-
kasiaa odsłony: 49177
Jak poradzić sobie z naczyniakiem?
Czy są tutaj mamusie, których dzieci miały bądź mają naczyniaki ???Moja córka ma naczyniaka płaskiego na czole... miał zniknąć do 6 mies.. ale nadal jest... czytałam że proces wchłaniania może trwać nawet 3 lata... jak to u was wygląda?
teraz juz sa inne metody leczenia naczyniakow, sama jestem posiadaczka naczyniaka, nie wiem kto powiedzial, ze naczyniaki same zejda, moze sa rozne odmiany, moja mama zauwazyla u mnie na twarzy 3 tygodniu mojego zycia kropeczke, ktora sie powiekszala i poszla ze mna do lekarza, stamtad do kliniki w Zabrzu i tm sieokazalo, ze mm ni jednego a 2 naczyniaki: jeden na twarzy a drugi na lewej lopatce, jak bylam taka malutka to rodzice jezdzili ze mna co 2 tygodnie na zabiegi polegajace na naswietlaniu naczyniaka lampami, ten na lopadce szybko sie zamienil w pieprzyk a ten na twarzy byl leczony przez blisko 7 lat, poniej naswietlania lampami zastapiono tak zwanym sniegowaniem, niewiem co to bylo dokladnie ale pamietam bol z tym zwiazany, dzis juz w zasadzie nie mam sladu na twarzy, tylko lekkie blade miejsce
Odpowiedz
karolinaklara, my mamy naczyniaka płaskiego... byłam z tym u lekarza... powiedzaino mi ze jesli do 6 mies nie urósł.. to sie wchłonie. Pani doktor powiedziała ze z tego tymu naczyniakiem narazie nic nie poleca robic.. bo najlepsze dla dziecka bedzie odczekanie az sam sie wchłonie. A jak sie nei wchlonie( bo nie kazdy naczyniak sie wchłania) to zastosuje sie laser. To wiem od lekarza.
Obecnie już sie tym mocno nie rpzejmuje, bo widze ze na oczku u mojej corci naczyniak juz całowicie znikł.. pozostał ten na czole i pod noskiem... ale tez juz sa bladsze.. o duzo ;)
Pozdrawiam
kasiaa napisał(a): no ale mi chodziło o naczyniaki płaskie.. te co nie rosna tylko same znikaja...
Przyjrzałam sie zdjęciom Twej córci - czy to nie jest przypadkiem uszczypnięcie bociana? Patrząc na buźkę raczej nie widać, żeby był to naczyniak płaski. To po pierwsze.
Po drugie - naczyniaki płaskie same nie znikają, nie wchłaniają się. Tenedencje do wchłaniania mają jamiste wczesnodziecięce. Naczyniaki płaskie usuwa się laserem - jak dobrze pamiętam to barwnikowym.
Po trzecie - naczyniaki gwałtownie rosną do 6 miesiąca, a w ogóle do roku. Po tym należy już tylko czekać i obserwować, czy zaczęła się faza inwolucji (u nas na jedym oczku już się zaczęła :P )
Po czwarte: to prawda, naczyniak może nie zaniknąć :(, ale to wszystko zależy od tego jaki jest to naczyniak.
To jest skomplikowany temat.
pozdrawiam Justyna, mama Karolinki
karolinaklara, ja niestety wiemt o z nie potwierdzonego zrodła.. no ale mi chodziło o naczyniaki płaskie.. te co nie rosna tylko same znikaja... wywiedziałam sie ze podczas wysilku naczynia krwionsocne pękają i stad powstaje owy naczyniak... no ale jak pisze... moge sie mylic.
Odpowiedz
kasiaa napisał(a):NAczyniki powstaja ponoc podczas porodu... gdy dzieciątko męczy sie podczas porodu.. u nas by sie to sprawdzało, bo miałam skąplikowany porod i cud ze wogole urodziłam szcześliwie.
Nie zgodzę się z tą opinią, wg specjalisty, który leczy nasze dziecię, naczyniaki powstaja już w czasie trwania ciąży. Są to źle zaprogramowane naczynia krwionośne
karolinaklara bardzo dobrze mówi. Zresztą kontaktowałam się z Dr o którym pisze.
Naszyniak jeśli nie jest zagrożeniem dla życia, funkcjonowania lepiej zostawić.
U nas Michał miał jednego małego na rączce, ma nadal pokaźną gulkę na czubku nosa oraz niewielki na szyi za uchem. Wszystkie trzy rosły do roku. Miały intensywnie bordowy/czerwony kolor. Po skończeniu roczku (mniej więcej) zaczęły blednąć i pomalutku schodzą. Ten na rączce znikł całkowicie. Na szyi nadal jest bordowy ale nie rośnie. Na nosku nadal jest ale blady (kolorystycznie) z widocznymi przebarwieniami skóry (kolor skóry). Tak więc wchłania się.
ReRe napisał(a):Położna mówiła aby usunąć a lekarze każą zostawić. Kogo tu słuchać?
skonsultuj się ze specjalistą. Jak byłam mała leczono mi naczyniaka jamistego. Rósł i to sporo, a był pod koiem i mogłam ogóle nie widziec. Nie mam niestety dokumantacji z tego leczenia a blizne i owszem. Co prawda nei widać tego bardzo mocno. ale przy zmianach pogody, ciśnienia odwya sie to poskudztwo. A świadomosc lekarzy w tym temacie jest znikoma. Nikt nic nie umie mi powiedzieć.
Jednak jesli nie rośnie i nie stwarza problemów to zostaw.
Słyszałam o leczeniu naczyniaków maścią aldara.
Jeśli drastycznie nie rośnie, nie jest owrzodzony - zostawić. trzebu jednak uważać, żeby go nie uszkodzić, bo mocno krwawi wtedy ;(
Powinien się wchłonąć w ciągu kilku lat. Naczyniaki rosną do roku, potem następuje okres wchłaniania.
Ważne jest dla mnie - czy mała urodziła się z tym naczyniakiem, czy pojawił się w ciągu następnych dni życia.
W razie czego zapraszam na konsultacje do Dr. Ja się wypowiadam tutaj jako doświadczona mama. A dr jest jedynym specjalistą w Polsce, który zajmuje się tego typu przypadkami.
pozdrawiam J
Witam
jestem mamą córci, która ma naczyniaki. Są one umiejscowione na powiekach. W przypadku jednej powieki w grę wchodziło niedowidzenia, astygmatyzm lub jeszcze inne powikłania. Mała nie otwierała oczka, miała zasłonietę pole widzenia przez opadającą powiekę. Podjeliśmy leczenie. Wynik jest niesamowity - tak jest w naszym przypadku.
Niestety niska świadomość społeczna i ignorancja lekarzy powodują, powstawanie błędnych diagnoz i niewłaściwe postępowanie z naczyniakami, szczególnie w początkowej fazie rozwoju. A przecież wczesna, minimalna interwencja mogłaby zapobiec tak wielu poważnym problemom. Dlatego zdecydowałam się wraz z innymi mami dzieci posiadających naczyniaki na poprowadzenie forum odnośnie tylko tego tematu. Forum posiada album, w którym można umieszczać zdjęcia i porównywać przypadki z jakimi do tej pory mieliśmy doczynienia. Mamy lekarza konsultanta, jedynego specjalistę w kraju, który jest zainteresowany pomaganiem dzieciom cierpiącym na naczyniaki. Konsultuje też dorosłe przypadki. Nie stanowię, żadnej konkurencji dla Baybusa, dlatego pozwoliłam sobie na wypowiedź i zaproszenie na http://www.naczyniaki.pl
Poniżej przedstawiam Państwu moją córkę, po 1 zabiegu laserem.
http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/IMG_0780ss.jpg
a tak wygląda po drugim zobaczcie jaka różnica :)
http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/IMG_1309aa.jpg
Coreczka znajomej ma naczyniaka przy oczku. Juz sie z nim urodzila i byl naprawde duzy. Tez jej powiedziano, ze do 3 roku zycia powinien zniknac. Dziewczynka ma juz prawie 7 lat i w zasadzie jeszcze calkiem nie zniknal, ale jest juz naprawde malenki i widac, ze ciagle sie zmniejsza. Mysle wiec, ze musisz uzbroic sie w cierpliwosc, bo to moze potrwac. Pociecha jest to, ze mimo dlugiego czasu oczekiwania Twoj maly Skarb w koncu sie tego pozbedzie:)
Coreczka znajomej ma naczyniaka przy oczku. Juz sie z nim urodzila i byl naprawde duzy. Tez jej powiedziano, ze do 3 roku zycia powinien zniknac. Dziewczynka ma juz prawie 7 lat i w zasadzie jeszcze calkiem nie zniknal, ale jest juz naprawde malenki i widac, ze ciagle sie zmniejsza. Mysle wiec, ze musisz uzbroic sie w cierpliwosc, bo to moze potrwac. Pociecha jest to, ze mimo dlugiego czasu oczekiwania Twoj maly Skarb w koncu sie tego pozbedzie :)
Podobne tematy
- Czy któraś mama ma maluszka z naczyniakiem? 22
- Jak radzić sobie po poronieniu? Jak poradzić sobie ze strachem przed kolejnym poronieniem? 8
- Jak poradzić sobie z padaczką u 1,5 rocznego dziecka? Jak leczyć padaczkę? 6
- Jak poradzić sobie z łupieżem? 17
- Jak poradzić sobie z przetłuszczającymi się włosami? 20
- Jak poradzić sobie z odchodzącym paznokciem od macierzy? 21