-
Gość odsłony: 17337
Jak poradzić sobie ze stresem przed wizytą u okulisty?
Ide dziś z Julką do okulisty... Juli lecą oczka-nie ma ciągłego, stałego zeza ale coraz bardziej zaczyna być to widoczne, ostatnio z dnia na dzień coraz gorzej... ja noszę dosyć mocne okulary. niby to nic ale ja strasznie denerwuję się tą wizytą... Pani docent-podobno dobra, polecona przez naszego pediatre.prosze trzymajcie kciuki bo strasznie jestem zestresowana... :(
przy astygmatyzmie jest odwrotnie, ma si e + zamiast -.mysmy potwierdzali wade wzroku u 2 okulistow, ale `jula dostala wieksze wartosci szkiel od razu.
a co do atropiny to zakraplalismy ja przez tydzien przed badaniem, po 2 razy dziennie, wtedy wynik jest jak najbardziej miarodajny.
Dzieki Dorcia22 za odpowiedz:) Troche jestem przerazona ta wada wzroku mimo, ze sama mam wade, ale dopiero od podstawowki a nie od niemowlaka!! Co do oprawek, to znalezlismy z mezem w galerii kazimierz takie kauczukowo-gumowe z gumka na tyl glowy - specjalnie dla maluszkow. Drogie straszliwie, ale dobrze, ze sa bo w innych optycznych byly tylko takie metalowe, ktore pewnie Nadia by szybciutko powylamywala.
Mam jeszcze pytanie co do zakraplania oczu przed badaniem. Nadii lekarka zakroplila oczka 3 razy co 5minut i potem czekalismy 20min i juz odbylo sie badanie, a mam wrazenie, tak czytalam i chyba Dorcia22 tez pisalas, ze zakraplalas oczy dluzej? Ciekawa jestem czy to ma znaczenie?? Gdzies czytalam, ze to moze miec wplyw na wyniki badan.
Druga sprawa, to czy potwierdzic te wade jeszcze u innego okulisty - my bylismy ponoc u b. dobrej Dr n. med. Ewa Wójcik, ale jestem ciekawa czy Dorcia22 potwierdzalas wyniki u innych lekarzy?
I jeszcze jedno. Nadia ma przepisane szkla +1,5 na lewe i prawe oczko dodatkowo cylinder +1 na oba oczy i na recepcie jest napisane, ze to do dali a ja mialam wrazenie, ze jak sa plusy to sa do bliży. Moze ktos wie jak to jest?
aga, jak zapewne czytałaś Juli w miarę szybko cofnęła się wada wzroku.
Z chodzeniem w okularkach było różnie, lekarka kazała nam zakładać ale jak dziecko sciagnie to odczekać trochę, tak aby stopniowo sie przyzwyczajała.
Co do okularków to kupno ich było katorgą.
Dla dziecka okularki oprócz tego, ze muszą być ładne to muszą być i bezpieczne. A o takie niesety bardzo cieżko.
Okularki muszą być jak najbardziej elastyczne, czyli wyginać się na wszystkie możliwe strony i z zausznikami podwinietymi aby lepiej się trzymały.
Myśmy kupili na bocznej Limanowskiego bo też z Krakowa jestem ;)
Jak coś jeszcze będziesz potrzebowała to pisz :)
Oj, bardzo sie ciesze, ze jest taki temat, bo wlasnie sie okazalo, ze moja 9miesieczna Nadusia ma wade wzroku, bardzo podobna do tej jaka ma corcia Dorci22.
Wczoraj bylismy u okulistki, bo mialam wrazenie, ze malej "leca" czasami oczka ku noskowi no i okazalo sie, ze faktycznie oczka lekko zezuja a jest to najprawdopodobniej spowodowane wada wzroku. Po badaniu wyszlo, ze Nadia ma +5 i +6 wade a nie tak jak powinny miec dzieci w jej wieku +3 i +3 (to podobno jest norma, ze dzieci maja +3 bo oczy sa jeszcze nierozwiniete dobrze- ja tego nie wiedzialam wczesniej). Dodatkowo ma jeszcze astygmatyzm 2. Lekarka przepisala okularki, ale zupelnie nie wiem jak bedzie z ich noszeniem!!?? Nadinka sciaga wszystkie czapeczki z glowy wiec nie wiem jak wytrzyma z okularkami?
Bardzo licze na pomoc , szczegolnie Dorci 22 i wszystkich was, ktore mialyscie lub macie podobny problem. Jestem ciekawa czy ta wada i zez moze sie zmniejszyc, lub zniknac.Szczerze mowiac, to nawet nie wiem jak wygladaja okularki dla takich maluszkow, nigdy nie widzialam tak malych dzieci w okularach. Prosze podzielcie sie doswiadczeniami.
Byłam z małą, oczko znowu rzeczywiście leci, ma lekkie niedowidzenie ale Pani dr. kazała czekać do jesieni co się z tego wyklaruje, bo narazie szkoda małej męczyć w ten upał i badaniami i okularkami, a sytuacja jest na tyle stabilna, że ten czas nie zrobi dużej różnicy, uff... nie jest najgorzej
Odpowiedz
dr.Lucyna (?) Podsiedlik-jest chirurgiem ocznym w Witkowicach.
A o kim Ty słyszałaś?
Wtedy to zależało od jej humoru, no i nie można było jej przypominać, że nosi okularki, bo wtedy zdejmowała ;)
Generalnie nie było źle, ale Julka nie jest typem dziecka pokornego lol więc miała swoje zdanie.
Ogromnym problemem za to było znalezienie odpowiednich okularków
Wyciagam temat...
Jula nie chodziła w okularkah już długo, zez się cofnął.
Aż do dzisiaj,... znowu zaczęło jej "lecieć" lewe oczko...
Dzwonie jutro do okulistki :(
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?p=437056#437056... :)
powiem Wam jedno-kupienie dla małego dziecka okularków przynajmniej w Krakowie graniczy z cudem bylismy u 12 optyków wsumie i poprostu nawet nie chce mi się tego wszystkiego komentować...
ale okularki już są-teraz "tylko" Jula musi nauczyć się w nich chodzić a to wcale nie takie proste będzie ;)
no ok ;)
wróciliśmy od drugiego lekarza. mamy w domu zezulca ślepoka lol z okularkami na nosie ;)
teraz kwestia kupienia jej ślicznych gogli ;) i nauczyć chodzić w nich.
dzisiaj mam już jakiś lepszy humor bo ta wizyta przebiegła fantastycznie-tak zbadała Pani dr. dziecko, że nawet jej nie dotykała, a Julka siedziła strasznie zaciekawiona.
wada niesety potwierdzona plus astygmatyzm +1/+1, narazie szkiełka ma +2/+3 żeby oczka się przyzwyczaiły do czegoś nowego. następna wizyta za 3mies i wtedy będziemy myśleć dalej :)
dzięki dziewczyny za kciukasy każdy problem jest mniejszy jak można się z kimś nim podzielić.
Dorciu wiem że nie macie dobrych wieści ale przynajmniej bardzo szybko odkryliście wadę wzroku dzięki czemu nie bedzie ona postepowała a moze z czasem wyleczycie Julki oczy na dobre.
I co najważniejsze mała neurologicznie jest zdrowa a to wazniejsze od noszenia okularków.
czy nadal musisz zakrapiać małej oczy - wiem jak się czuje mama gdy dziecku trzeba podac leki czy wykonać zabieg i jest on konieczny a dziecko patrzy tym smutnym wzrokiem.
Trzymajcie sie dzielnie Ty i Julka
Pozdrawiam serdecznie
Och napisał(a):Dorciu, nie jest aż tak źle. Moja siostra miała również taką wadę wzroku, wykrytą (dopiero) ok.3 roku życia. Teraz nosi po +1,5 na każde oko, po zezie ani śladu. BYło to dwadzieścia parę lat temu, nauka idzie na przód, metody leczenia zmieniają się. Wierzę, że wszystko będzie dobrze!
:usciski: i ucałuj swoją kruszynkę ode mnie!
po pierwsze to dziękuję za buziaki, jak Jula wstanie to napewno ją ucałuję
po drugie to wiem, że zawsze może być gorzej-ja pierwszą na początku miałam wadę +9.5/+7 także zawsze może być gorzej ;)
po trzecie: jadąc dzisiaj na wizytę już podświadomie czulismy z mężem że okularki będa więc ta wiadomość strasznie mnie nie przeraziła
po czwarte: jutro dokładne i powtóre badania i bedzie wiadomo wszystko na 100%.
ale tak czy inaczej wiesz jak to jest...
Dorciu, nie jest aż tak źle. Moja siostra miała również taką wadę wzroku, wykrytą (dopiero) ok.3 roku życia. Teraz nosi po +1,5 na każde oko, po zezie ani śladu. BYło to dwadzieścia parę lat temu, nauka idzie na przód, metody leczenia zmieniają się. Wierzę, że wszystko będzie dobrze!
:usciski: i ucałuj swoją kruszynkę ode mnie!
dzisiaj jest stwierdzona wada +4/+4 i zezujące oczka, astygmatyzm też ale narazie nie do leczenia u takiego małego dziecka. nasz pediatra kazał dzwonic do siebie zaraz po wizycie u okulisty-no wiec zadzwonilismy... kazał natychmiast do siebie przyjechać. zbadał ją od strony neurologicznej (jak wiadmo nagle pogorszający się wzrok i szybko postępujący zez jest pierwszym objawem, np.guza mózgu) ale na szczęście tu jest wszystko OK.
wysłał nas jutro do kliniki okulistycznej (podobno najlepszy i największy okulistyczny szpital w Polsce i rewelacyjna klinika zeza) i na 11 jedziemy do okulisty upewnić się co i jak z wadą i czy okularki przypisane (+2/+3) są dobrze dobrane... i tyle narazie :(
naprawdę niesądziłam, że te krople to może być aż taki problem... no cóż, musimy przetrwać ale jak zbliża się godzina podania leku to ja drgawek z nerwów poprostu dostaję bo wiem jak Jla strasznie będzie płakać... nie wiem tylko jak okulistka zrobi jej te wszystkie badania... może być bardzo duży problem z tym...
Odpowiedzdziewczyny-to zakraplanie atropiny to poprostu horror. Jula tak strasznie płacze i patrzy się na mnie z takim żalem, że coś złego jej robię... dałam jej dopiero 2 razy a już mam tak dosyć że łzy same mi lecą... czuje się jak podła, wyrodna matka, która robi dziecku krzywde... jak sobie pomyśle, że jeszcze 8 razy mam jej podać to g... to poprostu serce mi się kraja...
Odpowiedzmacie może jakieś fajne zdjęcia oprawek? szukam inspiracji w razie czego ;)
Odpowiedz
Powiem szczerze że tez sie tego troszkę boję choć żadne z nas nie nosi okularów. Moja mam jest przewrażliwiona na tym punkcie i stale sie Zuzi przygląda ale my nic nie widzimy. I uważamy że jest ok. Pediatra też.
Mama uparła sie że ta karuzelka nad łózeczkiem moze byc sprawca problemów w przyszłości. I lepiej uważąć a najlepiej ja odkrecić
Swoja droga może miec racje bo Zuzanka od zawsze lubiła sie nia bawić. I od zawsze cudowała oby tylko byc jak najbliżej misiów.
Faktem jest że wisi ona w odpowiedeniej odleglosci ale te złowróżby mamy doprowadzaja mnie do szału razem z tym że odkreca karuzelke i montuje ja po swojemy tzn. tak że Zuzia sie denerwuje bo miśki są za daleko.
:|
W końcu doszłam do wniosku że jak bedzie taka potrzeba choc narazie nic na to nie wskazuje 9 ALE RÓZNIE TO BYWA Z TAKIM KRAKANIEM) to kupimy jej najpiekniejsze okulary na świecie :)
Musze równiez dodac ze podobaja mi sie dzieciaczki w okularkach ( takie małe mądralińskie) ;) A Juleczce bedzie ładnie bo ladnemu we wszystkim ladnie.
:D
Nezi napisał(a):Dorciu, wcale Ci się nie dziwię, że nie cierpiałaś okularów, bo one w "naszych" czasach były paskudne.
Pamiętam, ze jak ktoś musiał okulary to to prawdziwe przekleństwo było - takie grube, plastikowe, różowe lub takie cieliste oprawki i do tego grubaśne szkła. A jak dziecko miało zezujące oko, to na jednym szkle miało przylepiany taki kawałek brzydkiego, brązowego plastra, który zasłaniał całe szkoło przed jednym okiem.
Teraz okularki są śliczne, mają bardzo ładne, ceniutkie oprawki a do tego cienkie szkła. Zobaczysz, Twoja córeczka będzie bardzo ładnie w nich wyglądała. :D
no wiem :D ;)
Dorciu, wcale Ci się nie dziwię, że nie cierpiałaś okularów, bo one w "naszych" czasach były paskudne.
Pamiętam, ze jak ktoś musiał okulary to to prawdziwe przekleństwo było - takie grube, plastikowe, różowe lub takie cieliste oprawki i do tego grubaśne szkła. A jak dziecko miało zezujące oko, to na jednym szkle miało przylepiany taki kawałek brzydkiego, brązowego plastra, który zasłaniał całe szkoło przed jednym okiem.
Teraz okularki są śliczne, mają bardzo ładne, ceniutkie oprawki a do tego cienkie szkła. Zobaczysz, Twoja córeczka będzie bardzo ładnie w nich wyglądała. :D
wiem, że to niby nic strasznego okularki... ale poprostu wiecie jak to jest-każdy rodzić chce, żeby z dzieckiem było wszystko ok... ja myslałam, że panikuję z tym zezem, że przesadzam, że julka ma 100% zdrowe oczka a je jestem totalnie przewrażliwioną mamusią a tu jednak nie... :(
no ale poczekam do czwartku-a nóż widelec ominął nas okularki...
ja mam dosyć poważną wadę wzroku więc jest szansa, że julka po mnie też ma problem... a ja tak niecierpiałam okularów...
a że będzie miała piękne w razie czego to już Wam gwarantuje :D ;)
Napewno wszystko będzie dobrze, my też musimy isć z Oliwką do okulisty, bo ona z powodu jej kłopotów po urodzeniu musi byc pod kontrolą, no i właśnie teraz powinnam iść ostatni raz potwierdzić że wszystko jest oki ale jak wczoraj dzwoniłam się umówić do państwowej przychodni okulistycznej okazało się, że termin jest dopiero na 20 października no i teraz nie wiem czy czekać czy iść prywatnie,
Odpowiedzgłowa do góry, okulary to nie koniec świata. Julcia na pewno będzie w nich ślicznie wyglądać. Ja też jako mała dziewczynka nosiłam okulary bo miałam lekkiego zeza, ale od ponad 15 lat mam zdrowe oczy i nie noszę okularów
Odpowiedzno wiadomości narazie nie są najlepsze... oczka jednak zezują, od niedzieli mamy zapuszczać atropinę 2razy dziennie i w następny czwartek dokładne badania... chyba nie unikniemy okularków... :(
Odpowiedz
a ja noszę okulary od 4roku życia... jeszcze do niedawna był to najbardziej znienawidzony przez mnie przedmiot teraz trochę zmądrzałam naszczęście ;)
kurcze, głupie, ale serce tak mi wali z nerwów, że zaraz chyba wyskoczy
Trzymam kciuki.
Dodam, że jak byłam mała szaleńczo chciałam nosić okulary. Jak już ubłagałam mamę na wizytę u okulisty to okazało się, że nic mi nie dolega ! lol
Podobne tematy
- Jak radzić sobie po poronieniu? Jak poradzić sobie ze strachem przed kolejnym poronieniem? 8
- Czy przed wizytą u ginekologa należy golić owłosienie łonowe? 15
- Tabletki antykoncepcyjne - Jakie badania zrobić przed wizytą u ginekologa? 9
- Kiedy z dzieckiem udać się na pierwszą wizytę do okulisty? 39
- Kiedy zabrać dziecko na pierwsze badanie u okulisty? 9
- Okulisty w Krakowie poszukuję. 10