-
Gość odsłony: 2889
Jak nabrać sił?
Nie mam już sił..... :chlip:Dzisiejszy dzień mnie wykańcza....wszystko mnie boli...Jestem spuchnieta jak ponton....nogi mi chyba zaraz odpadną....Mam tak potwornego doła....Było tak dobrze...myślałam ,że dotrwam do końca w takim nastroju i pełna siły...ale nie udało się....Nie mogę już nawet chodzićBrzuch mi wisi po kolana....a jak siedzę to leży przedemną na krześle...Ja już chcę urodzić...chcę tego maluszka tulić w ramionach....Taka jestem już zmęczona
po prostu dziecko jest madre i juz wie ze pora na swiat ;)
porozkoszuj sie cisza i spokojem bo nie doswiadczysz tego przez co najmniej 50 lat ;)
odpoczywaj, ogladaj miłe filmy, słuchaj nastrojowej muzyki - byle spokojnej :D
rób wszystko to, z czym ci dobrze i nie patrz na innych, teraz pora na troche zdrowego egoizmu
xandra masz racje...dziękuje....
Zrobiłam tak jak mówicie...wyłaczyłam gg, nie odbieram telefonów...jesli wiem kto dzwoni i w jakiej intencji...mam wszysytko gdzieś...
Mam rodzinę i oni mnie wspierają a reszta to sępy które czekają tylko na to aby mieć satysfakcję...np: z tego ,że Monika ma wielką dupę w ciąży...no i ma i co z tego
Wczoraj odwiedziła mnie przyjaciółka...taka prawdziwa...żadnych głupich pytań itp...spędziłam z Nią miło czas i bardzo mi jej towarzystwo pomogło....
Jest mi naprawdę ciezko....dzisiaj w nocy to miałam tak przechlapane, że oka nie zmróżyłam....Mała się wierciła strasznie...skopała mnie okropnie...bo tego miała bóle krzyrza i skurcza...ale nadal nic się nie dzieje...teraz spokój i cisza...
xandra masz racje...dziękuje....
Zrobiłam tak jak mówicie...wyłaczyłam gg, nie odbieram telefonów...jesli wiem kto dzwoni i w jakiej intencji...mam wszysytko gdzieś...
Mam rodzinę i oni mnie wspierają a reszta to sępy które czekają tylko na to aby mieć satysfakcję...np: z tego ,że Monika ma wielką dupę w ciąży...no i ma i co z tego
Wczoraj odwiedziła mnie przyjaciółka...taka prawdziwa...żadnych głupich pytań itp...spędziłam z Nią miło czas i bardzo mi jej towarzystwo pomogło....
Jest mi naprawdę ciezko....dzisiaj w nocy to miałam tak przechlapane, że oka nie zmróżyłam....Mała się wierciła strasznie...skopała mnie okropnie...bo tego miała bóle krzyrza i skurcza...ale nadal nic się nie dzieje...teraz spokój i cisza...
Monia, dziecko, slub, wyjazd... to sa sprawy ktore bardzo szybko pokazuja na kogo tak naprawde mozna liczyc.
I nagle ten krąg sie robi naprawde wąski - dobrze, niedobrze?
Chyba dobrze bo zostaną sami przyjaciele.
A liczacy na sensacja po jakims czasie sie po prostu znudza.
Gdy sie rozwodziłam, zobaczyłam zaleznosc pt. "prawdziwi przyjaciele a ciezki czas" baaaaaardzo szybko. Ze sporej gromadki została mała garstka. I tak jest do dzis, a do tego doszły nowe osoby.
Kto ma pomóc ten pomoze a kto bedzie chciał nasycic ciekawość, zwykle pustą, ten ją nasyci (Twoim kosztem, bo tak to bywa) i se pojdzie w pi... ;) .
Monisiu ! :usciski:
Domyślam się jakie te ciągłe pytania są wkurzające.
Poprostu wyłącz wszystkie telefony i odpoczywaj.
Ciesz się ostatnimi chwilami z dzidzią w brzuszku, posłuchaj ulubionej muzyki, poleniuchuj!
Bardzo wam kibicuję i trzymam kciukasy, żebyś już wkrótce mogła przytulać swoją niunię!
xandra napisał(a):Monia, pociesz sie tym ze na pewno kazdy chce dobrze z tymi pytaniami.
kazda z nas jednak jest inna i inaczej lubi okazywane jej zainteresowanie
ja, gdy chce odpoczac - odcinam sie, na maxa od ludzi
przyjaciele juz sie nauczycli - znajomi tez lub nie i wcale mi nie zal tych utraconych kontaktow
trzymaj sie, rob tak by było ci dobrze
zaraz zapomnisz o tym co było złe gdy tylko poczujesz dziecko przy sobie
no, i zawsze masz forum
Wiesz takie pytania z troski są miłe...jak się czujesz, jak dzidzia itp...ale jak ktoś codziennie pyta i co urodziłaś już...to poprostu płakac mi się chcę...wszystkim powiedziliśmy ,że każdy zostanie poinformowany ale chyba nie bardzo Nas rozumieją...
Przykro mi się poprostu robi, że nikt nie pyta o dzidzię...czy kopie, czy jest duża itp...tylko o to czy już urodziłam...ale ile przytyłam....a to przecież sprawy drugorzędne
Monia, pociesz sie tym ze na pewno kazdy chce dobrze z tymi pytaniami.
kazda z nas jednak jest inna i inaczej lubi okazywane jej zainteresowanie
ja, gdy chce odpoczac - odcinam sie, na maxa od ludzi
przyjaciele juz sie nauczycli - znajomi tez lub nie i wcale mi nie zal tych utraconych kontaktow
trzymaj sie, rob tak by było ci dobrze
zaraz zapomnisz o tym co było złe gdy tylko poczujesz dziecko przy sobie
no, i zawsze masz forum
Moja teściowa to tylko dzwoni i się pyta co i jak...ale ja żadko z nią rozmawiam....
tylko cały czas powtarza...lepiej aby siedziało w brzuszku niż ma płakać w łóżeczku....
Do szału doprowadzają mnie wszystkie rady....matko jedyna...a najlepsze są rady tych które jeszcze nigdy nie rodziły...a rób to a nie rób tego....
Wczoraj jeszcze ciśnienie mi podniosła moja kuzynka.... zatłukłabym ją jak bym tylko mogła....
Monia1983 napisał(a):Dzięki dziewczynki....
Te pytania to doprowadzają mnie do szału....każdemu powiedziałam że zadzwonię lub napiszę smska albo zrobi to maż....a co tam...nadal wszyscy dzwonią i się pytają...
A jedna znajoma to mnie własnie doprowadziła do ku***...nie rozmawiałam z nią 2 miesiące...
A ona jako drugie pytanie zadaje mi...
- ILE PRZYTYŁAŚ
No tak bo to jest ku*** najwazniejsze...nie wazne zdrowie, dzidzia tylko czy mam wielką dupkę....
Ach...mówię Wam....zwariować można
jeszcze raz ci napiszę , ja takie telefony miałam codziennie ok 3 tygodni przed i te 13 dni po terminie ( szczególnie dzwoinła teściowa)
Dzięki dziewczynki....
Te pytania to doprowadzają mnie do szału....każdemu powiedziałam że zadzwonię lub napiszę smska albo zrobi to maż....a co tam...nadal wszyscy dzwonią i się pytają...
A jedna znajoma to mnie własnie doprowadziła do ku***...nie rozmawiałam z nią 2 miesiące...
A ona jako drugie pytanie zadaje mi...
- ILE PRZYTYŁAŚ
No tak bo to jest ku*** najwazniejsze...nie wazne zdrowie, dzidzia tylko czy mam wielką dupkę....
Ach...mówię Wam....zwariować można
Monia, trzymaj się dzielnie, to już końcówka!
Jeszcze tylko troszkę... i bedziesz tuliła swoją córeczkę :)
To już naprawdę niedługo :usciski:
Monia, jak masz sekretarke to nagraj sobie - odpoczywam, pilne - na komórke.
wiem jak to jest jak ktos dzwoni i dzwoni , zaczełam wyłaczac telefon a od jakiegos czasu jzu nie mamy tepsy
pilne? sms, wtedy podchodze do kompa i właczam tel internetowy (dialog) i naprawde mam spokój
dasz rade, juz blisko!
Monia1983 napisał(a):
Ciągle tylko ktoś dzwoni i pyta...
- i co urodziłaś już.......
Naprawdę mam już tego dosć....
Te pytania doprowadzały mnie do k.....cy Wszystkim mówiłam, że jak już urodzę to ich o tym poinformuję osobiście! Słowa dotrzymałam 3 godziny po porodzie powysyłałam do wszystkich smsy ;)
Dziękuje Wam za słowa otuchy....
Dzisiaj znowu mam taki humorek...może jest odrobinkę lepiej ale jest źle....dzisiaj mam termin według OM...ale narazie nic się nie dzieje....
Całą noc nie mogłam spać...bo czekam aż się wkońcu coś ruszy
Ciągle tylko ktoś dzwoni i pyta...
- i co urodziłaś już.......
Naprawdę mam już tego dosć....
Brzuch mi już tak nisko opadł, że chyba niżej już się nie da... :o
Moniu
bardzo Ci współczuję, bo doskonale wiem co czujesz. Ja ostatnie 10 dni przed porodem spędziłam już w szpitalu w wiecznym oczekiwaniu i wypatrywaniu objawów zbliżającego się porodu. Myślałam, że to nigdy się nie skończy. Ale wszystko odbyło się w swoim czasie - najbardziej odpowiednim dla Tosi. Wyszła kiedy chciała i widocznie wtedy była na to gotowa.
Wiem, że ostatnie dni ciąży ciagną się niemożebnie, ale trzymam za Was kciuki. Oby Ci prędko minęły te ostatnie chwile. I życze sprawnego i bezbolesnego porodu! :)
p.s. nie sądziłam że to kiedys powiem, ale co racja to racja - za brzuszkiem jeszcze zatęsknisz lol
Monia-Elenka musi jeszcze chwilkę pobyć u mamusi, żeby podrosnąć.
zobaczysz, że potem bedziesz sie głaskała po brzuchu i jeszcze za nim zatęsknisz
:usciski:
Monia, pomyśl, że to tylko 10 dni i juz będziesz tulic swoją córunię..
Pewnie wiekszość kobiet tak się czuje....
Głowa do góry, będzie dobrze :D
Trzymam kciuki za Ciebie!!!!
Monia, trzymaj sie, dziewczyno! :usciski: To juz niedlugo! 10 dni szybciutko minie. A poki co leż, wypoczywaj, leniuchuj, dogadzaj sobie :)
Odpowiedz
Martusika kochana ja już nie pamiętam kiedy przespałam jakąś noc....może 3 mieisące temu....mam powazne problemy ze snem...zasypiam około 1-2 w nocy i co godzinkę się budzę...albo wogóle nie śpie....dlatego chyba nie straszne będzie mi wstawanie po nocach
balu21 - dziękuje bardzo za słowa otuchy
Marcia82 i Agusia dziękuje Wam dziewczyny....
trzymam kciuki za szybkie rozwiązanie :) I zycze duuuzo zdrówka :) Wypoczywaj, poki jeszcze mozesz :)
Odpowiedz
Monia trzymam kcuki za Ciebie i maleństwo :) .
Główka do góry, zobaczysz, że ani sie nie obejżysz a będziesz trzymała dzidziusia w ramionach.
Pozdrawiam!
Monia, Ty się lepiej połóż spać i wyśpij porządnie, bo pewnie dłuższy czas Ci się nie uda tego zrobic;)
Uszy do góry!
balu21 ja mam czas do 25 lutego...jak się nie urodzi to idę na ciachanko...tak sobie załatwiłam...a jak nie ciachanko to będziemy wywoływać...a do 25 jeszcze 10 dni nie wiem czy dam radę
I jakby tak miała jeszcze tyle czasu przenosić to chyba bym zwariowała
Mąż mnie pociesza ,że to lada dzień...ale ja już nie mam siły...
Nogi chyba sobie zaraz poobcinam...tak mnie bolą
Podobne tematy