-
Path_24 odsłony: 32654
Jak unieważnić małżeństwo kościelne?
Dziewczyny co musi przemawiać za unieważnieniem małżeństwa kościelnego??
Hej,
poszukaj pomocy tutaj: http://www.vinculum.pl/uniewaznienie_malzenstwa_koscielnego.html
Pozdrawiam serdecznie
Minęło już bardzo dużo czasu, ale napiszę jak się u mnie skończyło. Ślub kościelny dostaliśmy, ale mimo tego, że według nich nie byłam wcześniej mężatką to kazali mi przynieść orzeczenie rozwodowe, czytaj czyja to była wina itd.
Musiałam się tłumaczyć i pisać prośbę do biskupa o wyrażenie zgody. Na szczęście po miesiącu odpowiedział pozytywnie.
Ogólnie to kosztowało mnie to kupę nerwów latania, proszenia się ludziom o wątpliwej inteligencji i o braku logicznego myślenia.
Gdyby nie to, że już tak daleko z tym wszystkim zaszliśmy to chcieliśmy zrezygnować.
Mój mąż który jest spokojnym człowiekiem powiedział, że ma wszelkich kontaktów z nimi dosyć i że następne to na komunię naszego dziecka się może przemęczy
u mnie minęło kolejne pół roku i nie mam żadnych informacji z archidiecezji, nie mam pojęcia na jakim etapie to wszystko jest...
kurcze właśnie patrzę, że to było w grudniu 2006, czyli już 1,5 roku nie mam żadnych wiadomości... chyba muszę się tam pofatygować i sprawdzić na jakim to wszytsko jest etapie...
abrra dzięki za info odnośnie tamtego topiku. chyba się tam przeniosę :)
Odpowiedz
anisha1, poczytaj dokladnie watek w nim wszystko pisze dziewczyny ladnie opisuja co i jak..
Wydaje mi sie ze do psychologa warto sie wybrac a on juz okresli czy jego pomoc jest ci potrzebna czy nie A tu jest link do dziewczyn na baybusiu które tak jak ty same wychowuja lub wychowywaly dzieci http://forum.styl.fm/s3/viewtopic.php?t=13488
Pozdrawiam
hej dziewczyny. czyżby temat umarł? jestem tu nowa, niedawno odkryłam to forum i bardzo interesuje mnie ten temat.. pozdrawiam
Odpowiedz
Pati_23- no wiesz no niby to nie był kościelny tylko sam cywilny, ale oni czasami są dziwni. Mam nadzieję, że wszystko będzie oki .
Tylko to mała parafia on jest tam sam, więc wiadomo jak jest.
Ale mam nadzieję, że skoro według kościoła nie byłam mężatkom to nie ma się do czego przyczepić.
Słuchaj Marta,ślub mozesz wziąc,gdzie Ci sie podoba.
ja mieszkam w Mragowie i moj slub kościelny chce wziać w świętej Lipce,w tym pieknym kościele.
Jak dostane uniewaznienie-to ksiądz może sobie mówic,co mu sie podoba,a drugi slub musi mi dać.
Jeżeli bedzie coś gadał-to zawsze mozna załatwic sprawę w Kurii,tyle tylko,że nie ma to jak w najpiekniejszym Twoim dniu-mina księdza,któremu dowiodłas kto ma racje i musi z grobową miną wypowiedzieć sakrament.
Nie ma żadnego przykazania,ani nakazu,zeby brac slub w miejscu zamieszkania.
Musisz tylko załatwić ze swojej parafii-tak zwane pozwolenie-a raczej dokument,ze jestes praktykujaca,wierzaca i nie ma przeciwskazan do zawarcia slubu i te wlasnie pozwolenie,do zawarcia slubu w innym miescie,badz innym kosciele.
Mysle,ze z rozwodem cywilnym bedzie tak samo.
Zreszta,nie mialas slubu koscielnego,wiec Twoje dokumenty z urzedu-przy zawieraniu konkordatu-powinny go najmniej interesowac,potrzebne tylko dokumenty,ze nie jestes w zaden sposob zwiazana z inna osoba i mozesz-w swietle prawa cywilnego,wziac nastepny slub.
Nie matrw sie ksiedzem,w razie czego dzwon do kurii i tam Ci wszystko powiedza,a mysle,ze w razie czego zainterweniuja.
Hej dziewczyny.
Widzę, że nieźle się męczycie z tymi unieważnieniami.
Ja mam do was takie trochę głupie pytanie.
Ja na szczęście wzięłam tylko cywlny ślub z pierwszym mężem.
Po roku już byliśmy po rozwodzie.
Rozwód w miesiąc bo nie mieliśmy dzieci i wszystko poszło gładko.
Już nawet zapomniałam o tej farsie i pomyłce (czyli moim małżeństwie).
Teraz jestem z drugim mężem z którym ma córcię. W kwietniu zeszłego roku wzieliśmy cywilny, a na czerwiec tego roku mamy zaplanowany kościelny no i wesele.
Teraz się zaczęłam steresować czy ksiądz mi nie będzie robił problemów ze ślubem?
Niby jak rozmawialiśmy z nim rok temu to był w miarę w porządku. Ale już się krzywo patrzył jak mu powiedzieliśmy, że cywilny bedzie później.
"Teksty pod tytułaem, że małżeństwo to nie zabawa, czy się spodoba czy nie. I że jak my będzeimy w czystości niby żyć do koślielnego".
Wykład musiał zrobić .
Nic mu nie mówiłam, że jestem po rozwodzie. A teraz się zorientowałam, że się przecież skapnie jak mu akt zaniesiemy bo ja durna nazwiska nie zmieniłam po rozwodzie.
No i jest że pani o nazwisku X, a jej rodzice Y.
Teraz się boję, że wszytko będzie przygotowane, a on nam ślubu nie da :| .
Nie pójdę do niego bo to u rodziców w mieście.
A ja tam dopiero na ślub pojadę.
hmmmm
moze jazz club?
a może juz sama nie wiem
Nie znam sie na tych knajpach-hehehehehe
Ja spotykam sie z kolezankami w "starej chacie"
Swietny klimat-tam sobie delikatnie drinkujemy-polecam-jak chcesz oczywiscie w kulturalny sposob spedzic wieczor-hehehehehe
Dla mnie to w Mrągowie nie ma gdzie poszalec,dlatego wole jezdzic na koncerty ;)
iza 28 napisał(a):Pati-nie martw sie tym,ze obrobia Ci tylek-i tak-Ty jako skladajaca pozew,masz jakby pierszenstwo-zreszta-ksiadz i tak bierze pod uwage to,ze jego rodzice-chocby nie wiem co,za nim murem.
Nie przejmuj sie i zapisz ich,pkazesz tym,ze sie nie obawiasz i nie masz nic do ukrycia.
No tak masz ,rzeczywiście racje;):)
iza 28 napisał(a):bok Paradisu-normalnie w pierwszym bloku-mieszkam ja w ierwszej klatce.
a nawet kojarze blok:) hehe;) tak to jest jak przyjedzie ktoś z innego miasta i chce sie porozglądać:):)
A nazwy tego miejsca to nie pamietam, moze zle napisałam, to jakby taka piwnica, w srodku murowana:)
Pati-nie martw sie tym,ze obrobia Ci tylek-i tak-Ty jako skladajaca pozew,masz jakby pierszenstwo-zreszta-ksiadz i tak bierze pod uwage to,ze jego rodzice-chocby nie wiem co,za nim murem.
Nie przejmuj sie i zapisz ich,pkazesz tym,ze sie nie obawiasz i nie masz nic do ukrycia.
A obok Paradisu-normalnie w pierwszym bloku-mieszkam ja lol w ierwszej klatce.
Co do tych dyskotek-to nie raz doprowadzaja mnie do szalu-bo te gnojstwo chodzi potem pod blokami i wrzeszca.
Wiem,gdzie jest Cezar,a co do knajpy-to moze bylas w "starej chacie" albo w Mazurskiej chacie" inne mi juz nie przychodza do glowy.........
iza 28, to ja też złoże o przesłuchanie dodatkowych świadków, jego starzy bankowo nie dotrą... bo jakby dotarli to pewnie by mi tyłek obrobili...
A co do Mrągowa, to podoba mi się to miasto spędziłam tam szalony weekend, byłam tam na dniach mrągowa:) zwiedziłam jakąs knajpkę- fajna, styl w środku taki zamkowy:) pózniej była w Paradise ( ale nie podobało mi się prawde mówiąc tutaj duzo małolatów;:):)
Nocke spedziłam w campingu Cezar:) FAJNIE:)
nie wspomnę o atrakcjach na jeziorku:)
MIODZIO:)
Pati-nie wiem,czy w ogole pojada-hehehe-jeszcze lepiej.
Poza tym,jak inni swiadkowie sie nie zjawia,to sąd bedzie rozpatrywal to co ma.
Moj byly maz juz byl na zeznaniach.Objechalam go rowno,za tych swiadkow-normalnie poziom kapcia-nic poza tym.
A w Mrągowie jest pieknie o każdej porze roku-więc zapraszamy częściej lol
iza 28, a wytłumacz mi po co brałas "jego" rodziców czy beda zeznawac na twoją korzyśc, a co jeśli świadkowie się nie stawią, ja bym wzieła rodziców eksa( nie pomyslałam o nich) ale pewnie by mnie objechali ( nawet nie mając podtswa widzielismy sie z 6 razy w zyciu)
Ps. Byłam w Mrągowie na wakacjach:) Fajnie je tam spędziłam:)
Heja
Ja juz dawno po sprawie,ale napisalam sprzeciw-odnośnie swiadków-bo tak mozna.
Ten moj byly durny maz-wzial na swiadkow zupelnie obce mi osoby-a poza tym swoja kochanice-co oczywiscie zaznaczylam ostentacyjnie,a jak! Napisalam sprzeciw,poniewaz nie zgadzam sie,ze nieznajome mi osoby beda sie wypowiadac na temat,o ktorym nie maja zielonego pojecia.
Zaloze sie,ze ten biedak po prostu nie mial kogo powolac i ratowal sie kim popadnie lol Zapisalam tez 2 nowych Swiadkow-jego rodzicow-bo on nawet o nich nie pomyslal,a wiedza przeciez tak duzo..........
Czekam teraz na pismo zwrotne.
Ksiadz przesluchiwal mnie 2 godziny,z czego pol godziny opowiadal mi o sprawie,jaka mial w telekomunikacji-drugie pol godziny rozmawialismy o koncercie Camouflage-na ktorym bylam a on bardzo lubi lol ,z 15 minut robil kawe,a reszta to luzna rozmowa o calej sprawie z przerwami na odbieranie telefonow-od interesantow.
Strasznie sie denerwowalam,ale nie potrzebnie.
Juz wiecej tam nie jade-tylko swiadkowie.
Caly czas korespondencja z informacjami,kto byl itp.
Mam nadzieje,ze pojdzie wszystko szybko i sprawnie.
Pati-nie denerwuj sie i nie czakaj-a samo przyjdzie szybciej niz myslisz.
Wiem,ze to denerwujace-ale ksieza maja zazwyczaj zolwie tempo lol
Powodzenia.
Witam, ja własnie składam skargę powodową do sądu w Krakowie! Czy ktoś już tam przez to przechodził??
Odpowiedza ile tych wezwan jest-chodzi mi o Twoje.Mam 4 swiadkow,moj ex maz nie wiem czy w ogole sie zdecyduje-badz odwazy na zeznania,ale to juz jego problem.A i ile mwiecej trwaja zeznania,bo slyszalam,ze dosc dlugo-rozmawialam z jedna pania,to ona "przesluchiwana" byla ok 2 godzin.
Odpowiedz
hmmmmmm
strasznie dlugo sie to ciagnie..........
Trzymam kciuki,zeby decyzja byla dla Ciebie jak najbardziej satysfakcjonujaca-alez dlugi wyraz....
A dlugo czekalas na 1 wezwanie?
Ja jakoś pol roku.
coooooooooooooooo?
I cały mój dobry nastrój,poszedł...................................w cholere.
Czyli co,od czasu zeznania powoda 2 lata?
O cholercia............
Dobrze,ze w ogole sie cos ruszylo.
Aparatka-Ty juz jestes po?
DOSTAŁAM WEZWANIE !!!!!!!!!!
na 9 stycznia,
Aparatka-ile od tego momentu ciagnie sie sprawa?
Alez sie ciesze !!!!!
Jeśli chodzi o moje małżeństwo to ciezko powiedziec nawet ile trwało... daty datami 06.2003- 02.2006 (już rozwód), w trakcie trwania tego " związku(??)" wiele razy się rozchodziliśmy, razem może mieszkalismy z 5 miesiecy.Totalna pomyłka i przyznaje się do bledu, a nawet jest mi wstyd. Ale cóz... Mam Karen , cieszę się z tego bardzo, fakt Karen ma tylko mnie bo ojca nigdy nie obchodziła i nie interesowała. Od 7 miesiecy jestem z Krystianem, teraz czuje, ze to jest prawdziwa, prawdziwa i silna miłość i za zadne skarby niechce tego stracić. To min. dla tego chce uniewaznienia tamtego małżeństwa...
aparatka, to Wy teraz nie macie ślubu?? czy macie cywilny?
Świadkowie też osobno byli, tzn moja mama i mój brat byli tego samego dnia ale o innych godzinach, a co do dowodów, to zależy na co się powołujesz, jak na wykluczenie niewierności to musiałabyś udowodnić że w dniu zawierania małżeństwa wykluczał wierność.
Ja żadnych dowodów nie dostarczałam, ale to nie ja pozywałam.
aparatka, to powiem Ci,ze mnie pocieszyłaś , a powiedz mi jak jest ze świadkami, tez maja inne terminy?? ja bedę miała 3 świadków, plus materiał dowodowy. Ps. Bedę miała rozpatrywane w Warszawie...
Nati, dzięki , kciuki napewno nam się przydadzą :*
Eks nawet chyba nie wie jaka "niespodzianke" mu szykuje, on niewierzący, wiec przypuszczam ze pokaze swoje prawdziwe oblicze zwracając sie do księży per "pan"...
A własnie gdzie dokłądnie odbywają się sprawy w zwykłym sądzie???
Hmm pewnie ebde was tak meczyc do konca tymi pytaniami
dziewczyny jak uwazacie, doaczyć do materiału dowodowego stronę mojego kes meza , strona załozona na sympatii, w trakcie trwania naszego małżeństwa, tstamtad równiez dowiedziałam się o tym ,ze eks robi mnie w balona... jak widze strona nadal istnieje, nie przyznał sie nawet ze jest rozwodnikiem, a opcje dziecka wogole usunął...
Dziewczyny nie ma się czym martwić naprawdę, ja też pół nocy nie spałam przed pierwszą wizytą w sądzie. Dobre to że nigdy nie trzeba spotykać się z byłym twarzą w twarz zawsze są inne terminy. Poza tym ksiądz który przeprowadzał wywiad był bardzo miły, pomagał zebrać myśłi i wykazywał zrozumienie. Bardzo mi to pomogło, a teraz już się w ogóle nie stresuję, co ma być to będzie.
Odpowiedz
Pati-a kto sie nie boi...........
Ja mam takieo pietra,ze chyba jak dojdzie do wezwania-to cala noc nie bede spala.
Oczywiscie duuuuuze i mooooooooocne kciuki.
Mam ndzieje,ze jak ja bede wzywana,to wesprzecie mnie duchowo.
Czekam juz na to jak na sciecie.
Kami, to ja się zgłosiłam
aha dostałam odpowiedź, ze jak najbardziej istnieje podstawa nieważności małżeństwa z dużym prawodpodobieństwem uzyskania pozytywnego wyroku. Dziewczyny trzymac kciuki przez najbliższe 2 lata :P
Mam nadzieję,że uda się unieważnic ta pomyłkę:(
Ale jesli mam być szczera, to boję sie trochę:(:(:(
Aparatka, mocno sie denerwowałaś?
Pati_22, i ja byłam badana i mój były. My się powoływaliśmy na nieważność z tyt. niezdolność emocjonalnej do podjęcia obowiązków wynikających z założenia rodziny (chyba). Więc trzeba było sprawdzić czy wszystko z nami ok, ale wydaje mi się że w większości przypadków zleca się takie badanie.
Odpowiedz
To nie ja składałam wniosek, więc byłam stroną pozwaną.Najpierw miałam się pisemnie ustosunkować do wniosku, potem dostałam list że mam się stawić na wywiad, było to ok. pół roku po wniosku, właśnie tam zadali mi stos pytań, chyba 26. Wybrali świadków moją mame i brata, przesłuchali ich, potem byłam wezwana na banie przez psychiatrę, wnioskodawca musiał za nie zapłącic, chyba 350 zł. Potem po pól roku opublikowali akta, i teraz ma wyć decyzja na dniach.
Acha zapomniałam dodać, że żadne z nas nie robiło żadnych problemów i stawialiśmy sie na każde wezwania, mimo to trwa to już dwa lata.
Nati, ja dostałam 25 pytan( wywiad prawno-kanoniczny) na którę musze odpowiedziec mi. np. gdzie i kiedy sie poznalismy, jak czesto sie spotykalismy, komu zalezało na znajomosc, jakie mamy charaktery, pytania są tak szczegółowe ,ze dzieki nim uda mi się poznac lepiej samą sienie
Odpowiedz
wlos sie na glowie jezy jak to czytam ile klopotow macie dziewcwyny.mnie tam nigdy nie ciagnelo do slubu koscielnego zreszta jak i do samego kosciola wiec przynajmniej na tym gruncie mam mniej klopotow.
a wam zycze powodzenia i wytrwalosci
Aparatka-no to trzymam kciukasy.Kurde,ale Ci zazdroszcze........................................................................................................................................
Mam nadzieje,ze bedziesz zadowolona z wyniku i wreszcie WOLNA !!!!
Pati-no super.Zawsze to jakis poczatek.Aparatka ma racje,to strasznie dlugo trwa.Ja jeszcze nie dostalam nic,a kiedy juz wyslalam...........................no nic,robie to w imie czegos waznego,wiec czekam,bo warto.
OdpowiedzWiesz Pati najgorsze jest to że te odstępy między sprawami są takie długie... ja już byłam dwa razy, odpowiadałam na pytania, potem wzywali świadków, potem byłam badana przez psychiatrę, w kwietniu. Do teraz czekam na odpowiedz. Nie ma innego wyjścia trzeba czekać. Życzę powodzenia mamusiu Karen :)
Odpowiedz
dzięki Kamila,kciuki sie przydadza lol
Mam nadzieje,ze nie zachowam sie jak stara panikara lol
Kamila-na prawde?
Wiesz,muszę powiedziec,ze jestem bardzo zadowolona,kobita jest na prawde bardzo dobra w tym co robi.Bardzo mi pomogla.Sama bym takiej skargi nie napisala.
Sprawa jest juz w Kurii,kaska wplacona-kolejne 400zł i teraz czekam na wezwanie.
Faktycznie.Śiwt mały jak cholera lol
Pati22
Ja jestem w trakcie uniewaznienia malzenstwa przez kosciol.Za skargr powodowa zaplacilam 300zł.Babka przeslala mi mailem pytania,bardzo duzo,ja odpowiedzialam i na ich podstawia napisala mi skarge powodowa.Wyslala mi ja rowniez mailem,a ja wydrukowalam i wyslalam do Kurii.Jezeli Cie to interesuje,to moge przeslac Ci do niej maila.
U mnie powodem-ktory zostal zaakceptowany przez sedzich,byla zaleznosc emocjonalna od matki jak i niezdolnosc psychoafektywna do podejmowania obowiazkow malzenskich.Kobita nazywa sie imienia nie pamietan,Pani Baran,jest prawnikiem kanonista i znalazlam ja w internecie.Wszystko dzialo sie droga intern.,poniewaz dzieli nas zbyt duzo kilometrow,ale z tego co wiem,to dojezdza rowniez do klientow,naturalnie na ich koszt.
Jak cos,to wal jak w dym.
Pozdrawiam.
Pati_22, a ile chciał wziąć, jeśli mogę spytać? mogę porównać z tym, ile bierze moja szwagierka, a z tego co się orientuję, mniej niż inni, bo to jej początki, poza tym pracuje na własną rękę (nie w żadnej kancelarii). no i ma na koncie już wygrane sprawy.
Odpowiedzszczerze, to wyglada tak znalazłąm fajnego prawnika kanoniste( suma jaką jednak chiał wziąć PORAZIŁA MNIE), ale ksiądz mnie wkur** za przeproszeniem... w innych parafiach jakoś potrafią zrozumić dlacezgo a ten mój nie kuma niczego potrzebowałam jego pomocy OLAŁ MNIE... dlatego narazie dałam spokój sobie , dopoki nie bede miała kasy na prawnika-kanoniste to ani rusz..
Odpowiedz
i jeszcze coś:
W Kościele katolickim nie ma rozwodów, można jednak stwierdzić, że małżeństwo zostało od początku nieważnie zawarte, czyli de facto je unieważnić.
Powody są różne, na przykład: religia, podstęp, wiek, alkoholizm czy brak potomstwa.
- Jest tzw. 12 przeszkód i 9 wad zgody, które gdy zaistnieją przed zawarciem małżeństwa
lub najpóźniej w trakcie jego zawierania, mogą zaskutkować nieważnie zawartym małżeństwem - tłumaczył na CZAT-erii o. Tomasz Wytrwał, przeor Klasztoru Dominikanów w Warszawie. - Podstawą może być: niewłaściwy wiek, impotencja, ważnie zawarte małżeństwo, przeszkoda różnej religii, przeszkoda święceń, przeszkoda ślubu czystości, uprowadzenie kobiety w celu matrymonialnym, małżkonkobójstwo, pokrewieństwo, powinowactwo. Ponadto wady zgody: niezdolność do zawarcia małżeństwa z przyczyn psychicznych, symulacja, podstęp, przymus. Gdy pracowałem w sądzie kościelnym najczęstszym tytułem, z którego było orzekane nieważnie zawarte małżeństwo brzmiał: "niezdolność do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich z przyczyn natury psychicznej". Te natury psychiczne to na przykład niedojrzałość emocjonalna, uzależnienie od rodziców, alkoholizm, etc.
Jednym z powodów unieważnienia ślubu kościelnego może być fakt, że jeden z małżonków nie chciał mieć dzieci. - Aby małżeństwo było ważnie zawarte należy spełnić pewne wymagania. Jednym z nich jest przyjęcie i po katolicku wychowania potomstwa. Jeżeli ktoś w małżeństwie nie chce mieć potomstwa, to jego małżeństwo może być nieważnie zawarte - mówi o. Wyrwał.
Podobnie jest, gdy małżeństwo nie zostało "skonsumowane". - Gdy małżeństwo nie było dopełnione po ślubie, możliwe jest uzyskanie dyspensy od małżeństwa ważnie zawartego, ale nie dopełnionego.
Powodem do "kościelnego rozwodu" nie jest za to zdrada.
- Zdrada nie jest powodem do stwierdzenia nieważności małżeństwa, chyba że ktoś zawierając małżeństwo wykluczy jedność małżeńską. Natomiast zdrada jest powodem, z którego może być przeprowadzona separacja w Kościele. Separację taką można orzec: w przypadku zdrady lub w przypadku, gdy jednemu z małżonków lub dzieciom drugi współmałżonek zagraża w sposób fizyczny lub zagraża dobru duszy. Po orzeczeniu separacji nie można zawrzeć nowego związku małżeńskiego.
Uzyskanie unieważnienia małżeństwa może trwać najdłużej 1,5 roku. - Proces w I-szej instancji powinien trwać nie dłużej niż 12 miesięcy, a w II-giej instancji nie dłużej niż 6 miesięcy. Obie instancje muszą orzekać w jednej sprawie.
Cena procesu nie jest z góry ustalona. - W różnych sądach są różne praktyki. Najlepszą, z jaką się spotkałem, to że koszt procesu wynosił równowartość miesięcznych poborów strony powodowej i był płacony w ratach w trakcie trwania całego procesu - wyjaśnia o. Wyrwał.
Po rozstaniu za przyzwoleniem Kościoła, nie można po raz kolejny przyjąć sakramentu małżeństwa.
http://www.kosciol.pl/uniewaznienie_malzenstwa
http://www.kosciol.pl/content/article/20040505202622667.htm
http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,1081
http://forumprawne.org/o,3596.html
http://rozmowy.onet.pl/artykul.html?ITEM=1139564&OS=60575
http://rozmowy.onet.pl/1,34,8,3634293,12691792,776080,0,for.html
http://www.opoka.org.pl/varia/poradnik/malzenstwo_rodzina25.html
http://users.nethit.pl/forum/read/tata/2237424/
http://www.kurier.lublin.pl/index.php?name=News&file=article&sid=12641&theme=Printer
spróbój napisać do [email protected] (lub [email protected]), to prawnik kanonista, zajmuje się takimi sprawami. możesz spróbować dowiedzieć się od niej, czy są przesłanki do wszczynania sprawy o orzeczenie nieważności.
z tego co się orientuję, jeśli powierzysz taką sprawę prawnikowi potrwa ona po pierwsze krócej, a po drugie masz większe szanse na pomyślny finał (z tego co się orientuję, księża mają tendencję do zniechęcania, spowalniania itd). ale wiadomo, to wiąże się z kosztami.
Nie wiem, ponieważ nie jest to odmowa całkowitego posiadania dzieci, a kościół przecież tylko uważa, iż małżeństwo powinno mieć dzieci - nie ma tu mowy o ilości potomstwa. Poza tym musiałabyś udowodnić, że mąż już przed ślubem nie chciał potomstwa, a tobie wmówił co innego. Nie wystarczy zmiana zdania po ślubie.
Poza tym jak przeczytałam, że anoreksja jest powodem na unieważnienie, ponieważ osoba chora na tę chorobę "nie potrafi samodzielnie podejmować decyzji i niszcząc swoje ciało przeciwdziała ew. powstaniu nowego życia" to szczena mi opadła
To poważna sprawa. Unieważnienie nie jest rozwodem, lecz oficjalnym stwierdzeniem przez odpowiednią władzę kościelną, że małżeństwo od początku było nieważne, np. dlatego, że zostało zawarte pod przymusem lub przez osoby niepoczytalne, np. poważnie chore umysłowo: dlatego, że osoby decydujące się na ślub nie chciały zawrzeć małżeństwa wymaganego przez Chrystusa, np. nie chciały się zobowiązać do wzajemnej wierności, nie pragnęły zawrzeć związku na całe życie, wykluczały z góry potomstwo; dlatego że zaistniała jakaś przeszkoda uniemożliwiająca zawarcie małżeństwa, np. dana osoba już była związana węzłem małżeńskim, co jednak zataiła. Kościół, w trosce o dobro i trwałość małżeństwa, ustanowił różne przeszkody małżeńskie, od których zresztą, gdy istnieje ku temu słuszna przyczyna, może dyspensować, np. biskup może zezwolić na ślub z osobą nieochrzczoną, z niewierzącym, z kuzynem lub kuzynką itp.
Niedojrzałość emocjonalna może być przyczyną nieważności małżeństwa, ale powinna być ona wystarczająco duża, tak by uniezdalniała osobę do podjęcia obowiązków małżeńskich. O ciężkości niedojrzałości i jaki był jej wpływ na wadliwe wyrażenie zgody małżeńskiej decydują badania podjęte przez biegłych powołanych w procesie.
Niedojrzałością jest nierówne traktowanie drugiej osoby, brak szacunku, nieumiejętność nawiązania właściwych relacji interpersonalnych. Również gdy osoba odmawia prawa do pożycia cielesnego współmałżonkowi, egoistycznie traktując swoją miłość narusza i nie dotrzymuje zobowiązań małżeńskich. W wyniku dogłębnej analizy można określić stopień ciężkości anomaliów i jej wpływu na pożycie małżonków.
Jako pierwszą i bezwzględnie rzucającą się w oczy okoliczność widać niechęć mężczyzny do posiadania potomstwa. Przy czym należy stwierdzić, czy wykluczenie potomstwa miało miejsce przed ślubem, a jeśli tak to w jakich okolicznościach było to czynione, przy użyciu jakich słów.
Jest mozliwe stwierdzenie nieważności małżeństwa, nawet w przypadku gdy w zwiazku jest już dziecko. Dzieci mimo prawomocnego wyroku Sądu Kościelnego są uznawane jako małżenskie i posiadają takie same prawa, jak dzieci zrodzone w ważnie zawartym małżenstwie.
Pierwszą instancją jest sąd diecezjalny, drugą wyznaczony inny sąd (na ogół metropolitalny), trzecią Trybunał Roty Rzymskiej (wyjątkowo wyznaczany bywa któryś z polskich sądów). Dwa wyroki jednobrzmiące oznaczają orzeczenie ważności lub nieważności małżeństwa przez pierwszą i drugą instancję (oznacza to koniec postępowania) lub pierwszą i trzecią, ewentualnie drugą i trzecią. Okres trwania może być zatem bardzo zróżnicowany: zależy przede wszystkim od ilości koniecznych instancji i długości pierwszego postępowania - zbierania dowodów, przesłuchiwania świadków, opinii biegłych itp. Spotykałem sprawy, w których uzyskano wyroki jednobrzmiące dwóch kolejnych instancji w ciągu 7 miesięcy i także ciągnące się latami.
Poczytaj tu: http://www.katolik.pl/forum/index1.php?st=artykuly&kategoria=prawo
Ja Halu nie twierdzę, że tak jest zawsze. Ja znam tylko jeden przypadek i ten akurat tyle trwał i sąd biskupi robił wszystko żeby dziewczynę zniechęcić. Oczywiście nie oznacza to, że taka batalia czeka każdego kto zdecyduje się na proces. Tak to już jest, że przyjmujemy za oczywiste coś, czego przykład mielismy w swoim otoczeniu. Mam nadzieję, że Mamie Karen się powiedzie i nie bedzie musiała przez to wszystko przechodzić.
OdpowiedzŻyczę ci wytrwałości i powodzenia. Nie można rezygnować ze swoich racji, nawet jeśli ktoś bedzie ci utrudniał osiągnięcie celu. Dowiedz się dokładnie na czym możesz bazować w procesie i do boju!!!
OdpowiedzPodobne tematy