

JA SWOJEMU OBECNEMU MEZOWI O CIAZY POWIEDZIALAM PISZAC DO NIEGO SMSA PONIEWAZ NIE BYLO GO ZE MNA TYLKO BYL W OLSZTYNIE I ZAREAGOWAL POZYTYWNIE :D

Odpowiedz
Gość 2009-09-26 o godz. 04:17
0

Moniczko trzymam mocno kciuki,zeby jednak @ nie przyszla i zebys nam dumnie zakomunikowala II kreseczki

Odpowiedz
Eire 2009-09-26 o godz. 04:13
0

Kasiu też mam takącichą nadzieję chociaż głośno się do tego nie przyznaje
a zrobiłam dzisiaj bo strasznie mnie od rana mdliło więc stwierdziłam, że już można w końcu to 9 dni upłynęło od ewentulanego zapłodnienia.
ale w tym miesiącu raczej już nie będę robić tylko poczekam do 10 czy pojawi się @.
buźka

Odpowiedz
Gość 2009-09-26 o godz. 04:07
0

A ja wymyslilam ze sama zrobie test i jesli bedzi pozytywny ( zeby byl, zeby byl ) ladnie go zapakuje i podaruje mu.

Eire nie martw sie tym negatywnym, przeciez jeszcze chyba za wczesnie , pamietam ze mialas robic test kolo 10....

Pozdrawiam Kasia

Odpowiedz
Eire 2009-09-26 o godz. 03:04
0

hej
bitn ja mam dokładnie taki sam plan tylko boje się tego, że wcześniej się wygadam. Z uwagi na to,że widzę sięz mężem średnio co 2 tygodnie to codzienni rozmawiamy przez telefon więc boję się, że będę za bardzo podekscytowana, żeby sięnie wygadać. Ale wołałabym powiedzieć mu to osobiście i zobaczyć jaka będzie jego reakcja :D
myślałam o tym dzisiaj robiąc test...który niestety wyszedł negatywnie. Nie mówiłam mu nic o teście bo nie chciałam robić nadziei. Z jednej strony chciałabym powiedzieć bo dopiero po wizycie u lekarza jak już bęzie 100% pewności ale z drugiej chcę to wszystko przeżywać z nim więcv pewnie i tak się skończy na tym, że kolejny test będziemy robić razem.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie