-
Gość odsłony: 6614
Ukochane książki z dzieciństwa
Jeśli taki temat juzbyl (z mojego nieudolnego wyszukiwania wynika, ze nie ;)), to przepraszam :)
Moje ukochane lektury z wczesnej mlodosci, do ktorych nawet teraz wracam to:
- "Dzieci z Bullerbyn"
- wszystkie inne ksiazki A. Lindgren ("Bracia lwie Serce", "Rasmus, rycerz Bialej Rozy" itp.)
- dzieciece kryminaly Adama Bahdaja ("Kapelusz za 100 tysiecy", "Uwaga, czarny parasol", "Wakacje z duchami")- to chyba spadek po starszym braciszku, bo inne dziewczynki w moim wieku tego nie czytaly ;)
- "Ania z Zielonego Wzgorza" + dalsze czesci- ostatni raz czytalam jakies miesiac temu ;)
ampa napisał(a):mój mózg odnalazł częsć pliku...
i przypomniał mi opowieśc o księżniczce która powiedziała ze kocha ojca jak sól i on ja wygonił z królestwa gdyz uznał to za obraze,
ale gdy w państwie zabrakło soli doceniono słowa księżniczki i powróciła do domu....
mózg nie pamięta jaki tytuł..
Heh, odpowiedź nadchodzi po pół roku , więc nie wiem, czy się w ogóle przyda, ale znalazłam tę baśń, pod jakże oryginalnym tytułem "O soli cenniejszej niż złoto" :), w zbiorku Pavola Dobsinsky'ego "Trzy róże" (Katowice 1984). Jest to - jak się okazuje - słowacka bajka ludowa, chyba nawet przez nich sfilmowana. W razie czego mogę dostarczyć streszczenie. 8)
Moją ulubioną książką z dzieciństwa jest Kubuś Puchatek, Czerwony Kapturek i lektura w szkole podstawowej: O psie, który jeździł koleją.
Odpowiedz
Żeby się nie powtarzać (bo chyba musiałabym wymienić wszystko, co już wymienione zostało ;) ) dodam tylko coś
"Porwanie Baltazara Gąbki" i ciągi dalsze
"Macoszka"
Tyle mi na razie do głowy przychodzi, ale mózg pracuje :) takie wywołaliście wspomnienia...
no i oczywiście seria o mikołajku!! Ach ten Alcest z umazianymi masłem łapami 8)
OdpowiedzMary Poppins i Fizia Pończoszanka rulez! 8) uwielbiałam te ksiązki. Poza wymienionymi juz przez dziewczyny lubiłam także "Znaczy kapitan" (nie pamietam autora).
OdpowiedzPodstawowka byla nudna, wiec czytalam srednio 4 ksiazki na tydzien. Wszystkie fajne po kilka razy (Anie z zielonego Wzgorza, Tomki, Pana Samochodzika, Winetou, ogolnie duzo "awanturniczych" i baśni). Ale z takiego wczesnego dziecinstwa to najlepiej pamietam "Sceny z zycia smkow". Do tej pory na ogorkowa mowi sie u mnie "smocza zupa" :)
Odpowiedz
W ogóle nie jestem oryginalna:
Dzieci z Bullerbyn - miałam 3 kopie, każda przerobiona 100 razy i zniszczona jak nie wiem co ;) niedługo chyba sobie kupię następną :)
Ania
Karolcia
Plastusiowy Pamiętnik
Ronja córka Zbójnika
Thorgal
Kajko i Kokosz
Ale swietny watek! :D
Powspominalam sobie... 8)
W dziecinstwie oczywiscie czytalam wiekszosci juz wyzej wymienionych ksiazek, ale szczegolnym sentymentem zawsze bede dazyc serie Doktora Dolittle, Mary Poppins i Dzieci z Bullerbyn (przekroj wiekowy 7-9 lat) a pozniej Mala Ksiezniczke, Anie i Pana Samochodzika (przekroj wiekowy 10-12+ ;) ) oraz komiksy: Kajko i Kokosz, Jonek i Jonka i Tytusa :D
No jak ja mogłam zapomniec o Hannie Ożagowskiej i mojej ulubionej ksiązce "Dziewczyna i chłopak" lol
A "Chłopak na opak" tej autorki ktoś czytał?
O dziwo niegdy nie lubiłem dzieci B ani rudej Ani (choć film uwielbiam i zawsze ogladam) Ja zawsze lubiłam książki z pogranicza magii i fantazy a wychowałam się na
Tajemniczym ogrodzie
Opowieściach z Narni
Bajkach czeskich
Guliwerze
Po za tym lubiłam komiksy
mam całą kolekcję Asterixa
kochałam Kleksa (szkoda, że juz go nie ma)
Na pewno o czymś zapomnę, ale takie naj, naj, najulubieńsze to:
-"Puch, kot nad koty"
- "Słoneczko" - niesamowita, wzruszająca książeczka, niestety pożyczyłam koleżance i przepadła
- taki zbiór opowiadań, wierszy itp. zatytułowany "Opowieści domowe" - do dziś pamiętam wiele wierszyków, czym szokuję narzeczonego (czasem mu je recytuję 8) )
- "W pustyni i w puszczy"
- baśnie Andersena
- moje najprzeukochańsze "Baśnie 1001 nocy" - ach, ten klimat...
- "Godzina pąsowej róży"
- "Strzały królowej" Mercedes Lackey
- "Dzieci z Bullerbyn" - nie zliczę, ile razy przeczytałam, za którymś razem moja mama powiedziała, że jeśli jeszcze raz przyniosę tą książkę z biblioteki, wyrzuci mnie z nią :D
- oczywiście "Ania...", ale od Ani zdecydowanie wolałam serię o Emilce
- "Mała księżniczka"
- "Dzikuska" Ireny Zarzyckiej
- cały Verne
- "Ditta" - Nexo, książka chyba niekoniecznie dla dzieci ale ja w starszych klasach podstawówki zaczytywałam się w tym
- "Szaleństwo Majki Skowron" Minkowskiego
Super wątek :D
Dzieci z Bullerbyn
Karolcia (ach jak marzyłam o koraliku!)
Ania... (cała seria)
i wiele innych tu wymienionych
i do tego jeszcze Bułeczka - zawsze przy tym płakałam. Czytał ktoś? :)
uwielbiałam Karolcie, Mikołajka...
w ogóle dużo czytałam, ale jakoś nei mogę sobie przypomnieć tytułów
dobbi napisał(a):jeszcze byla taka ksiazka o Karolci, oj...to t ez uwielbialam (tam byl jakis kruk, a ona miala olowek taki, ktorym cos narysowala to to ozywalo)
"Witaj Karolciu" Marii Kruger
Była jeszcze jedna część "Karolcia" - o zaczarowanym koraliku. Też lubiłam :D
Dzieci z Bulerbyn, nie potrafie zliczyc ile razy przeczytalam ta ksiazke, mam do niej ogromny sentyment. Widzialam film 2 razy :)
jeszcze byla taka ksiazka o Karolci, oj...to t ez uwielbialam (tam byl jakis kruk, a ona miala olowek taki, ktorym cos narysowala to to ozywalo)
potem jeszcze cala seria Ani
ampa napisał(a):ciekawi mnie czy jest film Dzieci z Bullerbyn??
coś mi swita że chyba jest
ale pewności nie mam...
Jest. Tzn. pare razy natknelam sie w tv na te szwedzka superprodukcje ;) Swoja droga filmik bardzo udany i przyjemny, choc do ksiazkowego idealu oczywiscie sie nie rowna...
moja ukochaną książką, do której wracam nawet dziś, jest Tajemniczy ogród... to jest po prostu hit!!! Jak mam juz dużego doła, to czytam sobie o pannie Mary kapryśnicy i paniczu Colinie- kalece, z ktoryxch wyrosly piekne dzieci :D
poza tym oczywiście wszystkie Anie... Montgomery przeczytałam całą, łacznie z jej biografią... najbardziej jednak lubiłam Pat ze Srebrnego Gaju...
bardzo lubiłam Mała księżniczkę, oczywiście Mikołajka...
a z wcześniejszych lat lubiłam Bułeczkę, jest nawet film na podstawie książki. było jeszcze Słoneczko- tez się wzruszyłam. Słoneczko było trochę z dreszczykiem, bo te dziewczynkę ktoś zamknął na klucz i podpalił pokój ale ja uratowali, tylko że się poparzyła...
kojarze taką ksiąeczkę Spotkanie nad morzem- dziewczynka z miasta przyjeżdża na wies i poznaje drugą, niewidomą...
Naj, naj to "Mały książe", choć nie wiem czy to książka dla dzieci, to bardzo mi się spodobała.
"Dzieci z Bullerbyn" oczywiście,
"Robinson Cruzoe" oczywiście,
wszystkie inne z podstawowej oprócz wszystkiego co Sienkiewicza i Mickiewicza.
Nawet nowelki uwielbiałam :)
mój mózg odnalazł częsć pliku...
i przypomniał mi opowieśc o księżniczce która powiedziała ze kocha ojca jak sól i on ja wygonił z królestwa gdyz uznał to za obraze,
ale gdy w państwie zabrakło soli doceniono słowa księżniczki i powróciła do domu....
mózg nie pamięta jaki tytuł..
Na początku był Plastusiowy pamiętnik, potem Dzieci z B., no a potem to już posżło lawinowo ale do tych naj, naj należą:
Pan samochodzik
Dziewczyna i chłopak czyli checa...
szatan z siódmej klasy
no i moji ukochani Pozyczalscy :love: 9wszystkie 4 tomy jakie posiadałm, są jeszcze jakies?)
no i oczywiście ciąg o Ani z Z.W.
ampa napisał(a):i jeszcze dzieci z BULLERBYN,
ale to do dziś zdarza mi się czytać
mam taki mały egzemplarz z żółtą okładką
wszystkie karteczki osobno ..
quote]
Moja ukochana, tylko już niestety bez okładki, ale za to każda strona nosi na sobie ślady mojego umiłowania... :D
A ja maglowałam"Ośmioro małych dwoje duzych i ciężarówka" o rodzinie 10 osobowej,która pomimo małego mieszkanka i dochodów była bardzo kochająca się.
Oczywiście Mikołajek.
Muminki.
Pan Soczewka,który bywał pod wodą i w kosmosie.
Ferdynand Wspaniały o psie,który miał fajne przygody.
Karolcia i jej cudowny koralik.
Na szybko to tyle :)
Ariakan napisał(a):Willow napisał(a):Słuchajcie, a kto pamięta taką serię o Stasiu Kowalskim? Jedna na pewno miała tytuł "Kowalski, do tablicy!", reszty nie pamiętam. Ale latami wykorzystywałam poranny system Stasia - tj. nie otwieraniu oczu rano aż do momentu, kiedy będzie to ansolutnie koniecznie: spacer do łazienki z zamkniętymi, mycie i ubieranie się na ślepo... lol lol Muszę koniecznie poszukać tych książeczek...
Nie Staś tylko Jaś Kowalski a książeczki to:
1. Kowalski do tablicy !
2. Kowalski na wakacjach.
3. Jaś Kowalski ul. Bajkowa 2.
Mam oczywiście wszystkie trzy :)
Nie chwal się, tylko pożycz ;)
Tak mi sie zdawało, że coś pochrzaniłam z tym Stasiem. A może Jaś miał kolegę Stasia? Albo wroga?
Pamiętam, że w tej trzeciej części się przeprowadzili - i Jaś miał kłopot ze swoim porannym systemem, bo wszystko było inaczej lol Nie mylę się?
Ach, to były czasy... lol
i jeszcze dzieci z BULLERBYN,
ale to do dziś zdarza mi się czytać
mam taki mały egzemplarz z żółtą okładką
wszystkie karteczki osobno ..
jako dziecko w ogóle nie mogłam zrozumieć jak oni mogli zrobić pani psikusa i przestawić zegar w szkole...
mama mi wyjaśniła że to była mała szkoła bez dzwonków gdzie pani mieszkała u góry etc..i tak sobie myślę że dzieci są urocze..
widze że
Dzieci z Bullerbyn to taki współczesny Harry Potter....
za dziesięć, pietnaście lat na forum dziewczyny beda wspominać jak czytały Harrego...
ciekawi mnie czy jest film Dzieci z Bullerbyn??
coś mi swita że chyba jest
ale pewności nie mam...
te o których wspominacie to większość
z innych ja pamietam te:
"Puc Bursztyn i goście"
"Nie płacz koziołku"
"podróże pingwina Pika"-komiks, zauroczyłam się Japonią, za pomocą mamy napisałm list do Japonki (adresy były w Filipince)i koresponduję z nią do dzisiaj...
baśnie Andersena
"Bajki Ludów Północy"-pamietam bajke dlaczego niedźwiedzie nie maja ogonów!!
"Czarownica znad Bełdan"
Doktor D. i zoo i zwierzęta i cyrk i poczta etc..kolekcjonowałam mam do dziś
"karlocia" "Witaj Karolciu"-chciałam nią być
"Zwierzyniec"-bajki Brzechwy
wierszyki Jachowicza
"Złota mahmudia"
"Brent"
"Kolor trawy o świcie"
"Bez rodziny"-do dziś wiem że jak się ma krowę to zawsze jest co jeść :P
"Chwila prawdy"
"Agnieszka", "Marek"-seria imienna Ożogowskiej, i inne tej autorki
oczywście jezycjada
krymianlne historie Chmielewskiej ( ach ten Lesio) i Siesicka
podczytywałam tez książki mamy autorstwa Fleszarowej-Muskat
i uwielbiałam je, do dziś podczytuje, jest jedna o pianiscie któremu babcia mówiła "graj Jeremii graj" ten tekst brzmiał przez okres mojego dzieciństwa na równi z "mądre dzieci sie nie nudzą"
moja wyobraźnię i chęć podróży wzbudziła książka "Okrążmy świat jeszcze raz" Tadeusza Perkitnego -polecam, ale to już nastoletnia pozycja
byłam i jestem pochłaniającą ksiązki osoba
kończę bo
kusi mnie aby iść do półek i zerknąc co jeszcze mam i post by sie wwwyyydłłłuuużżżyyłłł...
Mój numer jeden, to oczywiście cała seria o Ani Do tej pory co jakis czas sobie ją :odświerzam" (ostatnio na wakacje...) :D A poza tym wszelkie komiksy, z Kajkiem i Kokoszem, Thorgalem i Tytusem, Romkiem i Atomkiem na czele. A także baśnie braci Grimm :)
Odpowiedz
pamiętam jak z bratem co roku wypożyczaliśmy podczas wakacji wszystkie książeczki o mikołajku i cytowaliśmy sobie najśmieszniejsze fragmenty :D
poza tym Błękitny Zamek, Dzieci z Bullerbyn, Ania z Zielonego Wzgórza czyli podręczny zestaw każdej małej księżniczki ;)
Willow napisał(a):Słuchajcie, a kto pamięta taką serię o Stasiu Kowalskim? Jedna na pewno miała tytuł "Kowalski, do tablicy!", reszty nie pamiętam. Ale latami wykorzystywałam poranny system Stasia - tj. nie otwieraniu oczu rano aż do momentu, kiedy będzie to ansolutnie koniecznie: spacer do łazienki z zamkniętymi, mycie i ubieranie się na ślepo... lol lol Muszę koniecznie poszukać tych książeczek...
Nie Staś tylko Jaś Kowalski a książeczki to:
1. Kowalski do tablicy !
2. Kowalski na wakacjach.
3. Jaś Kowalski ul. Bajkowa 2.
Mam oczywiście wszystkie trzy :)
Moja najukochansza ksiazka byla "Dzikuska" Ireny Zarzyckiej, czytalam ja chyba z 10 razy.....
Potem oczywiscie
wszystkie czesci Ani z Zielonego Wzgorza
wszystkie ksiazki Zbigniewa Nienackiego
cala seria o Indianach ( nie pamietam tytulow)
a nieco pozniej "Saga o ludziach lodu"Margit Sandemo :)
Słuchajcie, a kto pamięta taką serię o Stasiu Kowalskim? Jedna na pewno miała tytuł "Kowalski, do tablicy!", reszty nie pamiętam. Ale latami wykorzystywałam poranny system Stasia - tj. nie otwieraniu oczu rano aż do momentu, kiedy będzie to ansolutnie koniecznie: spacer do łazienki z zamkniętymi, mycie i ubieranie się na ślepo... lol lol Muszę koniecznie poszukać tych książeczek.
Zaraz po nich zaczął mi się, oczywiście, Mikołajek. Miłość trwa do dziś :love:
ankha napisał(a):Przy "Zabić ptaka" Ewy Ostrowskiej ryczałam i jako dziecko i niedawno całkiem. Poza tym cała seria Mikołajka i wszystko Niziurskiego :D
O matko, nie myślałam, że trafię tu na tę książkę... Sto lat temu, przy okazji kolejnych wakacji u babci, mam mi ją kupiła - i przepadłam. Potem, w liceum, pożyczyłam komuś - i z kolei książka przepadła :( Ile ja się jej naszukałam - nigdzie nie mogłam trafić. A pani w bibliotece mówiła : "Zabić ptaka?" Chyba masz na myśli "Zabić drozda"?
Muszę dorwać znów tę książkę, koniecznie - ciekawa jestem, czy poruszy mnie tak niesamowicie, jak wtedy...
Och napisał(a):A ja uwielbiałam "Mio mój Mio", aż wsyd się przyznać, że nie pamiętam autora
Astrid Lindgren :)
patt napisał(a):
P.S. fagih ta o dziewczynce i panterze to najprawdopodobniej "Wakacje z Czarką"
Oooo! Zerknęłam na okładkę i wygląda na to, że to ta. Dzięki wielkie :)
Moja pierwsza samodzielnie przeczytana książka to "Porwanie w Tiutiurlistanie", w zerówce bodajże. Do dziś jej nie lubię, za bardzo się przy niej spłakałam.
Ja też zaczytywałam się w "Ani...". Oprócz tego uwielbiałam "Muminki", wspominane już wcześniej książki Astrid Lindgren, "Plastusiowy pamiętnik", "Akademię Pana Kleksa", przygody misia o bardzo małym rozumku ;). I pamiętam jeszcze książeczki z serii TyciTyci (szczególnie te o pszczółce Mai) :D
Odpowiedz
Ariakan napisał(a):
I Tytusy mam wszystkie.. tzn wszystkie te stare :) bo ten nowe to już jakieś dziwne..
Masz wszystkie? :o
Pożycz 8)
A nowe dziwne, fakt
No a ja nie wspomniałam o Chmielewskiej :)
Ale to takie oczywiste :D
patt napisał(a):
cały Tomek (Szklarskiego)
"Wakacje z Czarką"
jak moglam zapomniec!!!!!!!!!!!
nie będę oryginalna:
początki to "miś uszatek", "plastusiowy pamiętnik" i "dzieci z bullerbyn"
i taka piękna książka "opowieści świętej lipki" coś w tym stylu, niestety nie pamiętam, dość gruba, z tytułowym drzewem na okładce. może kojarzycie???
w szóstej klasie dorwałam "zwyczajne życie" chmielewskiej i wsiąknęłam w nią na dobre, mam chyba wszystkie jej pozycje.
potem cała siecicka ze sztandarową "zapałką na zakręcie", snopkiewicz "tabliczka marzenia", oczywiście cała musierowicz.
to to co wywarło na mnie największe wrażenie.
bo jako dziecko czytałam znacznie więcej niż teraz.. wszystko seriami, nawet miałam dyspensę w bibliotece i mogłam przychodzić codziennie, nawet w dni tylko dla dorosłych :)
WhiteRabbit napisał(a):Książki Zbigniewa Nienackiego. Szczególnie "Wyspa złoczyńców" :)
Oczywiście "Wakacje z duchami".
A najlepszy był Papcio Chmiel :) Znaczy się "Tytus, Romek i A'Tomek" :)
Szkoda, że mi wszystkie poginęły :(
oj tak tak :taniec:
Nienackiego czytałem wieki temu, czytam dziś i będę czytał.
Oczywiście z dzieciństwa ostało mi się niewiele pozycji ale jakiś czas temu postanowiłem je skompletować od nowa i mam już wszystkie 12 ! I to w tym najlepszym wydaniu z białymi okładkami :)
Wakacje z duchami to Bachdaja.. i też mam oczywiście..
I Tytusy mam wszystkie.. tzn wszystkie te stare :) bo ten nowe to już jakieś dziwne..
Dzieci wszystko odziedziczą.. tylko czy dla nich to nie będą bzdury.. teraz to tylko jakieś pokemony królują :(
Ale temat :)
Zdecydowanie na pierwszym miejscu Dzieci z Bulerbyn. Dostałam ostatnio od siostry na urodziny angielskie wydanie z 1983 roku (rok jej urodzenia) co by mi przypominało szczęśliwe chwile dzieciństwa jak już wyjdę za mąż. Leży sobie w spoecjalnie zrobionej szklanej gablotce. Jak w muzeum :D
Poza tym
cała Ania (L M Montgomery) i pozostałe tej autorki
cały Tomek (Szklarskiego)
Kocia mama
Pan samochodzik
wszystkie pozostałe ksiażki Astrid Lindgren
Bahdaja, Niziurskiego
i wszystkie szkolne lektury z podstawówki
Kajko i Kokosz,
Tytus ooczywiście
Poza tym taka jak Marchefka już od podstawówki czytałam mnóstwo ksiażek o wspomnieniach wojennych, więziennych i obozowych z czasów II wojny światowej.
P.S. fagih ta o dziewczynce i panterze to najprawdopodobniej "Wakacje z Czarką"
Nie będę szczególnie oryginala, jeśli przyznam się do maniakalnej lektury książek Małgorzaty Musierowicz. Poza tym moim sercem zawładnęła w dzieciństwie "Godzina pąsowej róży" i "Plastusiowy pamiętnik" (ten w bardzo wczesnej młodości, ale za to dość sugestywnie na mnie oddziałał, bo sobie nawet takiego Plastusia ulepiłam i nosiłam w piórniku).
Natomiast pierwsza "samodzielna" książka to "Przygody Wróbelka Elemelka".
Lillan napisał(a):
- "Dzieci z Bullerbyn"
- dzieciece kryminaly Adama Bahdaja ("Kapelusz za 100 tysiecy", "Uwaga, czarny parasol", "Wakacje z duchami")- to chyba spadek po starszym braciszku, bo inne dziewczynki w moim wieku tego nie czytaly ;) ja czytalam, ale to byla chyba spuscizna po tatcie :)- "Ania z Zielonego Wzgorza" +
a poza tym pan samochodzik :) no i karolcia :)
a z wczesnego dziecinstwa to:
- puch kot nad koty :supz: - teraz to jest czytane aduni :)))
- kocia mama
Przypominam sobie tez, jak szalalam na punkcie "Przygod Tomka Sawyera" (nie pamietam, czy tak brzmi dokladny tytul), zwlaszca rozdzial, w ktorym Tomek i Becky zgubili sie w pieczarach... Matko, co to byly za chwile grozy! lol To raczej malo dziewczeca lektura, ale czytalam z wielka pasja :)
Odpowiedz
Ida napisał(a):Jak byłam bardzo mała to świrowałam na punkcie "Ferdynanda Wspaniałego".
Podpisuje sie obiema "ręcyma" lol
To co zostalo wymienione wyzej ;)
i jeszcze ksiazki o rodzinie Pozyczalskich autora nie pamietam.
W siodmej i osmej klasie podstawowki bylam iscie opetana czytaniem,
w nocy pod koldra i z latarka nie lubulam czytac, ale w dzien do toalety
szlam z ksiazka.....
fagih napisał(a):
- 'Mala Ksiezniczka', 'Maly Lord', 'Tajemniczy ogród' F.H. Burnett
No i bezwzglednie komiksy :) ... Kajko i Kokosz, Thorgal
a oprócz tego, dla mnie absolutnym hitem był "garbus" paula Feval'a (chyba tak się pisało )
ożogowska, przygody tomka wilmowskiego i wiele wiele innych
generalnie zawsze coś czytałam :)
O Matko !!!! Na ukochane lektury z lat dzieciństwa to by chyba tutaj miejsca zabrakło.
Poza wymienionymi wyżej to przypomina mi się jeszcze Niziurski i Ożogowska (Chłopak na opak lol ).
W całej serii Mary Poppins kartki były wytarte i przezroczyste niczym serwetki :love: .
Jak byłam bardzo mała to świrowałam na punkcie "Ferdynanda Wspaniałego".
Najpierw Fizia pończoszanka. Meczyłam ja kilka razy:)
Potem Emilka, tyle przeżyć....
vexilla napisał(a):
ukochane "Bajeczki z obrazkami" Władimira Sutiejewa
mam do tej pory - tyle, że w ROZKŁADZIE!
Lillan napisał(a):
- "Dzieci z Bullerbyn"
- wszystkie inne ksiazki A. Lindgren ("Bracia lwie Serce", "Rasmus, rycerz Bialej Rozy" itp.)
...
- "Ania z Zielonego Wzgorza" + dalsze czesci-
jw.
plus
Kjersti (Babbis Fiis Baastad - któraś z was pytała- czyja jest to ksiązka!)
Karolcia
Oto jest Kasia
potem:
Szatan z siódmej klasy
Pokój na poddaszu
Dziwna jesteś Karolino
Przypadki Robinsona Kruzoe
(co dziwne bo lektura!!!)- Kamienie na szaniec!
Ja byłam zakochana w "Ani". Od pierwszej klasy podstawówki czytałam całą serię tak dwa razy w roku lol I zawsze płakałam na "Rilli". Niestety, w trakcie przeprowadzki moja mama pozbyła się całej kolekcji. Jakieś 3 lata temu czytałam znowu, ale już nie byłam taka zachwycona. Teraz planuję zakupić całą serię, bo znów się stęskniłam za tymi książkami. Tej samej autorki uwielbiałam też "Błękitny zamek" i "W pajęczynie życia".
Komiksy też bardzo lubiłam. I "Sposób na Alcybiadesa", "Pollyannę", horrory dla dzieci. Ale nic się nie mogło równać z "Anią". To była moja pierwsza książkowa fascynacja :love:
WhiteRabbit napisał(a):"Błękitny zamek" Montgomery też...
Jakis czas temu znow przeczytalam te ksiazke (chyba sie starzeje ;)) i doszlam do wniosku, ze to wlasciwie jest bardziej powiesc dla kobiety w wieku, w ktorym jestem teraz, a nie dla 12-letniej panienki... Tak czy owak- swietna :)
fagih napisał(a):- 'Mala Ksiezniczka', 'Maly Lord', 'Tajemniczy ogród' F.H. Burnett
- 'Polyanna' E. Porter
Ooo, ja po prostu kocham "Małą Księżniczkę"! Czytalam ja ostatnio, kiedy bylam u rodzicow i odnalazlam ja w moich starych ksiazkach. Rewelacja. To samo z Polyanna. Przez cale dziecinstwo, kiedy marudzilam, mama zawsze przypominala mi Sare i Polyanne, ze takie biedne, a mimo to grzeczne i zadowlone ze wszystkiego, a ja taka maruda. No i wjezdzala mi na ambicje ;)
Przy "Zabić ptaka" Ewy Ostrowskiej ryczałam i jako dziecko i niedawno całkiem. Poza tym cała seria Mikołajka i wszystko Niziurskiego :D
Odpowiedz
'Skad sie bierze woda sodowa', czy 'Antresolka Profesorka Nerwosolka', Kajko i Kokosz, Jonka i Jonek
Tak, tak, ja też to czytałam, ja też :D
"Woda sodowa" miała fajne obrazki... Pamiętam takie skały różowe i jakiś ogromny... jak to się nazywało? SYFON? :D Czy coś pokręciłam? ;)
I pamiętam, że tam wszystko miało pryszcze
Dzieci to mają jednak skojarzenia ;)
Najgorsze, że te skojarzenia pozostają w pamięci i ktoś, kto mnie czyta puka się w czoło ;) Pryszcze, ta...? :D
Pamiętam jeszcze książkę "Oto jest Kasia". Strasznie oburzona byłam faktem, że tytułowa Kasia tak nienawidzi swojej siostry. Przypuszczam, że mama specjalnie mi książkę podsunęła, bo akurat moja siostra się urodziła.
I "Tajemniczy ogród" też pamiętam...
"Szatana z siódmej klasy" też...
"Błękitny zamek" Montgomery też...
Wiersze Brzechwy znałam na pamięć (ale mi się już zapomniało.)
No i znałam na pamięć... słownik ortograficzny dla dzieci z obrazkami lol Może to dzięki niemu nie miałam większych problemów z ortografią? ;)
Madzia77 napisał(a):Aha, była też taka książka o piracie Rabarbarze. Matko, kochałam tego faceta!
ja tez ja tez! :) A ta historia o wykorzystaniu octu, w który zamienilo sie wino lol
Jak czytam podane w watku to mi sie buzka usmiecha bo z wiekszoscia wiaza sie przemile wspomnienia :)
Dodam jeszcze:
-'Na jagody' Konopnickiej - moze niekoniecznie za tekst ale za te przepiekne ilustracje :)
- Kubus Puchatek
- seria o Mary Poppins,
- 'Mala Ksiezniczka', 'Maly Lord', 'Tajemniczy ogród' F.H. Burnett
- 'Polyanna' E. Porter
- Paukszta- caloksztalt, uwielbialam tego pisarza
- za chiny nie moge sobie przypomniec tytulu i autora ale byla ksiazka o dziewczynce, która wychowywala czarna pantere. Chcialabym jeszcze kiedys do niej wrocic :(
No i bezwzglednie komiksy :) Wszystkie mozliwe pana Baranowskiego - ukochane to 'Skad sie bierze woda sodowa', czy 'Antresolka Profesorka Nerwosolka', Kajko i Kokosz, Jonka i Jonek, Thorgal, cichaczem bez wiedzy doroslych Szninkiel ( zakazane bylo )
Moni_ napisał(a):Agusiek-piąteczka.
Kołdra plus latarka to było to.
Piąteczka lol
ewasia napisał(a):Agusiek napisał(a):potem Dzieci z Bullerbyn - obie mi się rozleciały bo czytałam je non stop lol uwielbiałam Pana Samochodzika, Szatana z siódmej klasy, Sposób na Alcybiadesa, potem zaczęła się Chmielewska, Musierowicz, Siesicka..... ehhh.... piękne czasy to były jak się czytało książki z latarką pod kołdrą lol
Pozwol ze sie podpisze. Wszystko sie zgadza, nawet latarka :)
I jeszcze ksiazki Montgomery - Ania i Emilka.
Hihi, pozawalam :D u mnie Ania i Emilka też przyszły ale jakoś tak dopiero pod koniec podstawówki/początek liceum :) wtedy opatentowałam czytanie pod kołdrą z małym reflektorkiem ;) o mały włos a poszłabym z dymem jak pewnego pięknego wieczoru zasnęłam w trakcie czytania lol
Agusiek napisał(a):potem Dzieci z Bullerbyn - obie mi się rozleciały bo czytałam je non stop lol uwielbiałam Pana Samochodzika, Szatana z siódmej klasy, Sposób na Alcybiadesa, potem zaczęła się Chmielewska, Musierowicz, Siesicka..... ehhh.... piękne czasy to były jak się czytało książki z latarką pod kołdrą lol
Pozwol ze sie podpisze. Wszystko sie zgadza, nawet latarka :)
I jeszcze ksiazki Montgomery - Ania i Emilka.
Jan Grabowski "Kochany zwierzyniec" ze szczególnym wskazaniem
na opowiadanie "Puch - kot nad koty".... :love: - do dziś znam na pamięć
całe ustępy tekstu. Mama miała ze mną zgryz, bo jak przy wieczornym
czytaniu próbowała ominąć jakiś fragment i skrócić lekturę, to zawsze
wyrażałam zdecydowany sprzeciw..... lol
Grażyna Strumiłło-Miłosz "Pod szczęśliwą kocią gwiazdą"
Maria Buyno-Arctowa "Kocia mama" (ileż ja nad nią łez wylałam...)
ukochane "Bajeczki z obrazkami" Władimira Sutiejewa :love:
A z takich "dojrzalszych" to w pierwszym skojarzeniu:
Musierowicz wzdłuż i wszerz, Kruger, Lindgren, Montgomery (seria z Rillą),
Siesicka, Ożogowska (ach, jak ja kochałam Kostka!!!!) i kryminalne ;)
serie Niziurskiego....
Agusiek-piąteczka.
Kołdra plus latarka to było to.
A co do książek to przede wszystkim była to Ania.Jak ja strasznie rozpaczała,ze historia się na Rilli ze Złotego Brzegu skończyła Potem czytałam inne książki Montgomery-np."Błekitny zamek"czy serie o Rilli :)
Na tapecie był też Pan Samochodzik oraz Przygody Tomka-Szklarskiego.
Podczytywałam Sieciską i Musierowicz i jeszcze Natalię Rolleczek-"Kochana Rodzinka i ja" itd.
Czytałam od przedszkola i mnóstwo książeczek mi się podobało.
Marchefka napisał(a):Co do bardzo wczesnego dzieciństwa, to do dzis pamiętam bajkę w ksztalcie rękawiczki, w ktorej przewijało się pytanie"kto tam mieszka w rękawiczce" i odpowiadaly na nie zwierzątka, ktore sie w niej schowaly - np myszka piszczka i zabusia skoczusia.
Też ją pamiętam :)
A co do ulubionych to na pierwszym miejscu chyba W pustyni i w puszczy, potem Dzieci z Bullerbyn - obie mi się rozleciały bo czytałam je non stop lol uwielbiałam Pana Samochodzika, Szatana z siódmej klasy, Sposób na Alcybiadesa, potem zaczęła się Chmielewska, Musierowicz, Siesicka..... ehhh.... piękne czasy to były jak się czytało książki z latarką pod kołdrą lol
Moją najukochańszą książką była "Ronja, córka zbójnika" (Astrid Lindgren). Czytałam ją w nieskończoność, nawet nie zliczę ile razy
Marchefka napisał(a):O kurczę - widzę, ze nie tylko ja miałam fazę na Dzieci z Bullerbyn ;) Oprocz tego ofkors Bahdaj, Siesicka, Chmielewska, Musierowicz
Identycznie jak powyzej :)
No i oczywiscie Tytus, Romek i A'Tomek, był tez taki komiks Kleks Szarloty Pavel pamietacie? (Jonka i Jonek).
Tez czytalam Tytusa, a w komiksie Szarloty byl chyba jeszcze Kleks? Jeszcze byl Kajko i Kokosz - tez sie zaczytywalam :) Czytalam rowniez praktycznie cala Montgomery, nie tylko serie o Ani Shirley. Generalnie od zerowki duzo czytalam, juz nawet nie pamietam co :) Co tylko mi w lapy wpadlo :)
Co do bardzo wczesnego dzieciństwa, to do dzis pamiętam bajkę w ksztalcie rękawiczki, w ktorej przewijało się pytanie"kto tam mieszka w rękawiczce" i odpowiadaly na nie zwierzątka, ktore sie w niej schowaly - np myszka piszczka i zabusia skoczusia. Jak to opowiadam moim psiapsiolom to sikają ze smiechu
A najwiekszym hitem byly bajki na kliszach wyswietlane na takim przewijanym projektorze - moglismy z bratem godzinami siedziec i puszczac sobie te bajki :) No ale nie mielismy wideło :)
Ja tez- Dzieci z Bullerbyn, Karolcia- z racji tego samego imienia ;) , Historynka, Złocista droga ( to Montgomery), basnie Grimm(chociaz jak ostatnio do nich wrocilam to sie przeraziłam co niektórymi- w dzieciństwie nie wydawały sie takie straszne :o ) i Szkoła narzeczonych - Kruger
A jak byłam naprawde mała to miałam taką książeczke - zgadywanke- Co okręt wiezie?- my number one ;)
I oczywiście wiersze Brzechwy :D
O kurczę - widzę, ze nie tylko ja miałam fazę na Dzieci z Bullerbyn ;) moj tata w koncu nie zdzierzyl i po kolejnym przeczytaniu schowal tą ksiązke tak ze znalazlam ją dopiero w liceum :)
Oprocz tego ofkors Bahdaj, Siesicka, Chmielewska, Musierowicz i pewnie inni, bo pozeralam ksiązki juz wtedy :)
Ale hitem mojego dziecinstwa byla Kjersti - nie pamietam autora, tyle razy wypozyczalam ja z biblioteki i ryczalam przy czytaniu az tata wygrzebal ta książke w jakims antykwariacie :)
No i oczywiscie Tytus, Romek i A'Tomek, był tez taki komiks Kleks Szarloty Pavel pamietacie? (Jonka i Jonek).
No a poza tym wszystkim mialam chore jak na dziecko zainteresowania (ktore pozostaly mi do dzis ) i namietnie czytuje od lat wspomnienia ofiar holocaustu
ja tez byłam zapalona fanka Karolci i koniecznie chciałam mieć niebieski koralik
Oczywiście Dzieci z Bulerbyn, Ania z Zielonego Wzgórza,
Wakacje z Duchami, Pan Samochodzik i inne
chyba przeczytałam całą Musierowicz , Siesicka i oczywiście Chmielewską
piękne czasy
ania z Zielonego... i dzieci z Bulerbyn jak najbardziej :D Ale przepadalam tez za baśniami andersena i braci Grimm. Fajna tez była Karolcia i jej niebieski koralik, o którym marzyłam.
Odpowiedz
Cały doktor Dolittle, Ania, troche później Chmielewska. :) Aha, była też taka książka o piracie Rabarbarze. Matko, kochałam tego faceta!
Dzis wracam do niektórych tytułów i zakochuje sie ponownie.
Książki Zbigniewa Nienackiego. Szczególnie "Wyspa złoczyńców" :)
Oczywiście "Wakacje z duchami".
Poza tym "Tajemnicza wyspa" Juliusza Verne i wszystkie ksiązki Lucy Maud Montgomery.
A najlepszy był Papcio Chmiel :) Znaczy się "Tytus, Romek i A'Tomek" :)
Szkoda, że mi wszystkie poginęły :(
Podobne tematy