• Gość odsłony: 2973

    Izolacja trudnej mlodzieży

    Do tej pory śmieszyly mnie wszystkie nowe glupie pomysly naszej wladzy.
    Nawet to info z radiem Bis wprowadzilo mnie w dobry humor. Ale to co dziś przeczytalam mocno mnie przerazilo. Czy Ci ludzie myślą?
    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3694199.html

    Odpowiedzi (25)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-02-28, 12:17:11
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-02-28 o godz. 12:17
0

Chcialabym zauwazyc ze taka "szkola o rygorze wojsowym" juz istnieje.
Nazywa sia poprawczak.

Nie sadze by bylo to dobrym pomyslem odizolowanie takich XXX..
Mysle, ze gdyby dano szkole wieksze prawa do radzenia sobie z takimi dzieciakami byloby o wiele lepiej.

Te gnoje za to co zrobili Ani pojda do poprawczaka.
I kto wyjdzie z niego za 4 lata?
Poprawnie ulozeni, karni mlodzency, czy jeszcze wieksi zwyrodnialcy?

Mysle, ze dobrym rozwiazanie byloby tu, zamiast poprawczaka, obowiazkowe prace spoleczne.
np w szpitalu przy wypadkach samochodowych, w hospicjach, w Markocie etc.
Kazdy weekend, kazde wakacje, przez 5 lat. Albo dluzej. Bez przerwy, bez wakacji...
Niech zaplaca, odpracuja za to co zrobili.
W poprawczaku... empatii sie nie naucza..
Naucza sie jeszcze gorszych rzeczy.

Odpowiedz
Gość 2009-02-28 o godz. 07:54
0

till napisał(a):Może takim pośrednim rozwiązaniem byłoby stworzenie w zwykłych szkołach dodatkowych klas dla dzieci trudnych (nadal miałyby kontakt z "normalnymi" dziećmi np. na WFie), które byłyby mniejsze niż tradycyjne, a lekcje dla tych dzieci prowadziliby doświadczeni nauczyciele, specjalnie wyszkoleni do pracy z dziećmi z problemami.
coś takiego było w mojej podstawówce (no tyle, że nauczyciele ci sami).

porażka totalna - chłopcy z klasy terapeutycznej i tak dokuczali (delikatnie powiedziane - były kradzieże, bicie, niszczenie należących do innych uczniów tornistrów i ubrań...) wszystkim dookoła, co z tego, że z innych klas.

Odpowiedz
till 2009-02-28 o godz. 03:38
0

Pamiętam, że u mnie w klasie w podstawówce było kilku takich małych "terrorystów". Klasa liczyła ponad 30 osób, ale 90% uwagi nauczycielki musiały poświęcać kilku non-stop psocącym chłopcom. Przeszkadzali w prowadzeniu zajęć, na przerwach zaczepiali, bili inne dzieci itp.
Z tego co zauważyłam niewielu było nauczycieli, którzy potrafili dotrzeć do tak trudnych dzieci. Niektórych wręcz dawało się "złamać" łobuziakom - a to nauczycielka w trakcie lekcji się popłakała, a to nauczyciel dostał ataku złości, wyrzucił całą klasę z sali itp.
Problem ten był non-stop poruszany na wywiadówkach. Rodzice "normalnych" dzieci żądali od szkoły by zajęła się tym problemem - w skrócie chodziło o to, żeby przeszkadzających chłopców wyrzucić z naszej szkoły. Wychowawczyni, dyrektorka rozkładały ręce.
W końcu atmosfera stała się na tyle nie przyjemna, że rodzice tych dzieci sami zabrali ich do innych szkół. Jeden trafił do podstawówki, gdzie po kilku miesiącach dla żartu wyrzucił koleżankę przez okno... Wtedy rodzice zabrali go do szkoły prywatnej.

Najwyraźniej polskie szkoły w obecnej formie nie są przygotowane do nauczania dzieci trudnych, a wielu nauczycieli najzwyczajniej w świecie sobie z nimi nie radzi. Giertych jak zwykle przesadził ze swoim pomysłem szkół z internatem o niemal wojskowym rygorze, ale sama idea nie jest taka zła. Może takim pośrednim rozwiązaniem byłoby stworzenie w zwykłych szkołach dodatkowych klas dla dzieci trudnych (nadal miałyby kontakt z "normalnymi" dziećmi np. na WFie), które byłyby mniejsze niż tradycyjne, a lekcje dla tych dzieci prowadziliby doświadczeni nauczyciele, specjalnie wyszkoleni do pracy z dziećmi z problemami.

Odpowiedz
sylw 2009-02-28 o godz. 01:51
0

podczytuję wasze wypowiedzi, ale wcześniej nei chciałam się wypowiadać...
sama jestem pedagogiem szkolnym i wiem, ze nei tak łatwo podjąć decyzję o tym, któ łobuz taki w 100%, a kto ofiara (np. rodziny włsnej) i dzieciak do odratowania...
zmusiło mnie do odzewu, to zdarzenie w gimnazjum - ja też na tym poziomie pracuję - bo nie mogę pojąć, jak nikt nie reagował - inni uczniowie, nauczyciele,... jak mógł nikt, zupełnie nikt nie wiedzieć :o a potem przypomina mi się moja szkoła i ... prawda staje przed oczami - często nikt nic nie wie lub udaje, że nie wie, bo tak łatwiej
no wylałam żale...
pomysł Giertycha - jak większość jegom pomysłów - nie taki straszny, jak się go oszlifuje, dopieści, pomyśli jeszcze trochę nad nim... bo COŚ przecież trzeba zrobić...
ja się cieszę, że ktoś o tym myśli - ja póki co siedzę na macieżyńskim i nie myślałam o realiach pracy; wracam w ten pn i nieco mnie rzeczywistość przytłacza, ale chcę wrócić i walczyć o tych, o których jeszcze się da

Odpowiedz
Rosalinda 2009-02-28 o godz. 01:26
0

dokuczanie w szkole było zawsze...
do tej pory pamiętam kolege z klasy, który miał zaburzenia wzrostu (miał ok 150 cm podczas gdy inni chlopcy mieli powyżej 160 cm) nauczycielka nawet nie wiedziala, że kiedyś jeden kolega obsikał mu bluzę (potem wylecial ze szkoły, ale za zupełnie inne grzechy), że tego chłopca często zaczepiano itp. był jeszcze inny kolega, bardzo kulturalny itp. Tego zaczepiały nawet dzieci z młodszych klas... nauczycielka zwoałała zebranie dla rodziców i uczniów... nic nie rozwiązano a dokuczali mu nadal, az do końca szkoły
pytanie jest kogo izolowac... problem w tym że podstawówke i gimnazjum musi skończyć każdy...
nie ukarać uczniów dokuczających innym to przyzwolenie na dokuczanie a znowu izolacja tez nie jest taka super, bo po skończeniu szkoły ci ludzie wyjda jeszcze bardziej agresywni...

a co do tej dziewczynki to jestem wstrząśnieta... nie mogę przestac o tym myśleć...
tych bydlaków (jakoś wyraz "chłopcy" mi do nich nie pasuje) zamknęłabym w więzieniu z doroslymi facetami. co z tego że sa niepełnoletni

Odpowiedz
Reklama
dodek 2009-02-27 o godz. 16:56
0

Blutka napisał(a):
Chociaż może ja staroświecka jestem. W mojej szkole - ani w podstawowej, ani w średniej, nie zdarzały się nigdy żadne takie koszmary, o których się teraz słyszy.
u mnie tez sie nie zdarzyły i uważam że jest to brak dyscypliny.... bezstresowe wychowanie rodziców..... kiedys za złe zachowanie mozna było wyrzucić dziecko ze szkoły i od rodziców tez mu sie dostało... a teraz????

Odpowiedz
Gość 2009-02-27 o godz. 16:46
0

Wg mnie problem leży w definicji "trudnej młodzieży" - bo jeśli tak jak na filmiku pana Romana - dzieciaki ubranę w skórę i z nietuzinkową fryzurą, no to chyba coś nie tak - czasem drań się nie ujawnia w tak oczywisty sposób. ;)

Druga sprawa - czy to nie jest pójście na łatwiznę? Niech gnojki siedzą zamknięte i się od siebie uczą, a jak skończą szkołę, to co? Wylezą podszkolone? Sęk w tym, żeby tak pokierować "normalną" szkołą, żeby dawała sobie radę z "trudną młodzieżą" - przecież nauczyciele widzą, który jegomość jest po prostu trochę kłopotliwy, ale w gruncie rzeczy niegroźny, a który wymaga stałej obserwacji, bo diabli wiedzą, co mu do łba przyjdzie.

Chociaż może ja staroświecka jestem. W mojej szkole - ani w podstawowej, ani w średniej, nie zdarzały się nigdy żadne takie koszmary, o których się teraz słyszy.

Ach, ta dzisiejsza młodzież... ;)

Odpowiedz
till 2009-02-27 o godz. 07:35
0

komentarz tatusia jednego z chłopcow: to sa dzieci, bawili się...
Też powoli zaczynam się zastanawiać czy Giertych nie ma trochę racji, gdy chce izolować trudną młodzież od rodziców przekazujących takie wzorce :o

Generalnie zgodzę się z Rosalindą. Ciężko jest znaleść dobre rozwiązanie, które zadowoli wszystkich. Z jednej strony nie można zabrać trudnym dzieciom szansy przebywania z "normalnymi" rówieśnikami, ale z drugiej strony powinno się chronić potencjalne ofiary przed łobuziakami (o czym dobitnie świadczy przykład tej nieszczęsnej 14-latki - nie uwierzę, że ci chłopcy dotąd byli grzecznymi dziećmi, nie sprawiali żadnych problemów wychowawczych i nagle wyskoczyli z głupim pomysłem).

Za panem ministrem G. niekoniecznie przepadam i popieram jego wcześniejsze decyzje. Ale jak na razie wszyscy jego poprzednicy woleli udawać, że problem trudnej młodzieży nie istnieje, że w polskich szkołach wszystko jest ok. Może wreszcie powstanie jakaś dyskusja na ten temat, otworzy się droga do jakiś rozwiązań, bo omijanie tematu nie służy niczemu dobremu.

Odpowiedz
Rosalinda 2009-02-27 o godz. 06:52
0

dziś w Faktach mówili, że w jakims gimnazjum kilku chopaków na lekcji polskiego (nauczycielka rzekomo wyszła) dopadlo jedna dziewczynę, przytrzymali ją i na oczach całej klasy zdjęli majtki, dotykali narządów płciowych i nagrywali wszystko telefonem. dziewczynka się powiesiła...
komentarz tatusia jednego z chłopcow: to sa dzieci, bawili się...
chłopcom co najwyżej grozi poprawczak ale nie wiadomo
nie wiem czy w takim wypadku rzeczywiście nie przydałaby się izolacja

Odpowiedz
Rosalinda 2009-02-26 o godz. 06:48
0

a ja myslę, że tu nie ma prostego rozwiązania...
gdybym była matką "mormalnego" dziecka, nie chciałabym żeby chodziło do klasy z kimś, kto by go bił, dokuczał, zabieral pieniądze, przezywał itp
gdybym natomiast była matką "trudnej młodziezy" (a w pewnym wiek ukażdemu młodemu człowiekowi odbija) to nie chciałabym żeby mije dziecko chodzilo do szkoły- więzienia...
tu nie ma prostego rozwiązania

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-02-25 o godz. 21:06
0

Ciekawa jestem jakie jeszcze czekają nas niespodzianki :o

Odpowiedz
Gość 2009-02-25 o godz. 20:37
0

Ale co siłą będą rodzicom dzieci odbierać? Bo nie wyobrażam sobie siłą skierowania dziecka do tego typu szkoły. Prawa rodzicielskie ograniczą czy jak? Mało maja spraw w Strasburgu?

Odpowiedz
Gość 2009-02-23 o godz. 23:42
0

Mika_ napisał(a):tia Roman Wielki w najnowszej agitce LPR pokazuje jak będzie chronił dzieci ;)
powiem że po raz pierwszy widzę tego człowieka uśmiechniętego, no prawie żartowniś z niego ;) co czyni ten spot prawie absurdalnym
Dla mnie ten filmik jest straszny. Ida zwykle dzieciaki-nastolatki, popychaja sie, gadaja - i bach - drzwi szkoly przed nimi zamkniete :o

Odpowiedz
Gość 2009-02-23 o godz. 22:28
0

tia Roman Wielki w najnowszej agitce LPR pokazuje jak będzie chronił dzieci ;)
powiem że po raz pierwszy widzę tego człowieka uśmiechniętego, no prawie żartowniś z niego ;) co czyni ten spot prawie absurdalnym

Odpowiedz
Gość 2009-02-23 o godz. 21:10
0

Jeszcze jedna ciekawostka, o której nie wspomina się w tym artykule.
Koncepcja naszego wspaniałego ministra zakłada, że w tego typu szkołach personel stanowić będą w dużej części byli wojskowi, np. weterani wojny w Iraku. A oddziaływania wychowawcze - oprócz terapii i zajęć pozalekcyjnych - to surowa dyscyplina, poranne apele, musztra i dużo wysiłku fizycznego (pomoże wybić rozwydrzonej młodzieży głupie pomysły z głowy).
Jestem pod wrażeniem :lizak:

Odpowiedz
Wiol-ka 2009-02-23 o godz. 16:20
0

Uczeń trafi na czarną listę, jeśli m.in.: przywłaszczy sobie jakąś rzecz na terenie szkoły, zaczepi nieznajomego bez powodu, zniszczy sprzęt szkolny, uniemożliwi prowadzenie lekcji, będzie groził nauczycielowi, zmusi kogoś do czynności upokarzających, pobije kogoś, zostanie zatrzymany przez policję do wyjaśnienia, będzie przez policję notowany.
Patrząc na ta listę stwierdzam, że jakieś 50% uczniów z mojej szkoły do takiego ośrodka się zakwalifikuje. A szkoła podobno normalna, bez większych problemów wychowawczych ;)
Mam nadzieję, że ten wymysł pozostanie tylko wymysłem. Takie szkoły staną sie wylęgarnią przyszłych kryminalistów. I ciekawe kto będzie w nich uczył, skoro większość nauczycieli posiadających kwalifikacje do nauczania przedmiotu, nie ma kwalifikacji do pracy z "trudną" młodzieżą.
Pozytyw widzę jeden: jako mgr resocjalizacji po 2008 r. na brak pracy nie będę narzekać ;)

Odpowiedz
Gość 2009-02-21 o godz. 21:50
0

W mojej szkole przy nazwiskach w dzienniku ksiadz sobie pozaznaczal kropkami kogo nie czytac na religii, bo nie jest zapisany. Niektorzy nauczyciele byli jakos dziwnie czepliwi w stosunku do osob z kropka... Teraz dostali by do lapy nowe narzedzia, moze jakies egzorcyzmy (vide to ostatnie szkolenie) albo klasa "degeneratow"...

Kiniak napisał(a):czy wg. boskiego giertycha, co go ewolucja ominęła
Patrzac na niego rzeczywiscie trudno uwierzyc, ze czlowiek pochodzi od malpy a nie od konia

Odpowiedz
Gość 2009-02-21 o godz. 21:28
0

Co lepiej sytuowani będą uciekać z dziećmi do szkół prywatnych, zeby je chronić przed zapędami prorządowych dyrektorów szkół, a biednemu dalej wiatr w oczy. Przeca najlepsi nauczyciele poodchodza do placówek prywatnych, bo takie będzie zapotrzebowanie. W szkołach państwowych zostaną gorsi nauczyciele, czyli poziom edukacji spadnie, tak sobie myślę gdzie tu wyrównywanie szans, o których tak głośno krzyczało PiS.

I kolejne pytanie. W szkołach namiętnie napiętnuje się dzieci niechodzące na religię (bo są innego wyznania, są ateistami), czy wg. boskiego giertycha, co go ewolucja ominęła, sa oni nieprzystosowani społecznie?
Zapewne tak, bo nie podąrzają jedyną słuszną ścieżką ideologiczną
Boze, widzisz i nie grzmisz. Chyba pojade na grób JPII i złoże karteczke w intencji wydelegowania giertycha i LPR-u do uspokojania nastrojów w krajach bliskiego wschodu

kara śmierci, edukacyjne getta, powrót do średniowiecza, co jeszcze???

Odpowiedz
kkarutek 2009-02-21 o godz. 21:21
0

w mojej podstawówce też swego czasu padł pomysł utworzenia klasy d dla tych największych rozrabiaków. Efekt byl taki, że byli nie do opanowania, nawzajem sie jeszcze nakręcali, nauczyciele załamywali ręce i po roku.....cofnęli rozrabiaków do klas z których przyszli. Cudowna metoda wychowawcza

Boję się już co rano otwierać gazetę, żeby nie przeczytać kolejnych bzdur.....

Najważniejsze że premier K. uważa, że w ciągu panowania obecnego rządu w 100% dotrzymali wszystkich obietnic....no comments

Odpowiedz
Gość 2009-02-21 o godz. 20:44
0

Włos na głowie mi się zjeżył . To takie pytanie mi się nasuwa: jak będą kwalifikować dzieci z ADHD?

Rozumiem, że to dopiero głupi pomysł .

Odpowiedz
Gość 2009-02-21 o godz. 20:33
0

Trudno sie nie zgodzic z tym, ze nie ma zadnych dopuszczalnych metod dyscyplinowania trudnej mlodziezy (akcje typu: moj ojciec, jeszcze jako pedagog szkolny, dopadl dzieciaka handujacego prochami w podstawowce, dyrekcja usunela go ze szkoly a kurator kazal go przywrocic, bo on ma konsytytucyjne prawo do nauki i nic mu nie mozna zrobic).

Ale pomysly Giertycha sa po prostu Zrobic getto, niech sie ucza od siebie i zdegeneruja calkiem.

Odpowiedz
Gość 2009-02-21 o godz. 20:28
0

Już widzę te nadużycia... Lekki poprawczak chca im zgotować, czy co?

Odpowiedz
Małgorzata B. 2009-02-21 o godz. 19:35
0

Podobny eksperyment zastosowano w mojej szkole podstawowej. Z dwóch klas wybrano uczniów z problemami w nauce, rozrabiaków i nie przystosowanych i utworzono klase 'c' .
Dzieciaki ( wszystkie) nie były zachwycone z tego powodu. To odizolowanie "wybrakowanych elementów" miało pozwolić tym " lepszym" lepiej się rozwijać, ale niestety nic nie robiono by pomóc tym słabszym. Nad klasą "c" wisiał kompleks tych gorszych, który stworzyli sami nauczyciele i rodzice -my dzieciaki dalej trzymaliśmy się razem i w żaden sposób nie chcieliśmy podkreślać różnic jakie międzynami próbowano utworzyć.

Jasne jest, że nie byłabym zachwycona, gdyby moje dziecko było narażone na agresje innych dzieci, ale ich izolacja nie załatwi problemu, tylko go schowa, jak śmierdząca skarpętkę na dno szafy. Nie będzie jej widać, a smród pozostanie.

Odpowiedz
katastrofa 2009-02-21 o godz. 19:14
0

matko jak dobrze żu juś pod Giertycha nie podlegam, biedne dzieci , co dzień to jakaś straszna nowość

Odpowiedz
nusia20 2009-02-21 o godz. 19:09
0

jak dzisiaj to uslyszalam to

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie