• martusia229 odsłony: 3477

    Jak powinna wyglądać dieta niemowlęcia?

    Witam mam pytanie. Chciala bym wiedziec kiedy moge gotowac malej zupy na normalnych warzywach?? Mala jak raz dostała zupe na młodych pryskanych warzywach dostała uczulenia. Jak dalam jej z niepryskanych bylo ok ale niestety ich nie mam za duzo. mala miala wtedy 4 miesiace. Czy teraz tez mozga ja te mlode warzywa uczulic??

    Odpowiedzi (26)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-05-06, 21:21:17
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
martusia229 2010-05-06 o godz. 21:21
0

wiecie sa rozne przypadki ale tez uwazam ze dziecku stopniowo trzeba dawac wszystkiego po trochu i skoro ja nie boli brzuszek po kotlecie ani nic nie ma to chyba nie ma przeciwwskazan zeby go jadła

Odpowiedz
Hala 2010-05-06 o godz. 03:21
0

Ja etż znam dzieci, które w przed roczkiem jadły bigos i smażonego kotleta i co z tego, o czym to ma świadczyć?

Teraz ma półtorej roku, więc ok, to drugi rok życia

Odpowiedz
martusia229 2010-05-06 o godz. 00:17
0

słuchajcie corka mojej przyjaciółki ma dopiero półtora roku a ona jej podaje to co jedza inni. Oczywiscie bez warzyw wzdymajacych. wogole jak z nia rozmawiam to mowila ze jak jej Nikolka miała pół roku to jadła juz bardzo dużo.

Odpowiedz
Hala 2010-05-05 o godz. 18:38
0

Generalnie w drugim roku życia, oczywiście nie należy przesadzać z cieżkostrawnymi, tłustymi - to ma być zdrowe jedzenie. Jeśli dziecko jest alergikiem,wtedy wszystko się komplikuje :(


http://forum.styl.fm/s3/viewtopic.php?p=607531#607531

tu wstawiłam fajny artykuł o soli i przyprawach

Odpowiedz
dagulina 2010-05-05 o godz. 18:07
0

jak zblizal sie roczek to mala zainteresowala sie naszym jedzeniem. wiadomo jak my cos jemy nieodpowiedniego to malej robie osobny obiadek.

Odpowiedz
Reklama
didaii 2010-05-05 o godz. 15:14
0

Ja niczym nie doprawiam - i muszę przyznać, że nawet mi zaczęło to jedzonko Mikołaja smakować :D

dagulina napisał(a): A teraz je z nami obiady
A od kiedy jeśli wolno spytać? Ja taka niedoświadczona trochę jestem i dlatego pytam. Bo ostatno tak się zastanawiałam od kiedy takie dziecko zaczyna już jeść obiadki takie normalne - domowe, doprawiane już wszystkim (tak mniej więcej oczywiście).

Odpowiedz
martusia229 2010-05-05 o godz. 14:34
0

Minimalnie solą. A takto niczym. dosłownie zdziebko soli i to wszystko

Odpowiedz
Hala 2010-05-05 o godz. 03:54
0

No ale doprawiasz je?

Odpowiedz
martusia229 2010-05-05 o godz. 03:40
0

mnie tez osobiscie bardziej smakuja gotowane zupki iz sloiczki

Odpowiedz
dagulina 2010-05-05 o godz. 03:29
0

agusica masz racje zeby dziecko przyzwyczajac do naszych dan. Ale z poczatku po co przyprawiac. Mozna stopniowo dziecko przyzwyczajac. Logiczne ze nam te dania sloiczkowe czy nasze domowe bez doprawiania nie smakuja. Ale dziecko nie zna tych smakow. Gdy Oliwii wprowadzalam dania obiadkowe to nic z przypraw nie sypalam bo sam smak warzyw i mieska wystarczalo ale z czasem zaczelam doprawiac delikatnie zeby zoladek i caly uklad pokarmowy przyzwyczajac. A teraz je z nami obiady.

Odpowiedz
Reklama
Hala 2010-05-05 o godz. 03:25
0

agusica napisał(a):Przecież dzieci i tak muszą poznać smak wszystkiego bo nie będą jeść do końca życia tak zdrowych rzeczy ze słoików i co w wieku gdy pójdą do przedszkola lub jakieś dziecko da im coś sprobować to wyjdzie im wysypka od czubka głowy do palców u stóp?Moim zdaniem nie ma co przesadzać z nadmiernym uważaniem na jedzenie bo innego nie mamy i musi sie ich organizm do tego przyzwyczaić:)
agusica nie wiem, do kogo to się odnosi, bo mówimy teraz po pierwsze o "jałowych" potrawach ze słoiczka w porównaniu z domowym jedzeniem. Po drugie o 6 miesięcznym dziecku. Przeciez jemu nie dasz od razu wszystkiego.A o szkodliwości solu u takiego dzieciaka chyba nie tzreba pisać.

Po trzecie widać, że nie masz w domu alergika, bo wtedy inaczej byś mówiła.

Moje dziecko wielu rzeczy nie może, a zaczęłam rozszerzać mu dięte na poczatku bardzo beztrosko i to się potem zemściło, bo nie mogłam się połapać.
Teraz wie, czego nie może i nie rusza zakazanych rzeczy, a nawet mówi o tym innym, jesli go czymś czestują.

Odpowiedz
agusica 2010-05-05 o godz. 03:10
0

Przecież dzieci i tak muszą poznać smak wszystkiego bo nie będą jeść do końca życia tak zdrowych rzeczy ze słoików i co w wieku gdy pójdą do przedszkola lub jakieś dziecko da im coś sprobować to wyjdzie im wysypka od czubka głowy do palców u stóp?Moim zdaniem nie ma co przesadzać z nadmiernym uważaniem na jedzenie bo innego nie mamy i musi sie ich organizm do tego przyzwyczaić:)

Odpowiedz
Hala 2010-05-04 o godz. 20:02
0

Dokładnie.

Odpowiedz
dagulina 2010-05-04 o godz. 19:54
0

ale nawet jak sie gotuje samemu to warzywa do tego miesko daja bardzo dobry smak bez przyprawiania. jest masa ziol i tym przyprawiam i uzywam szczypte pieprzu ziolowego.

Odpowiedz
Hala 2010-05-04 o godz. 19:46
0

martusia229 napisał(a):alikle, wiesz ja jak probuje tych gerberków czy innych to az mnie wykreca a co tu mówic o małym dziecku.

Tak małe dziecko nie potrzebuje przypraw, a soli nawet nie może. Gorzej, jeśłi już pozna wyrazisty smak potraw

Odpowiedz
martusia229 2010-05-04 o godz. 19:40
0

tak ja wiem/ Tylko natalka chyba obrazila sie na lyzeczke. Takto to z butelki to je te zupki a z łyżeczki nawet kaszki nie chce jesc

Odpowiedz
alikle 2010-05-04 o godz. 16:47
0

martusia229 napisał(a):alikle, wiesz ja jak probuje tych gerberków czy innych to az mnie wykreca a co tu mówic o małym dziecku. dla mnie to jest paskudne.
może Twoje dziecko tez tak reaguje - ale pamietaj ze ono nie zna smaków takich jak Ty (słonego, czy różnych przypraw - nie jest jeszcze takim smakoszem jak dorośli), i może to odbierać zupełnie inaczej,
że wspomne tu o smaku niektórych mleczek - wiele dzieci zajada się mlekiem, którego ja nawet powąchać nie mogę

Odpowiedz
martusia229 2010-05-04 o godz. 16:09
0

alikle, wiesz ja jak probuje tych gerberków czy innych to az mnie wykreca a co tu mówic o małym dziecku. dla mnie to jest paskudne. Postanowilam ze ugotuje z takich warzyw jakie sa. Zobaczymy vo sie bedzie działo

Odpowiedz
NUKA 2010-05-04 o godz. 04:05
0

moj maly nie chcial jesc tych sloiczkowych warzywek ani zupek i nie bylo wyjscia, mial gotowane w domku zupki

Odpowiedz
dagulina 2010-05-04 o godz. 00:51
0

a jesli dziecko nie chce ze sloiczkow jesc to nie ma wyjscia trzeba zaczac gotowac na tym co sie ma.

Odpowiedz
alikle 2010-05-03 o godz. 23:01
0

martusia229 napisał(a):wlasnie szkoda mi meczyc Natalke tymi sloiczkami
a czemu męczyć?, (nie smakują jej?) ja myślę że to jest dobra alternatywa jeśli się nie ma warzyw z pewnego źródła?

Odpowiedz
martusia229 2010-05-03 o godz. 17:31
0

wlasnie szkoda mi meczyc Natalke tymi sloiczkami. Czekam az te warzywa beda starsze juz to moze z tego mi sie uda

Odpowiedz
lulula 2010-05-03 o godz. 16:41
0

martusia229 staraj się też nie wybierać "pieknych" okazów, lepsze są te nie umyte, mniejsze, nie takie wyrośnięte, bo te wyrośnięte były na pewno więcej nawożone.
jak mi się skończyły własne warzywa, to w czerwcu udało mi się kupić jeszcze starą marchewkę, zeszłoroczną, no i jakoś przebrnęłam, teraz mam znowu własną, z ogródka, no i tu to mogę na 1000% powiedzieć, że jest nie pryskana i nie sypana nawozami

Odpowiedz
Joasik 2010-05-03 o godz. 03:41
0

dagulina napisał(a):nowalijek nie powinno sie dawac dzieciom ze wzgledu na to ze sa pryskane dokładnie.... i pewnie dlatego Malutka dostała uczulenia....

Odpowiedz
dagulina 2010-05-03 o godz. 03:12
0

nowalijek nie powinno sie dawac dzieciom ze wzgledu na to ze sa pryskane. no chyba ze masz pewne zrodlo to tak. Oliwia jak skonczyla 5 miesiecy dostawala i dalej dostaje warzywa ze sklepu bo nie mam dostepu do warzyw z wlasnej dzialeczki.

Odpowiedz
Joasik 2010-05-03 o godz. 03:07
0

martusia229, taka jest prawda, że praktycznie wszystkie warzywa i owoce dostępne w handlu są pryskane... Ja Marcinkowi już prawie od 2 miesięcy gotuję i czasem są to warzywa "czyste" (z działki rodziców) a czasem ze sklepu.... Nic mu nie jest.
Ja bym spróbowała, tym bardziej, że nowalijki (bo dwa ipół miesiąca temu to właśnie te były dostępne) są najbardziej "chemicznymi" warzywkami, więc Natalkę miało prawo wysypać, teraz jest już tej chemii mniej.... no i mała też była młodsza i bardziej wrażliwa....

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie