• Gość odsłony: 1643

    Mały złośnik

    Ja już nie mam siły.Mikołaj zrobił się straszny.Jak jesteśmy na spacrrze to chce chodzić-fajnie.Wszystko by było ok. gdyby chciał iść w tą samą strone co my.Jak idzie w odwrotną stronę to ja go biore i pokazuje mu że idziemy w tamtą strone.No i się zaczyna...drze się.krzywi,szrpie,bije mnie itd.W domu też się wkurza i rzuca wszystkim co mu wpadnie w rence.
    Aż się prosi żeby mu dać klapsa.ale jakoś nie mam serca
    Nie wiem co robić,już nie mam siły

    Odpowiedzi (12)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-02-09, 10:31:10
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-02-09 o godz. 10:31
0

Shamsa, super są te Twoje spostrzeżenia, napewno z nich skorzystam :) Poza tym czytałam, że dziecku jak robi coś nie tak (dotykanie kurków przy kuczence etc), to trzeba stanowczo powiedzieć: Nie wolno!, nie krzyczeć i wytłumaczyć, dlaczego to jest złe. Zobaczymy, czy to da rezultaty, niedługo pewnie u mnie zacznie się burza :o

Odpowiedz
Gość 2009-02-08 o godz. 21:41
0

czytam te posty i nasuwa mi sie refleksa ze taki brzdac do roku to mala fraszka w porównaniu z tym co czeka nas pozniej... dziecko zaczyna chodzic i to swoimi drogami. Juz teraz moja Basia oprowadzana przeze mnie buntuje sie gdy nie pozwalam jej isc tam gdzie nie powinna. czeka nas trudny etep...

Odpowiedz
Aga27 2009-01-24 o godz. 17:14
0

powodzenia i trzymam kciuki za żelazna konsekwencje.

Odpowiedz
Gość 2009-01-24 o godz. 17:09
0

Jest już lepiej :D :D Mikołajek załapał że z mamusią nie tak łatwo :D :)
Ma nieraz ataki złości ale szybko mu przechodzą.
Wie że krzykiem i złością raczej niczego nie załatwi.
Ignorowanie to chyba jedyne wyjście z takich sytuacji...

Odpowiedz
Hala 2009-01-24 o godz. 13:19
0

I jak tam dalej proces wychowawczy postępuje?
Wojtas stał sie takim psotnikiem, płacz na zawolanie! Ale ostro ignoruję :D

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-01-18 o godz. 20:07
0

Dzisiaj jest tak jakby lepiej :D :D :D
Ignoruje jego krzyki i złości...także chyba faktycznie to pomaga.
Zobaczymy co będzie dalej

Odpowiedz
Gość 2009-01-18 o godz. 11:54
0

kiedy przychodza do mnie ludzie z "niedobrym psem" sa zdziwieni, jak ich ulubieniec odmienia sie przy mnie :). a to zadne sztuczki - ja po prostu wprowadzam miedzy nas ZASADY, czesto jedyna rzecz jakiej tym biedakom naprawde brakuje. robisz dobrze - masz dobrze, robisz zle - mam cie gdzies, zabieram zabawki i ide:). Efekt jest taki. ze pies wodzi za mna oczami i czeka zebym cos od niego chciala :), zeby mial szanse na nagrode. kary nie dzialaja na dluzsza mete - to juz takie przystosowanie - zobaczcie ile dzieci sa w stanie zniesc ze strony swoich zlych rodzicow.

a jeszcze bardziej trudno im uwierzyc, jak wielka wage maja ich drobne gesty, slowa, usmiech. dziecko jest grzeczne to nikt na niego nie zwraca uwagi, wiec sie drze, bo wtedy caly swiat patrzy.
kiedy moj zwierz "jest grzeczny"np lezy cicho i spokojnie, zawsze stane, cmokne, zachwyce sie "jaki dobry pies", podrapie za uchem, wiec wlasciwie nie oplaca mu sie byc niegrzecznym, bo wie, ze wowczas nie ma co liczyc na przyjemnosci i psie cukiereczki:)
dzieci (w przeciwienstwie do psow-lakomczuchow), dla naszej uwagi poswieca wszystko i zrobia wszystko i zniosa wszystko, by ja uzyskac. jezeli chodzenie tam gdzie wy nie dziala (mama idzie obojetnie dalej) to dziala krzyk (mama reaguje, emocjonalnie, lapie mnie za reke, i chociaz jest niemilo to przynajmniej ewidentnie zajmuje sie MNĄ)

Odpowiedz
Hala 2009-01-18 o godz. 11:31
0

Ale to mądre :D naprawdę.

Odpowiedz
Gość 2009-01-18 o godz. 11:13
0

zdecydowanie zgadzam sie z poprzedniczka. co prawda nie wychowalam jeszcze dziecka, ale "pozytywnie" ukladam zwierzeta /potrafia byc cudownie rozpuszczone!/ i jedna prawda potwierdza sie i u nich i u nas: powtarzamy zachowania, ktore sa nagradzane. niestety bardzo trudno zauwazyc, kiedy nagradzamy te zle. najczesciej sami, nieswiadomie doprowadzamy do tak zaawansowanych sytuacji, kiedy dziecko(!) kontroluje, co sie dzieje

dlatego ignorowanie zachowan jest najwiekszym odstraszaczem - twoj krzyk i nerwy (czyt. twoja UWAGA) sa niestety i paradoksalnie dla dziecka nagroda.
najlepiej zacznij w domu, a na dworze nie dopuszczaj poki co do takich sytuacji (np trzymaj malca w wozku, czy inaczej - sama wiesz najlepiej)nagradzaj zadowoleniem i dobrym slowem, kiedy zrobi krok w twoja strone czy postapi tak jak prosilas, kiedy krzyczy czy ucieka NEUTRALNIE odstaw go w bezpieczne miejsce i pozbaw swojej uwagi. jezeli bedzie cie to kosztowac pol dnia wycia - trudno, sami sobie nawarzylismy piwa to trzeba je wypic. konsekwencja kluczem do wszystkiego - po paru dnich malec powinien byc odczarowany:).

Odpowiedz
Hala 2009-01-18 o godz. 09:05
0

Wiesz tutja sparwdza sie jedynie konsekwencja, zagryzanie zębói i ignorowanie pewnych zachowań dziecka. Jak raz pokażesz mu ze działa na ciebie jego protest, to już tak zastatnie.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-01-17 o godz. 22:13
0

Jakos bede musiala wytrzymac... 8) 8)

Odpowiedz
Kasiunia22 2009-01-17 o godz. 22:05
0

to bardzo przykra sytuacja, ale ie takie zdarzają, niestety! ja nic nie moge poradzić, bo jeszcz enie doszłam to takiego etapu! ale na pewo nie mozesz mu na to pozwalac, bo bedzie jeszze gorzej! życz epowodzenia i wytrwałości! wychowywanie to niestety cz esto niewdzięczne zadanie

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie