Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Anetka74 2009-12-29 o godz. 20:32
0

>>>Magdzia - Dania jest o wieeele mniejsza niż Niemcy i napewno pacjentek też jest proporcjonalnie mniej - zatem pierwsza wizyta pewnie już wkrótce. A potem te małe kroczki do celu znacznie się wam powiększą >>>

MagdoS25 nie jestem pewna ale wydaje mi sie,ze to do mnie jest wypowiedz bo innej "dunskiej" dziewczyny tu nie ma (oprócz Danika)

Bylam wczoraj u ginekologa.Okazalo sie,ze chodzilo o cytologie.Ostatnie takie badanie mialam robione w kwietniu tamtego roku i wyszla grupa I.
Co do pierwszej wizyty w klinie to nadal nic nie wiem.Ona pewnie wysle tam komplet moich badan i dostane odpowiedz listem o terminie pierwszej wizyty.Dunczycy uwielbiaja wysylac listy.
Jak tylko otrzymam jakakolwiek wiadomosc w tej sprawie to napewno Was zawiadomie.

Cath to juz niedlugo sie stanie.

Samanto lepiej dla Twoich nerwów zrezygnowac z mierzenia temperaturki.

Odpowiedz
Eire 2009-12-29 o godz. 17:11
0

Cath a ty masz dzisiaj 1 dc jak rozumiem bo na twoim suwaczku jest nadal 30 dc :o

Odpowiedz
magdaS29 2009-12-29 o godz. 16:45
0

Cat z klinikami chciałam pocieszyć MagdęW. Sama wiesz że najgorsze jest oczekiwanie. Mam nadzieję, że tym razem będzie krótkie. :D

Odpowiedz
vergangenheit 2009-12-29 o godz. 14:24
0

Sam, będę bić po łapkach za ten termometr.

Eire, planuję wizytę na 14dc, 16 mam ew. owu, więc najpierw wizyta, potem zaraz rozmrażamy i podajemy :)

Angrog, mam nadzieję, że uda się bez pomocy :)

Odpowiedz
Eire 2009-12-29 o godz. 13:01
0

Sam się robi, bardzo chcialabym zeby ci to pomoglo no ale to tylko zwykla lista, mam nadzieję,ze za to pomogąc Ci nasze kciukasy

a kiki już na hsg wiec mam nadzieję,że wszystko u niej ok

Odpowiedz
Reklama
angrog 2009-12-29 o godz. 12:44
0

Podczytuję ten wątek bo nie wiem czy nie będę też korzystać z wspomaganego rozrodu ( taka radę dostałam od eksperta, ale dziwię się, ze tak szybko ją mi zasugerował wiedząc niewiele? więc już się edukuję :)

Sam , Cat bardzo mocne za Was i fasolki.

Odpowiedz
Gość 2009-12-29 o godz. 12:04
0

Eire napisał(a):Sam oby 13 była szczęsliwa, dopisać Cie do listy testujących w sierpniu
Jak to mi w czymś pomoże to owszem

Odpowiedz
Gość 2009-12-29 o godz. 12:02
0

Eire napisał(a):Sam oby 13 była szczęsliwa, dopisać Cie do listy testujących w sierpniu
Jak to mi w czymś pomoże to owszem

Odpowiedz
Eire 2009-12-29 o godz. 11:09
0

Sam oby 13 była szczęsliwa, dopisać Cie do listy testujących w sierpniu

Cath no to do dzieła daj znac kiedy masz termin, rozumie ze od razu umawiacie się na morżaczki

Odpowiedz
Gość 2009-12-29 o godz. 10:39
0

Cat próbuję się nie stresować ale jakoś mi to nie wychodzi
Dzisiejsza temp. mnie dobiła więc postanowiłam odstawić termometr

Trzymam za TWÓJ CYKL i oby to był TEN

Odpowiedz
Reklama
vergangenheit 2009-12-29 o godz. 10:15
0

Sam, wierzę, że wszystko będzie ok, tak więc postaraj się nie stresować, weź może do łapki jakąś dobrą książkę? :)

MagdaS25, u nas w okolicy jest 5 klinik reprodukcyjnych, a mimo to na pierwszą wizytę się najdłużej czeka - ale później jest ok. Z tego co słyszałam, to clo może ograniczać ilość śluzu.

@ przylazła, więc muszę tylko zrobić termin w klinice. :)

Odpowiedz
magdaS29 2009-12-28 o godz. 15:58
0

Hej Dziewczynki;

Ja juz po dłuższym weekendzie w rodziców :) Było jak zwykle super :)

Cat już za dwa tygodnie będziasz w ciąży - piękna perspektywa na sierpień. Trzymam mocno kciuki żeby wszystko poszło gładko no i conajmniej trojaczki proszę :)

Sam pewnie ci się już bardzo dłuży. Ale za to na końcu tego oczekiwania będzie piękny prezent :D Dbaj o siebie w te upały.
Ja właśnie z bociana czerpię swoją wiedzę o klinikach - bardzo dobry serwis a i opinie się przydają w wyborze lekarza :)

Magdzia - Dania jest o wieeele mniejsza niż Niemcy i napewno pacjentek też jest proporcjonalnie mniej - zatem pierwsza wizyta pewnie już wkrótce. A potem te małe kroczki do celu znacznie się wam powiększą :D

Kiki - jak się czujesz po borowinkach? Pewnie wszystko działa jak w szwajcarkim zegarku. :D :D

My - według moich obliczeń - jesteśmy już po ovu. Dziwne jest to że w czasie przewidywanej ovu miałam mało śluzu natomiast teraz (16 dc) normalnie piękny płodny śluz. Zgupiałam trochę ale wg temperatury jestem po ovu... Może to skutek uboczny Clo? Jak sądzicie?

Odpowiedz
Gość 2009-12-28 o godz. 12:09
0

Dziewczyny u mnie nic szczególnego się nie dzieje :P Od czasu do czasu boli mnie jajnik, z którego miałam owu a wczoraj wieczorem bolał mnie brzuch jak na @ Ciekawe, że zawsze boli mnie wieczorem

Cat jak będę na urlopie to myślami będę z Wami i cały czas trzymam

Kiki trzymam za wynik HSG

Odpowiedz
Gość 2009-12-28 o godz. 12:08
0

Przepraszam wysłało mi się II razy :x

Odpowiedz
Gość 2009-12-28 o godz. 11:05
0

Cat za wasze sniezynki... a co do tla to mi sie juz jakis czas temu rzucilo... :D

Sam jak samopoczucie???? Prosze o jakas szczegolowa relacje... :D

Odpowiedz
vergangenheit 2009-12-28 o godz. 10:55
0

Sam, jutro okres, a potem w ok. 15-16 wizyta i rozmrażamy rodzinkę lol A jak twoje samopoczucie? Masz jakieś "psie czucia"? :D

Po raz pierwszy rzuciły mi się w oczy brodawy w tle forum? Też to macie? :o

Odpowiedz
Gość 2009-12-28 o godz. 08:36
0

Cat już wkrótce zaczynasz nowy cykl i jedziecie po mrozaki prawda Trzymam mocno
Anetka74 za wizytę i starania
MagdaS25 za efekty starań A o klinikach możesz poczytać na bocianie :P

Odpowiedz
vergangenheit 2009-12-27 o godz. 16:59
0

Anetko, nie wiem, jak wygląda to w Danii, w Niemczech na pierwszą wizytę czekaliśmy prawie dwa miesiące. Z kolejnymi terminami nie było problemów i otrzymywaliśmy je wtedy, kiedy potrzebowaliśmy.

Sam, kciuki zaciśnięte

Odpowiedz
julitka78 2009-12-27 o godz. 16:26
0

Samanto

Odpowiedz
Gość 2009-12-27 o godz. 13:39
0

Trzymajcie kciuki, trzymajcie a ja tradycyjnie, żeby nie zapeszyć nie dziękuję

Odpowiedz
AniaR79 2009-12-27 o godz. 13:31
0

Sam - to teraz wszystkie baybusowe ciotki trzymaja mocno kciuki za II kreseczki. POWODZENIA :D

Odpowiedz
Anetka74 2009-12-27 o godz. 12:33
0

Narazie moge tylko powiedziec,ze zgodnie z moimi przewidywaniami, klinika jest juz otwarta.Zostaje tylko umówic sie na pierwsza wizyte.
Jak dlugo sie czeka?? nie mam pojecia.

Odpowiedz
vergangenheit 2009-12-27 o godz. 10:38
0

Anetko, daj znać, jak już będziesz wiedzieć więcej :)

Odpowiedz
Eire 2009-12-27 o godz. 07:43
0

anetko czyli małymi kroczkami ale do przodu

Odpowiedz
Anetka74 2009-12-26 o godz. 16:06
0

Eire juz odpowiadam.We wtorek mam wizyte u mojej ginekolog na pobranie "materialu" do testu do kompletu badan do in-vitro (nadal nie jestem pewna o jakie badanie chodzi ale sie dowiem).
Jutro malzonek spróbuje zadzwonic do kliniki,moze skonczyli urlop i od 1.08 znów bedzie czynna.

Czyli czekanie i czekanie ale sie doczekam.

Odpowiedz
Eire 2009-12-26 o godz. 08:44
0

Sam kciuki caly czas w pogotowiu i mocno zaciśniętę oby te 2 tygodnie szybko minęły :) cieszę sie,ze masz takie podejście bo faktycznie teraz już nic nie można zrobić więc trzeba poprostu odczekać te dni a ja wierze w to,że pójdziesz w ślady annas

Cath czyli mrożaczki już w sierpniu będą u Ciebie :)

anetko a jak u Ciebie, nadal nic nie wiadomo

Odpowiedz
Eire 2009-12-26 o godz. 08:40
0

Sam kciuki caly czas w pogotowiu i mocno zaciśniętę oby te 2 tygodnie szybko minęły :) cieszę sie,ze masz takie podejście bo faktycznie teraz już nic nie można zrobić więc trzeba poprostu odczekać te dni a ja wierze w to,że pójdziesz w ślady annas

Cath czyli mrożaczki już w sierpniu będą u Ciebie :)

anetko a jak u Ciebie, nadal nic nie wiadomo

Odpowiedz
vergangenheit 2009-12-25 o godz. 19:33
0

Sam, aleś wychodowała lol . Kciuki już zaciskam i wierzę, że będzie dobrze :D

A ja sobie czekam na @, potem wizyta w klinice i podajemy mrożaki :)

Odpowiedz
Anetka74 2009-12-25 o godz. 15:37
0

Samanto
Przed Toba najdluzsze 2 tygodnie w calym tym interesie.
Aby czekanie szybko minelo i zakonczylo sie pomyslnie!!

Odpowiedz
Gość 2009-12-24 o godz. 21:36
0

Sam kciuki wiec mocno zacisniete... :D warunki cudowne..endo - marzenie, pecherzyk piekniutki....no i teraz niech chlopaczki dzialaja i poluja na jajeczko

Odpowiedz
magdaS29 2009-12-24 o godz. 17:12
0

Samanto trzymam mocno kciuki! Z całych sił! Musi, poprostu musi sie udac!! :D :D :D :D :D

Moni pewnie masz już śliczny, okrąglutki brzuszek :D My wciąż stoimy w obliczu naszej decyzji. Zapisałam nas na konsultacje do Pani Giesner z kliniki w Bochum (raz w miesiacu konsultuje w Bielsku-Białej). Zrezygnujemy chyba jednak, bo przez telefon podejscie do tematu nie spodobało nam się... Znalazłam natomiast informacje, że lekarz na którego polowałam w Krakowie otworzyl nową klinikę i chyba tam udarzymy. Muszę się skonsultowac z innym lekarzem po tym wszystkim co mi napisałyście tutaj.
Tymczasem mam ovu i baaaardzo się stramy :D

Kiki ponoć HCG wcale nie boli. Trzymam kciuki.

Cath kiedy wasz wielki dzień?

Odpowiedz
Gość 2009-12-24 o godz. 15:31
0

Jestem jestem dziewczyny :P
Nic nie pisałam bo byłam w klinice. Jestem już po IUI pęcherzyk jeszcze nie pękł ale wg dr wygląda na to, że lada moment pęknie. Endometrium 12mm, pęcherzyk 22mm armia też super więc teraz przede mną dwa tygodnie oczekiwania
Jestem dobrej myśli, podchodzę do tego wszystkiego na luzie - co ma być to będzie ja już niestety nie mam na to wpływu. Musi być dobrze prawda

Odpowiedz
Gość 2009-12-24 o godz. 10:26
0

Cathleen dzieki, a jak tam wasze sniezynki????

Odpowiedz
vergangenheit 2009-12-24 o godz. 10:19
0

Kiki, będę trzymać kciuki, na hsg na pewno wszystko wyjdzie ok, a potem kolejne podejście się uda :)

Sam, hop, hoooop? Co słychać? :)

Odpowiedz
Gość 2009-12-23 o godz. 21:34
0

Sam jak sytuacja wyglada u ciebie??? Kiedy IUI???

U mnie wlasnie rozkreca sie @, w srode mam miec hsg, a potem w nastepnym cyklu drugie podejscie do IUI....

Odpowiedz
Gość 2009-12-23 o godz. 20:33
0

Coś chyba zamarł ten wątek
Dziewczyny gdzie jesteście na wczasach

Odpowiedz
Lona 2009-12-21 o godz. 10:25
0

madziu ja jeszcze rok temu byłam "zielona" w sprawie in vitro. Nie namyślaliśmy sie długo stwierdziliśmy, że nie mamy wyjścia, nie chciałam dalej narażać swojego organizmu i swojej psychiki na dalsze próby i stresy (jestem po 2 ciążach pozamacicznych). Teraz uważam, że zrobiliśmy słusznie nie cofnęłabym sie za nic do tyłu nic nie chcem zmieniać.Tez jestesmy wierzący, ale to niczego nie zmienia, to sa dzieci jak każde inne niczym się nie różnią. A jeśli chodzi o zagrożenia np. rozwoje nie macie sie czym martwić wszystko przebiega jak w ciąży poczętej naturalnie.Podeszliśmy do zabiegu pierwsza próba, udana i to podwójnie. :D Czekamy teraz na nasze kruszynki, jesteśmy bardzo szczęśliwi i utwierdzeni w tym, że decyzja była strzałę w 10 i wielkim koszem szczęścia dla nas. Życze Wam również podjęcia słusznej decyzji i super efektów

Odpowiedz
magdaS29 2009-12-19 o godz. 07:02
0

Cath jesteśmy wlaśnie na etapie podejmowania decyzji...Chcemy rozwazyc wszystkie za i przeciw. Nie ukrywam, że biorę pod uwagę także względy religijne...nie jestem "zagożałą" katoliczką, ale trudno jest mi sobie wyobrazić, że mogłabym nie pójść do komunii na chrzcie mojego dziecka...Tak naprawdę to chyba podświadomię szukam kogoś, kto poprze naszą decyzję, powie: "walczcie wszystkimi środkami bo warto". Nie powiedzieliśmy wciąż o naszych problemach rodzicom - ale zdecydowałam że powiem im przy najbliższej okazji. Nie mogę się doczekać rozmowy z nimi...boję się że będą się bardzo martwić ale z drugiej strony wiem że, tak jak zawsze, zrobią wszystko żeby mi pomóc.

Tymczasem chce się trochę wyedukowac - muszę znać choć zagrożenia np. dla dziecka? Czy jest narażone na jakieś schorzenia?, czy będzie częściej chorować? jakie jest ryzyko, że urodzi się z wadą? jak przebiega ciąża?...tych pytań jest mnóstwo...nie wiem od czego zacząć... jeżeli znacie jakieś linki do ciekawych stron dotyczących tego tematu to proszę prześlijcie mi.

Życzę Wam miłej niedzieli :) i nieustająco trzymam kciuki za Wasze starania :D

Odpowiedz
vergangenheit 2009-12-18 o godz. 11:14
0

Niestety tak jest, w przypadku bardzo kiepskiego nasienia pozostaje tylko icsi albo cud. Lekarz z kliniki niepłodności, do ktrórej jako pierwszej trafiliśmy zaczął coś brzdąkać o inseminacji (ponieważ klinika ta jedynie zabiegi iui miała pokrywane częściowo z kasy chorych). Zapytany czy przy braku/albo bardzo małej ilości ruchu postępowego jest wogóle sens robić iui i tracić czas, stwierdził, że nie, że lepiej podejść do icsi. A jakie są u nas przyczyny takiego a nie innego nasienia? Trudno powiedzieć, hormony w normie, genetyka ogólnie też, żylaków brak, wpływ na pewno miało późne zstąpienie jąder oraz praca siedząca, co jeszcze - nie wiadomo. Tak więc jak leczyć, kiedy nie wszystkie przyczyny są znane, a na te które znamy nie ma lekarstwa.

Magdo, dajcie sobie czas, zastanówcie się na spokojnie zanim podejmiecie decyzję. Nie zapomnijcie jednak, iż mimo największych ze wszystkich metod szans na ciążę, dalej nawet przy icsi prawdopodobieństwo porażki jest większe niż sukcesu. Dlatego musicie być oboje w tym już trudnym czasie silni psychicznie - głównie ty, bo to ty odczujesz najmocniej wszystkie konsekwencje.

Odpowiedz
magdaS29 2009-12-18 o godz. 09:07
0

Samanto ja do tej pory byłam daleka od radykalnych rozwiązań. Chciałam spróbować leczyć się po kolei - dokładnie tak jak opisałaś. Ale teraz mam wrażenie że te techniki pośrednie mają szansę się sprawdzić w momemcie gdy problem leży bardziej po stronie kobiety. Gdy niepłodność jest wynikiem bardzo słabego nasienia a kobieta jest teoretycznie "zdrowa" wszystkie formy pośrednie są tylko stratą czasu...

To wszystko to oczywiście tylko moje przemyślenia i wnioski po przeczytaniu wielu informacji głównie w internecie. Dziękuję że macie ochotę wogóle to czytać :D . Próbuję wszystko poukładać sobie w głowie. Znaleść najlepszą drogę do celu.

Upiekłam pyszne ciasto z malinami i jagodami :D Szkoda, że nie da się Was zaprosić Życzę Wam przyjemnego weekendu :D :D

Odpowiedz
Gość 2009-12-17 o godz. 22:11
0

MagdaS25 wydaje mi się że jeżeli chodzi o in vitro to jest sprawa indywidualna
Ja napiszę jak było w moim przypadku jeżeli chodzi o leczenie. Na samym początku nie miałam zielonego pojęcia o hormonach, o problemach dotyczących niepłodności. Po kilku nieudanych próbach zaczęłam szperać po internecie. Dwa lata temu trafiłam na forum bociana i jeszcze kilka innych. Pogłębiałam wiedzę ale nie myślałam nawet o technikach wspomaganego rozrodu. I tak trafiłam do kilku lekarzy, każdy z nich miał inny pomysł na leczenie i oczywiście dowiadywałam się coraz to nowszych rzeczy.
W końcu trafiłam do rzeczowego lekarza. Postawił diagnozę i od razu przedstawił plan działania:
Zaczynamy od cykli stymulowanych - jak doczekam się owulacji (nie mam naturalnej owu) to próbujemy tak przez ok. 3-6 cykli (zdrowa para w ciągu pół roku prób powinna zajść w ciążę)
Przeszłam przez 3 cykle stymulowane i podjęłam decyzję, że nie ma sensu czekać. W międzyczasie zrobiliśmy jeszcze badania nasienia i test pct - wyniki całkiem odbieżne od tych wcześniejszych - podjęliśmy decyzję o IUI
Generalnie wg niego wygląda to tak: max. 3-6 cykli stymulowanych brak efektu - następny krok IUI Próba z IUI (ile razy wszystko zależy od pacjentki) brak efektu in vitro

Ja od samego początku chciałam spróbować z IUI (miałam dość czekania) ale lekarz stwierdził, że należy wykorzystać szanse które są jeszcze przed iui czy in vitro.
Jeśli ktoś zacznie od in vitro/ICSI i niestety nie powiedzie się to przecież nie ma już następnej "lepszej" techniki na zajście w ciążę

Mam nadzieję, że wiecie co mam na myśli, trochę się rozpisałam

Odpowiedz
magdaS29 2009-12-17 o godz. 18:29
0

Magdo_W trzymam mocno za Was kciuki. Wstrętne papierochy pewnie były przyczyną waszych niepowodzeń. Teraz może być tylko lepiej! :D :D

Mam takie spostrzeżenie: Cat i Anetka_74 leczą się w Europie Zachodniej (poprawcie mnie jeśli się mylę). W oby przypadkach lekarze, po zdiagnozowaniu czynnika męskiego, zdecydowali o in-vitro. Wydaje mi się, że w Polsce leczenie niepłodności to jeszcze dziedzina raczkująca, kliniki nie mają takiego doświadczenia jak zachodnie szpitale zajmujące się tym problemem już kilka dobrych lat (a może wolą pacjentów leczyć dłużej wiedząc z góry jaki będzie efekt końcowy). Anetka w którymś z postów pisała o tym, że in-vitro jest w Danii refundowane i że decyzja o nim podejmowana jest z rozwagą i przy braku szans na powodzenie innych technik. To też o czymś świadczy.

Napiszcie co o tym sądzicie. Czuję się ostatnio trochę "oszukana" przez lekarzy, który przepisując leki obiecują cuda i dają nadzieję. Dojrzewam chyba do myśli o in-vitro, choć jeszcze wiele na ten temat muszę się dowiedzieć.

Odpowiedz
vergangenheit 2009-12-17 o godz. 11:49
0

MagdoS25, jak widzisz, my przy wynikach zbliżonych do waszych podchodziliśmy już dwa razy do icsi. Inseminację w naszym przypadku odradzono (bez dobrego ruchu nie ma po co jej robić).

Odpowiedz
Gość 2009-12-17 o godz. 08:45
0

Magda nie wiem co ci poradzić to trudna decyzja, ale tak jak pisze Cat niech mąż zbada hormony.

U nas może wpływ na polepszenie miało to,że mąż rzucił palenie. Wcześniej mimo stosowanego leczenia wyniki się nie poprawiały ani nie pogarszały zawsze było mniej więcej tak samo. Dopiero teraz kiedy rzucił palenie wyniki się polepszyły. Także takich wachań jak u Ciebie czy Cat nie było nigdy.

Ja akurat miałam czas na to aby leczyć męża bo leczyłam też swoje przydatki i hormonki, ale kto wie gdym była zdrowa to może zdecydowałam bym się od razu na IUI lub ICSI. Nie wiem czy uda nam się przy obecnych wynikach naturalnie, poczekamy zobaczymy. Staramy się już dwa lata, i tylko raz zobaczyłam II kreseczki ale było to puste jajo, ale poprubujemy naturalnie jeszcze przez jakiś czas , bo dopiero teraz tak naprawde jesteśmy obydwoje zdrowi, a później to zobaczymy co będzie. Trzymam kciuki za Was.

Odpowiedz
magdaS29 2009-12-16 o godz. 18:47
0

Oj nie dobrze mi to wszystko wyglada...mam mętlik w głowie i nie wiem co mam robic - zmieniać lekarza? postawić sprawę jasno i powiedzieć decydujemy się na in-vitro?
Samanto oczywiście monitoringu nie mam zleconego. Lekarz cos o tym wspominal ale teraz ma urlop...wiec pewnie w kolejnym cyklu...

Co do naszych wynikow to ja mialam naprawde nadzieje na poprawe po lekarstwach bo pierwsza próba z Provironem wyglądała obiecujaco.
I badanie: A=0 B=8 C=20 D=72, koncentracja = 14 mln
II badanie (po miesiacu provironu): A=16 B=28 C=6 D=50, koncentracja=11.50 mln (żywe = 64%)
III badanie zostawiliśmy przez przypadek u lekarza ale pamiętam, że koncentracja = tylko 6 mln; A+B= okolo 30

Cat to co piszesz potwierdza to co czytałam juz w wielu źródłach - niepłodności męskiej leczyć się nie da (z małymi wyjątkami)...

Nie wiem co mam robić...Czy zdecydować się na in-vitro? Inseminacja ma jakieś szanse powodzenia? Wątpię...

Odpowiedz
vergangenheit 2009-12-16 o godz. 11:03
0

Można próbować leczyć mężczyznę, ale tylko wtedy, gdy z wyników hormonalnych wynikają jakieś braki - inaczej to strata czasu. Tak więc Magdo niech mężulo zbada najpierw hormony. Jeśli wyjdą ok - nie ma sensu brać tych leków. A skoro lekarz mówi, że to jego sprawdzona metoda stymulacji leków, to ma zdanie inne niż większość lekarzy i nie opiera się na wynikach badań.

Żadne z obecnie dostępnych badań nie potwierdza skuteczności leczenia farmakologicznego u mężczyzn (wyj. problemy hormonalne). Jakość nasienia może ulegać wachaniom (poprawiać się lub pogarszać) niezależnie od stosowanych leków, również w przypadku braku leczenia. Tak więc nie należy przywiązywać, do wszelkiego rodzaju preparatów wielkiej wagi, bo poprawa lub pogorszenie to czysty przypadek.
Np. u nas koncentracja skacze od 4 do 16mln/ml, ruch A od 0 do 3%, ruch B od 0 do 40% bez jakichkolwiek leków, witamin itp.

Odpowiedz
Gość 2009-12-16 o godz. 10:19
0

Anetka74 mój lekarz powiedział dokładnie to samo :P Niestety nie ma leku, który gwarantuje poprawę nasienia - można eksperymetnować na własny rachunek ale pewnie na efekty trzeba czekać miesiącami.
My zdecydowaliśmy, że to nie ma sensu i dlatego próbujemy z IUI, już i tak wystarczająco długo czekamy :(

Odpowiedz
Anetka74 2009-12-15 o godz. 20:58
0

A nam dunscy lekarze powiedzieli,ze nie ma zadnych leków na poprawe ilosci plemników.
No coments

Odpowiedz
Gość 2009-12-15 o godz. 20:29
0

MagdaS25 mam nadzieję, że lekarz przepisując Ci CLO zalecił Ci monitoring ?? Radziłabym nie stosować tego leku bez monitoringu, ponieważ można nabawić się tylko torbieli (w moim przypadku tak było :( )
Natomiast jeżeli chodzi o leki dla męża to chyba lekarz wie co robi przepisując je
Mój mąż też zajada się MACĄ (również zieloną) i mam nadzieję, że wyniki się polepszyły

Trzymam za Wasze starania :P

Odpowiedz
Gość 2009-12-15 o godz. 20:17
0

Madziu nie ma za co, po to tu jesteśmy aby się wspierać. :P
Co do Unestoru moja małżowinka miała go brać,ale wynik testosteronu był w górnej normie więc doktor zrezygnowała z podania tego specyfiku.

A powiedz mi jak z tymi wynikami mężulka.

Bo myśmy mieli ten sam problem, ale jest już dużo lepiej. Polecam MACE (tą zieloną) do kupienia w aptece lub w sklepie z ziołami, jest naprawde super. Nam wyniki porawiły się po dwóch miesiącach z 7 mln na 16,5 mln/ml. Martwych było 75% a teraz żywych jest 65%, no i ruchy A-30%, B-20%, a było tragicznie. Oprócz tego mąż jeszcze bierze Androwit, L-karnitynę, wit A+E oraz C. Do tego przez jakiś miesiąc brał Clostylbegyt, a teraz bierzo go jak ja mam dni płodne, czyli od 12 do 16 dnia mojego cyklu. Trzymam kciuki aby wam też się polepszyło.

Jakbyś coś chciała wiedzieć jeszcze to pytaj.

Odpowiedz
magdaS29 2009-12-15 o godz. 19:18
0

Madziu dziekuje za odpowiedz :)

Juz się wczoraj nad tym zastanawialam - bylismy u specjalisty urologa a teraz leczymy sie w klinice leczenia nieplodnosc - zaden z lekarzy NIE zlecil badan hormonalnych mojemu Mężowi, jednoczesnie przepisujac mu lekarstwa. Troche to dziwne. Po tym co napisalas zaraz wysylam Mężulka na badania testosteronu i w razie czego zrobie w tej klinice borute!

Dobrze ze Was mam Dziewczyny :) Tylko dzieki waszej wiedzy moge leczyc sie bardziej swiadomie. Dziekuje jeszcze raz :)

Odpowiedz
Gość 2009-12-15 o godz. 18:20
0

Madziu Undestor to testosteron. Czy mężyk miał badany poziom testosteronu . Bo undestor owszem można podawać jeśli testosteron jest za mały, lub mieści się w połowie normy, ale jeśli poziom testosteronu jest oki to może zaszkodzić.

Clostylbegyt i Duphaston biorę i owszem, to pierwsze na stymulację a to drugie to progesteron lol

Odpowiedz
magdaS29 2009-12-15 o godz. 17:47
0

No i u nas po wizycie...stumulujemy się...jesteśmy trochę rozczarowani bo liczyliśmy raczej na bardziej konkretne rozwiązanie ale...lekarz wyjeżdża na wczasy, a "może nam się uda" przy stymulacji. No nie wiem jak miałoby się udać...wyniki Męża znowu poszły w dół po chwilowej poprawie w wyniku brania Provironu. Chromatyna nie za dobrze - zmniejszona zdolność do zapłodnienia... :( :(

Dostaliśmy masę lekarstw do tej stymulacji - ja Clostilbergyt i Duphaston (brałyście to?) a Mąż Tamoxifen i Undestor. Przebrnęłam właśnie przez wszystkie ulotki i włosy mi na głowie stanęły, bo nic nie rozumiem... Pomijam już cała litanię okropnych działań nieporządanych, ale na Undertorze jest napisane, że może on spowodować ZMNIEJSZENIE liczby plemników w nasieniu i ZMNIEJSZENIE ejakulatu!! No a my właśnie z tym mamy problem! Ratunku!! Cat czy twój Mąż to brał? Tańsze te leki niż poprzedni Proviron, ale czy aby tędy droga?? Lekarz mówił, że to jego sprawdzona metoda stymulacji Mężczyzn... :( :(

Odpowiedz
Gość 2009-12-15 o godz. 14:17
0

Anetko, Cat oby Wam się czas nie dłużył
Ja mam wrażenie, że nasze starania trwają już wieczność

Odpowiedz
vergangenheit 2009-12-15 o godz. 13:48
0

Anetko, jeszcze dużo przed tobą czekania, będziesz czekać na @, potem dłużyć będzie ci się stymulacja, potem będziesz obgryzać paznokcie czekając na info, czy komórki się zapłodniły, a o ostatnich dwóch tygodniach wyczekiwania lepiej już nie wspomnę lol Główka do góry, najważniejszy jest rezultat, którym się pochwalisz i szybciutko przeskoczysz na ciężarówki :D

Odpowiedz
Eire 2009-12-15 o godz. 11:10
0

No ciągnie się ciągnie ale zobaczysz jak tylko ruszy z kopyta to ani sie obejrzysz a babcią zostaniesz :D 8)

Odpowiedz
Anetka74 2009-12-15 o godz. 11:03
0

Masz racje Eire strasznie to sie ciagnie.Jakbym malego pecha miala.Ale coz,jedynie pozostaje nadzieja,ze sie to wszystko w koncu ruszy z kopyta.
Tyle czekalam wiec wlasciwie jeden miesiac w te lub w te to juz zadna roznica.

Odpowiedz
Eire 2009-12-15 o godz. 10:57
0

Anetko no szkoda,że to tak mozolnie idzie...mam tylko nadzieję,że finał będzie taki jak sobie wymarzyłas

Odpowiedz
Anetka74 2009-12-15 o godz. 10:53
0

U mnie czekanie,czekanie.Maz dzwonil do tej kliniki,oczywiscie sie urlopuja.
Prawdopodobnie w sierpniu bedzie juz mozna sie czegos dowiedziec. Czyli moim zdaniem na rozpoczecie procedury w sierpniu raczej nie mamy szans bo 21dc mam 6.08 a do tego czasu napeno sie nie wyrobimy ze wszystkim.
Mam pecha bo trafil mi sie czas urlopow.

Odpowiedz
vergangenheit 2009-12-14 o godz. 09:40
0

Magdo, przykro mi, mam nadzieję, że zobaczyłaś @ po raz ostatni przed II kreseczkami.

Odpowiedz
magdaS29 2009-12-13 o godz. 16:39
0

Oj pojawiła się...pojawiła... :( :( :(

Odpowiedz
Gość 2009-12-13 o godz. 14:46
0

Magda mam nadzieję, że @ jednak się nie pojawiła

Odpowiedz
Eire 2009-12-12 o godz. 16:18
0

magda taki mam plan jak tylko mezus sie pojawi a to juz dzisiaj wieczorkiem,juz odliczam godzinki :D
a może jednka @ nie przyjdzie no ale gdyby jednak sie pojawila to inseminacja musi być strzałem w 10 :D

Odpowiedz
magdaS29 2009-12-12 o godz. 16:12
0

Cat to ja juz zaczynam trzymac kciuki i Męża zmobilizuje zeby tez trzymal!! Musi być dobrze!

Super że Kiki wypoczywa i nabiera nowych sił - skore te borowinki takie fajne to moze i ja bym sie wybrala? :)

Eire - ja narazie bromek odlozylam, ale wizyte mamy we wtorek wiec pewnie wtedy zaczne od nowa i tak jak piszecie wieczorkiem przed spaniem :) Tymczasem mam oczywiscie bezsensowną nadzieję że może jednak sie udało...doszukuję się objawów fasolkowych...tak mocno to we mnie siedzi że nie umię się opanować! Ale już jutro termin @ więc się marzenie skończy i zabieramy się do (mam nadzieję) przygotowań do inseminacji!!
No a ty Eire nadganiaj zaległości z Mężem :) Trzymam kciuki :)

Odpowiedz
Eire 2009-12-12 o godz. 12:46
0

Cath no to się nie obijać mi tam kurcze to mrożaczki już nie długo mam nadzieję,że będziesz się odzywała co i jak :)

my też mamy małe zaległości bo się z męzusiem nie widziałam od 2 tygodniu ale dzisiaj w koncu przyjedzie więc będziemy nadganiać

Odpowiedz
pajonk 2009-12-11 o godz. 21:28
0

Cat no to kciukasy mocno zaciskam :) Tak już zawczasu
Sam za Ciebie również najmocniejsze kciuki świata "A imię jego 40 i 4..." No po prostu MUSI się udać :D

Odpowiedz
vergangenheit 2009-12-11 o godz. 21:24
0

Eire, dzięki za pamięć :)

U nas nic nowego, wczoraj stwierdziliśmy, że coś się mało staramy, więc próbujemy nadrobić zaległości lol . A tak na poważnie, to czekam do następnego cyklu na podanie mrożaczków i jak już tak daleko będzie, to się zamelduję :)

Odpowiedz
Eire 2009-12-11 o godz. 19:01
0

Sam podba mi się Twój podpis, jest extra ja wierze,że ten 44 cykl będzie juz ostani i szybciutko ogłosisz nam tak bardzo wyczekiwane II kreseczki, trzymam kciuki bardzo mocno,

mam garść info od Kiki, pisała,że jej tam super, codziennie chodzi na jogę więc pomoło jej to się wyciszyć i to bardzo no i ponoć te borowniki dają dobre rezultaty w leczeniu różnych przyczyn bezpłodności więc ja mam nadzieje,że we już nie długo i Kasia zobaczy II kreseczki, chyba zrobimy wtedy mega impreze na baybusiu :D oczywiście bezalkoholową

anetko mam nadzieję,że juz nie dlugo będziesz wiedział co i jak i wszystko będzie ok,

magda jak tam z tym bromkiem bierzesz czy jednak odstawiłaś

Cath a co u Was

buziaki i pozdrowionka

Odpowiedz
AniaR79 2009-12-11 o godz. 08:28
0

Anetko - masz racje- nie ma przeciwskazan - nawet ginka powiedziala mi zeby stosowac je "po" W wyniku penetracji istnieje ryzyko uszkodzenia blony sluzowej co niejednokrotnie doprowadza do stanow zapalnych. Ten lek ma dzialanie zapobiegawcze.
Pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2009-12-10 o godz. 22:25
0

Anetka przy tylu obserwowanych cyklach staraniowych człowiek wiele rzeczy się nauczy i dowie

Odpowiedz
Anetka74 2009-12-10 o godz. 18:27
0

Dziekuje AniuK
Lek zakupiony ale w tej chwili czekam na @,która ma sie pojawic lada dzien i po jej zakonczeniu zaczne aplikowac "dobre bakterie".
Na ulotce informacja,ze stosuje sie przez 6 dni po 1 globulce rano i wieczór.Podczas nastepnej wizyty u ginekolog zapytam jak dlugo to mozna stosowac.
Jednak nie wyczytalam (a raczej mój maz nie wyczytal bo ulotka jest po dunsku) nic na temat koniecznosci zaprzestania seksu.Chyba nie ma przeciwskazan.

Samanto podziwiam Twój ogromny optymizm.To wspaniale,ze wiesz co Cie czeka i kiedy bo ja nie posiadam jeszcze takiej wiedzy (narazie).

Odpowiedz
Gość 2009-12-10 o godz. 13:47
0

Cat nawet nie wiesz jaka byłabym przeszczęśliwa :P
Plamienia już się pojawiły więc jutro @ rano gwarantowana. Jak się cieszę, na razie wszystko zgodnie z moim planem i oby ten plan był wykonany w 100%

Odpowiedz
vergangenheit 2009-12-10 o godz. 11:53
0

Oj przydałoby się Sam, aby teraz na ciebie wypadło :D

Odpowiedz
Gość 2009-12-09 o godz. 15:49
0

Annas nie od jutra tylko od soboty (tickerek coś mi źle pokazuje) a za kciuki nie dziękuję, żeby nie zapeszyć
A jak samopoczucie u Ciebie ???

Odpowiedz
annas 2009-12-09 o godz. 13:40
0

SAM widze ze od jutra start po szczescie:):):)
z calego serducha

Odpowiedz
AniaR79 2009-12-09 o godz. 13:13
0

anetko - ja kiedys bralam Lactovaginal poniewaz mialam zly odczyn PH,(zasadowy) a powinien byc lekko kwasny ( albo na odwrot ) Ginka przy pomocy papierka lakmusowego postawila taka diagnoze.
Te tabl. to nic innego jak paleczki kwasu mlekowego ktore powinny reguluja odczyn w pochwie.
Na ulotce jest napisane ze mozna je stosowac zapobiegawczo ...........ale mi gin. zalecila 6 dni. Powiedziala rowniez ze nie ma sensu wydawac pieniedzy, o odpowiednie PH mozna dbac w inny sposob , a mianowicie : co 2-3 dni podmywac sie jogurtem naturalnym lub .......woda z odrobina octu. (ponoc to stara receptura naszych babć)

Odpowiedz
Gość 2009-12-09 o godz. 12:44
0

Anetka nie mam pojęcia jak dług można stosować te czopki Ale pewnie dłuższe stosowanie też nie jest dobrym rozwiązaniem (tak mi się wydaje)

A Kiki pewnie już się wyleguje w borowinach :P

Odpowiedz
Anetka74 2009-12-08 o godz. 17:31
0

Za 3 tygodnie mam badanie,wydaje mi sie,ze to albo cytologia albo posiew z pochwy albo cos jeszcze innego.
Tak sobie pomyslalam,ze moglabym stosowac Lactovaginal.Tak profilaktycznie,a nóz poprawi to wynik.
I mam pytanie:jak dlugo mozna stosowac te globulki.W opakowaniu jest 12 globulek do stosowania przez 6 dni.A potem mozna zaczac nastepne opakowanie czy zrobic przerwe??Poczytalam to co znalazlam na forum wiec mysle,ze napewno nie zaszkodzi.Prawda?

Odpowiedz
magdaS29 2009-12-05 o godz. 17:39
0

Dzięki Dziewczyny :D Cat brałam przez pierwsze 4 dni po pół tabletki po kolacji (ale faktycznie spać to ja jeszcze nie szłam...). Potem miałam brać po 1 tabletce ale wzięłam tylko jedną całą...strzasznie było...do 2 w nocy miałam zwidy...brrrr...
Zobaczę co mi lekarz powie ale pewnie z tym systemem brania bromka przed snem to najlepszy pomysł. :D

Kamis mi też lekarz zabrał ostatnio wszystkie wyniki badań jakie ze sobą miałam - "do akt". W czasie wizyty jakoś ten fakt przeoczyłam ale w domu się opamiętałam i następnego dnia podjechałam do kliniki i poprosiłam o wszystkie moje dokumenty - odbije je na xero i kopie dam spowrotem. Warto mieć wszytkie swoje wyniki w domu - przecież zawsze możesz chcieć zmienić lekarza.

Odpowiedz
Gość 2009-12-05 o godz. 17:13
0

Magda Cat ma rację, spróbuj z Bromkiem na noc. Weź go sobie przed położeniem się do łóżka i powinno być ok :P
Trzymam kciuki za badania

Odpowiedz
agnus 2009-12-05 o godz. 16:20
0

sweety, inseminacja inaczej zaplemnienie :D fajna nazwa co? to jest podanie specjalnie przygotowanego nasienia wprost do macicy. Zwiększa sie szanse na zapłodnienie, ponieważ wybiera się plemniczki z ruchem postepowym (ten oznaczone na spermiograme literką A) oraz omija się czasem wrogi sluz partnerki

Odpowiedz
sweety 2009-12-05 o godz. 14:23
0

Dziewczyny powiedzcie mi co to jest ta inseminacja? Bo jestem z tego zielona i wogole nie wiem o co chodzi...

Odpowiedz
Eire 2009-12-05 o godz. 14:18
0

Magda witaj po przerwie, jesli chodzi o Bromek to ja sama go nie stosuje ale slyszalam ze wiele dziewczyn kiepsko go toleruje, poczytaj na bocianie tam bedzie chyba wiecej wypowiedzi albo wpisz na naszym forum w wyszukiwarke Bromergon. widze ze u was przygotowania pełną para wiec mam nadzieję,że szybko coś się wykluję, trzymam kciuki :D

Odpowiedz
vergangenheit 2009-12-05 o godz. 14:13
0

Magdo, bierz może leki na noc, wówczas nie będziesz mieć takich mocnych objawów i zacznij od najmniejszej dawki.

Odpowiedz
magdaS29 2009-12-05 o godz. 13:32
0

Hej Dziewczyny;

Po kilkudniowej przerwie donosze o naszych poczynaniach :). Spędziliśmy z Mężulkiem uroczy tydzień na Kaszubach. Przed wyjazdem zrobiłam badanka: Uresplasma, Chladymia, wymaz i czystość. Odebrałam też wyniki hormonów - na podwyższoną (ale niewiele) prolaktyne dostałam Bromergon, ale niestety reaguje na to lekartwo baaardzo źle... :( Dzwoniłam do lekarza i kazał odłożyć...Czy któraś z Was to brała? Strasznie mocne chyba bo mnie pół tabletki scinało z nóg a po całej chodziłam po ścianach... Mężulek idzie we wtore na chromatyne a pod koniec tygodznia nastepna wizyta i dalsze kroki - byle do celu :)

A teraz nadrabiam zaległości postowe i czytam co tam u Was :)

Odpowiedz
Eire 2009-12-04 o godz. 10:55
0

kamis jakis dziwny ten Twoj lekarz przecież wyniki to własnośc Twojego męża, pierwszy raz sie spotykam aby lekarz zostawial sobie wyniki pacjeta, wydaje mi sie to dosc podejrzane czyzby bal sie tego ze skonultujecie sie innym ginem powinnas je moim zdaniem odebrac i chociaz napisac je tutaj

Odpowiedz
Gość 2009-12-04 o godz. 07:07
0

staramy się od 10 miesięcy, ale wyników nie mogę przytoczyć, ponieważ zostały i lekarza

Odpowiedz
Gość 2009-12-04 o godz. 06:49
0

kamis jak masz wyniki to podaj a dziewczynki na pewno pomoga ci je zinterpretowac (sa tu specjalistki od nasienia ). Poza tym jak dlugo sie staracie, moze decyzja o IUI jest spowodowana tym ze juz dlugo sie nie udaje i wtedy naturalnie nastepnym etapem jest inseminacja...

Odpowiedz
Gość 2009-12-04 o godz. 06:31
0

dziewczyny kochane wczoraj byłam u lekarza z wynikami męża, spojrzał i powiedziła, że nie są dobre, a pani w laolatorium powiedziała że są dobre. Szukaliśmy w inetrnecie interpretacji wyników i według norm WHO wszystko jest OK a ruchliwośc nawet bardzo OK (a chyba to ma największe znaczenie) i nic by w tym nie było niepokojącego gdyby nie fakt, iż lekarz powiedził że z tymi wynikami i moim narazie podleczonym PCO (na lekach i po laparoskopii) nie mamy co liczyć na ciążę i jak w ciągu wakacji się nie uda to mamy się zgłosić we wrześniu na inseminację. co sądzicie na ten temat??

Odpowiedz
vergangenheit 2009-11-30 o godz. 10:43
0

Niech zrobią również oboje badania genetyczne.

Odpowiedz
kasiunia10009 2009-11-29 o godz. 19:44
0

DZIĘKUJE KIKI,PRZEKAŻE JEJ TO ,TYLKO PIERW SOBIE ZAPISZE :D

Odpowiedz
Gość 2009-11-29 o godz. 19:27
0

annas super ze na usg wszystko w porzadeczku :D a winkiem sie nie martw..na pewno nie zaszkodzilo...

kasiunia twoja przyjaciolka powinna byc pod stala opieka jakiegos specjalisty, najlepij takiego od nieplodnosci. Moze warto zbadac przeciwciala antykardiolipidowe, bo moze jej organizm w jakis sposob szkodzi plodowi. Byc moze problem lezy wlasnie w immunologii, ale to powinien zasugerowac lekarz i zlecic odpowiednie badania

Odpowiedz
kasiunia10009 2009-11-29 o godz. 16:21
0

ODPOWIEDŹCIE PROSZE NA POST ZE STRONY 8 :D

Odpowiedz
annas 2009-11-29 o godz. 15:09
0

SAM, wlasnie o to chodzi , ze ja z tak troszke wiecej tego winka...
Co za ironia losu...Przez rok chuchalam dmuchalam, nie bylo mowy o zadnym alkoholu, meza gonilam za kazdego wypitego browarka a jak przyszlo co do czego to obydwoje sie "wyluzowalismy" ze az za bardzo...Kurczak, moze rzeczywiscie cos w tym jest....
Jakby co kochane polecam czerwone winko Cabernet :P
A mam nadzieje , ze wszystko bedzie ok a za was nieustajace

Odpowiedz
kasiunia10009 2009-11-29 o godz. 14:35
0

OCZYWIŚCIE SERDUCHO PSZESTAŁO BIĆ W DZIESIĄTYM TYGODNIU lol

Odpowiedz
kasiunia10009 2009-11-29 o godz. 14:34
0

PORADŹCIE COŚ MOJA KOLEŻANKA JEST MĘŻATKĄ 6 LAT I OD TEGO CZASU NIE UNKAJĄ DZIDZI.ZASZŁA W CIĄŻE PO 3 LATACH ALE PORONIŁA.PO ROKU ZNOWU ZAFASOLCIOWAŁA I W 19 TYGOD.SERDUCHO NIE BIŁO (ta ciąża po clo)BADALI JEJ DROŻNOŚĆ , CHŁOPCZYKI I OBECNOŚĆ JAKIEGOŚ WIRUSA CZY BAKTERII?
KOMPLETNIE NIE WIE CO ROBIĆ A JA JEJ NIC NIE UMIEM PORADZIĆ WIĘC MOŻE WY?

Odpowiedz
Gość 2009-11-29 o godz. 14:03
0

Annas przecież winko nie zaszkodzi Twojemu maleństwu, przynajmniej nie w małych ilościach
Za jakieś 3 tygodnie proszę o skuteczne fluiki ciążowe i proszę mnie zabrać ze sobą

Odpowiedz
Anetka74 2009-11-29 o godz. 13:49
0

Ja sie zglaszam na posterunku bez wiadomosci.
Nadal nie wiem kiedy zaczniemy.Musze zgwalcic meza zeby zdzwonil w koncu do tej kliniki.

Kolejny cykl odpoczynkowy,nie mierze tempki,nie nakrecam sie,nawet nie wiem który to dzien cyklu.Jedynie wyglad sluzu moze mi powiedziec cos niecos.Cóz za bloga nie swadomosc bo wiem,ze i tak w ciaze nie zajde.
Pomagam przy budowie domku,wyrywam chwasty,pozeram truskawki i karmie gesi.

Odpowiedz
Eire 2009-11-29 o godz. 08:53
0

annas słoneczko myślę,że winko nie zaszkodziło dzidzi więc teraz juz sie tym nie denerwuj i nie martw bo to dopiero może zaszkodzić, wyniczki masz śliczne :D kiedy kolejne usg no Siunia fakt umiała pocieszyć a teraz proszę ma już swojego szkraba przy sobie wiec miala racje predzej czy pozniej wszystkie sie doczekam :D

Odpowiedz
annas 2009-11-29 o godz. 08:44
0

Witajcie moje kochaniutkie..

byylam w piateczek na usg = i na razie widac tylko sliczny pecherzyk " na swoim miejscu", beta 2224 co wskazuje na 4-5 tydzien, a progesteron 195 czyli wszystko w porzadeczku.
tylko ja sobie oczywiscie musze kolejny problem znalezc. Przypomnialo mi sie ze z tej rozpaczy ze sie IUI nie uda ( pamietacie moje schizowanie...) wypilam chyba o jeden kilich winka za duzo...i teraz sie boje ze moglam malusiemu zaszkodzic....ech i znowu was prosze o pocieszenie,...czy ja sie kiedys odczepie?

a was oczywiscie ze wszystkie stad zabieram. I to szybciej niz myslicie.
Dziewczyny - uda sie na pewno. Po prostu to wiem. Mi sie udalo jak juz przestalam wierzyc, w ogole nie liczylam ze moze...a jednak. Wiec nawet sie nie obejrzycie ....OBY . Ja mocno w to wierze. Pamietam jak SIUNIA pisala mi dokladnie to, co ja teraz,,,,i cos w tym bylo.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie