• Kinga_W odsłony: 13689

    Jaka była reakcja Waszych rodziców/teściów/babć na wieści o ciąży?

    No własnie jaka była reakcja ww. na wieść o dzidzi???]Bo umnie że tak powiem raczej mało miła!! :(Generalnie moja mama była trochę zdziwiona, nie powiedziała mi nic nie miłego, wspiera mnie i mówi że będzie dobrze!1 Najbardziej ucieszyła się starsza siostra mamy (panna)Natomiast babcia mojego męża z kt\órą de facto mieszkamy.... że to fatalny moment na dziecko - bo ja nie pracuję, byłam w trackcie poszukiwań ale wiecie jak teraz jest.. i kto zatrudni dziewczynę w prawie 3 miesiącu??- jak to dziecko dużo kosztuje, ajk my damy sobie radę!!Teściowa że ... sobie sytuakcje skomplikowaliśmy, i obawia się równieżjak my damy radę!! wrrr.A najgorsze wiecie co jest że obie do męża jak to się one ciesza i jak to mu gratulują, itd. a ja takich rzeczy muszę słuchać!!!Złości mnie to, rozumiem że ja nie pracuję ale spodziewałam się czegoś w stylu "no dzieciaki nie martwcie sie, jakoś dacie radę, jak nie to jakoś pomożemy (to czuje tylko ze strony mojej mamy) a tu cały czas takie teksty i czuję na sobie to znamie"BEZROBONA" = "brak kasy"Dobrze żemój mąż jest takim optymistą, zawsze mówi że jest w porządku, nie zarabia kokosów ale tak tragicznie też nie jest!! ..... ale mimo to jest to przykre!!Ależ namarudziłam, nie gniewajcie się!! ;)

    Odpowiedzi (21)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-04-29, 02:02:53
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-04-29 o godz. 02:02
0

My nasza dobra nowine ogłosilismy rodzinie po wigilijnej kolacji oczywiscie było duzo radości łeż szczęścia zarówno ze strony rodziców jak i teściów. Babcia juz zbiera na wózek haha siostry na ciuszki a babcia to wogóle stwierdziła ze teraz to ma po co dbac o swoje zdrowie :)

Odpowiedz
Justa_lublin 2009-04-28 o godz. 20:50
0

U mnie panuje radość w rodzinie i tej bliskiej i tej dalszej....

Musze niestety nauczyć się asertywności, bo wszyscy wiedzą lepiej co powinnam jeść, jak się zachowywać. itd.. Cenię dobre rady, ale mam już dość, to dopiero ciążą, ciekawe co będzie jak Maluch pojawi się na świecie...

Ostatnio babcia mojego męża zabroniła mi dotykania się do brzucha . Nie pomagały tłumaczenia, ze mi jest tak dobrze i krzywdy dziecku nie robię, za każdym razem słyszałam nie wolno i już
A druga babcia męża z kolei kazała mi ciągle leżeć, nawet przy obiedzie w drugim dniu świąt....

Bez grzecznego, ale stanowczego mojego sprzeciwu nie obejdzie się na pewno...

Odpowiedz
Gość 2009-04-28 o godz. 05:01
0

u nas wiedzieli że sie staramy i jak sie w końcu udało to sie cieszyli wszyscy. Babcia z która mieszkamy, teściowie ( a teściowa to chyba najbardziej) no i moi rodzice też choc szczerze mówiąc podejrzewałam ich właśnie o teskty typu czy damy sobie radę bo sytuacje tez mamy taką sobie, itp.

A na dodatek po całej euforii na USG dowiedzielismy sie o bliźniakach i my sami byliśmy w cięzkim szoku. Ale na duchu podniosła nas reakcja rodzinki bo wszyscy sie cieszyli i to pomogło nam tez sie szybko zacząć tym cieszyć.

I nie chodzi o to czy ktos nam pomoże czy nie (chociaż napewno było by miło) ale o samą reakcję że ktos się cieszy naszym szczęsciem.

Odpowiedz
Gość 2009-04-28 o godz. 04:08
0

U mnie wszyscy się ucieszyli :D choć też sytuację mamy średnią.

Odpowiedz
angie77 2009-03-13 o godz. 01:34
0

U mnie wieeelka radość, a to może dlatego że:
*zaszłam w ciążę dość szybko po opreracji usunięcia guza jajnika wraz jajnikiem ( i jak wiadomo szanse 50%) i były wątpliwości co do charakteru guza, na szczęście okazał się niezłośliwy, choć pozostaję pod stałą kontrolą Instytutu Onkologii... Wszyscy sądziliśmy, że będziemy musieli jeszcze sporo poczekać, a oficjalnie cieszyliśmy się dopiero po potwierdzeniu ciązy przez gina..
*mam już swoje latka (leci 29) i rodzinka już się dopytywała - kiedy???

Odpowiedz
Reklama
Magducha 2009-03-13 o godz. 00:36
0

Kochana gratuluje Ci serdecznie, Dzidzia to wielki skarb.

Moja Mama na wieść o Dzidzi nawrzeszczala na mnie, że jestem nieodpowiedzialna i blebleble(wrzeszczala ok 20 min). Póżniej bylo już dobrze, a teraz się już nawet cieszy. Najlepsza jest moja malutka siostra ma 4 latka i już szykuje zabawki dla Dzidzi.
Reakcja Teściów byla mila (ale posypały się głupie rady i porady), Dziadkowie się ucieszyli.

Dzidzia dla mnie to dar z góry, nie wpadka, Ono zawsze przychodzi w odpowiednim czasie.
To co, że strace bardzo dobrą pracę, że mój Kochany mężuś zarabia marne 600pln.

wszystko dobrze się ułoży :D :D :D

Kinga raz jeszcze gratuluję. wiesz że jesteśmy szczęściarami, bo mamy śliczne maleństwa(moje ma już 90mm) :D :D

Odpowiedz
aszak 2009-03-01 o godz. 21:05
0

Kinga, ja tez uwazam, ze okropnie sie zachowali Twoi bliscy. Wg mnie to jest wlasnie moment na gratulacje!! A nie na moralizatorstwo! Dziecko zawsze zmienia zycie i w jakis sposob je komplikuje, ale taka jest juz kolej rzeczy! Trzeba wziac odpowiedzialnosc za nowe zycie i nie ma sie juz tak duzo czasu dla siebie. Ale czy to jest az taki duzy problem!?? Ja to od razu bym sobie pomyslala.. no tak.. pewnie moi rodzice jak sie dowiedzieli, ze ja przyjde na swiat tez pomysleli - oj!! jaki to bedzie problem!!! Po prostu wielkie dzieki rodzicom za taki sposob myslenia...
A jesli chodzi o moment.. nie ma dobrego! Zawsze jest cos przeciw!!
Takze WAM gratulacje, a bliskim opamietania!!

Odpowiedz
Gość 2009-02-17 o godz. 01:02
0

moi rodzice bardzo sie ucieszyli a tesciowie to wlasciwie wogole. Pojechalismy do nich specjlanie na dzialke aby imrazem powiedziec. Ja caly dzien mialam okropne mdlosci i lezalam wiec mąz powiedzial im w koncu sam... tesciowa powiedziala ze to dobrze i zebym sie nie martwila bo niektore kobiety musza cala ciaze lezec wiec mdlosci mi przejda... a tesc nic nie powiedzial. najbardziej ucieszyla sie moja babcia - wycalowala nas, powiedziala ze sie strasznie cieszy ze bedzie prababcia i ogladala usg chyba z 5 minut:)

Odpowiedz
Gość 2009-02-14 o godz. 04:14
0

Moim zdaniem zachowali się okropnie. Uważam, że taka krytyka na pewno nic w tym momencie nie zmieni a nawet może zaszkodzić Kindze jest teraz potrzebne wsparcie i dobre słowo a skoro rodzina nie może im pomóc to chociaż niech nie krytykują tego co już się stało :x

Kinga głowa do góry, będziesz mamą (czy to nie cudowne (?) :D )!!! A sytuacja materialna może się nagle poprawić np. mąż dostanie awans lub lepszą pracę. Nie martw się na zapas!!! Ściskam Cię mamusiu :usciski:

Odpowiedz
Ola1979 2009-02-14 o godz. 01:12
0

Kinga jeszce linijeczki Ci tylko brakuje!!!

Odpowiedz
Reklama
Ola1979 2009-02-14 o godz. 01:11
0

Kinga OLEJ TO - to Wasz dzidziuś będzie i jak komus się nie podoba to jego sprawa!!!! a dziecko nie zależnie w jakim momencie życia się pojawia to OGROMNE szczęście!!! i niech Ci nikt nie wmówi inaczej
ciesz się i raduj się bo teraz emocje to naważniejsze dla Ciebie i maluszka

Odpowiedz
Kinga_W 2009-02-14 o godz. 00:31
0

Fjona ! kochanie dobrze to ujełaś że "wystarczą cieple slowa"

NIe chodziło mi o jakieś nie wiadomo jakie obietnice! bo i po co jak ich nie spełnią ale o odrobinę właśnie ciepła!! akceptacji!!
Wydawało mi się że dziecko to błogosławieństwo, radość dla wszystkich beż wzgledu na to czy to dobry czy zły moment!!
u nas tak było że ślubem że 2 razy przekładliśmy bo nigdy nie było dobrze zeby się pobrać!! Bo to luby za mało płatną pracę ma, bo ja to na zlecenie pracuję, bo musi najpierw studia skończyć itd itp!! tak samo było by z dzieckiem :x

Generalnie ja się strasznie cieszę!!! :D Ale często i gęsto przejmuję się opiniami innych (w sensie tych których choć trochę lubie i rodziny) to dlatego jest mi przykro!!

Odpowiedz
fjona 2009-02-13 o godz. 06:07
0

a ja uważam, że zachowali się okropnie. jasne, że to komplikuje troche i zmienia życie najbliższych jednak to nie jest moment żeby o tym mówić. poza tym, dla takich osób nigdy by pewnie nie byl wlaściwy moment na dziecko, najważniejesze, że dla Kingi i jej męża jest. i rodzina nie musi niczego obiecywać, wystarczą cieple slowa. nikt nie musi skakać do nieba z radości ale odrobina wsparcia zawsze się przyda.
u mnie na początku była spokojna radośc ale z każdym tygodniem jest coraz wiecej szczescia w oczach całej rodziny! i strasznie mnie cieszy, że ten mój mały bąbelek tyle radości wnosi do życia całej rodziny.

Odpowiedz
Gość 2009-02-13 o godz. 04:48
0

Nic dodać nic ująć do postu Aleby.
Rozumiem, że oczekiwałaś innych słów ale chyba nawet w ciąży lepiej jest usłyszeć gorzką prawdę niz jakies tam obietnice bez pokrycia czy nieszczere zachwyty!
Babcia ma rację, dziecko sporo kosztuje i byt trzeba mu zapewnić.

Odpowiedz
Gość 2009-02-13 o godz. 01:48
0

Kinga, domyślam się, że nie jest miło słuchać tekstów o tym, że sobie życie skomplikowaliście.
Ale:
* ani Twoja rodzina ani rodzina Twojego męża nie ma obowiązku Wam pomagać. Jesteście dorośli i powinniście liczyć przede wszystkim na siebie. Owszem, miło byłoby gdyby pomogli, ale jeśli nie mają ochoty / nie chcą / nie czują się na siłach - to może lepiej, że nie składają obietnic bez pokrycia i nie zapewniają, że będzie dobrze i zawsze możcie na nich liczyć...
* w jakimś sensie Twoja teściowa ma rację...
* i rozumiem też babcię - w końcu z nią mieszkacie, więc pojawienie się dziecka to nie tylko zmiana w Waszym życiu, ale też jej. Ma chyba prawo się obawiać i nawet być z tego niezadowolona?

Odpowiedz
Ewa T 2009-02-13 o godz. 01:41
0

Dzieciaki są słodkie.
I rozbrajająco szczere lol W odróżnieniu od niektórych dorosłych nietsety..

Odpowiedz
Ola1979 2009-02-13 o godz. 01:40
0

u mnie wszyscy tz cała rodzina przyjęła to ze stoickim spokojem - bo pierwsza ciąża była starcona więc nikt nie chciał zapeszać

kinga teraz Cie to boli i rozumiem , ale potem dzidziuś będzie oczkiem w głowie całej rodziny i nie bedziesz mogła się opędzieć od ech'ow i och'ow

Odpowiedz
Carmen 2009-02-13 o godz. 01:30
0

Kinga współczuję, ale nie martw się! Najważniejsze, że Wy jesteście szczęśliwi, że się cieszycie z dzidziusia :) A pomyśl, gdybyś nawet niedawno znalazła prace to i tak by Cię pewnie zwolnili, bo teraz takie czasy, ciężkie. Nigdy nie ma czasu na dziecko. Ciesz się i nie przejmuj głupim gadaniem!
U nas teście strasznie się ucieszyli, zwłaszcza teściowa, bo ona uwielbia dzieci i bardzo chciała wnuka :D Moi rodzice oczywiście też się bardzo cieszą, tylko wkurzyła mnie trochę ich pierwsza reakcja, bo ja chciałam zrobić wspaniałą niespodziankę tą nowiną, a oni przyjęli to ze stoickim spokojem, w ogóle niezaskoczeni,a mama nawet stwierdziła :"no i dobrze, najwyższy czas". ;)
a najbardziej ucieszyła sie siostra ze szwagrem i ich synek, a mój chrześniak, skoczył na mnie prawie, głaskał mój brzuszek i krzyczał: "aaa! będę miał siostrzyczkę albo braciszka ciotecznego,hurra!!!" :D I potem się wszystkim dookoła chwalił. Dzieciaki są słodkie.

Odpowiedz
Ewa T 2009-02-13 o godz. 01:25
0

U nas również - bez wyjątków - była wielka radość. A teraz cała rodzinka udziela "cennych" porad i dobitnie wyraża swą głęboką troskę, co nie powiem jest troszkę męczące . Ale co tam - w końcu po raz pierwszy raz zostają dziadkami!

Kinga strasznie Ci współczuję teściowej. Co za baba A żeby jej najlepsze rzeczy myszy pożarły..

Odpowiedz
Gość 2009-02-13 o godz. 00:44
0

U mnie na szczęście wszyscy się cieszyli :)

Ale najlepsza była moja siostra, która najpierw spytała: "ale jak to się stało?", a jak już się wszyscy uspokoiliśmy ze śmiechu, to znowu palnęła: "I co? Mam was teraz całować, czy co się robi, bo ja nigdy ciotką nie byłam?"

Ech, urocze!

Joaśka

Odpowiedz
ebe 2009-02-13 o godz. 00:14
0

My sie długo staraliśmy i mieliśmy już mała nadzieję,że się uda o czym cała rodzinka wiedziała.
Test zrobiłam w przeddzień Dnia Matki,a że jechałam w odwiedziny do moich rodziców i sióstr nie mogłam sie powstrzymać że by sie nie wygadać...Zawołałam wszytkich do kuchni i powiedziała "Chyba jestem w ciąży.."- no zapanowała "ogólna radość i duży entuzjazm..."
Teściowie natomiast przyjęli nowinę z większym dystansem,chyba jeszcze teraz boją sie cieszyć.ale to taki typ ludzi,którzy dopóki nie zobaczą to nie uwierzą...
U nas troszeczkę inna reakcje bo mamy raczej "poukładane" życie-oboje pracujemy,mamy własne mieszkanko,psa, wiec nic do szczęścia oprócz dziecka nam nie brakowało.
A większch emocji dostarczyła moja 17-letnia kuzynka która zaszła w ciąze z 16-latkiem wkrótce po mnie ;)
Ale KingoTy jesteś już chyba pełnoletnią dziewczyną,mężatką więc to Wasza sprawa. A że nie masz pracy,no takie czasy niestety. Poza tym wiadomo przecież, ze tak naprawdę nigdy nie ma dobrego czasu na dziecko,zawsze coś tam tracimy(pieniążki),z czymś jest trudniej ale zyskujemy największy skarb :D
Przykro mi,ze taka reakcja Twojej rodziny,wiadomo,że potrzebuje się oparcia no ale niestety tej jak wiadomo nie wybieramy i często nie zachowuje sie tak jakbyśmy tego pragnęły.
Pamiętaj to będzie Wasze dziecko!Twoje i męża a reszta rodzinki pewnie sama bedzie sobie malucha wyrywać z rąk jak już się na świecie pojawi :D

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie