• Gość odsłony: 52390

    Jakie są wasze doświadczenia z aparatem na zęby?

    Zamierzam zalozyc :)macie jakies doswiadczenia, dobre gabinety?pieniadze na aparat sie rozeszly :(ale nic tomusze zalozycmoze uda sie w trakcie zajsc w ciaze to bede sama siebie do lustra straszyc :)

    Odpowiedzi (394)
    Ostatnia odpowiedź: 2014-05-22, 07:28:35
    Kategoria: Makijaż
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
markettta 2014-05-22 o godz. 07:28
0

ja aparat na zębach nosiłam przez prawie dwa lata, założyłam go jak miałam 23 lata więc stosunkowo późno, korzystałam z usług centrum vita medica i tamtejszego lekarza ortodonty dr Anny Wasiewicz

Odpowiedz
anjuta 2013-11-05 o godz. 21:45
0

U mnie było akurat tak, że ósemek jeszcze nie miałam i w ogóle mi chcieli usunąć cztery czwórki Generalnie musiałam mieć wyprostowane zęby, ponieważ nachodziły na siebie i szybciej się psuły. Byłam u wielu ortodontów i każdy mówił wyrwać, wyrwać, wyrwać. A trafiłam w końcu do super babeczki, która faktycznie wie co robi. I nikt nie wyrwał mi żadnych czwórek, a za to miałam rozszerzaną górną szczękę przez aparat hasa bodajże (musiało mi podniebienie pęknąć, czyli się rozszerzyć :P) Trochę to było bolesne, ale że regularnie rozkręcałam szybko minęło. Co prawda na wierzchu miałam tylko cztery przednie zęby, a reszta była zakryta tym aparatem więc nie mogłam gryźć za bardzo. No, ale po tych pół rocznych męczarniach było co raz lepiej. Wcale, aż tak fatalnie nie było po zdejmowaniu, naciąganiu i zakładaniu gumek. A z jedzeniem nie mam żadnego problemu :P Najlepsze jest to, że po założeniu tego aparatu w pierwszych dniach myłam te zęby non stop, a później rano i wieczorem standardowo i wtedy kiedy to było pilne.
Teraz finiszuje po 2,5 roku. Widzę poprawę i jestem ciekawa różnicy pomiędzy wyciskiem pierwszym a aktualnym :D

Odpowiedz
Zaciekawiona 2013-11-05 o godz. 21:44
0

Ja się właśnie zastanawiam - zęby krzywią się coraz bardziej - chyba przez ósemki nie wyrośnięte. Trzeba będzie je usunąć a potem zobaczymy

Odpowiedz
malwi2 2013-11-05 o godz. 21:42
0

hej Dziewczynki :) widzę ze jakoś wątek aparatu się urwał, a szkoda. To naprawdę pomaga jak się człowiek po ludzku dowie co i jak. Ja jutro zakładam aparat, mam (jeszcze przez miesiąc ;) ) 28 lat, ale ze względu na to że straciłam po długim leczeniu jeden ząb u gór a na dole miałam wyrwane dwie stałe szóstki w dzieciństwie to mam teraz takie grabki i stomatolog mnie namówił na aparat. Wczoraj mi orto zakładała gumki separacyjne na zęby z tyłu żeby te ząbki nieco już się rozeszły jak będzie wciskać obręcze. i cały czas mam uczucie jakbym mi coś wlazło między zęby, mam nadzieję że w aparacie szybko minie dyskomfort "czegoś między zębami". Życzcie mi cierpliwości... :)

Odpowiedz
jasiuniek 2013-11-05 o godz. 21:41
0

Wczoraj byłam na pierwszej aktywacji i znów nie mogę gryźć, bo wszystkie zęby mnie bolą...
Ale podobno już są pierwsze efekty (chociaż ja ich nie dostrzegam) i tego się trzymam! ;)
I zamiast gumek mam malutkie bialutkie druciki... Ślicznie wyglądają... :D

Odpowiedz
Reklama
jasiuniek 2013-11-05 o godz. 21:41
0

Ja również nie mam gumek na obręczach.... ;)

Maść to n a pewno nie była ihtiolowa, ale już z nią skończyłam. Dziąsło wygląda już nawet całkiem ładnie... ;)

A zakaz płukania miałam jak najdłużej! Wiadomo, że nie kilka miesięcy, ale dobrych kilka dni...

Nareszcie się już od tego uwolniłam - koniec koszmaru związanego z usuwaniem zębów! :ia:

Odpowiedz
clarie 2013-11-05 o godz. 21:40
0

annfas napisał(a):clarie napisał(a):Dziewczyny czy macie na obręczach na szóstkach założone gumki? Mi pierwszy raz nie założyła i nie wiem, czy tak być powinno.
na obręczach nie zakłada sie gumek :)
Ja miałam założone właśnie przy otworku, przez który przeprowadzany jest drut.

Odpowiedz
Gość 2013-11-05 o godz. 21:39
0

clarie napisał(a):Dziewczyny czy macie na obręczach na szóstkach założone gumki? Mi pierwszy raz nie założyła i nie wiem, czy tak być powinno.
na obreczach? ale w ktorym miejscu?
przez obrecze mam tylko przeprowadzone druty...


jasiuniek napisał(a):
Jest maziaste, brązowe i parszywie smakuje, ale podobno przyśpiesza gojenie takich poharatanych ran... kładę to na jałowy gazik i hop! przykładam do dziąsła i trzymam tak ok. godziny. I tak przez trzy dni - jeszcze tylko jutro i koniec! I naprawdę widzę poprawę, bo dziąsło faktycznie się szybciej po tym zrasta! :)

hmm... jedyna maziasta, brazowa masc jaka przychodzi mi do glowy to masc ichtiolowa, ale tego na bank nie wzielabym do japy :vom: no i to sie chyba stosuje wylacznie zewnetrznie...


jasiuniek napisał(a): ale po kazym wyrwaniu zęba miałam absolutny zakaz płukania...
ale tak calkiem? wogole?

ja mialam zakaz tylko wkrotce po zabiegu, tzn. przez ok. dobe (podobnie jak zakaz jedzenie czegos goracego czy nawet cieplego) a to dlatego, zeby nie wyplukac skrzepu, bo moze sie utworzyc tzw. suchy zebodol, a wraz z nim okropne dolegliwosci bolowe.
a potem - jak najbardziej, szalwia, dentosept itp.

Odpowiedz
annfas 2013-11-05 o godz. 21:37
0

clarie napisał(a):Dziewczyny czy macie na obręczach na szóstkach założone gumki? Mi pierwszy raz nie założyła i nie wiem, czy tak być powinno.
na obręczach nie zakłada sie gumek :)

Odpowiedz
jasiuniek 2013-11-05 o godz. 21:35
0

Dzięki za wsparcie! :)

Jo.J. napisał(a):a co to za masc, jasiunek, co sie do japy zaklada?
Nie wiem, jak to się nazywa, bo dostałam to gotowe w gabinecie od lekarki.
Jest maziaste, brązowe i parszywie smakuje, ale podobno przyśpiesza gojenie takich poharatanych ran... kładę to na jałowy gazik i hop! przykładam do dziąsła i trzymam tak ok. godziny. I tak przez trzy dni - jeszcze tylko jutro i koniec! I naprawdę widzę poprawę, bo dziąsło faktycznie się szybciej po tym zrasta! :)

Ja też po usuniciu tego korzenia przez tydzień brałam antybiotyk, ale po kazym wyrwaniu zęba miałam absolutny zakaz płukania...

A opuchlizna zeszła, mam jeszcze tylko mały ślad na wardze...

Jo.J. napisał(a):a nie mozesz, biedaku isc do orto, zeby wymienili Ci te gumki? moze to troche humor Ci poprawi
Niestety dopiero 1.09. wymienią mi te gumki, wcześniej się nie da, bo moja ortodontka na urlopie.
Wszyscy mi mówią, że to ja jestem przewrażliwona co do tych gumek. Bo jak ktoś nie widział ich pierwotnie jako białych, to teraz wylądają jakby były fabrycznie żółte. ;)
Gadanie, drażnią mnie i już, ale wytrzymam jeszcze te dwa tygodnie...

Odpowiedz
Reklama
clarie 2013-11-05 o godz. 21:33
0

Dziewczyny czy macie na obręczach na szóstkach założone gumki? Mi pierwszy raz nie założyła i nie wiem, czy tak być powinno.

Odpowiedz
annfas 2013-11-05 o godz. 21:32
0

a nie sacholem??? czy tam saholem :D:D::D

Odpowiedz
Gość 2013-11-05 o godz. 21:31
0

a co to za masc, jasiunek, co sie do japy zaklada? :O
pytam bo ciekawa jestem.
mnie po usuniciu osemek i po wszczepie kazali plukac roznymi plynami (no i antybiotyk oslonowo) ale masc? jakos nie wyobrazam sobie...
a opuchlizna juz zeszla?
a nie mozesz, biedaku :* isc do orto, zeby wymienili Ci te gumki? moze to troche humor Ci poprawi ;)

Odpowiedz
jasiuniek 2013-11-05 o godz. 21:30
0

Wczoraj zdjęli mi szwy, ale dziąsło jednak jeszcze nie do końca się zagoiło i muszę przykładać jakieś opatrunki ze wstrętna maścią... ;/ Ale jak ma pomóc...
I usta już całkiem dobrze wyglądają... :)

Tylko żółtymi gumkami straszę... :'(

Odpowiedz
Gość 2013-11-05 o godz. 21:29
0

wwiola napisał(a):W trakcie noszenia aparatu spokojnie możną chodzić do dentysty w celu wypełnienia ubytków, chyba, że będzie drut przeszkadzał, więc wówczas można zaplombować zęba podczas wizyty u ortodontki, podczas której masz ten drut ściągany. Nawet dobrze wychodzi takie systematyczne sprawdzanie przy aparacie z uwagi na to, że jak się zęby rozsuwają to można ubytek szybciej zobaczyć i wyleczyć. Polecam też regularne czyszczenie - usuwanie kamienia i piaskowanie. Do tego jeden raz dentystka nałożyła mi płynny fluor (bez problemów z aparatem).

W poniedziałek mam kontrolę dentystyczną raz z nałożeniem fluoru, więc wówczas dam znać, czy od środka tez to tak pięknie wygląda.
Jest ok. Jedynie jeden ubytek, więc jednak zrujnowane zęby po aparacie to tylko mit.

Odpowiedz
Kocurowa 2013-11-05 o godz. 21:28
0

górę mam już sporo czasu, ponad pół roku zdecydowanie, ale na wizytach jak babeczka widzi, że drucik już sfatygowany to mi zawsze wymienia, a przed ślubem kazała mi przyjść na specjalną gratisową wizytę i wyczyściła mi ząbki i wszystko powymieniała na bialutkie :D

Odpowiedz
Gość 2013-11-05 o godz. 21:27
0

kocurowa, swietne zdjecie. od dawna masz aparat? bo taki bialy drucik to u mnie byl tylko na poczatku, przez kilka pierwszych miesiecy.

ja osemki usuwalam jeszcze przed zalozeniem aparatu, chirurgicznie, w szpitalu, i nie bardzo sobie wyobrazam z aparatem za to w trakcie noszenia wszczepilam sobie implanta, w miejsce wyrwanej, dolnej 6.

pozdrawiam wszyskie zadrutowane aparatki :)

Odpowiedz
Kocurowa 2013-11-05 o godz. 21:25
0

w centrum do perfekt med i jestem zadowolona jak do tej pory, choć pewnie jak wszędzie są dobrzy i gorsi specjaliści, ja trafiłam narazie na tych dobrych :)

Odpowiedz
panna_julia 2013-11-05 o godz. 21:25
0

a gdzie chodzisz do ortodonty?

Odpowiedz
Kocurowa 2013-11-05 o godz. 21:24
0

no niestety u mnie był konieczny i ze względów estetycznych jak i zdrowotnych, a że jest niewidoczny to fakt, po założeniu cały dzień gadałam sobie z mamą i dopiero jak jej odmówiłam jedzenia jakiegoś mięska to się zdziwiła dlaczego ? więc powiedziałam, że mam aparat na zębach... taaak ? o kurde faktycznie :D także się nieźle uśmiałyśmy.
Faktem jest też to, że sporo osób mnie zaczepia i pytają jak to jest, czy warto, bo też by chciały, ale się nie mogą zdecydować, czy się boją.
Ja zawsze odpowiadam, że warto jak najbardziej.
Od dawna nosiłam się z zamiarem założenia go, ale (to trochę tak jak z ciążą) nigdy nie było na to odpowiedniej pory...
brak kasy, trzeba wszystkie zęby poleczyć, chodzić na wizyty co miesiąc itd... wymówek tysiące....
W końcu poszłam do tej ortod. która ma mnie teraz pod opieką i chyba przekonało mnie to, że wszystko dokładnie mi opowiedziała, co i jak będzie wyglądało, jakie są plusy a jakie niedogodności, podała ceny + ceny za wizyty comiesięczne przez te około 2 lata... i powiedziała, że z tym niestety trzeba się liczyć, a nie tak jak większość orto. u których wcześniej byłam, podawały ceny aparatów i tyle... resztę pewnie by mi powiedziały jak bym już miała aparat na zębach i nie miałabym wyjścia... to jednak trochę kasy co miesiąc...
Więc zapisałam się do stomatologa i powiedziałam, że ma mi teraz, natychmiast wyleczyć wszystkie zęby zanim się rozmyślę z tym aparatem, śmieliśmy się wszyscy i faktycznie dzwonili do mnie jak tylko mieli jakąś wolną chwilę i leczyli wszystko dokładnie. Później szybko założyłam aparat i już. Teraz nie mam wyjścia i dobrze mi z tym :D
A szok który przeżyłam po 1,5 miesiąca jak zobaczyłam wycisk swojej szczęki....pytam czyje to zęby ? przecież nie moje 8) tak szybko i ładnie mi się naprostowały, że sama w to nie wierzyłam.
Także polecam :)

Odpowiedz
Gość 2013-11-05 o godz. 21:23
0

Pusiaczek, naprawdę przeczytałam wszystkie dwadzieścia parę stron, a zdjęcie Kocurowej mnie powaliło - śliczne, a aparat prawie niewidoczny :O Jak byłam młodsza, to bardzo chciałam okulary nosić, a teraz mam fazę, że fajnie byłoby mieć aparat - tyle, że chyba nie mam potrzeby... moja pani stomatolog oceniła, że zgryz może nie idealny, ale może być, a zęby mam proste, bez szpar itp...

Dawaj fotę!

Odpowiedz
Kocurowa 2013-11-05 o godz. 21:22
0

można wyrywać jak ma się aparat, u mnie tak było właśnie z dołem, zastanawiali się, czy rwać tylko jeden ząb z jednej strony, czy z obydwu, żeby było równo i stanęło na tym że wyrwali z jednej strony bo ząb był i tak do rwania i założyli mi aparat i teraz zobaczą jak się zaczną zęby ustawiać, jeśli coś będzie nie tak, to wyrwą mi też z drugiej strony.
Jak się zdejmie ten drucik, to zostają Ci tylko zameczki na każdym z zębów niczym ze sobą nie połączone, więc nie ma problemu z wyrwaniem.
Tylko że boli :/ ale cóż zrobić...
Zobacz co Ci powiedzą, jeśli rwać to rwać, będziesz miała to za sobą, czas leci a później będziesz miała ślub i wszystko co z tym związane na głowie. Wyrwiesz teraz i do ślubu z pewnością się zagoi :P

Odpowiedz
pusiaczek 2013-11-05 o godz. 21:21
0

Dzięki dziewczyny za rady ale ja się tego strasznie boję bo nigdy nie miałam wyrywanego zęba a jestem straszną panikarą :'( Ale wiem, że muszę się za to wziąć...Tylko właśnie nie wiem jak to logistycznie miałoby wyglądać bo ja mam już aparat na dole...i nie wiem czy tak mając założony aparat można wyrywać :O
Muszę się następnym razem o wszystko dopytać...


A jasiuniek, te moje gumki są super :] One są takie jasno-fioletowe więc z daleka ich nie widać, jedynie z bliska widać ich kolorek. A przynajmniej moje zęby nie wydają się żółte jak przy tych bezbarwnych zafarbowanych na zółto :D także polecam!!!


naturella napisał/a:
Czytam Wasz wątek z zapartym tchem, mimo, że nigdy aparatu nie miałam i pewnie nie będę miała:)

A może jakieś foty, dziewczyny?
A może się jednak zdecydujesz? i dołączysz do nas-aparatek? Zdjęcie jakieś nawet mam, zobaczę jak wyszło na kompie i jak coś to wkleję jak znajdę chwilę czasu :)

Odpowiedz
jasiuniek 2013-11-05 o godz. 21:20
0

Fotkami z efektami, to ja się pochwalę w późniejszym terminie... ;)
Teraz na zdjęciach, to widać tylko drut i moje nadal krzywe zęby, ale to w końcu dopiero 2 tygodnie.

Kocurowa, Ty to masz szczęście do tego naciągania! ;) Jak tak dalej pójdzie to zdejmiesz ten aparat już za pół roku... lol

pusiaczek, ja nadal na papkach i jogurtach! A to wszystko przez ten korzeń, a raczej jego brak... Już mam tego dość, zjadłabym coś normalnego! :cisza:
Jeśli to naprawdę jest konieczne, to proponowałabym Ci jak najszybsze usunięcie tych ósemek, bo rekonwalescencja jednak dłuuugo trwa.

Odpowiedz
clarie 2013-11-05 o godz. 21:19
0

Mnie po naciąganiu gumek i zmianie łuku bolało może przez godzinę. Zęby bardzo szybko mi się prostują. Dzisiaj idę na zmianę gumek i umówienie się na zakładanie dołu.

pusiaczek z wyrywaniem dolnych ósemek zeszło mi ponad dwa miesiące. Pierwszą wyrwałam w połowie maja i musiałam odczekać miesiąc, aż się wszystko zagoi. Chirurg nie zgodził się na wyrwanie jej wcześniej. Z powodu urlopu chirurga drugą ósemkę miałam wyrwaną w połowie lipca. Po dwóch tygodniach od wyrwania (t.j. po zdjęciu szwów i zagojeniu się rany) dostałam zgodę na założenie dołu. I tak mamy 09.08, a dołu nadal brak. W sumie czekanie na wizyty + rwanie + gojenie się ran = 2,5 miesiąca (w moim przypadku). Jeżeli chcesz zdjąć aparat do ślubu, to radzę Ci wyrwać ósemki jak najszybciej. Ortodontka może po prostu zapomniała Ci o tym powiedzieć, bądź stwierdziła, że Ty to wiesz.

Odpowiedz
Gość 2013-11-05 o godz. 21:17
0

Czytam Wasz wątek z zapartym tchem, mimo, że nigdy aparatu nie miałam i pewnie nie będę miała:)

A może jakieś foty, dziewczyny?

Odpowiedz
Kocurowa 2013-11-05 o godz. 21:15
0

właśnie tak to jest z tym podkręcaniem... z jednej strony klnę i gadam, że mnię szczęka boli a z drugiej strony się cieszę, ponieważ czuję, że coś się dzieje a i dość szybko widać efekty.
Ja kilka miesięcy temu musiałam zrezygnować z jednej wizyty (coś mi tam wypadło) i w rezultacie chodziłam 2 miesiące bez podkręcania i szczerze mówiąc jakoś dziwnie mi było... jakby sensu brak, nic nie czuję=nic się nie zmienia, więc po co te druty?
Chcesz być piękna to cierp :P
A dziś poszłam tylko na kontrolę świeżo założonego dołu i co ? ooo jak się Pani szybko ząbki przestawiają, widzę, że już się ruszyły... to zmienimy gumki, poprawimy drut i NACIĄGNIEMYYYY :D normalnie wiedziałam, że tak będzie, zawsze jak idę do niej na bezpłatną wizytę, żeby mi coś tylko poprawiła to mi jeszcze dodatkowo naciągnie. Śmiałam się z nią, że następnym razem jak przyjdę na poprawkę to ucieknę zanim zdąży mi znowu naciągnąć ;p
Normalnie sadyzm :D ale dooobrze, dobrze, boli... znaczy, że się zmienia na lepsze :)

Odpowiedz
pusiaczek 2013-11-05 o godz. 21:13
0

Byłam wczoraj na 1-szej wizycie podkręcającej u nowej orto i tak mnie zęby bolą, że nie wiem...bolały mnie tak tylko raz po założeniu góry. Od wczoraj jestem na jogurtach bo nic innego nie umiem zjeść...z głupią parówką na śniadanie męczyłam się z 15 min :P i od tamtej pory zjadłam loda i 2 jogurty, może trochę schudnę ;D Ten ból spowodował, że obudziłam się ze 3 razy w nocy a normalnie śpię jak kamień ;/ Teraz wiem, że bardzo dobrze zrobiłam zmieniając tamtą babkę bo w ogóle mnie zęby nie bolały po takiej wizycie i efekty przestałam dostrzegać...i jeszcze nie była pewna czy zdejmę aparat na ślub, a ta powiedziała, że do ślubu to na pewno zdejmę, a może nawet i wcześniej :ia:


ale zapomniałam spytać czy mam się już umawiać na wyrywanie tych nieszczęsnych ósemek, a babka też nic nie mówiła, więc na razie się tym nie martwię

Odpowiedz
jasiuniek 2013-11-05 o godz. 21:13
0

Kocurowa napisał(a):zresztą nie mam już wyjścia
też sobie to wmawiam! ;)

Odpowiedz
Kocurowa 2013-11-05 o godz. 21:11
0

już jest troszkę lepiej, nie boli mnie szczęka a to najważniejsze, chociaż teraz jestem na etapie pokiereszowania i poobdzierania w środku, jakiś taki kanciasty ten aparat i strasznie mnie uwiera wszędzie, muszę się przyzwyczaić, zresztą nie mam już wyjścia :D

Odpowiedz
jasiuniek 2013-11-05 o godz. 21:09
0

Dziękuję, juz znacznie lepiej się czuję i wyglądam. ;)
Nadal jem papki, zmiksowane zupy i jogurty, bo nie mogę gebuli za szeroko otwierać. Opuchlizna zeszła, zostały mi tylko jeszcze pokiereszowane usta, ale i tak juz nie jest źle. Trochę boli, ale też bez porównania mniej...
W poniedziałek zdjęcie szwów i fachowiec oceni, jak to wygląda... :hm:
W sumie dochodzę do wniosku, że ten antybiotyk mnie uratował, bo zawsze mogło być gorzej, a tak nawet znośnie to przechodzę!


Kocurowa a Ty jak znosisz świeżo założony dół? Przyzwyczaiłaś się już?

Odpowiedz
Kocurowa 2013-11-05 o godz. 21:08
0

Jasiuniek a jak Twój ząb, to znaczy jego brak :D opuchlizna zeszła, goi się ?
Ja dziś idę na poprawkę dołu, coś mi z 2 zamków drucik wyłazi.

Odpowiedz
annfas 2013-11-05 o godz. 21:06
0

ja miałam bezbarwne gumki i tez mi się trochę przebarwiły... czerwone super wyglądały, a ostatnie miałam na przemian żółte i zielone :) miałam wziąć jeszcze czerwone byłoby rasta :D

Odpowiedz
jasiuniek 2013-11-05 o godz. 21:05
0

Pusiaczek - gratuluję kolorowych gumek! ;)
Ja nadal nie jestem pewna, czy skuszę się na inne niż białe... :hm:
Jednak aktualny stan tych obecnie posiadanych powoli pozwala mi myśleć o przełamaniu "białej konwencji"... ;)

Odpowiedz
pusiaczek 2013-11-05 o godz. 21:04
0

Widzisz jasiuniek, tak to już jest z tymi gumkami, że się przebarwiają :/ Ale zapewniam Cię, że na pewno Twoje nie wyglądają tak jak wyglądały do dzisiaj moje...Zrobiły się okropnie żółte przez co moje zęby takie też się wydawały...ale teraz mam fioletowe, chciałam różowe ale akurat nie było więc wzięłam takie i na razie dziwnie się czuję, ale Skarb mówi, że fajne są :)

Odpowiedz
Gość 2013-11-05 o godz. 21:03
0

A czy miałyście jakieś ubytki widoczne na zębach, jakieś problemy ze szkliwem, czy odwapnienia po aparacie ? Czy nic się złego nie działo ?
Ja nie mam widocznych ubytków, odwapnień, czy przebarwień. A potraktowałam zęby od razu po zdjęciu ostrym wybielaniem

W trakcie noszenia aparatu spokojnie możną chodzić do dentysty w celu wypełnienia ubytków, chyba, że będzie drut przeszkadzał, więc wówczas można zaplombować zęba podczas wizyty u ortodontki, podczas której masz ten drut ściągany. Nawet dobrze wychodzi takie systematyczne sprawdzanie przy aparacie z uwagi na to, że jak się zęby rozsuwają to można ubytek szybciej zobaczyć i wyleczyć. Polecam też regularne czyszczenie - usuwanie kamienia i piaskowanie. Do tego jeden raz dentystka nałożyła mi płynny fluor (bez problemów z aparatem).

W poniedziałek mam kontrolę dentystyczną raz z nałożeniem fluoru, więc wówczas dam znać, czy od środka tez to tak pięknie wygląda.

Odpowiedz
jasiuniek 2013-11-05 o godz. 21:02
0

Nie schodzi mi ta opuchlizna... I do tego te usta - popękane, nabrzmiałe i krwawiące... Koszmar!
Ale najbardziej boleje nad tym, że gumki mi się na górnym łuku poprzebarwiały... :bad:
Boszzzz, jakie poświęcenie dla ładnych ząbków - kiedyś tam w odległej przyszłości... ;)

Odpowiedz
Kocurowa 2013-11-05 o godz. 21:01
0

Jasiuniek, mi już lepiej, Tobe też za chwilkę się poprawi.
Ja dziś na noc założyłam sobie wosk prawie na cały aparat na dole :/ wszystko sobie poobdzierałam.

A czy miałyście jakieś ubytki widoczne na zębach, jakieś problemy ze szkliwem, czy odwapnienia po aparacie ? Czy nic się złego nie działo ?
Ja idę w piątek na kontrolę i chyba kilka poprawek dolnego, bo mi się drucik wypiął z jednego zamka, mam nadzieję, że nie będzie mi już naciągała tylko poprawi, zazwyczaj jak idę to mówi... ooo skoro już pani jest to troszkę naciągniemy i myk...

Odpowiedz
pusiaczek 2013-11-05 o godz. 20:59
0

Dzielna jak najbardziej!!! A spuchnięta to swoją drogą, pocieszę Cię, że z każdym dniem będzie coraz lepiej!!! A jak tam rozmowa, lepiej już między Wami?

Odpowiedz
jasiuniek 2013-11-05 o godz. 20:58
0

pusiaczek napisał(a):Jasiuniek 2h, o kurcze, współczuję Ci... Ale dzielna jesteś!!!!
Nie wiem, czy dzielna... Dzisiaj to napewno obolała i spuchnięta! (.)/

Odpowiedz
pusiaczek 2013-11-05 o godz. 20:57
0

Aha to zmienia postać rzeczy, czyli nie ma się co bać :ia: Chociaż jeszcze sobie trochę poczekam ;)

Odpowiedz
Gufeer 2013-11-05 o godz. 20:55
0

W porównaniu do borowania chodziło mi o to że w ruch idzie wiertło do ściągnięcia kleju a potem gumka, ten sam pył się unosi, ten sam dźwięk. al jest to duzo przyjemniejsze od borowania bo ma sie świadomość ze zaraz zobaczy się piękny uśmiech i wyjątkowo białe zęby

Odpowiedz
pusiaczek 2013-11-05 o godz. 20:54
0

Gufeer
Czyszczenie po kleju nie bylo zle ot jak na wizycie u dentysty i borowanie jak borowanie? :O oj to niezbyt miłe ale da się przeżyć :)
Ja odkąd pamiętam jak tylko mogę myję zęby po każdym posiłku, inaczej czuję się nieświeżo..
Jasiuniek 2h, o kurcze, współczuję Ci... :/ Ale dzielna jesteś!!!!

Odpowiedz
clarie 2013-11-05 o godz. 20:53
0

Ja nie zmieniłam swoich nawyków dotyczących mycia zębów. Po prostu wcześniej myłam po każdym posiłku (pomijając jedzenie na mieście). :DD

Odpowiedz
jasiuniek 2013-11-05 o godz. 20:52
0

Ja już jestem po usunięciu tego parszywego korzenia! ^_^'
Zabieg trwał prawie dwie godziny, męczyło się przy tym dwóch lekarzy i praktykant... Nie mogli go wyciągnąć i w końcu przepiłowali na pół. I tak po kawałku... Założyli mi 8 szwów. Teraz jestem opuchnięta i mam rozharatane usta...
Uff! Dobrze, że już po wszystkim!

Znowu nic nie mogę jeść...
A z umyciem zębów też jest chwilowy kłopot, chociaż staram się jakoś sobie z tym poradzić. Aparat mam od ponad tygodnia, a już się przyzwyczaiłam do szorowania szczoteczką i teraz mi nawet tego brakuje... :O

Odpowiedz
Kocurowa 2013-11-05 o godz. 20:51
0

właśnie tak się zastanawiam, czy ten nawyk mi zostanie, czy odetchnę z ulgą, że już nie będę musiała tak ciągle myć i znowu wrócę do mycia rano i wieczorem :/

Odpowiedz
Gość 2013-11-05 o godz. 20:50
0

To jest plus, ale kolejnym jest to, że wyrabiasz sobie nawyk mycia zębów po każdym posiłku. Przed założeniem aparat myłam zeby tradycyjnie - dwa razy dziennie, teraz myję po każdym posiłku :ia:

Odpowiedz
Kocurowa 2013-11-05 o godz. 20:49
0

najfajniejsze jest to, że tak się już przyzwyczaiłam do chodzenia do dentysty, że staje się to dla mnie zwyczajną rzeczą, wcześniej jak miałam tam iść to byłam chora i czekałam aż mi gęba spuchnie od zęba to wtedy szłam, teraz... wchodzę tam niemalże jak do siebie, wszyscy mnie znają, gadamy sobie na luzie i jest fajnie, więc jednak aparat ma też swoje inne plusy poza wyprostowaniem krzywulców :D

Odpowiedz
Gufeer 2013-11-05 o godz. 20:48
0

Pierwsze co powiedzialam po odklejeniu zamków to "To zęby sa takie śliskie"
Czyszczenie po kleju nie bylo zle ot jak na wizycie u dentysty i borowanie

Odpowiedz
Kocurowa 2013-11-05 o godz. 20:47
0

daleko mi jeszcze do tego, więc jeszcze się tym przejmować nie będę :D

Odpowiedz
annfas 2013-11-05 o godz. 20:46
0

mnie to zrywanie zamków nie bolało, najgorsze było czyszczenie zębów, potem miałam trochę podrażnione dziąsła

Odpowiedz
Gość 2013-11-05 o godz. 20:45
0

Tak jak napisała annfas - najpierw się dość mocno zrywa zamki, potem wierci się, żeby ten klej w całości odpadł - i to dla mnie było najgorsze, może nie bolało bardzo, ale za to było nieprzyjemne, czułam sie jakby w głowie mi wiercono, a następnie poleruje.

Odpowiedz
annfas 2013-11-05 o godz. 20:44
0

ja miałam aparat rok temu. troche mi szkoda, że już go nie mam...

a przy odklejaniu zamków ortodontka je tak lekko wygina i klej sam puszcza, potem tylko czyści się zęby z resztek kleju i poleruje :) Ja przez pierwsze dni co chwila sprawdzałam czy mam zęby :D:D:D

Odpowiedz
Kocurowa 2013-11-05 o godz. 20:43
0

wwiola, dzięki za pocieszenie, mam nadzieję, że dotrwam do końca ( w sumie nie mam wyjścia ) i później będzie to już tylko mgliste wspomnienie.
a tak z ciekawości jak wyglądało odklejanie tych zamków ?

ja tam seplenię jak najęta sama się z siebie śmieję jak chcę coś powiedzieć a wychodzi mi jakiś dziwny dźwięk

Odpowiedz
Gość 2013-11-05 o godz. 20:42
0

Dziewczyny przyzwyczaicie się! Tylko te pierwsze dni po założeniu pierwszych drutów są takie okropne, później tylko lekko będą bolały ząbale po regulacji. Także trzymajcie się, nie będzie już gorzej :D

Druty retencyjne w ogóle nie przeszkadzają :ia: Nakładkę na górę nosze na noc - tak samo, w ogóle jej nie czuję i prawie jej nie widać, tylko trchę się sepleni. Nakładkę na dół odbieram dziś.

Po wybielaniu zęby bolały jedynie w piątek i to nie tak mocno, więc da się przeżyć.

Odpowiedz
Kocurowa 2013-11-05 o godz. 20:40
0

trzymam kciuki, żeby szybko wylazł :)
u mnie już dzień bez proszka, przynajmniej tak się zaczął, zobaczymy czy dotrwam tak do wieczora...
Dziś pomemłałam sobie nawet bułkę z kawą a to już sukces, choć czułam sie jak stara bezzębna kobieta :D

Odpowiedz
jasiuniek 2013-11-05 o godz. 20:39
0

Dziś dzień korzenia...
Ale się boję! :'(

Odpowiedz
Kocurowa 2013-11-05 o godz. 20:38
0

dochodzę do siebie....
wczoraj dzień z kostkami lodu w gębie.... i co kilka godzin proszek zbawienny....
dziś już tylko 2 prochy i zero kostek lodu, znaczy że dobrze jest.... choć nocka nieprzespana :/
czy będzie gorzej ? jak miałam górę to przyzwyczaiłam się już do tego włażącego jedzenia i dawało się czasem językiem jakoś sobie poradzić, a teraz jak nawłaziło mi żarcia to czułam się jak bokser z tym ochraniaczem co podczas walki zakłada...
cóż.... bez szczoteczki się nie ruszam.
Ciekawe co ja jutro w pracy będę jadła ? Pewnie wciągnę jogurcik i tyle. Oby przestało boleć to już będzie dobrze.
Niestety ten metalowy ma jednak kilka wad w stosunku do tego porcelanowego, wydaje mi się, że końcówki tych zameczków dużo bardziej mi się wbijają niż przy tamtym, ale pewnie się jakoś i z tym oswoję :)

Odpowiedz
pusiaczek 2013-11-05 o godz. 20:36
0

Wiecie co dziewczyny, jak miałam sam górny łuk to się zastanawiałam o co chodzi z tym wpadaniem żarcia za aparat bo tak nie miałam, ale jak założyłam dolny to się na własnej skórze podczas pierwszego posiłku przekonałam, że problem istnieje i to spory:twisted: a miałam wtedy zupę pomidorową, specjalnie przygotowana abym mogła ją pomemłać i jak poszłam do łazienki to się załamałam ;/ Pamiętam, że początkowo mycie zębów zajmowało mi 10 min. :O ale teraz jest już lepiej...nie wiem czy to kwestia nauki jedzenia czy czegoś innego ale nie jest tak źle jak na początku :ia: i najlepiej mieć zawsze butelkę wody przy sobie aby przepłukać jamę ustną jak nie można użyć szczoteczki :)
Kocurowa, współczuję, ja aż tak źle się nie czułam... najgorsze, czyli wyrywanie 8 dopiero przede mną, wtedy się pewnie dowiem co to znaczy prawdziwy ból:'(

Odpowiedz
jasiuniek 2013-11-05 o godz. 20:35
0

Kocurowa napisał(a):jak miałam samą górę to nie wpychało mi się tam tyle jedzenia, a teraz to muszę za każdym razem szorować porzędnie po każdym żarciu
To będzie jeszcze gorzej??? :O
Mnie przy samej górze wchodzi tyle jedzenia, że aż się boję, co będzie jak jeszcze założe dół...
Już potroszku zaczynam jeść inne rzeczy niż papki... Uratowana! :ia: Ale tylko do jutra, ponieważ popołudniu usuwają mi ten piekielny korzeń i znowu będę memłać... :bad:

A lody to zbawienie! ;)

Odpowiedz
Kocurowa 2013-11-05 o godz. 20:33
0

właśnie chyba zaraz przejdę się do sklepu bo chyba wyjdę z siebie jak mnie boleć nie przestanie, nocka nieprzespana mimo 2 mocnych proszków, dotknąć się nie mogę o zamknięciu gęby już nie wspomnę :/ nawet ketonal nie pomaga.... nic innego niż lody w ten weekend chyba nie przejdzie :(
wiem, wiem, wszystko da się przeżyć... czego to się nie robi dla prostych ząbków :/

Odpowiedz
clarie 2013-11-05 o godz. 20:31
0

Kocurowa jedz dużo lodów - znieczulą Cię :)

Odpowiedz
Kocurowa 2013-11-05 o godz. 20:29
0

ale podobno mówi się troszkę inaczej, sporo osób mi to powiedziało, że jakoś głos mi się zmienił.
A tak na marginesie - jestem już zadrutowana :/ jeszcze mnie nie boli tak bardzo, ale zaczynam czuć, że mam dolne zęby ;)
Z jedzeniem tragedia.... próbowałam zjeść parówkę... nie udało się, odgrzałam mięciutkie gołąbki i musiałam je prawie zmielić, niestety przez to, że mam odseparowane dolne zęby od górnych taką "kulką" z kompozytu więc nic nie ugryzę, nie wspominając o tym ile tego mi się napchało w aparat :bad: jak miałam samą górę to nie wpychało mi się tam tyle jedzenia, a teraz to muszę za każdym razem szorować porzędnie po każdym żarciu :'(
TRAGEDIA !!!!

Odpowiedz
jasiuniek 2013-11-05 o godz. 20:28
0

Mnie też wszyscy mówią, że widać dopiero z bliska, jak ktoś się bardzo przygląda... a mam drucik metalowy (biały będzie dopiero na ślub...).
Z mówieniem również nie mam problemów, nie seplenię...
więc właściwie orientacja ludzi odnośnie mojego aaratu jest znikoma.
To nawet lepiej! ;)

Odpowiedz
pusiaczek 2013-11-05 o godz. 20:26
0

Kocurowa fajny masz ten aparacik, ja mam też porcelanowy tyle, że mam ciemny drut więc bardziej go widać, choć mama mojego narzeczonego dowiedziała się o nim jak jej P. powiedział ;) Tego Twojego to prawie w ogóle nie widać!!!!
Może moją nową ortodontkę podpytam o jasny drucik :)

Odpowiedz
Kocurowa 2013-11-05 o godz. 20:25
0

ja dokładnie tak samo, na górę ten porcelanowy, bo jednak górę widać jak się coś mówi a dolnych zębów raczej nie widać, więc szkoda kasy, a co do skuteczności to nie ma różnicy, jedyna różnica jest w cenie, wyglądzie i trwałości. Porcelanowy jest delikatniejszy, chociaż mi nawet przy gryzieniu dość twardych rzeczy nigdy nic się nie stało, jedyne co to spadła mi kiedyś gumka i na tylnym zameczku poluzował się ten drucik, całe szczęście, że takie poprawki mam robione bezpłatnie tak samo jak całą wymianę "popsutych" czy oderwanych elementów, więc skoro mam za darmochę to nawet jak zameczki sa mniej trwałe to nie będę płaciła za ich wymianę a z daleka aparatu prawie nie widać (moja mama nie zauważyła jak z nią gadałam cały dzień) :D

Odpowiedz
jasiuniek 2013-11-05 o godz. 20:24
0

Kocurowa
świetne zdjęcie i super wystrój ślubny aparatu (też już zapowiedziałam mojej ortodontce, że na czerwiec 2009 też taki poproszę)! :)

Aparat porcelanowy jest droższy i podobno równie skuteczny (przynajmniej te najnowsze modele) i dlatego zdecydowałam się na taki właśnie estetyczny.
Natomiast na dole będę miała zamki metalowe, bo szkoda mi trochę kasy... ;)

Odpowiedz
clarie 2013-11-05 o godz. 20:23
0

Kocurowa świetne foto :)
Ortodontka odradziła mi aparat porcelanowy - jest droższy i mniej skuteczny.
Ja mam srebrne gumki i najlepiej się z nimi czuję. Nie wiem jak bym się pokazała szefowi z różowymi gumkami na zębach lol lol lol A co dopiero na rozmowie kwalifikacyjnej :ia:
Fatalnie wyglądają czarne i żółte - jakby miało się próchnicę, lub niedomyte zęby. lol lol lol

Odpowiedz
Kocurowa 2013-11-05 o godz. 20:22
0

to ja Wam tak dla śmiechu coś pokażę :D to jest fotka specjalnie dla mojej ortodontki z którą się śmiałam, że uwiecznię na foto, że na ślubie miałam taki piękny aparacik lol

Odpowiedz
pusiaczek 2013-11-05 o godz. 20:21
0

Ja teraz chyba jakieś wezmę:D albo różowe albo fioletowe ;) a co tam, wakacje są:D Teraz mam niby takie lekko barwione na fioletowo bo bałam się wziąć takie mocniejsze, ale trzeba zdecydowanie takie brać bo nie widać różnicy...trochę mniej się brudzą niż te przezroczyste, ale jednak nadal brudzą ;/ A całkiem przezroczyste to mam takie coś założone do likwidowania szpar i wygląda to okropnie... Właśnie jak byłam dziś u nowej orto to się jej skarżyłam na te obrzydliwe gumki, a ona powiedziała, że niestety nikt jeszcze nie wymyślił takich niebarwiących się gumek a dla osób, które mają aparat estetyczny to jednak by było przydatne ^^D

Odpowiedz
jasiuniek 2013-11-05 o godz. 20:20
0

Gufeer, dziękuję za radę!
Ja na górze mam zamki porcelanowe, więc są w kolorze zębów... :ia:

Odpowiedz
Gufeer 2013-11-05 o godz. 20:18
0

jasiuniek napisał(a):Bo ja się zastanawiam i nie wiem, czy nie będę się głupio czuła... Chyba jednak nie będę miała odwagi...
tylko nie bierz czerwonych bo wyglada sie jak wampir z pozostałością krwi na zębach
fajnie wyglada niebieski, zielony, żółty, delikatny róż
Srebrne tez odradzam szczegolnie jak zamki sa srebrne bo wyglada wtedy jakby zamki byly gigantyczne

Odpowiedz
pusiaczek 2013-11-05 o godz. 20:17
0

Ja mam takie niby przezroczyste, ale przezroczyste to były one przez 2 dni mimo tego, że nie piłam kolorowego picia a jak coś to przez słomkę, więc ich nie polecam Teraz zrobiły się żółte i wyglądają okropnie!!!

Odpowiedz
jasiuniek 2013-11-05 o godz. 20:15
0

pusiaczek napisał(a):Teraz zrobiły się żółte i wyglądają okropnie!!!
Właśnie dlatego moja ortodontka doradziła mi te mleczno-szarawe! :)
A właśnie te przeźroczyste zdecydowanie odradza... ;)


A tak wogóle to czy nosiłyście już gumki w różnych kolorach?

Bo ja się zastanawiam i nie wiem, czy nie będę się głupio czuła... Chyba jednak nie będę miała odwagi...

Odpowiedz
pusiaczek 2013-11-05 o godz. 20:13
0

Ja mam takie niby przezroczyste, ale przezroczyste to były one przez 2 dni mimo tego, że nie piłam kolorowego picia a jak coś to przez słomkę, więc ich nie polecam Teraz zrobiły się żółte i wyglądają okropnie!!!

Odpowiedz
jasiuniek 2013-11-05 o godz. 20:12
0

pusiaczek napisał(a):gumki mam już tak brudne, że nie wiem... ale do czwartku wytrzymam i chyba jakiś kolorek wezmę sobie
a jakie gumki masz teraz?
ja mam biało-szarawe i jak dotychczas sobie chwalę, zobaczymy jak będą wyglądały pod koniec miesiąca... ;)

Odpowiedz
pusiaczek 2013-11-05 o godz. 20:11
0

Ja jestem po zmianie ortodontki i jestem zadowolona :ia: Tylko martwi mnie jedna rzecz, powiedziała, że będę musiała wyrwać dolne ósemki (na zdjęciu widać, że są tak ustawione, że jak zaczną rosnąć to wypchną mi siódemki) i być może górne(aby efekt się z czasem nie popsuł) :'(
wwiola gratuluję i nie powiem, że lekko nie zazdroszczę ;)
jasiuniek u mnie jedzenie kaszek i papek trwało mniej więcej tydzień, później zęby mnie tak nie bolały i nie miałam odczucia, że zaraz mi wypadną :P


Co do czyszczenia ząbków mój dentysta jak się dowiedział, że zakładam aparat powiedział abym przychodziła co 4m-ce na czyszczenie ząbków i byłam jak na razie raz bo już osad się pojawił i mam teraz czyste, za to gumki mam już tak brudne, że nie wiem... ;/ ale do czwartku wytrzymam i chyba jakiś kolorek wezmę sobie ^^D

Odpowiedz
jasiuniek 2013-11-05 o godz. 20:09
0

Ja ustaliłam z moim dentystą (a ortodontka to poparła), że co 2-3 miesiące będę się u niego pojawiać na profesjonalne czyszczenie zębów... ;)

Odpowiedz
clarie 2013-11-05 o godz. 20:08
0

Ja zakładam dół po po 4-5 miesiącach od założenia góry.
Na początku kaleczyłam się zaczepami, a potem było dobrze. Nie bolała mnie zmiana łuku, piłowanie kleju (powychodził mi). Ortodontka jest w szoku, że tak szybko wyprostowały mi się zęby (noszę od maja). Zęby mam ustawione w jednym łuku (o to mi chodziło). Podobno mam zdjąć aparat po 1,5 roku, ale być może stanie się to wcześniej (będę chciała przedłużyć, żeby uzyskać jak najlepszy efekt). Jedyną wadą aparatu jest to, że robi mi się osad na zębach. Ortodontka twierdzi, że przez aparat mniej śliny dopływa do zębów i zatrzymuje się na nich więcej osadu z kawy czy herbaty. I tak mam wybielić zęby po zdjęciu "stalowego uśmiechu" ;D

Odpowiedz
jasiuniek 2013-11-05 o godz. 20:07
0

Skoro ok. pół roku temu miałaś zakładaną górę, to powiedz mi jak szybko przyzwyczaiły Ci się żeby i zaczęłaś normalnie jeść.
U mnie dopiero jutro mija tydzień, a ja nadal mam uczucie ruszających się zębów i nie mogę gryźć. Szczerze mówiąc, to trochę mam już dość tych papek i jogurtów... xP

Odpowiedz
Kocurowa 2013-11-05 o godz. 20:05
0

u mnie też mniej więcej tak miało być, ale jakoś się przeciągnęło i chyba tak po pół roku będę miała zakładany, kurcze już nie pamiętam kiedy zakładałam górę... czas leci... a skleroza też jakoś galopuje :P

Odpowiedz
jasiuniek 2013-11-05 o godz. 20:04
0

wwiola napisał(a):jasiuniek nie zazdroszczę Trzymaj się!
Dzięki za wsparcie!

I gratuluję zdjęcia aparatu! :D


Kocurowa napisał(a):Teraz jest ok i czekam tylko do jutra na aparat
Kocurowa, a jaki jest u Ciebie odstęp czasowy między założeniem górnego a dolnego łuku?
U mnie ma to być ok. 4 miesięcy, ale dopiero w praktyce się okaże... ;)

Odpowiedz
Kocurowa 2013-11-05 o godz. 20:03
0

ja w przygotowaniach do zakładania dołu musiałam pozbyć się jednej 6 ;/
MASAKRAAA #/
Wyrywał mi ją szef kliniki i tak się zapocił i zmęczył, że powiedział "ja to chyba idę już do domu tak się zmęczyłem...wszystko mnie boli"
Zapierał się jak mógł a 6 nie chciała wyjść :O 2 babeczki trzymały mi szczękę, żeby nie wyrwał mi jej z zawiasów, trwało to prawie godzinę, okazało się, że miałam bardzo długie i zakrzywione do środka korzenie, było to widać na fotce, ale nikt się nie spodziewał, że będzie się tak ta wstrętna 6 trzymać.... śmiali się ze mnie, że mogłabym z Pudzianem iść w zawody i przeciągać zaczepionego o nią tira :DD
Najbardziej z tego wszystkiego bolała mnie szczęka właśnie w zawiasach, myślałam, że mi ją całą wyrwie.
Całe szczęście już po kilku dniach (i kilku przeciwbólowych prochach) zapomniałam, że miałam kiedyś tego zęba :)
Teraz jest ok i czekam tylko do jutra na aparat ;D

Odpowiedz
Gość 2013-11-05 o godz. 20:02
0

jasiuniek nie zazdroszczę :O Trzymaj się!

Zdjęli mi aparat :ia: :ia: Mam już piękne zęby - pierwsze wrażenie jak zobaczyłam sie w lusterku to "O rany ale mam długie zęby". Do tego jeszcze nie mogę sie przyzwyczaić, że tyle miejsca jest w buzi :D

Samo zdjęcie aparatu bolało, czyszczenie kleju było najgorsze - głowa mnie bolała masakryczne. Potem tylko przyjemności - czyszczenie i polerowanie. Teraz mam założone druty retencyjne, nakładki na noc (dół i góra) odbieram jutro.

Odpowiedz
jasiuniek 2013-11-05 o godz. 20:01
0

Tylko że w nocy mi to aż tak bardzo nie przeszkadza, gorzej jest w dzień... #/
Ale najważniejsze, że już wiem, iż można zaklejać i zaklejać (w miarę potrzeby)... ;)


Teraz czeka mnie jeszcze usunięcie korzenia dolnej piątki, która sobie nie wyrosła...
To już w poniedziałek... zabieg pod narkozą, z cięciem dziąsła i dłutowaniem... :'(
Ale się boję! :O

Odpowiedz
Kocurowa 2013-11-05 o godz. 19:59
0

ja u góry zaklejam tylko po wizycie, jak mi się znowu zęby poprzestawiają i zamki ustawiają się pod delikatnie innym kontem i na nowo zaczynają drażnić i ocierać :/ w dzień starałam się nie nosić wosku, żeby się oswajać z tym paskudztwem, więc zakładałam tylko na noc.

Odpowiedz
jasiuniek 2013-11-05 o godz. 19:58
0

Gufeer napisał(a):a dlaczego nie mozesz? Wosk to Twoj przyjaciel na jakies 2 lata.
suuuper!
myślałam, że może nie powinno się tak szczelnie zaklejać tych zamków, ale co za ulga! :ia:

Odpowiedz
Gufeer 2013-11-05 o godz. 19:56
0

jasiuniek napisał(a):Chyba nie mogę ich cały czas zaklejać woskiem???!!! :'(
a dlaczego nie mozesz? Wosk to Twoj przyjaciel na jakies 2 lata. Z czasem skora w miejscu podraznienia stanie sie mniej wrazliwa i bedzie dobrze Glowa do gory

Odpowiedz
jasiuniek 2013-11-05 o godz. 19:55
0

Właśnie jestem na etapie zup, pulpecików, jogurtów oraz deserków i kaszek dla niemowląt... ;)

Nie jest dobrze, bo zęby nadal bolą, ale się nie poddaję.

I strasznie drapią mnie w język zamki od klamerek na 6, te od łuku podniebiennego... Chyba nie mogę ich cały czas zaklejać woskiem???!!! :'(

Odpowiedz
Kocurowa 2013-11-05 o godz. 19:54
0

no właśnie też się zastanawiam jak będę jeść po założeniu dołu.... tym bardziej, że będę miała zainstalowane takie "coś" co ma za zadanie odseparować górne zęby od dolnych, żeby podczas prostowania się zębów nie niszczyć sobie tych na górze krzywo zagryzając, tak więc nie będę mogła domknąć szczęki, więc gryzienie odpada....
będę jak stara babcia ciumkać herbatniki rozmoczone w herbacie ;/

Odpowiedz
Gość 2013-11-05 o godz. 19:53
0

clarie napisał(a):Usunęłam już zbędne zęby i niedługo zakładam dół. Zastanawiam się jak będę jeść ;)
Ja jechałam na jogurtach, zupach itp. bo miałam problem z gryzieniem, zęby bolały niemiłosiernie. Ale da się wytrzymać A potem jaki efekt! ;D

Odpowiedz
clarie 2013-11-05 o godz. 19:51
0

Usunęłam już zbędne zęby i niedługo zakładam dół. Zastanawiam się jak będę jeść ;)

Odpowiedz
jasiuniek 2013-11-05 o godz. 19:50
0

Wiem, koszty są ogromne, ale podjęłam wyzwanie i mam nadzieję, że bedzie warto...
Również mam zamiar skrupulatnie podliczać wszystkie koszty. #/

Tak jak już pisałam - górę mam od piątku i zupełnie nic nie mogę gryźć. Mam uczucie nie moich zębów właśnie... Oby szybko minęło, bo padnę z głodu...

Odpowiedz
Kocurowa 2013-11-05 o godz. 19:48
0

ja za kilka dni zakładam sobie na dół, do góry już się przyzwyczaiłam i wcale mi nie przeszkadza, kilka dni po wizycie mnie boli i szczęka jakaś taka nie moja mi się wydaje, ale zaraz to mija, tylko, że początek jest zawsze najgorszy a ja będę miała właśnie ten początek z dołem.... aż strach się bać... ale co tam... przetrwałam górę, przetrwam i dół....

Odpowiedz
Gość 2013-11-05 o godz. 19:48
0

jasiuniek przygotuj sie! To jest wstęp do mega kosztów :bad: Skrupulatnie podliczam wszystkie wizyty, zmiany drutów itp i nie chcesz, żebym Ci napisała ile wyniosło, a nie jestem na finiszu.

Ale....

w czwartek ściągam już te dziadostwo :ia: :ia: Niby się przyzwyczaiłam, niby aparat jest tym, co niby nie widać, ale dość już mam ciągłego myślenia, czy mi nic nie weszło za aparat, czy mam założone gumki (takie małe recepturki zakładane na górny i dolny zamek, co wygląda sie w nich jak nie powiem co), czy znowu nie zranię sobie policzka od wewnątrz, jak zrobić, żeby dziąsła były zdrowe i kiedy zakończy sie mój ból.

Teraz zostanie mi tylko założenie drutów retencyjnych od wewnątrz i ruchomy aparat na noc :bad: Także nie rozstaniecie się długo z ukochanym ortodontą

To taka pesymistyczna wizja noszenia aparatu, ale z drugiej strony efekt jest piorunujący (a miałam proste zęby tylko na dole miałam zbyt ściśnięte, co mogło szybko doprowadzić do parodontozy).

Odpowiedz
jasiuniek 2013-11-05 o godz. 19:46
0

Właśnie przed godziną założyłem górny łuk i czuje się dziwnie, jakby usta mi się nie domykały, ale obecnie jest ok... ;)

A i zapłaciłam 1800zł #/

Odpowiedz
pusiaczek 2013-11-05 o godz. 19:45
0

Dziewczyny, które zmieniały ortodontę w trakcie leczenia, powiedzcie Kochane, czy musiałyście dostarczyć nowemu ortodoncie zdjęcia robione dla pierwszego ortodonty , model + odpis karty, czy wystarczyło zrobić nowe zdjęcia?

Odpowiedz
Gość 2013-11-05 o godz. 19:44
0

HEY dziewczyny:) moja historia z zębami jest długa i kręta... byłam już u 3 ortodontów i żaden nie chce mi założyć aparatu, wada genetyczna żuchwy, proponują operację - nie chcę!, zęby są w porządku, proste, tylko obie dwójki na górze lekko skrzywione, jedna skrzywiona do środka, druga równo cofnięta w tył :DD . W ogole do momentu, w którym nie poszłam na 1 wizytę do ortodonty nie miałam pojęcia jakie mam bagno w buzi, nigdy nie miałam problemów z zębami... a tu taki zonk, strasznie się przejęłam, ale cóż. Dziś 2 nadal się krzywią, a to wszystko przez zakichaną ostatnią 8 i ani stomatolodzy ani ortodonci mi nie pomogą...
ale...
ja tu w innej sprawie:)
otóż dziś idę do ortodonty nr 3. Pani doktor miała się zastanowić czy się podejmie. Jestem pewna, że powie, że nic nie może zrobić, ale idę... :D

a co do osób pytających o ortodontów w Krakowie:
- 1 mój ortodonta dr Kościelniak (przyjmuje na os. II pułku lotniczego) - ponoć rewelacyjny specjalista, bardzo ceniony, za konsultacje wziął 70zł... i mnie pogrążył... ale mówie wszyscy bardzo go cenią
- 2 ortodonta to p. dr z mojego rodzinnego miasta Stalowej Woli
- 3 - to pani dr Tusiewicz (ul. pilotów), bardzo miła, kompetentna, i ma bardzo wielu pacjentów więc pewno dobra, konsultacja 40zł:D dziś ponoć nic nie zapłacę...

tak więc tyla:) nawet nie wiecie jak wam zazdroszczę, że możecie od tak założyć sobie szynki, też bym chciała a tu niettt :'( , i nie ma sposobu na moje dwójeczki...

Odpowiedz
jasiuniek 2013-11-05 o godz. 19:43
0

Zaczęłam ostre przygotowania - wczoraj usunięto mi pierwszą górną 8... Boli i twarz mi spuchła z jednej strony...

Ale jeszcze jedna i 25 zakładam górny łuk! :)


Mam pytanie do APARATEK, czy po usunięciu zęba brałyście może antybiotyk?
Ja jestem już szóstą dobę po usunięciu pierwszej ósemki, antybiotyku nie dostałam (tylko środki przeciwólowe), ale nadal mnie boli. Poza tym mam wrażenie, że ruszają mi się wszystkie zęby...
Jutro zdejmują mi szwy i jak będzie to ładnie wyglądało, to usuną mi drugą ósemkę...
Przeraża mnie troche ta wizja... :O


I wykrakałam...
Dzisiaj usunięto mi drugą 8... Jestem obolała i chyba w związku z tym zrobię sobie jutro dzień wolny od pracy... ?|


Jutro zdjęcie szwów po drugiej ósemce, we wtorek separacja, a w piątek wielki dzień - założenie górngo łuku...
Trzymajcie kciuki! :prayer:

Odpowiedz
Pucka 2013-11-05 o godz. 19:42
0

Ja także mam niemiłe doświadczenia z panią dr Widmańską. Przedłużała moje leczenie na maksa, łuków nie zmieniała, tylko ciągle podkręcała i straszną kasę za to inkasowała. Mnie po ostatecznym ustawieniu zębów czekała jeszcze operacja szczęki i przez to przedłużanie leczenia ortodontycznego czas operacji się przedłużał. W końcu zaczęłam chodzić do innego lekarza, który na wstępie stwierdził, że jestem już gotowa do operki i nie ma na co czekać. Dziś jestem już półtora roku po operacji, rok po zdjęciu aparatu i b. się cieszę, że zdecydowałam się na zmianę ortodonty, który nota bene liczył sobie "nieco" mniej od wspomnianej wyżej pani doktor. Tak więc ja, na podstawie własnych doświadczeń, zdecydowanie odradzam leczenie u niej.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie