• Gość odsłony: 2185

    Nie wiem co sie dzieje

    ....ale poza praca o dzidzi musze chyba poki co zapomniec, wiem ze do konca to nie jest z tematem ale moze ktoras z Was by mi poradzila, zawsze moglam liczyc na pomoc...

    Ostatnio pisalam o pracy i ciazy i lekarz med. pracy itp. @ przyszla ale nie o to chodzi, nawet pomyslalam ze tak moze ma byc, dostalam ta prace, tyle czekalam moze trzeba popracowac, podkurowac sie, zrobic pierwsze badania co i jak wyglada i wtedy...moze jak bedize 2 umowa, widocznie dzidzia tak chce :) ale....

    Dzis zrobilam wyniki po tych 10 dniach powtorzylam te badania i sie podlamalam, lekarka zreszta tez :( Jak mialam hb 10 to teraz 9,2 i reszta krwi tez poleciala o pare a nawet 10 w dol :( do tego wyniki jak leukocyty ktore byly w normie juz tez nie sa, nie wiem co sie dzieje :(. Przez te dni mialam lykac 4razy dziennie zelazo,do tego watrobka,brukselka i codziennie sok taki z burakow, wszystko lekarz mowil ze zrobilam ok i powinny wzrosnac a one polecialy dalej w dol :(

    W srode mam przyjsc z kolejnymi wynikami (robie we wt) i zobaczymy...a w czwartek zaczynam prace do czw. mam dostarczyc z med. pracy i odebrac angaz :((((( boje sie ze strace ta prace bo to na samodzielnym stanowisku i od 1 goracy okres tam i nikt nie zastapi, nie moge zaczac od 2 tyg marca :((

    By bylo malo dostalam skierowanie na hematologie .... wiem ze to nic nie znaczy ale mam okrutny uraz. moja mama 10 lat chorowala na raka i hematologia to byl jej 2 dom, zmarla 2 lata temu prawie....

    Jestem podlamana, bezradna nie wiem juz co robic, a tu weekend, przepraszam ze tak odbieglam od tematu ale oblecial mnie jakis strach nie ma dzidzi, zaraz pracy i ... eh zle wyniki :(

    Odpowiedzi (7)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-05-20, 10:16:59
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
ania j 2010-05-20 o godz. 10:16
0

nie mam zamiaru Was opuszczac bo chce popracowac i podkurowac sie i trwac w postanowieniu nadal 2 dzidzi
I tak trzymac!! lol

Odpowiedz
Gość 2010-05-20 o godz. 01:25
0

No dzieki :)

Dzis zrobilam kolejne a stres to raczej naczy napewno nie przez prace bo nia wogole sie nie stresowalam poki nie wyszly zle wyniki, raczej ostatnie 2 lata smierc mamy, okropna depresja, ledwo wylazlam i moj guz a ten rok 3 razy cora w szpitalu i caly bozy rok ciezko chorowala, pod koniec roku ojciec w szpitalu a dziecko w 2 wiec myslalam ze osiwieje :). Mam taki niestety tryb zycia od 12 lat ze ciezko o spokoj i brak stresu. Dlatego chce isc do pracy bo troche (moze to smieszne) ale zwolnic, bo od 15roku zycia zakonczylam dziecinstwo i wlasnie zaczelam prowadzic dom,zajmowac sie mama w szpialu jak chorowala, siostra i ojcem i tak do smierci, 10 lat, potem wl.chore dziecko i tato...wystarczy, no nic temat odbiegl od dzidzi i ciazy....hihihii nie mam zamiaru Was opuszczac bo chce popracowac i podkurowac sie i trwac w postanowieniu nadal 2 dzidzi :D

Odpowiedz
LeeLoo77 2010-05-19 o godz. 13:49
0

Witaj Kroptusia. Rzeczywiscie wyniki nie są dobre ale musze ci powiedzieć, że sama kilka razy mialam dosyć ciężką niedokrwistośc, lekarz mówił, że najczęsciej dzieje sie tak bo za duży mam stres (perypetie rodzinne)Zalecił duży spokój (marzyciel)oczywiście żelazo w tabletkach i słynny ok z buraków (feee). Zawsze pomagało, ale najważniejsze to spokój, stres powoduje szybki spadek żelaza w organiźmie dlatego nawet lekarze zalecają czekoladę ponieważ ma żelazo i dziala uspokajająco
Może twoja sytuacja (nowa praca) powoduje u ciebie stres? Podejdz do niej spokojnie, nie przejmuj sie ale oczywiście rób niezbędne wyniki i odwiedzaj lekarza bo zdrówko najważniejsze.
Pozdrawiam Cię i czekam na pomyślne informacje (wiem, że takie właśnie będą)

Odpowiedz
ania j 2010-05-18 o godz. 13:23
0

Kroptusiu uda Ci sie wyjsc calo i zdrowo z opresji,bo monitorujesz sytuacje na bieząco!!!Trzymam kciuki!!

Odpowiedz
Gość 2010-05-18 o godz. 02:27
0

Wiem ze nie chodzi o prace ani o dzidzie ale o zdrowie i wlasnie tym sie martwie. Poza tym zwykle mialam pod wiatr i myslalam ze czarne chmury sie w koncu rozejda.Na studiach ur.corke, wychowywalam ja sama ponad 2 lata, w miedzyczasie zmarla moja jedyna zyciowa podpora i przyjaciel czyli mama wlasnie na raka krwi, chorowala 10 lat, 3tyg przed jej smiercia ja sie dowiedzialam ze mam guza szyi i ledwo z tego wyszlam. Bylam zalamana po inf. guza ktory moze peknac w kazdej chwili i jest zgon bo Wika miala tylko mnie :(. Zostalam z tata (72lata)ktorym sie opiekowalam i corka, bez pracy i mozliwosci pracy. Corka zaraz potem zaczela chorowac wiec moje zycie to dom-szpital-dom.

Wiec ta praca to nie jakas wymarzona super platna, zwykla ale budzetowka, w odp.godzinach i bez weekendow, a cora po ostatniej hospitalizacji odpukac nie choruje, a ja skonczylam 2 lata temu studia i tylko sie zajmowalam ja i chora mama potem tata i corka, a w koncu trzeba isc do pracy...Mialam 3 razy ale ja tracilam przez chorobe cory, konczylo sie na poczatkach, wiec w sumie szukalam 2 lata takiej jaka pogodze ze wszystkim i godzinowo i weekendowo itp...

A martwie sie wynikami, bo od operacji sa troszke gorsze (norma) ale teraz calkowicie leca na pysk, szyje i to wszystko wyniki krwi i sie martwie,jestem z tyg. na tydz. coraz slabsza, meczy mnie podniesienie dziecka, senna, rozdrazniona, zrobienie glupich zakupow jest problemem a dziecko wymaga energii i praca tez wiec sie kuruje, poki co jest gorzej :((

Ale dzieki za slowo otuchy, wiem doskonale z autopsjii ze zdrowie to podstawa (mama) wiec sie lecze, ale mam 27lat i tez nie mozna wiecznie na czyims garnku i sie usamodzielnic troche

Odpowiedz
Reklama
ania j 2010-05-17 o godz. 11:55
0

Kroptusiu praca sie na razie nie przejmuj-szczescia Ci nie da jak zdrowia nie bedzie-zreszta nic go nie da jak sie nie ma zdrowia!!Przecwiczylam to niestety na sobie.Skup sie na sobie-troche to egeoistyczne podejscie,ale teraz liczysz sie tylko Ty i twoj problem,ale pamietaj ze nie jestes sama!!! Trzymam kciuki - bedzie dobrze!!

Odpowiedz
sweety 2010-05-17 o godz. 10:49
0

Kroptusiu, czasem tak bywa, że tyle złych spraw zwala sie nam nagle na głowę i zadajemy sobie pytanie "co jeszcze złego zaraz sie przytrafi?'

Najważniejsze to nie załamywać się i na spokojnie wziąc sobie to wszystko, ustalić sobie takie 'priorytety'...ja tak zawsze próbuje zrobic.

Czyli co najważniejsze? Chyba Twoje zdrowie, bo bez tego ani praca, ani dzidzia. Pomyśl sobie, że będzie co ma być, a Ty na to masz naprawdę niewielki wpływ... odpuść troche, zwolnij, nie wszystko na raz. Skup się na sobie, dbaj o siebie, wyniki się poprawią, a dodakowy stres tylko je pogorszy.

No i masz przeciez nas :D My Ci zginąć nie damy!!!! lol

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie