Lampka ułatwiająca zasypianie

Pamietam pierwszą noc w domu, przy lampce, która miała żarówkę energooszczędną. A jak wiecie taka zarówka stopniowo świeci jaśniejszym światłem coraz mocniej. Koszmar, nikt sie nie wyspał, ani my ani Wojtek.

A my śpimy pociemku.

Joanna 73, polecam smoczki z fluorescencyjną rączką. Znajdziesz w największych ciemnościach. Tylko czy znajdziesz buźkę Jasia, żeby go tam załadować lol

My też taką mielismy, ale teraz wystarcza mi latarnia za oknem

Jeszcze jedno mi się nasuwa na myśl, że dziecko do spania potrzebuje tak jak my ciemnosci. My mamy taka mała lampeczke do kontaktu, ale ona bardziej potrzeban jest mnie. Bo jak Jaś marudzi to wchodzę do pokoju i bez zapalania górnego swiatła wiem co się dzieje. I wiem gdzie szukać smoka którego np. wypluł.

Ja również myślę, ze to raczej rozpraszacz bedzie niz usypiacz. Dziecko powinno się przed snam wyciszyc a nie rozbudzic. Odradzam.

Tej lampki nie miałam, ale miałam karuzelkę z projektorem. Wyświetlała na suficie i ścianach gwiazdki i motylki. Służyła nam długo, ale nie jako usypiacz tylko zabijacz czasu. Filip super długo leżał w łóżeczku i obserwował co się dzieje na nieboskłonie, ale nigdy przy niej nie zasypiał, bo go światło rozpraszało.

link do lampki ulatwiajacej zasypianie
http://chatkapuchatka.pl/product_info.php?products_id=151

no ja tam nie wiem, ale u nas sprawdza sie tylko "ciemno w pokoju" jako ulatwiacz zasypiania - raczej eliminuje swiatlo i swiatelka a juz migajace..u nas by sie nie sprawdzilo

malgo, a mozesz wstawic link?