-
Gość odsłony: 9515
Po jakim czasie od poronienia można starać się o kolejne dziecko?
Niestety stało się najgorsze. Gdy zobaczyłam, że plamię czułam, że dzieje sie coś nie tak. Pojechałam do lekarza i stwierdził, że już nic nie da się zrobić. Od razu skierowanie do szpitala i zabieg. Dziś wyszłam ze szpitala i czuję się tak bardzo pusta. Jest mi ciężko i wciąż zadaję sobie pytanie, dlaczego ja, dlaczego mnie to spotkało. Gdyby nie mąż to bym chyba zwariowała. To tak bardzo boli. Za jaki czas jesteśmy umówieni na badania, by sprawdzić czy wszystko jest ok. i czy możemy znowu myśleć o dziecku. Może Wy dziewczyny wiecie za jaki czas można starać się o kolejne dziecko?
Ania wiem co czujesz. Poroniłam w 8 tyg. Niczego się nie spodziewałam to była pierwsza ciąza. Na dodatek wywalczona leczyłam sie długo. Załamałam sie. Na początku wydaje się ze sobie nie dasz rady ale to nieprawda. Człowiek moze wiele...
Pomógł mi psycholog do którego mąż zaciagnął mnie siłą bo wciąż płakałam. Pamietam to do dziś choć teraz jestem w 2 ciąży. Nigdy nie zapomnę. Ale coś dzieje się zawsze kosztem czegoś. Zobaczysz. Ułoży się!
Sciskam cię bardzo mocno.
AniuJ ... Nawet nie wiem co napisać... Nie ma słów, które choć trochę oddałyby to, co teraz czuję
Odpowiedz
Path_24, ojjj, przykro mi, że tak długo Cie to męczy
na pewno kiedys minie i ból będzie mniejszy, wtedy pojawi sie drugi dzidzius, do tego czasu trzymaj sie dzielnie
Path_24 napisał(a):sweety, trzymam mocno kciuki za Ciebie
dziekuje! Będą mi teraz bardzo potrzebne
sweety, ja mam ciągle doła, boję się zajść znowu w ciąże, a co za tym idzie bronię się z całych sił :( musi chyba sporo czasu upłynąć.. najgorsze, że zbliża się termin porodu 13 lutego miałam urodzić maluszka... jak to zniosę nie wiem, wyjeżdżamy 12 na ferie, żebym nie siedziała i nie dumała w domu
sweety, trzymam mocno kciuki za Ciebie
ReRe wiem - rozsądek mówi odczekac. mi jeszcze przed łyzeczkowaniem mówił, ze bez zabiegu od razu, po zabiegu jak się uprę to po pierwszej miesiączce, ale lepiej poczekać 3 miesiące. ale ja nie chcę czekać. zwłaszcza dlatego, zę, jak siebie znam, to za pół roku w ogóle nie bedę chciała dziecka, a to wyjście jest do bani. dziś idę do lekarza. zobaczymy co powie... trzymajcie kciuki
Odpowiedzan_nar, przykro mi ja odczekałam tyle ile mi Lekarze kazali czyli 6 miesięcy i tyle raczej się czeka moje dziecko umarło w brzuszku po 3 m-cach czyli w sumie po 9 zaszlam w ciążę i też zdałam sięcałkowicie na naturę przestałam się katować teraz mam córeczkę którą bardzo kochamy. Trzymam za Was kciuki Nic Dwa Razy Się Nie Zdarzy---zawsze sobie powtarzałam
Odpowiedz
witam
cóż... tak jak i wy poroniłam... tydzień przed ślubem - dwie krechy, tydzień po podrózzy poslubnej - wyrok. ciąża obumarła. nie uwierzyłam. poszłam do innego lekarza. bety itp... 6 grudnia poroniłam. 11 grudnia łyżeczkowanie, bo zostaly jakies skrzepy. dzis odebrałam histopatologię - wynik ok. jestem po pierwszej @. jutro ide do mojego lekarza... i mam plan - przestac się zabezpieczac. juz od tego cyklu. niech natura decyduje, czy cos się zagnieździ, czy nie. mam zamiar zapoznac mojego lekarza z planem. mam nadzieje, ze nie będzie bardzo krzyczał. zanm wytyczne - 3 a minimum 2 cykle... ale tak sobie mysle, ze jesli organizm nie bedzie gotowy, to nie dojdzie do zapłodnienia albo się nie zafasolkuje. z resztą nie chcemy się starać. tylko nie przeszkadzać. co myslicie? macie cos na pocieszenie? jakieś kobitki, które się zafasolkowały przed czasem i było ok?
pozdrawiam was wszystkie, przytulam i życze duzo siły.
Wspolczuje bo wiem co czujesz ja tez stracilam swojego aniolka w 8 tc mi lekarze w szpitalu powiedzieli ze teraz mam poczekac min 2 lata nie mam pojecia dlaczego tak dlugo ale po 1,5 roku znowu jestem w ciazy teraz juz w 7 mc wszystko uklada sie jak najlepiej ale o dzidzi ktora odeszla zawsze bede pamietac. POWODZENIA!!!!
Odpowiedztritla, następny Dr co chciał usuwać mi Maję też ginka chciała wyskrobać bo niby mogła się urodzić upośledzona (mąż miał słabe żołnierzyki) aż mnie zmroziło jak to zapropoowała serce mi powiedziało ze będzie ok mimo e ciąża była zagrożona non stop. Po stracie 1 dziecka odczekalam te 6 miesięcy i później po 3 mcach w walentynki wpadliśmy hihi Maja wiedziała kiedy przyjśc do nas:)
OdpowiedzMargaritka, teoretycznie powinno się czekać ok. pół roku, ale my po prostu "wpadliśmy" :) i bardzo się z tego cieszę. Na początku lekarz nawet kazał mi się zastanowić na aborcją, bo to niby za wcześnie, ale ja ani przez chwilę o tym nie myślałam. Muszę na sobie uważać, oszczędzać się, ale wiem, że tym razem donoszę i będzie dobrze. Pozdrawiam :*
Odpowiedz
Ja też bardzo ci współczuję. Mnie również spotkało to nieszczęście stracić kruszynkę i doskonale wiem co teraz czujesz :(
Z własnego doświadczenia mogę Ci powiedzieć, ze czas leczy rany, ale ja wciaz pamietam o moim aniolku i chyba nigdy nie zapomne... mimo tego, ze teraz ciesze sie wspaniala coreczka.
Ja też miałam wykonywany zabieg i w szpitalu powiedzieli mi, że ze staraniami o kolejnego maluszka powinnniśmy poczekać pół roku, ale moja gin po kontroli dała zielone światło juz po 3 miesięcach. A w ciążę zaszłam i tak dopiero po pół roku, czyli organizm sam wie kiedy jest gotowy.
Moja rada jest taka, żebyś wypłakała wszystkie smutki i nie dusiła tego żalu w sobie. Zobaczysz że z każdym dniem będzie lepiej. Głowa do góry.
Boże dziewczyny jest mi tak ciężko :( . Tak bym chciała znowu mieć tą kruszynkę w brzuchu, wiedzieć że tam jest. Teraz został tylko smutek. Czemu tak się dzieje. Boję się tego, że już nic nie będzie wyglądało tak jak dawniej. Nie będę umiała żyć jak dawniej, bo musiałam pożegnać się z kimś ważnym na zawsze :( . Może to nie ma sensu co teraz piszę ale tak czuję. Zawsze będę pamietała o moim małym dzieciątku :( Dziękuję Wam za wsparcie.
OdpowiedzTritla czyli nie trzeba czekać np. pół roku by organizm wrócił do normy i w tedy dopiero myśleć o dziecku?
Odpowiedz
Margaritka, strasznie mi przykro!!! :( Wiem, co czujesz, znam ten ból, bo też go doświadczyłam. Poroniłam w 7tc. I też myślałam, że zwariuję, że już nigdy nie będzie dobrze, że nigdy nie będę się uśmiechac jak dawniej...
Teraz na pewno to wszystko bardzo boli, bo jest świeże, ale wierz mi, że będzie lepiej. I zostaniesz kiedyś mamą, może szybciej niż myślisz. Ja zaszłam w ciążę w 2 miesiące po poronieniu. I wierzę, że tym razem się uda.
Trzymam za Ciebie kciuki! :*
Ja też jestem po łyżeczkowaniu (6.02), w 11 tc dowiedziałam się że płód obumarł w 8 tc i gdy tylko plamienia ustały
(17.02 i 18.02) już zaczęliśmy z mężem nowych starań. 19.02 zauważyłam płodny śluz i bóle jajnika takie jak zwykle miewam przy owulacji. Uważam że co ma być to będzie oczywiście bardzo chcę, czytałam dużo o tym i wiele kobiet też zaraz po zabiegu zaczynają i zachodza w ciąże i rodzą zdrowe dzieci. Ja teraz czekam albo okres przyjdzie albo nie :)
Podobne tematy
- Objawy poronienia, co może być objawami poronienia? 2
- Zez u dziecka - po jakim czasie dziecko przyzwyczaja się do zaklejania oka 2
- Jak długo mam czekać po poronieniu, żeby zacząć starać się o drugie dziecko? 11
- Ile czasu oczekać po tabletkach antykoncepcyjnych zanim zaczniemy się starać o dziecko? 19
- Kiedy najlepiej zacząć się starać o dziecko? 5
- Jakie rady dla zaczynających starać się o dziecko? 29