-
Gość odsłony: 2262
Do USA i na Wyspy bez bagażu podręcznego...
Http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3544022.html
i stało się :( kurcze mam lecieć do Stanów z Jasiem, ale byłoby i tak ciężko, bo to długi lot, ale teraz bedzie jeszcze ciężej :( wszystko w plastikowych torbach, wszystko trzeba samemu próbowac - mleko, kaszka, zupka :(
ja rozumiem, że to dla bezpieczenstwa ogółu, ale ręce mi opadły :(
no więc jak jechałam, to bagaż podręczny można było mieć i jedzenie dla dziecka też, tylko płynów nie - trochę to skomplikowane, bo jak zrobić mleko modyfikowane bez wody?
w Polsce wpuscili nas z wodą i herbatką dla Jasia - byli ludzcy i jak zobaczyli, ze to dla maluszka i że czeka nas długi lot, to pozwolili :)
niestety w USA nie byli już tacy mili - wylali nam dosłownie WSZYSTKO :( nie przemawiały do nich żadne argumenty :( dziecku musiałam kupić już za kontrolą sok dla dorosłych i modlić się, że będzie chciało pić - na szczęście chciało ufffffff, ale nie wyobrażam sobie, co zrobiłaby na moim miejscu mama małego alergika
Oj byloby mi ciezko bez torebki, ostatnio wazyla ponad 8 kg ;) i miala rozmiar nieco wiekszy niz A4 :)
Odpowiedz
My wylatywalismy do Grecji 10 sierpnia, z UK, w dzien tego calego zamieszania. Na lotnisku bylismy o 6 rano. O niczym nikt z pasazerow jeszcze nie wiedzial, o co chodzilo dowiedzielismy sie dopiero ok 10. A samolot spozniony byl ponad 4h... To czekanie nie nalezalo do najprzyjemniejszych, ale coz, skoro trzeba.
Moi znajomi leca jutro do Stanow, i podreczny juz chyba biora.
Lexa napisał(a):e, wiesz jak to jest ;) z trzykatką mojej siostry i moim roczniakiem to nie beda wakacje, a cięzka praca lol
oj to bedzie sie dzialo :)
A mozna wiedziec gdzie dokladnie jedziecie, bo jakos nie moglam sie doszukac waszego miejsca pobytu
e, wiesz jak to jest ;) z trzykatką mojej siostry i moim roczniakiem to nie beda wakacje, a cięzka praca lol
Odpowiedz
Lexa napisał(a):Donia napisał(a):Lexa napisał(a)::shock:
no nam na szczęście wolno zabrać jedzenie dla Jaśka i pieluchy, mam nadzieje, ze i kilka zabawek pozwolą, w końcu to 10 godzin, co taki maluszek ma ze sobą począć?
Lexa, a wy za wielka wode fruniecie
no, no... :D
no :) na 3 tygodnie :)
eee no... :D no to cudnie Bedziecie miec cudne wakacje
Donia napisał(a):Lexa napisał(a)::shock:
no nam na szczęście wolno zabrać jedzenie dla Jaśka i pieluchy, mam nadzieje, ze i kilka zabawek pozwolą, w końcu to 10 godzin, co taki maluszek ma ze sobą począć?
Lexa, a wy za wielka wode fruniecie
no, no... :D
no :) na 3 tygodnie :)
Lexa napisał(a)::shock:
no nam na szczęście wolno zabrać jedzenie dla Jaśka i pieluchy, mam nadzieje, ze i kilka zabawek pozwolą, w końcu to 10 godzin, co taki maluszek ma ze sobą począć?
Lexa, a wy za wielka wode fruniecie
no, no... :D
:o
no nam na szczęście wolno zabrać jedzenie dla Jaśka i pieluchy, mam nadzieje, ze i kilka zabawek pozwolą, w końcu to 10 godzin, co taki maluszek ma ze sobą począć?
Moja przyjaciółka poleciała wczoraj do N.Y
z niespelna szescioletnią córką ...
Niestety zadnego wlasnego jedzenia ,picia itp...
martwila sie tez ,
ze nie bedzie mogla wniesc zabawek i ksiazek na poklad
i szczerze mowiac nie wiem czy jej sie to udalo
Pisala do mnie wlasnie przed chwila ,po ciezkiej podrozy
cieszy sie juz urokami N.Y
Ale ponoc kontrole ,przeszukiwania bagazu i wszelkie "macanki"
nieco ją wymęczyły
Ponoc "wiskają" straszliwie
K2 napisał(a):u nas dzisiaj odwolali zakaz bagazu podrecznego, wiec moze sie i dalej ruszy.
czytałam, mam nadzieje, że i u nas się ruszy.
u nas dzisiaj odwolali zakaz bagazu podrecznego, wiec moze sie i dalej ruszy.
OdpowiedzW Izraelu taka dokładna kontrola to standard. Ja nie wiem, ale ja nie mam nic przeciwko takim restrykcjom. Czuje sie bezpieczniej i to rozumiem
Odpowiedz
Paula napisał(a):Oluś, kiedy lecicie?
Ciekawa jestem, jak Jasio poradzi sobie z tak długą podróżą.
około 15 września :)
też jestem bardzo ciekawa, ale i pełna obaw
Oluś, kiedy lecicie?
Ciekawa jestem, jak Jasio poradzi sobie z tak długą podróżą.
ja wiem, ze to lepiej, że tak bedziemy bezpieczniejsi, ale mimo wszystko to cięzkie bedzie :(
ja leciałam 10 pażdziernika, czyli miesiąc po WTC i już nie było tak strasznie jak piszesz.
Lexa, ja lecialam do USA 20.09.2001 r, czyli 9 dni po ataku na WTC, panowala delikatnie mowiac paranoja.
tez musialam oddac CALY bagaz (podreczny tez, lacznie ze sprzetem elektronicznym) a torebke to mi w "gejcie" wywalili na lewo, brakowalo jeszcze wyrwania podszewki, ominelo mnie na szczescie wybebeszanie walizek, trafilo na starszego pana niestety, tez mowilam ze te kontrole to przesada, ze jak ma cos sie stac to i tak sie stanie. potem stwierdzilam, ze warto dac sie wymacac na lewo i prawo ale miec pewnosc ze w jednym kawalku doleci sie do celu. mysle ze nalezy tak postepowac jak teraz, czy w podobnych sytuacjach postepuje sie na lotniskach miedzy innymi.
z tego co wiem, to w przypadku matek z dziecmi, czy osob chorych nie sa az tak restrykcyjni.
bedzie dobrze.
Podobne tematy