• nonszalancja odsłony: 2052

    Co robicie, by poprawić sobie humor?

    Czasami trafia się zły dzień, źle się zaczyna bądź źle się kończy. Czasem ten stan ma swoje uzasadnienie, a czasmi - po prostu - kobiety tak mają. Co wtedy robicie? Jak próbujecie poprawić sobie humor? Czy może 'napawacie' się tym stanem, aby odreagować i już po niedługim czasie wrócić do normalności - taki zawór bezpieczeństwa?

    Odpowiedzi (31)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-10-05, 11:30:57
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-10-05 o godz. 11:30
0

To zależy od tego co mi humor zepsuło... nie zaznaczyłam nic w ankiecie :)

Odpowiedz
Gość 2009-10-05 o godz. 11:29
0

ide do pokoju 146 i umieram ze śmiechu. Dobre samopoczucie jak nic do następnego dnia rano :D

Odpowiedz
Gość 2009-10-05 o godz. 09:16
0

Zaznaczyłam rozmowę z bliską osobą. Zazwyczaj jest to rozmowa z moją przyjaciółką na gg, bo z mężem ostatnio widuję się wieczorami, a dół nie wybiera sobie pory. ;) W kazdym razie serdecznie dziękuję tutaj wiadomej osobie, że zawsze wysłucha i coś konstruktywnego doradzi takiej marudzie jak ja. :D

Odpowiedz
Gość 2009-10-05 o godz. 08:49
0

Jak mam zly humor to nic mnie nie cieszy. Wiec zwyczajnie czekam az mi przejdzie, spie...

Odpowiedz
Gość 2009-10-05 o godz. 08:42
0

Zaznaczyłam rozmowę ;] Ta pomaga mi najczęściej - z przyjaciłką lub mężem.
Czasami zjedzenie czekoladki (w dużej ilości) lub wyprawa na zakupy - jakiekolwiek - poprawia mi samopoczucie.

Odpowiedz
Reklama
Blusia 2009-10-05 o godz. 05:38
0

1. Spacer z ukochaną sunią,
2. Fitness, taniec i ruch wszelaki w/w pokroju.

Odpowiedz
Gość 2009-10-05 o godz. 01:29
0

Ostatnimi czasy szwendam się z aparatem. Poza tym - każde z wymienionych w zależności od czasu, ochoty, rozmiaru dołka.

Odpowiedz
till 2009-10-05 o godz. 01:14
0

Dobra książka, ulubiony film i słodycze (oj tak, lody, najlepiej czekoladowe :lizak:), sama obecność mojego mężczyzny, rozmowa z najbliższymi, gotowanie, leniuchowanie...
Ale zaznaczyłam "wyprawa do sklepów", bo niestety muszę przyznać, że ze wszystkich możliwych odpowiedzi to najbardziej mnie odstresowuje Choć nie należy to do najtańszych sposobów na dołka potrafi mi polepszyć najgorszy humor ;)

Odpowiedz
sarenka24 2009-10-04 o godz. 21:47
0

ja zaznaczyłam wyprawę po sklepach,
chociaż czasami taki shopping zamiast poprawić mi humor to mi go psuje, bo okazuje że nie wyglądam w czymś tak jak bym chciala, i często wracam zła bo z nimczym:(
ale zazwyczaj zakupy z siostrą - która zawsze prawde mi powie, a po zakupach kawka i lody w kawiarni= dobry humor

Odpowiedz
mokato 2009-10-04 o godz. 17:07
0

Lody, lodu, lody!!!
Właśnie pochłonęłam miseczkę lodów kawowych, mniam
Poza tym film i książka.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-10-04 o godz. 16:54
0

kassandra napisał(a):Kama - a ponoć nie lubisz sprzątać sąsiadko? ;)
oj nie lubię lol
no chyba, żeby poprawić sobie humor lol to już zupełnie co innego ;)

Odpowiedz
Wiol-ka 2009-10-04 o godz. 12:41
0

Na mnie leczniczo działają długie spacery z psem. Tak zeby mieć czas na spokojne przetrawienie problemu.
Czasem opatulam się kocykiem i śpię, czasem siedzę przy kompie.
Nie cierpię roztrząsania problemu "na gorąco", przegadać mogę jak pierwsze emocje miną.

Odpowiedz
Gość 2009-10-04 o godz. 12:07
0

To zależy, czy mam melancholię, że wszystko rzucam i nie chce mi się żyć czy tylko smutek, bo na przykład coś nie wyszło. Jeśli to pierwsze, to muszę się porządnie wypłakać, choćby się waliło i paliło zostać w domu dzień lub dwa (dobrze, że jeszcze nie pracuję) i potrzebuję samotności. Wtedy śpię sama i staram się jak najmniej widzieć ze swoim przyjacielem, ale on to zrozumie. Potem mi przechodzi i nie wraca zbyt szybko. A jeśli to tylko smutek to najpierw pyszne jedzonko, potem do wanny z solami (obecność przyjaciela mile widziana), czasem czekoladki, powieść, czasopismo i koniecznie dużo przytulania, zapewnień, że jestem kochana, potrzebna, zdolna.

Odpowiedz
Gość 2009-09-30 o godz. 11:01
0

Ja kiedy mam dolka to typowo po męsku chcę zostać sama i zaglębić się w lekturze albo obejrzeć film, posluchać muzyki. Nienawidzę tego rozstrząsać, gadać, mielić, zwierzać się. Puzlowi mówię, że jest mi źle i tyle (jeśli jest w domu). I o więcej nie pyta, a ja po jakimś czasie mu mówię, jak już emocje opadną.

Odpowiedz
Gość 2009-09-29 o godz. 21:59
0

Zaznaczyłam cos innego ;)
- sprzątam

Odpowiedz
Gość 2009-09-29 o godz. 21:27
0

Gabingo napisał(a):zaznaczylam " wyprawa do sklepow", bo zakupy na poprawe humoru sa na pierwszym miejscu
zazwyczaj idziemy z mezem zjesc cos dobrego do restauracji ( uwielbiam chinska kuchnie ) lub wypozyczamy dvd i robimy sobie wieczor na kanapie :D uwielbiam 8)
spotkanie z najblizszymi, ktorych rzadko widze, zawsze porawia mi humor ;)
zapomnialam dodac muyzak i taniec

Odpowiedz
Gość 2009-09-29 o godz. 21:27
0

zaznaczylam " wyprawa do sklepow", bo zakupy na poprawe humoru sa na pierwszym miejscu
zazwyczaj idziemy z mezem zjesc cos dobrego do restauracji ( uwielbiam chinska kuchnie ) lub wypozyczamy dvd i robimy sobie wieczor na kanapie :D uwielbiam 8)
spotkanie z najblizszymi, ktorych rzadko widze, zawsze porawia mi humor ;)

Odpowiedz
Gość 2009-09-29 o godz. 21:25
0

Mi pomaga muzyka lub ksiazka, a spacer pomaga wtedy gdy jestem wsciekla - przewietrzenie glowy obniza cisnienie lol

Odpowiedz
Gość 2009-09-29 o godz. 20:55
0

Sprzątanie, tak to jest to :D najlepiej takie generalne, aż padnę i wtedy zobacze ten efekt... ;) więc zaznaczyłam "inne". Ale czekolada też działa bezbłędnie :D
czasem też pomaga wygadanie się mężowi-po godzinie emocjonujacego monologu jest mi lepiej

Odpowiedz
Wonderka 2009-09-29 o godz. 20:42
0

Zaznaczyłam coś innego...
słodka drzemka
Foruma, Foruma... :D
wypłakać się w rękaw męża - ryczę niemiłosiernie i potem jest juz dobrze i ze zdwojoną energia zasiadam do pracy

ostanio niesamowitą wręcz przyjemność i relax dostarcza mi oglądanie wózków dla bejbików - na allegra, w sklepach internetowych... oglądam i oglądam i humor mi się poprawia

Odpowiedz
Gość 2009-09-29 o godz. 20:37
0

Kama24 napisał(a):Chyba nie będę oryginalna lol
Nie lubię sprzątać, ale lubię mieć w domu posprzątane ;)

Sprzątamy zawsze razem z mężem, zazwyczaj w soboty, lub przed wizytą gości ;)
Kama - a ponoć nie lubisz sprzątać sąsiadko? ;)

Odpowiedz
agnieszka82 2009-09-29 o godz. 19:55
0

Zaznaczylam opcje wygadania sie..
Kiedys roznie bywalo, teraz na zle chwile najlepsze jest ramie mojego mezusia. ;)

Odpowiedz
Julies 2009-09-29 o godz. 19:47
0

a mnie najbardziej pomaga wygadanie sie komus bliskiemu. Kiedys lubilam lazic po sklepach,ale teraz meczy mnie tylko ogladanie tego co chcialabym kupic ;)

Odpowiedz
blumenka 2009-09-29 o godz. 19:46
0

zaznaczyłam "inne"
bo jeżeli powód braku humorku jest błahy
to słucham głośno muzyki, zazwyczaj ulubionych szybkich kawałków
natomiast jak powód jest dość istotny, ważny
to tylko przegadanie pomaga

Odpowiedz
kasia_ewa 2009-09-29 o godz. 19:40
0

Zaznaczylam inne, gdyz stosuje rozne sposoby, w zaleznosci od przyczyny psujacej humor...

Lubie sobie cos kupic...
Lubie wyjsc gdziesz do kina, na spacer, cos zjesc...
Lubie pogadac...
Lubie zjesc cos czekoladowego (wlasnie przynioslam do domu pudelko ptasiego mleczka i nutelle - w ramach walki z cellulitem 8) )

Odpowiedz
Gość 2009-09-29 o godz. 19:33
0

zaznaczyłam coś innego...

różnie to bywa czasami idę poszwędać sie po sklepach, czasmi jadę do przyjaciółki na ploty, czasami objadam się lodami...........

Odpowiedz
Gość 2009-09-29 o godz. 19:24
0

xoxo napisał(a):Zaznaczyłam coś zupełnie innego bo nie potrafiłam zdecydować się na jedną konkretną odpowiedź, .
Ja również, bo czasem to rozmowa, czasem chwila samotności, czasem zakupy itp. Zależy od rodzaju dołka :)

Odpowiedz
Gość 2009-09-29 o godz. 19:18
0

Zaznaczyłam coś zupełnie innego bo nie potrafiłam zdecydować się na jedną konkretną odpowiedź, nie mam gotowego przepisu na wyjście z dołka. Każda z wymienionych pozycji została kiedyś wykorzystana. Ostatnio królują zakupy w necie :) .

Odpowiedz
Gość 2009-09-29 o godz. 19:17
0

Sprzątam :D
Zawsze poprawia mi się humor, kiedy zobaczę tego efekt ;)

Odpowiedz
asia_asica 2009-09-29 o godz. 19:15
0

Dawniej by poprawić sobie homor zjadałam tyle czekolad ile się dało.
Teraz bardziej pomagają mi rozmowy :D

Odpowiedz
Gość 2009-09-29 o godz. 19:05
0

zaznaczylam wyprawe po sklepach, bo ostatnio zauwazylam ze to naprawde sprawia mi przyjemnosc nawet jak nie mam kasy...starzeje sie chyba ;)
ale oprcz tego, to po prostu klade sie spac albo zasaidam do forum :), albo idziemy sie z mezem poszlajac :)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie