-
Niunqa odsłony: 30562
Jak postąpić, jeżeli lekarz spisał ciążę na poronienie, które nie nastąpiło?
NIE GAŃCIE MNIE ZA ZŁE MIEJSCE POSTA!Jestem u Was nowa. Napiszę od początku moją historię bo już nie wiem , co robić! :(Po wielu staraniach zaszłam w ciążę.Po testach pozytywnych , na 4 dni przed @ poszłam na betę (PON-30.06) .Beta wyszła 27.0Postanowiłam powtórzyć betę w Środę (2.07) -beta wyszła 21.4 .Potem zaraz rozpacz, lekarz i diagnoza lekarza- proszę czekać na poronienie. Testy już Pani nie wyjdą.I teraz problem w tym,że mój termin @ minął a ja nie mam NIC. Nie przyjmuję leków ani nic innego. Nie plamiłam i nie plamię. Mam także nasilające się objawy ciąży- nie zniknęły a nasiliły się. Bardzo bolące piersi, twardy brzuch, zero bólu w nim, czasem kłucie w jajnikach i okrutną zgagę.Mało tego: test wychodzi pozytywny. Dziś rano go robiłam.Skoro beta spadała i ciąża umarła , to jakim cudem wychodzą testy o czułości 25 miU przy tak małych parametrach? Nie chcę robić sobie nadziei, ale martwię się ,że nie ma plamienia.CO MYŚLICIE???
i ja gratuluje będzie dobrze, a spokój w tobie niesamowity, podziwiam cię ja to bym już sikała z radości ;)
OdpowiedzCIążA BIOCHEMICZNA TO CIążA roniona na bardzo wczesnym etapie, często nawet kobieta nie wie że była w ciaży
Odpowiedz
dziewczyny to zalozcie sobie jakis fajny watek
np po starcie albo w oczekiwaniu na staranka :D :D :D :D :D
wtedy ktos do was dolaczy taki watek na pogaduchach :D :D :D
ps kto mi wytlumaczy o co chodzi z ciaz biochemiczna ?bo ja nie rozumiem tego tematu jeszcze
zuzka --no jasne i jutro badz rano na posterunku :D :D :D :D
nynia a nie zabrali ci do szpitla na obserwacje ?dlaczego?
ale chciałabym kiedyś powiedzieć, poroniłam, ale i udało mi się urodzić zdrowe dziecko, póki co małe nedzieje
Odpowiedz
Nynia napisał(a):Sylwia , już cie tam widziałam na owulce :D
Ja idę na pisanie książki. zajmę się czymś.
Na razie leci mało ale brzusio rwie , to zobaczymy.
zaczynam się zaznajamiać z forum :)
podoba mi się
Ja powoli znajduję dla mnie idealne tematy, zostaję tyż :):):)
Odpowiedz
No właśnie ! My się znamy z innego wątku :) I tak jak mówi Ptysiok , ja miałam tutaj być na chwilę stąd mój inny nick ale spodobało mi się u Was i już tu zostaje. Ja póki co na wątek staraczkowy iść nie mogę , wiadomo dlaczego :)
U mnie leje się woda z krwią. Skrzepy jak co to malusie ale już niebawem. Znalazłam sobie mnóstwo zajęć żeby nie myśleć.
W czwartek- psychiatra
16 lipca -gin.
PS: Ja tu tak zbieram bliskie mi koleżanki bo u Was fajno:D
to i ja się troszkę przedstawię, na tym watku jestem nowa, ale tak jak już pisała Ptysia, znamy się z Niunqą i nią z zupełnie innego wątku. Jesteśmy sobie bardzo bliskie, bo przechodzimy przez to samo. Ja straciłam prawie rok temu ciąże (widać opis), a nie tak dawno miałam biochemiczną. Jest mi okropnie ciężko, ale nie daję się. Do tego nie mogę tak łatwo zajsć w ciążę, więc jest mi jeszcze trudniej dać sobie z tym wszystkim radę. Pozdrawiam Was i jak się rozpatrzę w tej stronce, to popiszę również na innych wątkach, ale myślę ze wieczorem ;)
Odpowiedz
Ja mieszkam w małym przytulnym miasteczku niedaleko Rzeszowa.....
A moja siostra mieszka w Zakopcu....własnie wczoraj do mnie dzwoniła :D W sierpniu ma rodzic. Na razie ciesze sie jej szczęsciem, choć przyznam, ze gdy się dowiedziałam o jej ciąży nie było mi łatwo. Teraz już kupiłam małej prezenty :D
czarnaaj poprzednio tez miałam tak, że na początku nie chciałam nawet myslec o dziecku, czułam paniczny strach, a potem przyszedł czas, że pragnęłam tego bardziej niz czegokolwiek innego. Teraz sytuacja sie powtarza........chyba taka moja natura.
Póki co kompletnie nie wiem co robic, nie wiem co z badaniami, bo myslę, że wyjdą ok. Jak zawsze zresztą. Ale też nie wierzę, że to wszystko to przypadek. Za pierwszym razem mogłam się łudzic, teraz już raczej nie....
Aneta2808 ja i Sylwia jesteśmy nowe. Nynia jest tu chwilkę na tym forum, ale chodzi o to, że znamy się z inniego foru, na którym gościłyśmy dość długo. Nynia miała na nick Niunqa. Dlatego dziwnie mi się teraz przestawic :P
Jeśli chodzi o wątek staraczek, to ja się póki co nie piszę. Jestem świezo po drugiej stracie i jakoś mi ciężko mysleć o kolejnych staraniach......Póki co, to przeraża mnie ta myśl.....Dlatego na razie wole posiedziec tu....może kiedys mi sie odmienie......może sie odważę. Myslę, że to tylko kwestia czasu, choć wiem że teraz będzie mi dwa razy ciężej.....chodzi o to by uwierzyc, że może sie udać......
dziewczy y to chodzcie na watek staraczkowy :D :D :D
nyniu jak sie czujesz ?kiedy wizyta u lekarza ?pisz z nami bedziw lepiej zajmij sie czyms --forum tez byc moze --nie daj sie
moja mama stracila dwojke dzieci okolo 4 i 5 mies ciazy a nas ma trojke wiec glowa do gory==wierze ze ci sie uda
To może i ja troszkę o sobie opowiem.......tylko nie wiem od czego zacząć.......
Może od tego, ze mam cudowną córcię, która bardzo pragnie mieć rodzeństwo, tak my pragniemy miec dziecko......
Zaszłam w ciąże miesiąc po slubie, wszyscy sie strasznie cieszylismy........11 tygodni i 5 dni mój Aniołeczek był z nami.......potem odszedł........i chyba potrzebował rodzenstwa tam w niebie, bo 8 miesięcy później straciła kolejną ciążę........7 tygodniową......
Bardzo się bałam a mimo to zaryzykowałam....i nie żałuję......
I ja się witam, nynia powiedziała mi o tej stronce i od razu zagladam, pozdrawiam wszystkie i mam nadzieję że razem z Ptysiem się tu tak dobrze zaklimatyzujemy jak nasza kochana Nynia
pozdrawiam wszystkie forumki
.Nynia najważniejsze, że udało Ci się zajść w ciążę. Teraz wiesz, ze to możliwe. Moze najpierw postaraj się uporać ze wszystkim u psychologa i wtedy postarajcie się znowu, ale już ze spokojem ducha. Na pewno kiedyś będziesz jeszcze mamą, czego Ci życzę z całego serducha.
Odpowiedz
Staram się o dziecko już 5 lat. Z każdym rokiem popadam w coraz większe obsesje i paranoje. Z każdym miesiącem coraz bardziej szaleje , jak przychodzi @.
I teraz, gdy zaszłam w ciążę nie umiałam się z niej cieszyć. Przeżywałam horror i kryzys. Może i ten stres też swoje zrobił?
Przyszedł paniczny strach. A taki strach działa.
Dlatego ja chcę z nadzieją spojrzeć w przyszłość i móc sie naprawdę cieszyć z nowej ciąży a nie przechodzić kolejny dramat.
Mimo ,że to był dopiero 5 tydzień to i tak to było moje dziecko..
Nynia, bardzo dobrze, ze skozystasz z pomocy. samemu trudno sobie poradzic z tragedia i daj sobie tyle czasu ile potrzeba na spokoj psychiczny. ja po stracie tez dlugo do pracy nie wracalam i bardzo mi pomoglo, to, ze moglam byc bezstresowo sama ze soba. trzymaj sie kochana
Odpowiedz
niewiem co napisac jest mi strasznie przykro
Nynia napisał(a):Jedyny sukces to taki ,że zaszłam w tę ciążę i miejmy nadzieję ,że nie ostatnią. napewno nie oststnia gdzies tu na frrm czytalam ze ten rok ma byc szczesliwy dla starajacych sie dla ciebie napewno tez bedzie
Kochane , u mnie przyszła depresja - na tyle silna ,że postanowiłam zapisać się do Psychiatry. Nawet choćby z racji tego , że sama nie daję rady i zwyczajnie nie nadaję się do pracy. W Aptece trzeba mieć umysł otwarty a ja nie jestem w stanie.
Jest makabrycznie.
Obecnie lecą ze mnie małe skrzepy a ból się zwiększa. Pewnie wieczorem się rozkręci dalej.
Jedyny sukces to taki ,że zaszłam w tę ciążę i miejmy nadzieję ,że nie ostatnią.
W ogóle bardzo tu u Was fajnie.
Nynia, bardzo mi przykro, czytalam twoja historie i mialam nadzieje, ze jednak zakonczy sie to ineczej :( nie poddawaj sie kochana, jeszcze bedziesz mama. tez stracilam fasolke swoja ukochana, a miesiac po tym znow zaszlam w ciaze i niedlugo dzidzia bedzie z nami. wierze , ze i wam sie znow uda. tylko sie nie poddawajcie
Odpowiedz
Kochane !! Beta spadła niestety jest 15.8
Także, zaczęło się plamienie.. póki co na szyjce, ale jednak jest i nie ma rady.
Wg OM zaczęłam 5 tydzień.
Czekałam na niego 5 lat. Jestem po nieudanej ciąży biochemicznej a teraz tracę fasolkę.
Nie mam już sił na to wszystko. Nie rozumiem czemu to mnie spotyka?!
ale kiedys nie bylo takich urzadzen jak ktg czy usg, moja mama miala przystawiana tylko taka trabke i tez dowiedziala sie ze corka nie zyje wlasnie dzieki niej...
niestety nikt sie wtedy nie pomylil...
czekam na wiesci od autorki :) mam nadzieje ze wszystko ok :)
NUKA napisał(a):ja sie zastanawiam w jaki sposob ten lekarz mogl az tak sie pomylic nuka dla mnie to też jest niesamowite??? Przecież i przez USG to można sprawdzić i KTG. Normalnie wierzyć się nie chce, że coś takiego jest niemożliwe :o
Moj uczeń kiedyś mi opowiadał, ze jego mama jego rodziła myśląc, że rodzi martwe dziecko, no ale wtedy to nie było takich urządzeń i możliwości jak teraz.
trzymam kciuki...a co do lekarzy to oczywiscie moga sie myslic.... znajoma miala taka syttuacje ktorej nie zycze najgorszemu wrogowi..pod sam koniec ciazy lekarz stwierdzil ze plod obumarly...zaczeli wywolywac porod i ...okazalo sie ze dziecko jest cale i zdrowe...szok...jak mozna sie az tak pomylic
OdpowiedzNynia jA BYŁAM W ODOBNEJ SYTUACJI i teraz od miesiaca jestem mama!Mi beta tez nie rosła lekarz podejrzewał ciąże pozamaciczną kazał przyjechac w 6 tyg i na usg wyszło pieknie bijące serduszko mój lekarz powiedział ,ze to drugi taki przypadek w jego praktyce ,ze pomimio nie rosnącej bety z ciążą ok,Zyczę powodzonka!!!!
Odpowiedz
Informuję z poniedziałkowego ranka ,że kreska na teście jest ale słaba zatem postanowiłam jechać na betę i do lekarza, który skończy mój koszmar.
Zaraz będę coś szukała. Jak widać beta nie spada a stoi w miejscu, nie mogę więc z martwą ciążą biegać w nieskończoność.
I to by było na tyle.
Za godzinkę śmigam na betę a potem do jakiegoś gina.
Krecha jest. Słaba bo słaba, ale jest. Ja do lekarzy zaufania nie mam za grosz. Jeden taki w 11tygodniu ciąży chciał mi robić zabieg, bo niby mam wielkiego guza na macicy i nie ma szans na donoszenie dziecka. Nie zgodziłam się i teraz mam zdrową córeczkę. Radzę więc poczekać, zrobić betę i jak krwawienia nie będzie, to iść na usg- może do innego lekarza?
Pozdrawiam
Mysza, ty się nie śmiej :D Jestem w stanie dostrzec kreskę z odległości kilku metrów nawet jak jest ledwo widoczna :D To już taka psychoza. A najgorsze to ,że jestem farmaceuta i sama sobie nie umiem tego logicznie wytłumaczyć :P No i jestem specem od testów ciążowych :D
Marta, leków na podtrzymanie mi nie dano bo lekarka od razu skreśliła tę ciąże na podstawie 1 bety. W sumie logicznie podeszła do tego i jakby miała rację.
Beta była robiona w PON -30.06 zatem już prawie tydzień i test pokazuje ją nadal.
Zawsze mi się wydawało,że tak mała wartość powinna spaść na łeb , na szyję..
ale równie dobrze to może być poronienie zatrzymane.
a test wygląda tak:
Nynia, ja mogę tylko napisać jakie ja mam doświadczenie.A mianowicie zrobiłam betę przed terminem @ i wynosiła 112,po 2 dniach powtórzyłam i beta była tylko 34,a po następnych 2 dniach już przyszła @.Więc skoro u ciebie beta zmalała i to tak niewiele a @ ani żadnego plamienia nie ma to bądź dobrej myśli.Moim zdaniem od razu powinnaś dostać jakieś leki na podtrzymanie.ja od 16 dc brałam duphaston,mi nie pomógł ale Tobie może tak.Trzymam kciuki,żeby wszystko dobrze się skończyło.
Odpowiedz
Ja przyznam ,że u mnie było na odwrót. Zawsze jak chciałam być w ciąży, to miałam tysiące objawów ciążowych a ciąży nie było. Jak porzuciłam leczenie i przestałam liczyć cykl a ciąża przyszła, to moje objawy wzięły nogi za pas i nic nie było.
Wszystko się zaczęło od zgagi, której nigdy nie miałam i bólu piersi, które w żaden sposób nie są większe ani nie mają żyłek -nic z tych wszystkich rzeczy o których zawsze dziewczyny piszą. Chyba psyche nam płata figle i uznałam ,że wszystko jesteśmy w stanie sobie wyobrazić. nawet kreskę na teście (ja doszłam nawet do takiej perfekcji :D)
Tego właśnie boję się najbardziej - zabiegu. Wolałabym , by samo się wszystko oczyściło. Sprawa jest na tyle dziwna ,że przy tak małej becie -test wychodzi pozytywny i nie słabnie. To mogłoby dać do zrozumienia ,że beta nie spada a stoi w miejscu. I w ogóle nic nie plamię
No ale jutro będzie jasne, bo pójdę na betę.
Objawy nie ustępują. Ból piersi jest na tyle dokuczliwy ,że nie sposób go sobie uroić
dunia, zgadzam się z Tobą ja miałam bardzo duże objawy ciąży a kruszynka była martwa w brzuszku od prawie 3 tyg :D po zabiegu dalej miałam przez jakiś czas nabrzmiałe piersiNynia, Tobie życzę wszystkiego dobrego :D będzie dobrze żaden Lekarz nie ma prawa tak mówić żeby czekać ja miałam brązowe plamienia cały czas Czasami laborantki się mylą zrób tą Betę i wszystko będzie jasne :D Trzymaj się cieplutko
Odpowiedz
Nynia, ja też uważam, że powinno być wszystko OK, bo jeżeli faktycznie ciąża obumarła, to nie powinnaś mieć żadnych objawów.
nie zgodze sie z tym, ja mialam objawy do 11 tygodnia, dopoki nie mialam zabiegu.W Twoim przypadku moze okazac sie ze wszystko jest ok, trzymam kciuki i badz dobrej mysli.
Nynia, ja też uważam, że powinno być wszystko OK, bo jeżeli faktycznie ciąża obumarła, to nie powinnaś mieć żadnych objawów. Nie chcę Ci jednak robić niepotrzebnych nadziei, bo wiele kobiet miało objawy ciążowe, a w niej nie było. Psychika lubi nam płatać figle. Ale ja oczywiście zaciskam kciukasy z całych sił za Ciebie (za was). I daj koniecznie znać w poniedziałek, jak wszystko się potoczyło. Bądź dobrej myśli! Ja w każdym razie byłabym :)
Odpowiedz
a ja na twoim miejscu wyluzowalabym- co ma byc to bedzie. skoro testy ciązowe wychodzą pozytywnie, objawy ciązowe sie nasilily to bądż dobrej mysli. moze tamten lekarz sie pomylil. poczekaj jeszcze i rob usg.
ja nigdy ni robilam testow bety. po prostu czekalam do 6 tyg ciazy i szlam obejrzec kruszynke na usg.
jak ja mialam martwa ciaze to z dnia na dzien objawy ciązowe mi ustaly a dopiero po 10 dniach mialam poronienie. (bylo to w 9 tyg. ciazy)
Każdy lekarz mówi mi inaczej. I nikt nie chce mnie zbadać twierdząc ,że to zbyt wcześnie!
Dziś byłam w odwiedzinach w szpitalu u znajomej i pomówiłam z siostrą położną .Ona powiedziała ,że mam poczekać i że nie można na podstawie 1 bety twierdzić,że ciąża obumarła.
Uznałam ,że w PON pójdę jeszcze raz na betę i wtedy będzie jasne.
Podobne tematy
- czy tak może postapić lekarz? 8
- Czy na pewno będzie dziewczynka, jeżeli lekarz zapewnił na 99%? 19
- Czy któraś z Was przeżyła własnie taka kolejność - poronienie, poród, poronienie? 4
- Jak usunąć ciążę, wywołać poronienie? 138
- Jak poronienie wpływa na kolejne ciąże? 48
- Jak postąpić w przypadku odmowy spełnienia reklamacji pralki? 4