-
Aliencia odsłony: 6920
Looooki, Looooczki..Przepis poszukiwany:)
Nie wiem, czy był już taki temat, jesli tak, to przepraszam i proszę o namiary..:P
Jestem na etapie wymyślania fryzurki na Sylwestra..
No i wymyśliłam sobie, że chcę mieć loczki..
Pełen experimental heh..
Problem jest taki, że mam dosyć rzadkie i cieńkie włosy i nie wiem, czy loczki maja szansę się utrzymać ..
Czy macie jakies swoje wypróbowane sposoby na loki..
Jeśli tak, to prosze o taki przepis od A do Z..:)
No i co jest najlepsze do ich utrwalenia..
Wiadomo, ze najszybciej i najlepiej byłoby pójść do fryzjera, ale obawiam się, że w natłoku sylwestrowych przygotowań nie będe miała na to czasu..
Z góry dziekuje :prayer:
Zdecydowanie termoloki.
Ja mam bardzo gęste, bardzo grube i puszące się włosy. Papiloty i wałki nie dają sobie z nimi rady. Termoloki wychodzą błyskawicznie więc na cieńszych włosach nie powinno być żadnego problemu. Skręt jest bardzo fajny!
Aguus napisał(a):Chyba tylko trwala ;)
Tak, chyba innego sposobu nie ma. Ja w każdym razie, jako ta, której włosy się naturalnie kręcą, ale i samoczynnie rozkręcają, nie znalazłam innego sposobu.
odkopałam wątek, poniewaz jestem ciekawa, czy istnieje zabieg fryzjerski, który poprawia skręt włosów. Ja mam z natury kręcone, ale im dłuższe tym bardziej robią się falowane, aż do prostych, a zależy mi na lokach... Macie jakieś doświadczenia wtej materii? Nie chodzi o jednorazowe kręceinie włosów na termowałki, to już mam za sobą.
Odpowiedz
Małgosiu, ja zawsze zawijam "do tyłu głowy" do góry.
Ale to chyba zależy od tego jaki chcesz efekt ostateczny osiągnąć...
Aliencja, i jak miałaś lokusie na sylwestra?
może jakieś fotki 8)
dobra dziewczyny, ale jeszcze małe pytanko:
jak najlepiej zawijać te loczki: czy w tym samym kierunku od czoła do szyji, czy np. część zawijać na prawą saronę część na lewą stronę..., pod spód, czy na wierzch -kiedy nalepiej wygląda skręt włosa
nie wiem czy rozumiecie o co mi chodzi
Ciekawe...chciałam załozyć ten sam wątek o loczkach. Ja lubie mieć czasem krecone włoski, niestey mam właosy proste i sztywnei po 15 min zawsze jestem w punkcie wyjścia nawet jak zcała noc i poł dnia meczyłam się z hydrolokami abo papilotami. Zreszta nie umiem ich zawijac..końco.wki zawsze proste m wychodza...a zresztą i tak się rozprostowuje wszysko. Raz miałam piekna burze loków :D na studniówkę, booczywiście koczka nie chciałam....ale fryzjerka się namordowała, kleła normalnie no ale efekt rewelacja i 3 dni się trzymały.
spróbuje teraz ta opcje z folją, zobaczymy
A jesli nie chcesz duzo wydawać to kup wosk do włosów, lioton w sprayu(taki starodawny lakier w szklanej butelce) i grube wałki do trwałej. Umyj głowe i poczekaj aż włosy troche wyschną - mocn spsikaj liotonem, nakreć na wałki. Poczekaj az same wyschną i podsusz ciepłą suszarką zanim zdejmiesz wałki. Przed wyjściem wgnieć trochę wosku...
Trzyma się b.b.b.długo - polecam
ama napisał(a):przez jakiś czas zakochana byłam w lokówce - każde pasmo traktowałam pianką a potem na lokówkę - ładnie wychodziło
Na moich cienkich i delikatnych włosięciach tylko ten sposob sie sprawdza
Żadne tak lokówki, wałki, termoloki ani nic podobnego. Najlepsza jest FOLIA ALUMINIOWA.
Wiem co mówię, sama mam cienkie włosy i to w bardzo niewielkiej ilości. A miałam piękne loczki przez cały dzień, noc, i jeszcze następnego dnia wyglądają całkiem nieźle.
Przepis jest bardzo prosty:
myjesz włosy, pozwalasz im samym trochę przeschnąć (nie suszyć suszarką!), potem bierzesz takie małe pasma, w każde wcierasz sporo pianki i zawijasz na taki papilot z folii aluminiowej (O przygotowaniu papilotów za chwilę). I tak całą głowę, jak już wszystko zawiniesz to można trochę jeszcze "pomazać" pianką, ale niedużo.
I idziesz spać.
Rano, tudzież kilka godzin przed impreza, odwijasz. Ostrzegam: przetestuj wcześniej bo niektórym koleżankom skręciły się aż w baranka. Ale jeśli nawet, to nic, po prostu trzeba potargać trochę palcami i się poukładają.
A teraz papiloty: normalną folię aluminiową w rolce rwiesz na takie kawały ok. 15 cm i każdy zwijasz - nie ściskasz! Folię, jak wiadomo, można ugniatać do granic możliwości, ale te papiloty nie mogą być za cienkie bo potem loczki są niemożliwie małe, no i trudno te papiloty odplątać. Poza tym na twardych źle się śpi...
Bardziej szczegółowa już chyba nie mogłam być.
Powodzenia!
Mnie tez jakis czas temu wzielo na loczki. W tym celu kupilam papiloty,zorientowalam sie,jak sie powino je zakladac.
I pomimo ogromnych staran,loczki nigdy mi sie nie udaly. Zawsze po sciagnieciu chociaz jednego papilota,jedno pasemko pozostawalo zawsze tylko pofalowane,wręcz proste,a reszta przypominala spręzynki. W ten sposob zawsze musialam zmoczyc wlosy i zrobic cos innego,lub dziwne loczki spiąć w koczek..
podoba mi sie cos w rodzaju "sprężynek",jak aniołek,czy Tobie tez?
bo walki daja tylko efekt fal...
tylko KONIECZNIE przetestuj fryzurę przed sylwestrem
ja w swoim czasie miałam bardzo proste włosy a chciałąm mieć loooczki więc testowałam papiloty, wałki,lokówki...
po papilotach zawsze wychodziło mi dziwne siano- może to jakoś w odpowiedni sposób trzeba zakręcać - mi nie wychodziło i raz się tak nacięłam na sylwestra właśnie, choć wcześniej niby sprawdzałam fryz - w efekcie na szybko musiałam przerobić straszną szopę na coś innego...
przez jakiś czas zakochana byłam w lokówce - każde pasmo traktowałam pianką a potem na lokówkę - ładnie wychodziło(trochę sztywne od pianki, ale sie trzymało) - polecam
ale wałki też polecam (choć nieumiejętne zawinięcie moze dać efekt barana/owcy - tak - też tak sie nacięłam przed jakąś ważną imprezą - musiałam to upiąć w rezultacie - ale upięcie takie trochę niedbałe włosów po wałkach daje super efekt)
najwspanialsze loki, wymarzone zrobiłą mi fryzjerka - zawinęła włosy na wałki a potem każde pasmo starannie rozczesała i ułożyła) - należy pamiętać aby nie psiukać loków nadmierną ilością lakieru bo rozprostują sie pod jego ciężarem!!!
a teraz na stare lata coś się moim włosom pokręciło i się falują, kręcą trochę lol
jak masz krotkie i slabe wlosy, to takie afro bedzie genialnie wygladalo!
moze wstap do jakiegos zakladu fryzjerskiego i zapytaj sie jakie maja nieinwazyjne metody (ze niby chcesz sie umowic) i sama zrob w domu.
ech, to prawda, ze zawsze chce sie tego, czego sie nie ma, ja dla odmiany CODZIENNIE prostuje wlosy, bo mi sie kreca jak glupie:)
m&ms
..dzięki Dziewczyny..:))
:stokrotka:
Agneeze, zaraz się zorientuję w tych termowałkach, faktycznie tez cos na ten temat słyszałam..:)
Mam raczej krótkie włosy, więc niezły szatan może mi wyjść na głowie - jak to mawiała moja Babcia..;)
I tak chyba musze trochę potestowac przed Sylwestrem..:)
Mam nadzieję, że nowego roku nie przywitam w peruce, bo mi nic na głowie nie zostanie po tych testach..:P
lol
To zależy jakie chcesz mieć loczki :)
Ja jestem fanką loków, a z natury też mam włosy cienkie i proste jak drut, jednak ja mam trwałą.
Jeśli chcesz mieć loczki na jedną noc, to nawiń trochę grubsze pasma włosów na wałki do trwałej, zostaw na noc. Na następny dzień ściągaj wałek po wałku. Moja siostra (fryzjerka) robiłam mi tak : ściągnęła jeden wałek, na palce nałożyła wosk lub brylantynę (niewielką ilość, by nie obciążyć włosów) i owijała lok wokół palca wcierając brylantynę, to zapobiega puszeniu się włosa i daje połysk.
Trochę to pracochłonne, ale daje efekt. Na koniec całość należy spryskać lakierem, jakimś mocno utrwalającym :)
Jeśli chcesz większe loki, to można zrobic o samo tylko włosy nawinąć, na większe wałki, albo papiloty.
Z lokami nie mam doświadczenia osobistego (mam faliste włosy i to mi w zupełności wystarczy lol ), słyszałam tylko od koleżanki że isteniej coś takiego jak termoloki - to są chyba jakieś podgrzewane wałki? bardzo je zachwalała m.in. twierdzi że jej się skręt dłużej trzyma wtedy.
Mogę popytać jeśli chcesz ;)
mój przepis, to umyć i nie suszyć suszarką, tylko zostawić - i wtedy tworzy się wielka kupa zakrętasów lol lol
a tak serio, to chyba nie ma nic lepszego niż papiloty ;)
ehh...ja wieki nie miałam na sobie burzy loków.... więc nie wiem jaka obecnie jest najlepsza metoda. Może po prostu stare sprawdzone papiloty założone na całą noc :D
OdpowiedzPodobne tematy