-
e-milka odsłony: 8335
Czy czujecie się atrakcyjne w ciąży?
Czy lubicie/lyscie ten stan i czy podobacie/lyscie sie sobie? Chetnie podkreslalyscie ubiorem swoj rosnacy brzuszek czy moze probowalyscie jak najdluzej ukryc Wasz stan?http://lilypie.com
a ja wreszcie czuje sie kobieta!!wczesniej bylam tak zwana "chlopczyca", teraz dopiero wiem ile stracilam, nigdy wczesniej nie czulam sie tak atrakcyjna jak teraz, brzusia mi wlasciwie jeszcze nie widac, ale sadze ze nie bede go ukrywac, w koncu bede miala czym sie chwalic :) nawet jesli sporo przytyje nie mam zamiaru sie tym martwic 8)
Odpowiedz
a ja sie czuję atrakcyjna, moze przyczyniają się do tego ludzie mnie otaczajacy..mówią, ze super wyglądam, taki fajny brzusio, dotykają mojego brzusia...i to bardzo podbudowuje..
Ubieram się raczej w rzeczy które pdkreślają mój stan. Jak zalożę coś wielkiego od mojej Mamy to czuję się jak pasąca się krowa i unikam takiego ubioru. Gołego brzusia nie pokazuje, choć mam ładny bo pępęk mi nie wyszedł (chwalipięta). przytyłam 11 kg. Jedynie to tej atrakcyjności nie wykorzystuję w łóżku z Mężusiem..bo jakoś tak dziwnie :)
ja uwielbiam swoj brzuszek, i ciągle zakładam obcisłe ubranka zeby było widac...ale czy czuje sie atrakcyjna...raczej nie...odrost mam do pasa, bo baleyage wogole mi nie łapie, podobno sprawa hormonów, wlosy ciagle mi się przetłuszczają no i te rozstępy, które są na udach pośladkach....tylko czekam kiedy będą na piersiach...ale tak wogóle mam to gdzieś..ważne zeby dzidzia byla zdrowa i prawidłowo sie rozwijała. :D
Odpowiedzja zawsze miałam problem ze swoją atrakcyjnością, a teraz czuję, ze robi się ze mnie wielorybek i średnio mi z tym. Dla mojego meża oczywiście jestem piękna no ale mi tak sobie z przybywającymi kilogramami, a to dopiero czwarty miesiąc, aż strach pomyśleć co będzie później. Moja siostra po ciaży jest szczuplutka ale u każdego to jest inaczej.
Odpowiedz
Jestem już w 42 tyg ciąży i szczerze mówiąc podobam się sobie... No i najważniejsze mężusiowi też!!!!
Przytyłam tylko 12 kg i to głównie stanowi mój brzuszek i piersi... Reszta ciała zbytnio się nie zmieniła, a brzuszek świetnie się wkomponowuje w całość ;) Poza tym w środku jest mój śliczny Synek!!!!
Nie mam też żadnych rozstępów ,ani obrzęków i mam nadzieję, że przez te kilka dni do porodu to się nie zmieni 8)
A ubranka kupowołam sobie w sklepach ciążowych, zawsze jakieś eleganckie, bo w takich się dobrze czuję :D
Pozdrawiam
Jak dotąd tak i to bardzo :D Dokładnie tak wyobrażałam sobie siebie w ciąży. Cera super, włosy też. Figurę mam ok, co potwierdza mój mąż ;) No i żadnych rozstępów, obrzęków (tfu tfu nie zapeszać) Oby tak dalej lol
Jeszcze kwestie zdrowotne mogłyby ulec polepszeniu, ale nie można mieć wszystiego....
Ja sie czuje atrakcyjna. Może to zasługa mojego męża?
Ale mam ładna cere, nie mam rozstepów (a to już 8 miesiąc), włosy mi nie wypadają.
Ciąża bardzo służy mojej urodzie. Zaczynam sie bać co bedzie po porodzie. Jak sie zmieni gospodarka hormonalna.
Ale nic to , zobaczymy
kasia
Jeśli dorodny wielorybek może się czuć atrakcyjny to owszem, jestem prześliczna
Najbardziej wkurza mnie twarz, która powoli zaczyna przypominać naleśnik. wiem, że to przypadłość ostatnich miesięcy ciąży, ale jednak trudno się z tym pogodzić stojąc rano przed lustrem
teraz moge powiedziec, ze juz prawie tak. Wczesniej bylo gorzej, bo cera byla gorsza. Wreszcie tez bylam u fryzjera na likwidacji odrostow - od razy czlowiek lepiej sie czuje jak lepiej wyglada :)
Odpowiedz
ojej, to ja też myślałam, że przeczytam tu same posty mamuś zadowolonych ze swojej figury...
ja ogólnie byłam bardzo zadowolona, bo tyć zaczęłam dopiero w siódmym miesiącu, teraz jestem już bardzo gruba i dopiero zaczynam to widzieć (wcześniej, a przed szóstym miesiącem to już zupełnie) prawie nie było widać, że jestem w ciąży i to mnie wkurzało na maxa jak ludzie mówili: a który to miesiąc? Boże, w ogóle nie widać! - bo wydawało mi się, że coś musi być nie tak z dzidzią, skoro jestem taka szczupła
teraz za to jestem gruba jak beka, ale mój mąż mi powtarza, że jestem śliczna i sexi i to mnie podnosi na duchu
brawo nasi panowie!! :D
myslalam, ze przeczytam tu same posty szczesliwych mam, ktore mimo brzuszkow czuja sie atrakcyjne, a tu prosze... najwyrazniej nie odstaje od reszty ciezarowek, choc jeszcze brzusio mam maly. I tak moja figura jest daleka od idealu, a co dopiero bedzie pozniej..? Teraz raczej skupiam sie na cerze, ktora jakos nawet w makijazu nie wyglada dobrze. Pewnie ogolne zmeczenie, ospalosc i brak ochoty na cokolwiek wplywa na postrzeganie samej siebie..
Odpowiedz
Ewa T napisał(a):angie77 napisał(a):
Za to polepszyła mi się cera i włosy...
- "Będzie chłopak" powiedziałaby moja ciocia.
No to u mnie chyba tez chlopak bedzie ;) Na co zreszta licze....... :D
Co do mojego ciala to przeraza mnie wielkosc mojego biustu :o z b na duze d. Horror. Mieszcze sie w spodnie sprzed ciazy, ale juz w zadna z moich starych bluzek nie wchodze Skutkiem tego jest fakt, ze czesto nie mam sie w co ubrac. Musz na jakies zakupy isc chyba.....
Foczka napisał(a): Wczesniej bylo 75F, to co teraz bedzie hangar wojskowy???
lol
Wybacz, Foczka, ale hangar daje pole do popisu wyobraźni lol
Nie martw się, jak urodzisz weźmiesz się za siebie. Teraz cała należysz do swojego maluszka w brzuchu :) Daj mu to, czego potrzebuje, a odwdzięczy Ci się na pewno :) A później rób ze sobą co chcesz ;)
No i słuchaj swojego męża! :D
A ja zadko kiedy czuje sie atrakcyjna. Przed ciaza bylam pulchniutka i teraz kazdy dodatkowy kilogram jest dla mnie trauma. Choc lekarka mnie chwali, ze odpowiednio przybieram, to ja ciagle sie boje, ze za duzo. A juz najgorzej jest rano jak mam sie ubrac i w nic sie zmiescic nie moge. Jeszcze nie bylam na zadnych ciazowych zakupach, bo ciagle sa wazniejsze wydatki niz ciuchy dla mnie. Ale jak staje przed lustrem to za kazdy razem obiecuje sobie, ze w najblizszych dniach pojde na zakupy ( Okruszku czekam na ciebie z niecierpliwoscia w tym temacie ;) )
A najbardziej mnie wkurza moja mama ktora widzi moja kule wylaniajaca sie spod bluzki i goni mnie, ze nie nosze podkoszulki. Jasne juz widze siebie w bialej podkoszulce wystajacej spod juz zbyt krotkiego t-shirta. Zgroza........
Wogole wszystkie moje bluzeczki staly sie opiete i krotkie. Jakby ktos je zmniejszyl mi na przekur. I wszedzie odznaczaja sie uzbierane schabiki
Oj marzy mi sie w koncu ciuch w ktorym poczulabym sie sexi.
Moj maz na szczescie co wieczor stara sie wyciagnac mnie z moich negatywnych nastrojow. A uwierzcie jest wyjatkowo przekonywujacy. Twierdzi, ze pociagam go jak nigdy. :D
To bardzo pomaga.
Zeby tylko jeszcze znalesc ciuchy i stanik w ktory sie zmieszcze. Stanik to moja najwieksza tragedia. Wczesniej bylo 75F, to co teraz bedzie hangar wojskowy???
Czuję się atrakcyjna, choć na zdjęciach wychodzę słabo ;)
Ale to zasługa męża i mojego podejścia do tego stanu.
Mąż twierdzi, że teraz to dopiero jestem piękna - przecież noszę JEGO dziecko w sobie :)
Poza tym zawsze była "szczupła" (czytaj: mało kobieca), 53kg i 175cm wzrostu. Teraz mam i piersi, i pupę, a do tego okrągły i piękny brzuszek :D
I nikt mnie nie przebił jeszcze co do wagi, ponad 20kg na plusie, ważę już 75kg 8)
Niech żadna z Was mi nie mówi, że źle się czuje, bo przytyła AŻ 10kg! lol
a ja jestem przerażona wzrostem wagi 25 t.c plus 10kgw (tym 7kg w ostatnie 2 miesiące:( )
nie rozumiem tego, bo nie jem więcej niż na początku ciąży a waga tak się rozbujała....
mimo iż inni mówią mi, że ciąża mi służy i cera ładna i mało przytyłam, to i tak źle się czuję z tą wagą powoli dobijającą do 70 (wzrost 165)
widze te kg na udach i brzuszek chyba duuuży ale to da się przeżyć najgorszy "ból" to powiększający się biust :( już przed ciążą był jak dla mnie za duży a teraz to już porażka
mleczarnia się rozbudowuje a Unia E. ma karać za nadprodukcje mleka ;)
cóż tylko śmiać się mogę..
cieszę się, że z dzidzią wszystko ok a dla jej zdrówka wszystko zniose mimo iż marudze troszke..
nie my pierwsze i nie ostatnie przytyjemy i ciężka praca będzie nas czekać po porodzie z dzidzią i z naszymi ciałami..
dużo siły życzę Wam i sobie też :)
A ja noszę pilke z przodu, wygladam, tak mi mowia przynajmniej bardzo ladnie, chcoc cery idealnej nie mam, ale korektory robia swoje ;)
Troche poszlo mi w tylek i uda zaczynaja sie faldowac :(
Ale ogólnie jest ok :D
Mnie, jak na razie, podoba sie tylko biust, wiekszy, jedrniejszy... Czekam na typowy brzuch ciazowy bo jak na razie wygladam jak bym byla poprostu gruba. Nie wspomne o boczkach, udach i posladkach.... No i troche na twarzy mi przybylo bo nawet ostatnio ciocia mi powiedziala ze pucia sie zrobilam na twarzy, ech... A w mezu nie mam oparcia :( nawet czasem wstydze sie mu pokazac w samej bieliznie... czekam do porodu a potem biore sie ostro za siebie.
Odpowiedz
ahai jeszcze jedno czy kupowalyscie jzu cos przez net-ciuchy ciazowe?? bo znalalzm fajna stronke tylko nie wiem czy ryzykowac czy tez nie
oto ona http://www.bebefield.pl/index1.php?width=800&height=600
a ja na dzien disiejszy czuje sie okropniei juz...bzydko i spodnie namnie wygladaja okropnie!!!! nie umiemkupic nigdzie fajnych i takich ktore ladnie wygladaja na mnie....
Odpowiedz
A ja czuję się okropnie jak narazie (a może tylko dziś?)??!!! Zawsze byłam wielka, duża i wogóle ale teraz to już przegięcie to dopiero początek a ja czuję się jak słoń nie lubię się takiej uda nogi brzuch , ramiona piersi i co tam jeszcze wszystko mam duże aż strach pomyśleć jak będę wyglądała na końcu ciąży.
A może to dlatego że dziś mam zły dzień podły nastrój i wogóle.....
Ja, jako poczatkujaca ciezarowka czuje sie srednio atrakcyjnie. Po prostu wiem (bo czuje), ze zaczynam "sie rozrastac" i tu mnie pije, tam sciska... nie mam jeszcze ciazowych ubran i to napewno dlatego.
Jednak z ogromna niecierpliwoscia czekam juz na brzuszek, chcialbym moc sie nim chwalic na lewo i prawo ;) Wiem, ze bedzie moja wielka duma i radoscia :D
Ewa T- wszyscy w rodzinie obstawiają chłopczyka, ja mam takie przeczucie od początku, mówimy z mężem o brzuszku On, a mnie czasem wymsknie się Kubusiu
Dowiem się tego może już w ten pn na usg, a już napewno wraz z wynikiem kariotypu maleństwa. Jeśli będzie dziewczynka, też wspaniale - najważniejsze, żeby dzidziuś był zdrowy ;)
angie77 napisał(a):Zapasy tłuszczyku jak u foki...
Dokładnie. Lepiej bym tego nie ujęła. Brzuszka jeszcze nie mam, ale nie mogę się doczekać. Zawsze lubiłam patrzeć na ciężarówki. Niewiedziałam niestety, że oprócz brzuszka rośnie też biust (co jest do przeżycia) i uda, o tyłko nie wspomnę.
Za to polepszyła mi się cera i włosy...
- "Będzie chłopak" powiedziałaby moja ciocia.
Podobno w tej drugiej ciazy wygladam jeszcze ladniej..i nadal chodze w normalnych spodniach tylko poszerzonych w pasie..mam taka pilke do koszykowki z przodu..a jak bylam w ciazy z Patinka to mialam taki szerszy i poszlo duzo mi w uda i pupe.
Nie puchne tak jak w poprzedniej (moze dlatego, ze okres zimowy)..ale tesknie juz za dawnym wygladem...chcialabym juz nie byc w ciazy..bo mi ciezko i nie lubie tak brzucha eksponowac. Ladnie wyglada..ale mimo wszystko odliczam dni do porodu..a potem jak drugi maluch ma mi popaloc na przemian z pierwszym to pewnie zatesknie do czasow jak bylam w ciazy lol lol
Może brzuszek zrekompensowałby mi dotychczasowe ,,straty"... Na razie jeszcze nie jest okazały, wygląda bardziej jak ,,spożywczy", czy jak to się określa ,,po obfitym obiedzie z deserem"
Z biustu jestem zadowolona ( a jeszcze bardziej mąż), bo powiększył się i zrobił się jędrniejszy, ale nigdy jeszcze nie miałam takiego tyłka :o, i ramion, a plecy jak u Pudziana... Zapasy tłuszczyku jak u foki... Mam nadzieję, że po ciąży wrócę do stanu poprzedniego Za to polepszyła mi się cera i włosy...
ja jeszcze mam spokoj z duzym brzuchem ale.....kupuje sobie fajne ciuszki i nie dam sie wlozyc w wory....
poza tym zawsze bylam (jeszcze jestem bo nie tyje) szczupla 160cm/44kg
i jakos nie umiem sobie poradzic z tym ze niedlugo bede ogromna!!!
maz powiedzial mi bede piekna jak bede miala duuuzy brzuch i ze jemu podobaja sie kobiety w ciazy wiec...jakos tego sie nie oboawiam raczej boje sie mojej reakcji na ciagle przybywajace kg....poki co rekomprnsuje sobie zakupami fajnych ciuszkow;)
Lubię mój brzuszek i noszę praktycznie same obcisłe rzeczy. Mężowi też baadziej podobam się w dopasowanych koszulkach. Jak było ciepło, to zdarzyło mi się kilka razy przyjść do pracy w spódnicy i na wysokich obcasach. Czuję się w ciąży jeszcze bardziej kobieco :D
OdpowiedzJa teraz właściwie się nie zastanawiam specjalnie nad tym, jak wyglądam. Choć przyznam, że na początku ciąży każde 10 dkg na plusie było dla mnie katastrofą ;) Teraz już mnie nie załamuje celulit na udach, mam gdzieś to, że mam pyzatą twarz :) Ale przyznać muszę, że w tym dobrym samopoczuciu bardzo pomaga mi mój mąż, który regularnie wmawia mi, że bardzo mu się podobam :) I choć nie do końca w to wierzę, to jakoś mi dodaje otuchy takie gadanie :) I pozwala uwierzyć, że przecież zmiany, które we mnie zachodzą wcale nie są nieodwracalne i że kiedyś wrócę do wyglądu sprzed kilku miesięcy :D Zwłaszcza, że mam mężą instruktora fitness, który s pewnością się za mnie weźmie ;)
OdpowiedzJa jestem na samym początku a z własną atrakcyjnością mam problem, nie wiem czuję się wielka już i jakaś taka rozlazła (a przytałam całe 0,5 kg).... może mi przejdzie jak się brzusio uajwni :)
Odpowiedz
Mnie oprócz brzuszka :) to nic się już nie podoba.
przed ciążą byłam chuda i to bardzo waga 42 kg-ha ha. Jestem w 7 m-cu i przytyłam 9 kg. bardzo tego nie widać, ale poszło mi w tyłek i najwięcej to waży chyba mój biust- wyglądam jak mała mleczarnia lol Ale kurde nogi i ręce dalej mam jak patyczki i to śmiesznie wygląda z tym brzusiem. dobrze że mąż chociaż mówi, że wyglądam ślicznie tylko czasem dodaje, że jak konik polny(chude rączki, nóżki i tylko wystający brzuch)
KOŃCZE UŻALANIE SIĘ NAD SOBĄ. TAK NA MARGINESIE UWAŻAM, IŻ KAŻDA BABECZKA WCIĄŻY WYGLĄDA ŁADNIE I SEXI. URODY DODAJE JEJ RADOŚĆ Z BYCIA PRZYSZŁĄ MAMĄ.
U mnie podobnie jak u Marysi. Brzuch lubię, nawet bardzo, ale uda Juz nawet na łydkach mam cellulitis :o :( Poza tym wydaje mi się, ze juz nawet własnemu mężowi sie nie podobam. :( No cóż już nie mogę sie doczekać jak zacznę chodzić na aerobik i jakies masaże. Jeszcze troszkę i bedzie dobrze. :) Z resztą jakie to ma teraz znaczenie? Najwazniejsze, że dzidzia zdrowo rośnie, a reszta i tak wróci kiedyś do normy. Przynajmniej tak to sobie tłumaczę. :)
Odpowiedz
Ja tam się cieszę, że zaawansowanie mojej ciąży przypada na miesiące jesienno-zimowe. Bo mimo, że brzuszek bardzo lubię i chętnie go podkreślam ubiorem, to już o udach czy łydkach tego powiedzieć się nie da
Posumowując:
brzuch - jak najbardziej super
uda, łydki, ramiona - pozostawiają duuuużo do życzenia
Brzuszek lubie, ale reszta prezentuje sie mniej atrakcyjnie ;)
OdpowiedzPodobne tematy