• Gość odsłony: 15086

    Najlepsze teksty mam i teściowych ;-)

    Chyba w szczególnosci tych drugich. Moja wczoraj stwierdzila, ze Adas ma włosy siwe jak sierść słonia Kurna nie wiem dokladnie jak z bliska wyglada sierść słonia, ale włoski mojego malutkiego synka jakos mi tego nie przypominaja lol

    A u was jaki tekst był najlepszy

    Odpowiedzi (76)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-09-27, 01:33:00
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-09-27 o godz. 01:33
0

Nabla napisał(a):
A o kocie mowi per "wnusio" :D
No u nas też się to zdarza :) zarówno mamie, jak i tacie :)

Odpowiedz
Gość 2009-09-27 o godz. 01:30
0

Karolina i Marcin napisał(a):- moja babcia :) za każdym razem, jak przyjeżdżalismy z kuzynostwem do niej na wakacje to nas witała słowami: "Już żeśta znowu so (nie wiem czy pisowania właściwa) lub "Więcej was już nie mogło przyjechać :)
Mojemu ojcu sie zdaza "A po co przyjechalo?" "A kiedy sobie pojedzie?" (ono znaczy sie ja), ale on zyczliwie tak :)

A o kocie mowi per "wnusio" :D

Odpowiedz
Gość 2009-09-27 o godz. 01:24
0

Popłakałam się ze śmiechu...Dorzucam swoje:
- moja babcia przyjechała na Wigilie do moich rodziców, my z M. i kotem witamy sie z nią i mówimy, Babciu to jest Pafnucek, na co babcia: Pafnucek, Pafnucek, ja bym prawnuczka chciała...
- moja babcia :) za każdym razem, jak przyjeżdżalismy z kuzynostwem do niej na wakacje to nas witała słowami: "Już żeśta znowu so (nie wiem czy pisowania właściwa) lub "Więcej was już nie mogło przyjechać :)
- mój tata, dzwonie do niego: cześc tato, to ja...po drugiej stronie cisza, tato to ja, cisza...tato to ja twoja córka Karolina - aaaa dzień dobry - chyba sobie przypomniał i to , że ma córkę i że ma na imię Karolina :)
- mój teść, gdy dowiedział się, że chcemy kupić auto, że mamy tyle i tyle kasy: No to chyba do sąsiadów pójdziecie pożyczać na reszte...

- moja teściowa: wszelkie teksty o jedzeniu: namawianie na jedzenie, co chwila dokładki> Pyta nas czy weźmiemy sobie kawałek ciasta - nie dziekujemy, bo nam sie w podróży roztopi...no to już ukroiłam, proszę...(ręce opadają, zamiast ciasta można wstawić wszelkie inne produkty, którymi wbrew nas obdarowuje nas teściowa moja :) )

Odpowiedz
karola78 2009-09-26 o godz. 18:11
0

Moi teściowie mają kilku miesięcznego wnuczka. Moja teściowa powiedziała, że będzie babcia dopiero jak będzie miała wnuczkę. Jej synuś, mój mąż marzył o chłopcu ja o dziewczynce. Jak się dowiedziałam, że będzie dziewczynka, zadzwoniłam zadowolona do teściowej, zakomunikować, że będzie mieć wymarzoną wnuczkę.
Ja: Będziemy mieć córeczkę!
Teściowa: O stanęło na twoim!

Dobrze, że to była rozmowa telefoniczna a nie face to face. Mogłabym jej zrobić krzywdę.

Odpowiedz
Gość 2009-09-26 o godz. 16:04
0

Moja babcia kiedys w ostatniej chwili zdecydowała się na spędzenie wigilii u mojej ciotki. Cotka z małym dzieckiem przy boku nie miała czasu kupic prezentu więc podarowała jej perfumy, które dostała kiedys od męża.
Tekst zięcia do babci, podczas rozpakowywania prezentu:
"Nie myśl sobie mamo, takie perfumy to kosztuja tyle a tyle..."

Moja teściowa ugotowała raz zupkę na przepiórce dla mojego dziecka i małemu smakowało. Stwierdziła, ze da mi troche tych przepiórek, żebym małemu gotowała, ale to trzeba koniecznie z rana świeżutką zupkę codziennie gotować. Wychodzę do pracy o 7, więc aby zdążyć nakarmić i ubrać Piotrusia musiałabym wstawac chyba o 4.00. Mój mąz idzie do pracy później więc mówię do teściowej, żeby nauczyła gotowac tę "cudowną zupę" własnie jego. Na to oburzona "no coś Ty". (Dodam, że w tamtym domu często gotuje teść).

Odpowiedz
Reklama
bluesilk2 2009-09-26 o godz. 15:53
0

Z ostatnich tylko dni : :)

Rozmawiam z babcią mojego męża przez telefon i słyszę :
- No to ucałuj mojego wnusia , małą też , a w ogóle to kiedys tam przyjdę ale nie bedę dzwonic wcześniej bo ty i tak cały czas w domu siedzisz .......... lol ( chyba chodziło o to że jestem na wychowawczym :) po tym tekście postanowiłam jeszcze wydłuzyć spacery z Gosią 8) )

Wczoraj moja Tesciowa, która nigdy nic nie piecze stwierdziła : Jak NAM się będzie dziś wieczorem chciało to upieczemy szarlotkę :)

I jeszcze jedna akcja Szanownej Babci do mojego meża : w marcu miałam urodziny i dostałam od niej komplet kosmetyków, którym obdarowaliśmy ja dwa lata temu na święta - z data ważności kwiecień br.

Odpowiedz
Yfi 2009-09-26 o godz. 03:10
0

Dawno nie pisalam ale temat mnie rozbawil wiec wtrace 2 slowka.

Ostatnio odiwedzili nas tesciowie, szybciutko przygotowalam obiad - mieso mielone z warzywami w sosie pomidorowym - na co moja tesciowa: Zawsze tak drogo gotujesz??? Chcialam im zrobic na drugi dzien owoce morza ale sie wycofalam ;))) Aha. I jajka gotuje zle ;)

No i moja mama - cudowna kobieta. Zdarzylo sie to z 10 lat temu. Wytapetowala moj pokoj, stanela na srodku i mowi- Pieknie, kur.a pieknie! Haslo sie przyjelo ;)

Odpowiedz
Gość 2009-09-25 o godz. 16:24
0

moja mama, na pytania typu: " ile to kosztowalo?"
ma denerwujacy zwyczaj odpowiadania; "a co oddasz mi?" albo "nie stac cie"

Odpowiedz
Mecdor 2009-09-25 o godz. 14:58
0

To nie moje, ale ktoś mi opowiadał, że jego teściowa uwielbiała po zjedzeniu np. sutego obiadu mówić: "No to ja teraz wszystko wiem."

Takie teksty szły właśnie po skończeniu posiłków...

Odpowiedz
bonsai 2009-09-24 o godz. 14:34
0

po obiedzie zaczęły się pogaduchy, gdy temat się urwał teściowa pyta mojego P.

Synku a zęby to ty myjesz?

na co ja co najmniej w szoku...

P. a dupkę sobie po kupce podcierasz?

...no coments...

Odpowiedz
Reklama
Maggie1983 2009-09-23 o godz. 18:03
0

ewa78 napisał(a):Moja teściowa wybrała się do okulistki bo od pewnego czasu gorzej widziała.
Okulistka zbadała wzrok i twierdzi, że nie widzi jakiś zmian niepokojących, i że wszystko jest tak jak poprzednio, po czym poprosiła o okulary.........które okazały się tak brudne, że teściowa przez te okulary tak źle widziała.
Niezłe, niezłe :)

Mój tata, patrząc na świeże zdjęcia ślubne:
Nawet nie wiedziałem, że mam taką łądną córkę...

To się nazywa komplement :(

Odpowiedz
xandra 2009-09-22 o godz. 22:51
0

mysle raczej ze takich przypadkow jest wiecej :D

Odpowiedz
baskent 2009-09-22 o godz. 21:24
0

xandra napisał(a):a ja znam ten tekst - "zeby sie nazywało" lol
i tak jak piszesz - zeby sie mozna było pochwalic itd ;)
może mamy wspólną ciocię? ;) lol

Odpowiedz
justysia.j 2009-09-22 o godz. 20:08
0

Nie mogę przejść obojętnie obok tego tematu ;)

Nie pamiętam już tego wszystkiego, co moja teściowa na przestrzeni 7 lat była w stanie wymyśleć, ale nie zapomnę jej tego, jak poszłam do niej po zdiagnozowaniu przez ginekologa dość sporej torbieli na jajniku. Taka załamana... A ona na to: "Z tego co mówisz, to mi wygląda na ciążę pozamaciczną - ja bym poszła i to skonsultowała u jeszcze 2 lekarzy!!! Może cię zapisać do.....itd" (Jeśli lekarz - to tylko wojskowy! Ona ich uwielbia. Zwłaszcza wszystkich ze szpitala na Szaserów! Lekarze z Szaserów są lekarstwem na wszystko!!!!)

Ja wiem, że ona się bardzo o mnie troszczy, ale wtedy doprowadziła mnie do szału :|

Odpowiedz
xandra 2009-09-22 o godz. 18:46
0

a ja znam ten tekst - "zeby sie nazywało" lol
i tak jak piszesz - zeby sie mozna było pochwalic itd ;)

Odpowiedz
baskent 2009-09-22 o godz. 18:19
0

Marchefka napisał(a):baskent napisał(a):Moja ciocia ma tekst, który zawsze mnie rozwala na łopatki" "Odwiedź nas, żeby się nazywało" albo "Poczęstuj się (i tu wali caaały talerz np. sałatki), żeby się nazywało"

ale co zeby sie nazywalo ;) ? bo nie kumam ;)

No właśnie nikt z rodziny nie kuma, o co ciotce chodzi kiedyś obstawialiśmy, co ma na myśli, ale szybko zrezygnowaliśmy z doszukiwania się głębszego sensu tej wypowiedzi. Mój typ - "żeby się nazywało" tj. żeby ciocia mogła się pochwalić przed znajomymi, rodziną itp, że u niej goście byli, że zjedli dużo i im smakowało

Odpowiedz
Gość 2009-09-22 o godz. 18:01
0

baskent napisał(a):Moja ciocia ma tekst, który zawsze mnie rozwala na łopatki" "Odwiedź nas, żeby się nazywało" albo "Poczęstuj się (i tu wali caaały talerz np. sałatki), żeby się nazywało"

ale co zeby sie nazywalo ;) ? bo nie kumam ;)

Wątek przedni lol

Odpowiedz
melasia1980 2009-09-22 o godz. 16:57
0

Ale się uśmiałam tymi wszystkimi hasłami :)

Przednia zabawa...

Odpowiedz
baskent 2009-09-22 o godz. 16:35
0

Moja ciocia ma tekst, który zawsze mnie rozwala na łopatki" "Odwiedź nas, żeby się nazywało" albo "Poczęstuj się (i tu wali caaały talerz np. sałatki), żeby się nazywało"

Odpowiedz
xandra 2009-09-22 o godz. 03:58
0

u moich tesciow tez jest mania jedzenia - widac w sumie po obojgu :D
oboje nei lubimy takiego nakłaniania, zwłaszcza ze potem ona mi wypomina ze przytyłam

ale, tak ogolnie, dooobra z niej kobieta, nadopiekunczosc to inna kwestia ;)

Odpowiedz
agacik 2009-09-22 o godz. 02:41
0

Aha i mówi Ty głupio myślisz, jak coś mu się nie podoba, albo Nie rozumiem :D

Odpowiedz
agacik 2009-09-22 o godz. 02:39
0

Mój teść nie da sobie nic powiedzieć generalnie, a na swoja rodzinę to już w ogóle, ale o rodzinie teściowej to i owszem - No przecież prawdę mówię
Z kolei były teść mojej przyjaciółki po ostrych baletach następnego dnie mówił Ehh, człowiek stary, a taki głupi
Jest to mój ulubiony tekst :supz:

Odpowiedz
Voluspa 2009-09-21 o godz. 16:27
0

My mówimy, że mamy plan dwuletni (bo za dwa lata chcemy pomysleć o dzidziusiu) i że jak na razie udaje nam się go realizować ;)

Odpowiedz
Gość 2009-09-21 o godz. 14:40
0

Mi tez tak mówili przed zakupem yorka
A teraz mówią: "pies - psem ale dziecka nie zastapi"

Odpowiedz
Voluspa 2009-09-21 o godz. 14:33
0

To ja dodam jeszcze tekst babci mojego męża.

W poprzednią sobotę przywieźliśmy sobie do domu małego bernardynka.
I tekst babci: "a po co wam ten pies, lepiej byscie sobie dziecko zobili".

Odpowiedz
ewa78 2009-09-21 o godz. 14:03
0

Moja teściowa wybrała się do okulistki bo od pewnego czasu gorzej widziała.
Okulistka zbadała wzrok i twierdzi, że nie widzi jakiś zmian niepokojących, i że wszystko jest tak jak poprzednio, po czym poprosiła o okulary.........które okazały się tak brudne, że teściowa przez te okulary tak źle widziała.

Odpowiedz
buniuta 2009-09-21 o godz. 13:40
0

A teściowie tez mogą być?

Mój teść Kochany!
Patrzy na Mateusza, patrzy i mówi: ale piękny ten mój wnuk!
Z brzydkich rodziców to zawsze takie ładne dzieci wychodzą!
- odp. męża: Widzisz Basia w takim razie Mat chyba nie nasz!

Pod koniec ciąży na pożegnanie:
Boże! Ale Ty gruba jesteś!
- odp. moja głaszcząc teścia po brzuszysku: mi mój brzuch zginie za x tygodni, a tacie?

Komentarz do decyzji męża o wspólnym porodzie i zapisaniu sie do szkoły rodzenia:
-Kompletnie nie rozumiem co już się teraz porobiło. Ucza baby rodzić! A przecież poród to zwykła czynność fizjologiczna!
brak kometarza..... bo cóż tu mówić!

Odpowiedz
xandra 2009-09-21 o godz. 13:21
0

no to dobrze ze sie udało!
bo juz miałam wizje becjowania zza krat ;)

eh, te tesciowe... ksiazke by mozna napisac...
ja cos jeszcze zbiore ale to pozniej, dłuuugie bedzie ;)

Odpowiedz
becja 2009-09-21 o godz. 13:19
0

xandra napisał(a):becja napisał(a):Tekst z przedwczoraj (30 sierpnia):
"jak to ja miałam Was razem rozliczyć? No wiesz w sumie dziwiłam się czemu się rozliczacie osobno. No to Ty Beatko w takim razie nie jesteś rozliczona w US za 2005 rok"


:o :o :o
po tym to juz padłam po prostu i co teraz zrobicie??

Wszystko wczoraj załatwiłam bez najmniejszych problemów w pół godziny. Najlepsze jednak na deser:

Razem z PITem przygotowałam na szybko pismo z prośbą o niekaranie itp. a ona mi na to przez telefon z przejęciem ogromnym:
"lepiej tego pisma nie dawaj tylko weź się bardziej ciążowo ubierz, wypchnij brzuch i bierz je na litość"

nie muszę chyba dodawać jaka była moja reakcja lol

Odpowiedz
xandra 2009-09-21 o godz. 13:11
0

becja napisał(a):Tekst z przedwczoraj (30 sierpnia):
"jak to ja miałam Was razem rozliczyć? No wiesz w sumie dziwiłam się czemu się rozliczacie osobno. No to Ty Beatko w takim razie nie jesteś rozliczona w US za 2005 rok"


:o :o :o
po tym to juz padłam po prostu i co teraz zrobicie??

inne perełki też niezłe :D :o

ja tylko szybko napisze o tesciowej (mamy tekstów tez jest sporo, ale na razie jestem w szoku po Becji) - na poczatku mi dogadywała ze P. jest taki chudy (bo jest, kto go widział ten wie ;) ) - w koncu odpowiedziałam i juz tak odpowiadam :D : mamo, jesli on nie przytył 30 lat na mamy kuchni to na mojej tym bardziej nie przytyje :D

dodam ze tesciowa chuda nie jest, brzuszek spory ale mi dogaduje, wiec co teraz mowie? :D jak mi mowi ze przytyłam to mowie (moze chamsko, ale nie jest to miłe co mi zawsze mowi ) - mamo, ale ja to dziś spalę :sex: , pomaga :D

albo - bylismy u nich w dniu urodzin P. a ze jechalismy tego samego dnia na slub i wesele jego kolegi to było sporo załatwiania, pakowania sie, szykowania, jeszcze pojechalismy do moich rodziców nakarmic kota (pol godz. w jedną strone) itd, nie zjedlismy sniadania
bylismy u nich o 13 i mowimy ze własnie bez sniadania jestesmy, tesciowa z przerazeniem w głosie (i potepieniem :D ) - no mieliscie tyyyyle czasu, odpowiedziałam podobnie jak powyzej i patrzac jej w oczy mowie - mamo, nie zawsze warto o wszystko wypytywac

chyba zrozumiała a na jej kolejny tekst ze przytyłam, odpowiedziałam - mama tez

mam po prostu dosc, jest naprawde wieksza ode mnie, rece ma ze hoho i po co takie dogadywanie? wiec teraz juz po prostu odpowiadam, moze sie nauczy a ja nie widze powodu by nie odpowiedziec lub ciągle obracac cos w zart

Odpowiedz
becja 2009-09-21 o godz. 13:02
0

ziutka napisał(a): "dobrego odlotu" :D
lol lol lol

Odpowiedz
Gość 2009-09-21 o godz. 13:00
0

Jest o mamach, ale ja chcialabym przytoczyc najlepszy z tekstow mojeg taty - za kazdym razem kiedy wracalam ze studiow na weekend do domu slyszalam "skad ty sie wzielas?'" lol Nigdy sie nie zebralam, aby mu wytlumaczyc, skad sie biora dzieci.
Inny rownie dobry tekst w jego wykonaniu, to kiedy zegnalismy mojego chlopaka na lotnisku i moj ojciec zlozyl mu najlepsze zyczenia "dobrego odlotu" :D

Odpowiedz
becja 2009-09-21 o godz. 12:56
0

Pierwsza wizyta teściowej w naszym nowym mieszkaniu.
Remont zakończony, wszystko gotowe, wysprzątane i wypucowane.
Siadamy przy stole, rozgląda się i mówi:
"no to Wam jeszcze tylko kobiecej ręki tutaj potrzeba"

Tekst z przedwczoraj (30 sierpnia):
"jak to ja miałam Was razem rozliczyć? No wiesz w sumie dziwiłam się czemu się rozliczacie osobno. No to Ty Beatko w takim razie nie jesteś rozliczona w US za 2005 rok"

Kochana jest ogólnie.

Odpowiedz
Gość 2009-09-21 o godz. 12:47
0

Moja babbcia moją mamę wiecznie budziła słowami, że ludzkie dzieci już dawno powstawały. :)

Moja mama z kolei jak byłyśmy młodsze wiecznie mówiła, że jedna drugą by w łyżce wody utopiła (ja siostrę lub odwrotnie)
ewentualnie

że cudze dzieci (tu wstawić imie) to zawsze mają posprzątane, zawsze są od nas grzeczniejsze, zawsze ładnie siedzą przy stole itd
Do tej pory nienawidzę porównań.

I zawsze jak gdzieś wychodzimy to mamy być grzeczne :)

Odpowiedz
Gość 2009-09-21 o godz. 03:25
0

WhiteRabbit napisał(a):Coś mi się przypomniało :D

Lata wstecz. Ja - gdzieś w podstawówce.
Wracamy z zakupów: ja, mama i siostra. Ja z lewej, siostra w środku, mama z prawej. W lewej ręce niosę reklamówkę z jajkami, sztuk 30. (bardzo proszę o wyobrażenie sobie tego tak, jak opisuję - to istotne dla zrozumienia powagi sytuacji lol)
Idziemy sobie, idziemy... Schodzimy z krawężnika wchodząc na ulicę. Nagle... Z lewej strony (mojej i jajek) nadjeżdża samochód!!

Mama krzyczy: Moje jajka!!!
Nie wiem, czy śmiać się, czy płakać lol
Moja Mama nadużywa stwierdzenia: "Jak mogłaś ... " ach ma sie ten dar ;)

Odpowiedz
Gość 2009-09-21 o godz. 03:22
0

WhiteRabbit napisał(a):Przymierzam sukienkę sprzed dwóch lat (w ciągu których zaszłam w ciążę i urodziłam), stoję przed lustrem i mówię: jeszcze tylko trochę oponki z brzucha zgubić i będę wyglądać ok (we wrześniu idziemy na wesele).
Teściowa: ty tego już nie zgubisz przecież!

Albo: te spodnie sprzed ciąży możesz wyrzucić. Już w nie nie wejdziesz.
Albo: R., boli cię brzuch? To na pewno wrzody.

Optymizm dobra rzecz 8)

P.S. W spodnie weszłam już na luzaka 8)
To tak apropos

Moja teściowa ostatnio gdy wyszedł mi kawałek brzucha spod bluzki, stwierdziła – no wiesz, Ty to masz brzuch jak mój stary. Zaznaczę ze teść ma spora nadwagę a ja spokojnie i dawno temu wrociłam do rozmiaru sprzed ciąży

Odpowiedz
Och 2009-09-21 o godz. 03:06
0

Voluspa napisał(a):Ja jak byłam młodsza (nastolatką) i szłam z mamą na zakupy ciuchowe, to chciałm żeby mi mówiła jak wyglądam w spodniach, bluzce czy czymkolwiek co przymierzałam. Nie chodziło o to czy jej się to podoba, ale o to czy się gdzieś nie marczy, nie układa źle itp. itd. Więc pytałam mamy jak wyglądam. Na co ona odpowiadała - Jak w spódnicy (oczywiście jeśli akurat wtedy przymierzałam spódnicę). Były jeszcze oczywiście inne wersje - dotyczące spodni, sukienek, bluzek i wszelkich innych rzeczy.
Łoo matkooo!!! ale mnie to wtedy do szału doprowadzało. Na szczęście udało mi się już mamuśkę wychować ;) i już mówi co i jak.
Skąd ja to znam
Moja mam na pytanie: "a jak moja dupa wygląda w tych spodniach/ spódnicy?", opowiadała "dupa, jak dupa"

I weź coś kup jak usłyszysz taki tekst!

Odpowiedz
WhiteRabbit 2009-09-21 o godz. 01:28
0

Uwielbiam ten topic ;)

Odpowiedz
agga73 2009-09-21 o godz. 01:21
0

Vilemo napisał(a):moja mama zadzwonila do mnie po swoim babskim wypadzie i stwierdzila:

"coreczko jesli myslisz, ze madrosc przychodzi z wiekiem jestes w wielkim bledzie" lol
swietne!! lol
masz madrą mamę ;)

Odpowiedz
Małgoś 2009-09-21 o godz. 00:08
0

Ja swoją mamę widuję rzadko, z racji ok. 300 km odległości czasem nie widzimy się nawet ze 4 m-ce, ale tekst powitalny jest zawsze taki sam (no, może z drobnymi modyfikacjami) : "O Boże, ty znowu schudłaś !! Daj spokój, Gosia, jak tak można wyglądać. Skóra i kości ! ". Raz jeden jedyny mnie zaskoczyła bardzo, bo powiedziała to nie na powitanie, a dopiero drugiego dnia mojego pobytu u rodziców...

Odpowiedz
naitre 2009-09-20 o godz. 22:05
0

Blutka oj miałam ochotę lol

Moja mama, bardzo często powtarza gdy gdzieś wychodzę (nie wazne czy do koleżanki czy do rodziny) "Pamietać abyś była miła" Jakbym nigdy nie była

Odpowiedz
Vilemo 2009-09-20 o godz. 21:44
0

moja mama zadzwonila do mnie po swoim babskim wypadzie i stwierdzila:

"coreczko jesli myslisz, ze madrosc przychodzi z wiekiem jestes w wielkim bledzie" lol

Odpowiedz
madziula 22 2009-09-20 o godz. 21:30
0

Poprosiłam moją teściową, żeby mnie umówiła na wizytę do ginekologa( bo mamy tego samego),Ona - a co się stało? chora jesteś? , odpowiedziałam że źle sie czuję po tebletkach antykoncepcyjnych, które dostałam i, ze chcę to cholerstwo już całkiem odstawić, a ona " O Boże........ i co wy teraz zrobicie???????????" wypowiedziane tonem tak tragicznym, jakbym umierała na raka macicy a mąż dowiedział sie , że jest bezpłodny lol

Odpowiedz
Gość 2009-09-20 o godz. 21:29
0

naitre napisał(a):Moja tesciowa na widok pierwszego USG swojego pierwszego wnuczka/wnusi powiedziała:
"O jakie brzydkie, takie czarne zupełnie jak ja" Odłozyła i wyszła z pokoju
Nie wyszłaś za nią (szybkim krokiem i z ręką zaciśniętą w pięść)? ;)

Odpowiedz
naitre 2009-09-20 o godz. 21:17
0

Moja tesciowa na widok pierwszego USG swojego pierwszego wnuczka/wnusi powiedziała:

"O jakie brzydkie, takie czarne zupełnie jak ja" Odłozyła i wyszła z pokoju

Odpowiedz
WhiteRabbit 2009-09-20 o godz. 20:21
0

Coś mi się przypomniało :D

Lata wstecz. Ja - gdzieś w podstawówce.
Wracamy z zakupów: ja, mama i siostra. Ja z lewej, siostra w środku, mama z prawej. W lewej ręce niosę reklamówkę z jajkami, sztuk 30. (bardzo proszę o wyobrażenie sobie tego tak, jak opisuję - to istotne dla zrozumienia powagi sytuacji lol)
Idziemy sobie, idziemy... Schodzimy z krawężnika wchodząc na ulicę. Nagle... Z lewej strony (mojej i jajek) nadjeżdża samochód!!

Mama krzyczy: Moje jajka!!!

Nie wiem, czy śmiać się, czy płakać lol

Odpowiedz
Gość 2009-09-20 o godz. 19:56
0

szczypior napisał(a):(...)ale Ty jestes blady jak gesie gowno"
szczypior dzieki za przypomnienie tekstu z dziecinstwa. Teraz sobie mysle ze wychowywalam sie na niezlych podworkach...

tusia napisał(a):Tekst mojej babci po naszym weselu, gdy oglądała zdjęcia z imprezy.
"Nie pokazuj mi zdjęć na których wy jesteście bo już was widziałam, pokaz mi te gdzie ja jestem".
a przy tym padłam lol

Generalną (i chyba jedyną, stwierdzam po latach :) ) wadą mojej mamuski jest fakt, ze ona ciagle traktuje mnie jak dziecko, jakbym ciagle miala mniej wiecej 12 lat i wszystko trzeba mi bylo tlumaczyc i sie mna - chociazby zdalnie - opiekowac. Zreszta nie tylko ona, reszta domownikow w moim rodzinnym domu (moze oprocz sis) robi to samo.
Coz, uroki bycia najmlodszym dzieckiem w rodzinie...

Odpowiedz
Gość 2009-09-20 o godz. 19:37
0

Uwielbiam teksty mojej mamy i babci, jak zdarzy mi się być zmęczoną przy dziecku. Moja mama: „ Ja to sama was wychowywałam, tata w wojsku, pampersów nie było, pieluchy się prało” Moja mama mieszkała ze swoimi rodzicami, siostrą 17 letnią, drugą siostrą która już miała 6 letnie dziecko. Pomagały sobie nawzajem
Moja babcia: „ Ja to czworo sama wychowałam, rok po roku i nikt mi nie pomagał” i oczywiście, że za naszych czasów są pampersy, gotowe jedzenie ble, ble, ble. Moja babcia miała gosposie i nianie w jednej osobie, z dziadkiem zwiedziła całą Polskę na motorze. Nigdy nie lubiłam babci, bo za dotknięcie się firanki dostawałam klapsa. O dziwo moja teściowa mnie rozumie, ale to chyb wynika z tego, że na co dzień opiekowała się swoim wnuczkiem.
Zaznaczam, że prawie sama wychowuję nasze dziecko. Mąż jest gościem w domu ze względu na prace.

Odpowiedz
Gość 2009-09-20 o godz. 16:17
0

Dorcia22 napisał:
pierwszy tekst mojej teściowej po urodzeniu córeczki, gdy zobaczyła zdjęcie małej: "Ja wiedziałam, że po Jacku to będą piękne dzieci..."

Ha ha ha

A moja jak przyjechala zobaczyc kilkudniowego Adasia to zadzwonila do swojego meza i tak sie pochwalila pierwszym i jak na razie jedynym wnuczkiem "Dziecko jak dziecko, dwie rece, dwie nogi"... Mozna powiedziec, ze byla zachwycona Tak jak ja po tym tekscie
lol aż strach dzieci teściowej pokazać ;) A OT moja serdeczna przyjaciółka o sowjej córze pierworodnej w szoku po porodzie (tak ją usprawiedliwiam ;) ) też orzekała "dziecko jak dziecko - czym tu się zachwycać" ;)

Odpowiedz
Gość 2009-09-20 o godz. 16:15
0

Dorcia22 napisał:
pierwszy tekst mojej teściowej po urodzeniu córeczki, gdy zobaczyła zdjęcie małej: "Ja wiedziałam, że po Jacku to będą piękne dzieci..."

Ha ha ha

A moja jak przyjechala zobaczyc kilkudniowego Adasia to zadzwonila do swojego meza i tak sie pochwalila pierwszym i jak na razie jedynym wnuczkiem "Dziecko jak dziecko, dwie rece, dwie nogi"... Mozna powiedziec, ze byla zachwycona Tak jak ja po tym tekscie
lol aż strach dzieci teściowej pokazać ;) A OT moja serdeczna przyjaciółka o sowjej córze pierworodnej w szoku po porodzie (tak ją usprawiedliwiam ;) ) też orzekała "dziecko jak dziecko - czym tu się zachwycać" ;)

Odpowiedz
Gość 2009-09-20 o godz. 16:01
0

Dorcia22 napisał(a):pierwszy tekst mojej teściowej po urodzeniu córeczki, gdy zobaczyła zdjęcie małej: "Ja wiedziałam, że po Jacku to będą piękne dzieci..."

lol
Ha ha ha lol

A moja jak przyjechala zobaczyc kilkudniowego Adasia to zadzwonila do swojego meza i tak sie pochwalila pierwszym i jak na razie jedynym wnuczkiem "Dziecko jak dziecko, dwie rece, dwie nogi"... Mozna powiedziec, ze byla zachwycona Tak jak ja po tym tekscie :x

Odpowiedz
Gość 2009-09-20 o godz. 15:57
0

Moja Mama: " zawsze pamietaj czego cie Mamusia nauczyła" :D

Odpowiedz
tusia13 2009-09-20 o godz. 15:55
0

Tekst mojej babci po naszym weselu, gdy oglądała zdjęcia z imprezy.
"Nie pokazuj mi zdjęć na których wy jesteście bo już was widziałam, pokaz mi te gdzie ja jestem".

Odpowiedz
Alma_ 2009-09-20 o godz. 15:36
0

Przy zamawianiu sukienki ślubnej, wystawowy rozmiar 38 był ciasny w niektórych miejscach, więc Pani stwierdziła, że zamówią o rozmiar większą (40) i zwężą tam, gdzie będzie trzeba. Moja mama: "ja to bym zamawiała 44" :o

Odpowiedz
szczypior 2009-09-20 o godz. 15:30
0

Dorcia- niezly tekst lol
Tesciowa mojej mamy na poczatku malzenstwa moich rodzicow przy okazji jednej z ich wizyt: "Lesiu- ale Ty jestes blady jak gesie gowno"

Odpowiedz
ontas 2009-09-20 o godz. 15:30
0

U mnie nie mama ani teściowa, ale dziadek: "tyjesz nie w tą stronę co trzeba" (w wolnym tłuaczaniu, zamiast zajść w ciążę tyję :()

Odpowiedz
Gość 2009-09-20 o godz. 15:21
0

pierwszy tekst mojej teściowej po urodzeniu córeczki, gdy zobaczyła zdjęcie małej: "Ja wiedziałam, że po Jacku to będą piękne dzieci..."

lol

Odpowiedz
Gość 2009-09-20 o godz. 14:18
0

Dwie perełki mojej teściowej:
w dniu naszego ślubu, o mojej sukni - Ania, dziecko przecież ksiądz Cię w tym wygoni z kościoła ;) (chodziło o to, że suknia na ramięczkach ;) )
na ślubie u rodziny - Ania, dziecko przecież Ty się zapelenia płuc nabawisz (środek lata, upał, ale sukienka znów na ramiączkach - no po prostu niereformowalna jestem ;) )
lol

Odpowiedz
buniuta 2009-09-20 o godz. 13:54
0

teściowa: idź mi w pyry!
idź, bo Cię tej!
POZNAŃ RUULEZZZ

Odpowiedz
kasia_ewa 2009-09-20 o godz. 13:45
0

Rok temu przybylo mi na kretenskim hotelowym zarciu all inclusive 8) kolo 10kg w 3miesiace...
Przez ten rok oczywiscie zrzucilam, nie jestem chuda, ale ok... Ale prawie_tesciowa, dziadek, inni jak maja nastroj, caly czas mowia 'ale wtedy ladnie wygladalas, grubsza i opalona'...
Ja na to - ze wole siebie taka, bo przynajmniej w ciuchy sie mieszcze a opalanie szkodzi
A oni... Alez nieeeee... Wtedy bylo lepiej

Ze swoja rodzina walcze sama... Z Lubego - On, taka sama bronia...

Odpowiedz
darksmile 2009-09-20 o godz. 13:40
0

a moja mama używa tekstu starego jak świat: A NIE MÓWIŁAM jak to słysze to już mi się wszystkiego odechciewa...

Odpowiedz
Gość 2009-09-20 o godz. 13:39
0

Teraz w moim stanie ciągle słyszę od mojej mamy (teściowa nie żyje), że powinnam zjeść to a tamto na pewno mi zaszkodzi, i dlaczego tak mało, bo dziecko będzie nie dożywione i w ogóle.
Może i chce dobrze ale ja mam tego po dziurki w nosie..

Odpowiedz
Gość 2009-09-20 o godz. 13:00
0

No i jedenm z pierwszych tekstów teściowej, jak się dowiedziała, ze będzie babcią - To teraz musisz jeść ZA DWOJE! Odpowiedziałam - Nie za dwoje, tylko dla dwojga.

Odpowiedz
Gość 2009-09-20 o godz. 12:58
0

A propos jedzenie....tesciowa jest niepobita. Ciągle i nieustannie pyta jak jesteśmy u nich...Zjecie cos? / Jedliście śnaidanie?/ Moze Wam rosołku dam?/ A kurczaka nie chcecie?/ A może kiełbaske na gorąco? Nasze odpowiedzi typu: tak jedliśmy, nie dziekujemy, jetseśmy dopiero co po obiedzie, nie jesteśmy głodni są puszczane mimo uszu i za kilka minut pytania znów się pojawiają. A jeśli już pojawi się coś na stole, lub ciasto do kawy, lub obiad to następują pytania: Czemu nic nie jecie?/ Nie msakuje Wam?/ Nałoże wam jeszcze?/ Zjecie jeszcze coś...

CZasami mam tego powyżej dziurek w nosie i tak jak ona traktuje nasze odpowiedzi ja traktuje jej pytania - nie oddzywam się nic - jakby ich nie było. 8)

Odpowiedz
Voluspa 2009-09-20 o godz. 12:37
0

Jeszcze jedno mi się przypomniało - mój ulubiony tekst. Właściwie znany mi z opowieści kolegi, ale jak dla mnie jest mistrzowski.

Otóż kolega ma synka w wieku ok. 3 lat. Jest normalnym, całkiem dobrze rozwijający się i zbudowanym dzieciaczkim. Kiedyś jak pojechali do teściów z synkiem. Teściowa stwierdziła, że ten ich synek to taki chudziutki, że tak mało je i że ona to by go karmiła tak, ze aż by mu nosem wyłaziło

Odpowiedz
Voluspa 2009-09-20 o godz. 12:33
0

Ja jak byłam młodsza (nastolatką) i szłam z mamą na zakupy ciuchowe, to chciałm żeby mi mówiła jak wyglądam w spodniach, bluzce czy czymkolwiek co przymierzałam. Nie chodziło o to czy jej się to podoba, ale o to czy się gdzieś nie marczy, nie układa źle itp. itd. Więc pytałam mamy jak wyglądam. Na co ona odpowiadała - Jak w spódnicy (oczywiście jeśli akurat wtedy przymierzałam spódnicę). Były jeszcze oczywiście inne wersje - dotyczące spodni, sukienek, bluzek i wszelkich innych rzeczy.
Łoo matkooo!!! ale mnie to wtedy do szału doprowadzało. Na szczęście udało mi się już mamuśkę wychować ;) i już mówi co i jak.

Odpowiedz
Gość 2009-09-20 o godz. 12:24
0

Moja babcia, czyli tesciowa mojego taty bardzo czesto przy niedzielnym obiedzie pyta sie go;
M. chcesz jeszcze zupy, bo jak nie to kury zjedza 8)

Odpowiedz
WhiteRabbit 2009-09-20 o godz. 11:45
0

Przymierzam sukienkę sprzed dwóch lat (w ciągu których zaszłam w ciążę i urodziłam), stoję przed lustrem i mówię: jeszcze tylko trochę oponki z brzucha zgubić i będę wyglądać ok (we wrześniu idziemy na wesele).
Teściowa: ty tego już nie zgubisz przecież!

Albo: te spodnie sprzed ciąży możesz wyrzucić. Już w nie nie wejdziesz.
Albo: R., boli cię brzuch? To na pewno wrzody.

Optymizm dobra rzecz 8)

P.S. W spodnie weszłam już na luzaka 8)

Odpowiedz
Gość 2009-09-20 o godz. 11:17
0

moja mama (jak jeszcze mieszkalam z rodzicami i jak teraz do nich przeyjezdzamy): ZAWSZE jak cos niose mowi "nie upusc", jak gotuje - "nie spal", jak niose smieci - "zeby ci sie worek nieurwal", itd...zalenie od tego co robie, tak jakby specjalnie spalila garnek, upuscila i stlukla, czy urwala worek...
niestety moj Maciek mowi ze zaczynam robic to samo
ale zawsze moge przestac :)

Odpowiedz
ampa 2009-09-20 o godz. 05:40
0

coś mi nie smakowało, nie smakuje słysze od własnej rodzicielki: nie myśl że niedobre
no i oczywiscie jej koronne mądre dzieci sie nie nudzą

Odpowiedz
Gość 2009-09-20 o godz. 03:05
0

moja mama zawsze, zawsze ale to zawsze, gdy coś zle zrobię pyta "tego TEŻ nie umiesz??"

Odpowiedz
blandine 2009-09-20 o godz. 03:02
0

Vilemo bardzo apropo ;) :D

Odpowiedz
Vilemo 2009-09-20 o godz. 01:52
0

katarinka7 napisał(a):Vilemo, apropo czego to? :D
a do roznych sytuacji..
po raz pierwszy uslyszalam jak moj owczesny zwiazek chylil sie ku koncowi ;)

Odpowiedz
laureline 2009-09-20 o godz. 00:48
0

moja mama potrafi z dobrych intencji doprowadzic czlowieka do zalamania Pamietam jak szykowałam sie ( nastolatka pelna kompleksow) na studniowke, gdy uslyszałam komplement od mojej mamy: " Ty jak sie umalujesz to nawet ładna jestes" ...

Odpowiedz
katarinka7 2009-09-20 o godz. 00:38
0

Vilemo, apropo czego to? :D

Odpowiedz
Vilemo 2009-09-19 o godz. 23:23
0

uwielbiam tekst mojej mamy:

"coreczko, nie ms sensu ciagnac trupa za samochodem" lol

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie