• xandra odsłony: 3173

    Październik - prawie jak grudzień ;) :0 (filmik str 2)

    No własnie, nie moge sie dokocic bo Furkot ma grzyba i swierzba, nie?
    no nie moge, jak cos to w grudniu bo wyleczymy grzyba
    powtórze - nie moge sie dokocic, nie moge sie dokocic, nie moge sie... ;)

    pojechalismy dzis z mezem i dzieckiem oraz z rodzicami na groby do rodziny, do Płocka a potem do cioci na obiad (tamze)
    wjezdzamy, szczekanie psów - jak to na wsi... krówki, pełna sielanka itd...
    wychodzimy i w tej chwili oblazło nas stadko kotow, by je pogłaskac
    było ich moze 6
    weszlismy do domu, rozmawiamy... pytam o koty - ile ich jest
    na co ciotka ze smiechem ze 18 - małych i starszych

    ze kolejna kotka w ciazy a niedawno jeden zmarł bo go jakis samochód na drodze rozjechał, no ale coz - taka dola kotow, nie?

    domyslacie sie? pewnei tak
    mamy w tej chwili w domu, w duzym pudle dwa cuda
    oba chłopaczki chyba, jeden słodki biszkopcik, drugi burasek ze złotem i bielą, mają około 2 mce
    kupiłam wczoraj Miamora kurczakowego dla kociaków, chciałam dac Furkotowi... przydało się akurat
    zżarły poł saszetki w mgnieniu oka, warczac na siebie, sa chudziutenkie bo i matka była chuda
    pcheł raczej nie mają, uszki cudne, oczki troszke brudne - mam nadzieje ze to tylko brud

    dziewczyny, oczywiscie szukam im dobrych domkow, niewychodzacych, z zabezpieczonymi oknami i kastracją w odpowiednim czasie, sa cudne, mrucza na rekach...

    jeszcze nie moge troche ochłonac z tego wszystkiego, ale musiałam je wziac, nie byl to czas na rozmowe z ciotką,a le zrobie to na pewno - na odchodne usłyszałam ze kot bedzie nieszczesliwy w domu, udałam ze nie słysze

    pomozcie, bo one nie moga u nas zostac, pytajcie kogos sie da i kontakt do mnie, zaraz wrzuce fotki, sa tak cudne ze brak słow

    ps - bardzo prosze o nieprzenoszenie na razie topiku na zwierzaki bo ja naprawde mam problem ;)

    Odpowiedzi (58)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-04-20, 08:01:44
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
xandra 2009-04-20 o godz. 08:01
0

spac juz nie mogłam :(
widzisz, ty juz od dawna znasz domek do którego pojdzie mała a ja... eh, oddaje niemal z marszu :(
myslelismy nawet już nad oddaniem jednego ale biszkopta bardziej woli P a ja z kolei burego, wiec znow wybór, wtedy bym jednak mogła wziac koteczkę :(
nie myslałam ze sie az tak do nich przywiaze, dwa tygodnie a mi serce krwawi :(
na razie uznalismy wiec ze jest jak jest ;) , ze jak bedzie domek to tylko najlepszy a jak nie to zostają u nas, najwyzej bedziemy kombinowac po bliskiej rodzinie i przyjaciołach by kociaka czesto widziec, tylko którego, ehhh :(
własnie biega wesoła gromadka :D a gdy biszkopta zaniosłam do kuwety i wtulił sie we mnie, taki cieplutki, mruczacy... pomyslałam jak ja moge chciec je oddac :(

Odpowiedz
Gość 2009-04-20 o godz. 01:24
0

Wiesz, xandra, ja chciałam 2 kotki ;)
No i w sumie mam 2 kotki, tyle tylko, że także 2 kocury ;)
A jutro oddaję Maliznę, więc jestem w stanie zrozumieć co czujesz.
Malizna już nawet zaprzyjaźniła się z Inką - wieczorami można się na nie pogapić, jak leżą koło siebie - duży łepek i mały łepek, przytulone do siebie.
Straszne chyba będzie to rozstanie :(

Odpowiedz
xandra 2009-04-19 o godz. 23:56
0

no i jestesmy po pierwszej wizycie adopcyjnej
fajna dziewczyna z matką - do matki
kastracja tak, dobre jedzonko tak itd...

zaczełam mowic o lekach, ze dzis bylismy na kontroli u dra Garncarza (najlepszy okulista koci w Warsz.) i ze jzu wszystko w sumie ok, tylko trzeba doleczyc oczko
zaczynam zbierac kocie rzeczy, spisywac panią z dowodu... i czuje łzy pod powiekami...
w tym momencie Biszkopt chyba wyczul sytuację ;) po połozył się spac, mowimy ze to po wecie ze wymeczyli je ostro (badanie dna oka, kropelki, cisnienie gałki ocznej) a ona ze no to moze jeszcze poczekają by kotek odreagował lekarza... oczywiscie, jesli znajdzie sie nowy domek to mamy nie czekac na nią tylko oddac ale prosi o kontakt itd, mam telefon i maila do jej corki by posyłac fotki

Biszkopt podniosł głowkę na pozegnanie, oparł głowke na łapce i poszedł dalej spac
drzwi sie zamkneły... :D :D :D i po domu biega biszkoptowy słon, starsznie tupiąc i wołając o zarcie ;)

ja bym je zostawiła, ale miałam dzis z P tak nieprzyjemną rozmowe o pieniądzach itd i wyszło nieciekawie... a teraz moj maz mowi - a moze by je zostawic?

no i fajnie, tylko ze ja kurde chciałam kocią dziewczynkę jak oddamy te dwa łobuzy, by pomoc schronisku a i zawsze mi sie marzyła koteczka do kompletu...

nie wiem sama :( do tego zle sie czuje, gardło mnie boli, mowic nie moge, głowa mnie boli... czuje sie jak na odroczeniu wyroku...
nie wiem, nie wiem, nie wiem :( :( :(

Odpowiedz
xandra 2009-04-19 o godz. 11:49
0

8) lol

dzwoniłas?

Odpowiedz
Gość 2009-04-19 o godz. 11:44
0

Zmieniając temat.
Jak wszystko pójdzie dobrze to może ja niedługo zostanę przeszczęśliwą właścicielką wymarzonego kota :taniec:
Trzymajcie kciuki, by mój mąż wyraził zgodę :D

Odpowiedz
Reklama
Aoi 2009-04-19 o godz. 00:28
0

Ogólnie co do pomysłu trzymania zwierząt futerkowych w przedszkolu to jestem sceptyczna. Alergie, zadrapania, zagłaskiwanie - to są bynajmniej wady takiego interesu.
Rybki? Owszem i wystarczy.
Ale jeśli już ktoś się upiera, to polecam raczej Labradora, Golena a z kotów Ragdola (Cechą charakterystyczną tej rasy jest tzw. wiotczenie mięśni. Każdy ragdoll podniesiony do góry , rozluźnia wszystkie mięśnie i bezwładnie zwisa.). Akurat dla wścibskich maluchów.

Xandra, po wszystkich znajomych w Warszawie pytam, czy nie myślą o kotkach (zaznaczam że dwóch). Ale o ile każdy ocha i acha, tak żadnych deklaracji nie ma. Tak ja przy naszej Blue - duże zainteresowanie, ale ja jedynie zadeklarowałam chęć wzięcia kotki z potwierdzeniem telefonicznym (oj, czułam się jak na przesłuchaniu lol ;) ). Tak że trzymam kciuki i pytam dalej...

Odpowiedz
magdage 2009-04-18 o godz. 22:59
0

xandra napisał(a):dobrze ze potencjalne domki sie nie zniecheciły zmienioną istotą tego topiku, a wrecz przeciwnie

A dlaczego niby miałby sie zniechęcic???
Nie przesadzaj.....

Magdo - prosiłam cie juz nie pisz do mnie
miej na tyle honoru by pomóc w adopcji nie przeszkadzając
ale co tu honor ma do rzeczy? ze niby jak będe do Ciebie pisała to nikt nie zaadoptuje słodziaków ?

Odpowiedz
xandra 2009-04-18 o godz. 22:52
0

dobrze ze potencjalne domki sie nie zniecheciły zmienioną istotą tego topiku, a wrecz przeciwnie

Magdo - prosiłam cie juz nie pisz do mnie
miej na tyle honoru by pomóc w adopcji nie przeszkadzając

Odpowiedz
magdage 2009-04-18 o godz. 22:43
0

gonick napisał(a):Magdage, czego się nie tkniesz na tym forum zamienia się w kaszankę... a kotom kaszanka szkodzi
no prosze gonick lol a Ty mnie sledzisz czy jak? a ze kaszanka szkodzi kotom to się zgadzam, zresztą dzieciom też;)

Odpowiedz
Gość 2009-04-18 o godz. 22:40
0

Magdage, czego się nie tkniesz na tym forum zamienia się w kaszankę... a kotom kaszanka szkodzi

Odpowiedz
Reklama
magdage 2009-04-18 o godz. 22:29
0

xandra napisał(a):a ja jestem ciekawa dlaczego Magda mi nie odpisała na pm
pominełam przemyslenia osobiste i napisąłam cos naprawde fajnego, w moim odczuciu, jakis wstep do tego by sie przekonac co do pomysłu kota w przedszkolu u Magdy
zaproponowałam by przedyskutowała z rodzicami dzieci pogadanke o zwierzetach z kotem ze schroniska
jakims starszym cierpliwym, by zniosł po głasku od dzieci ;)
rownie i to, by poprosiła rodziców o pisemną zgodę na dotykanie zwierzecia w razie wystąpienia jakiejś alergii, by nie było pretensji do Magdy, jako zarzadzającej placowką - uznałam ze to bedzie dla jej dobra, jakby nie daj boze cos sie stało z dzieckiem...
a i dla rodzicow by był to znak ze jest alergia i cos z nią nalezy dalej robic, tez dla dobra dziecka

Napisałam na priv ale muszę bo się udusze i tutaj....Po pierwsze myslisz ze myślałabym o zwierzakach w przedszkolu nie pytając wczesniej o zgodę rodziców?

coz, taki sobie wymysliłam pomysł, głupi jak widac :o lol bo pomyslałam ze moze, cos ta Magda, jednak...

A tak Ci napisałam? czy Ty też wiesz lepiej co ja myślę?

wczesniej, na moje argumenty co do kociaków nic nie trafiało, dopiero to ze jest w domu rezydent z grzybem, widac wizja przedszkolaka z grzybem na buzi, plecach i brzuchu oraz rodziców zabierajacych dzieci z placowki taaak kochającej koty przemowila do Magdy
wtedy napisałam o pomysle z wizytą kota ze schroniska... olanym, jak widac

:o :o :o
matko kochana a gdzie ja Ci coś takiego napisałam???
Twoje insynuacje są zdecydowanie zbyt daleko idące Xandra, tak kocham koty ale tak jak pisąłam bardziej kocham dzieci i jakoś się mi to ze sobą nie kłóci jeśli Tobie tak to naprawde nie mój problem
tym bardziej ze nie napisałam ze nie chcę kociaków jak również nie napisałam że grzybica jest dla mnie problemem? dostałas jakiegoś priva o którym nie wiem?

przyznam szczerze ze to była moja pierwsza i ostatnia inicjatywa dotyczaca dokocenia Magdy i jej dzieci bo juz po prostu widze ze jest to jednostka niereformowalna
napisałbym wiecej ale juz mi sie po prostu nie chce a i dzieciakom musze dac jesc...

Przepraszam ale w czym Ty chcesz mnie reformować??? bo nie rozumiem???

i, Magdo, moj nick sie pisze "xandra" a nie "xsandra" czy "sandra" - ale juz nie korzystaj z niego, ok?
juz po prostu nie pisz do mnie czy w tym wątku, jakkolwiek, taka moja mała prosba
przepraszam jestem padnięta po tygodniu pracy i robię mnóstwo literówek, no i pamietaj ze to forum dyskusjne i raczej trudno na nim sobie wybierac rozmówców...

Odpowiedz
magdage 2009-04-18 o godz. 22:11
0

xandra napisał(a):a ja jestem ciekawa dlaczego Magda mi nie odpisała na pm
pominełam przemyslenia osobiste i napisąłam cos naprawde fajnego, w moim odczuciu, jakis wstep do tego by sie przekonac co do pomysłu kota w przedszkolu u Magdy
zaproponowałam by przedyskutowała z rodzicami dzieci pogadanke o zwierzetach z kotem ze schroniska
jakims starszym cierpliwym, by zniosł po głasku od dzieci ;)
rownie i to, by poprosiła rodziców o pisemną zgodę na dotykanie zwierzecia w razie wystąpienia jakiejś alergii, by nie było pretensji do Magdy, jako zarzadzającej placowką - uznałam ze to bedzie dla jej dobra, jakby nie daj boze cos sie stało z dzieckiem...
a i dla rodzicow by był to znak ze jest alergia i cos z nią nalezy dalej robic, tez dla dobra dziecka

Magda nie odpisała bo dopiero teraz ma czas a poprzednio zapierdzielała jak dziki osiołek:))) połozyła małego, siadła do kompa i uzupełnia zaległosci :))))

coz, taki sobie wymysliłam pomysł, głupi jak widac :o lol bo pomyslałam ze moze, cos ta Magda, jednak...

wczesniej, na moje argumenty co do kociaków nic nie trafiało, dopiero to ze jest w domu rezydent z grzybem, widac wizja przedszkolaka z grzybem na buzi, plecach i brzuchu oraz rodziców zabierajacych dzieci z placowki taaak kochającej koty przemowila do Magdy
wtedy napisałam o pomysle z wizytą kota ze schroniska... olanym, jak widac

przyznam szczerze ze to była moja pierwsza i ostatnia inicjatywa dotyczaca dokocenia Magdy i jej dzieci bo juz po prostu widze ze jest to jednostka niereformowalna
napisałbym wiecej ale juz mi sie po prostu nie chce a i dzieciakom musze dac jesc...

i, Magdo, moj nick sie pisze "xandra" a nie "xsandra" czy "sandra" - ale juz nie korzystaj z niego, ok?
juz po prostu nie pisz do mnie czy w tym wątku, jakkolwiek, taka moja mała prosba

Odpowiedz
xandra 2009-04-18 o godz. 22:05
0

a ja jestem ciekawa dlaczego Magda mi nie odpisała na pm
pominełam przemyslenia osobiste i napisąłam cos naprawde fajnego, w moim odczuciu, jakis wstep do tego by sie przekonac co do pomysłu kota w przedszkolu u Magdy
zaproponowałam by przedyskutowała z rodzicami dzieci pogadanke o zwierzetach z kotem ze schroniska
jakims starszym cierpliwym, by zniosł po głasku od dzieci ;)
rownie i to, by poprosiła rodziców o pisemną zgodę na dotykanie zwierzecia w razie wystąpienia jakiejś alergii, by nie było pretensji do Magdy, jako zarzadzającej placowką - uznałam ze to bedzie dla jej dobra, jakby nie daj boze cos sie stało z dzieckiem...
a i dla rodzicow by był to znak ze jest alergia i cos z nią nalezy dalej robic, tez dla dobra dziecka

coz, taki sobie wymysliłam pomysł, głupi jak widac :o lol bo pomyslałam ze moze, cos ta Magda, jednak...

wczesniej, na moje argumenty co do kociaków nic nie trafiało, dopiero to ze jest w domu rezydent z grzybem, widac wizja przedszkolaka z grzybem na buzi, plecach i brzuchu oraz rodziców zabierajacych dzieci z placowki taaak kochającej koty przemowila do Magdy
wtedy napisałam o pomysle z wizytą kota ze schroniska... olanym, jak widac

przyznam szczerze ze to była moja pierwsza i ostatnia inicjatywa dotyczaca dokocenia Magdy i jej dzieci bo juz po prostu widze ze jest to jednostka niereformowalna
napisałbym wiecej ale juz mi sie po prostu nie chce a i dzieciakom musze dac jesc...

i, Magdo, moj nick sie pisze "xandra" a nie "xsandra" czy "sandra" - ale juz nie korzystaj z niego, ok?
juz po prostu nie pisz do mnie czy w tym wątku, jakkolwiek, taka moja mała prosba

Odpowiedz
magdage 2009-04-18 o godz. 21:57
0

Aleba napisał(a):Wiesz co, Magda, nawet mi się komentować Twojej wypowiedzi nie chce.
Bełkot, bełkot i jeszcze raz bełkot przetykany niesmacznymi osobistymi wycieczkami. W dodatku szwankuje Ci trochę czytanie ze zrozumieniem, bo 3/4 "zarzutów" jakie niby mam wobec Ciebie to Twój osobisty wymysł - na pewno nic takiego nie pisałam.
I tylko jedno wyjaśnię - patrzę na Ciebie przez pryzmat tego co sobą prezentujesz na forum i co miałam okazję raz zaobserwować na żywo podczas któregoś Forumowego spotkania. I wnioski mam niewesołe. Ale to są moje własne wnioski - pewnie Cię zmartwię, ale nie jesteś aż tak zajmującą osobą, żebym czuła potrzebę na Twój temat rozmawiać z "życzliwymi".
mnie też się Twojej nie chciało ale się pokusiłam:))))
bełkot? nie wydaje mi się...
wycieczki osobiste? zawsze były w modzie.....na naszym forum
zarzuty? nie chodzi o zarzuty, tylko o to że Ty wiesz lepiej ode mnie po co chcę kociaki!!!! to chore jest wiesz?

pewnie Cię zmartwię, ale nie jesteś aż tak zajmującą osobą, żebym czuła potrzebę na Twój temat rozmawiać z "życzliwymi".
a nieee no ja się domyślam ze Ty nie czujesz w końcu jesteśmy z totalnie innych bajek, natomiast życzliwym się buzia nie zamyka już sie parę razy miałąm okazję przekonać ;))))
pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2009-04-18 o godz. 21:35
0

Wiesz co, Magda, nawet mi się komentować Twojej wypowiedzi nie chce.
Bełkot, bełkot i jeszcze raz bełkot przetykany niesmacznymi osobistymi wycieczkami. W dodatku szwankuje Ci trochę czytanie ze zrozumieniem, bo 3/4 "zarzutów" jakie niby mam wobec Ciebie to Twój osobisty wymysł - na pewno nic takiego nie pisałam.
I tylko jedno wyjaśnię - patrzę na Ciebie przez pryzmat tego co sobą prezentujesz na forum i co miałam okazję raz zaobserwować na żywo podczas któregoś Forumowego spotkania. I wnioski mam niewesołe. Ale to są moje własne wnioski - pewnie Cię zmartwię, ale nie jesteś aż tak zajmującą osobą, żebym czuła potrzebę na Twój temat rozmawiać z "życzliwymi".

Odpowiedz
magdage 2009-04-18 o godz. 21:25
0

Aleba napisał(a):Tiaaa...
Kocham takie dyskusje
Po pierwsze chyba nie ma obowiązku oddawania kota każdemu, kto wyrazi nim zainteresowanie - więc oferta magdage nie oznacza jeszcze automatycznie, że koty pójdą do niej.
Po drugie ja osobiście magdage kota do przedszkola bym nie oddała, więc rozumiem decyzję xandry - a dlaczego bym nie oddała, to Magda chyba wie, bo już kiedyś o tym dyskutowałyśmy ;) I nadal twierdzę, że do przedszkola - jeśli już w ogóle ma być kot w przedszkolu - lepiej jest wziąć starszego kota, którego charakter się zna (wiadomo np. jak reaguje na dzieci - że nie będzie się ich bał, ani nie będzie agresywny wobec nich). I nie bagatelizowałabym sprawy zabezpieczenia okien, drzwi i terenu - trochę nie wierzę w dopilnowanie kota w dużym domu z ogrodem i z gromadą dzieci.
Po trzecie kwestie diety i opieki weterynaryjnej nad zwierzakiem - to młóciłyśmy już na forum kilka razy, nie będę się powtarzać. Wystarczy, że wiem, że mamy z Magdą na ten temat różne poglądy. Wiem także, że poglądy moje i xandry są dość podobne - więc tu jest kolejna przepaść.
No i budzi moją nieufność fakt, że magdage wypowiada się tylko w tych zwierzakowych wątkach, w których do oddania są atrakcyjnie umaszczone kotki - moja syjamkowata Malizna, biszkopcik od xandry, rudzielce od Saandry. Natomiast kiedy któraś z dziewczyn szukała domu dla biało-burej znalezionej koteczki nie widziałam w jej wątku entuzjastycznych okrzyków Magdy
Wiesz Aleba diagnozy Ci kiepsko wychodzą ...naprawdę...wiem że bardzo byś chciała zeby wyszło jakim jestem złym człowiekiem oraz ze nie lubię zwierząt, szkoda tylko ze patrzysz na mnie przez pryzmat tego co słyszysz od kilku "życzliwych" mi osób.....a co budzi Twoją nieufność? kiepsko się uczyłaś do BPZ-ów wszystko co małe wzbudza w nas chęc do opiekowania, przytulania, kochania itd uwielbiam malutkie kotki tak samo jak uwielbiam małe dzieci mimo ze nie stawiam ich na równi ze sobą, poza tym jakbyście moje drogie takie były inteligentne jak wam się wydaje to juz dawno byście zaskoczyły ze szukam kotków dla siebie, a mieszkanie w przedszkolu wydaje mi się sto razy lepsze dla nich niz na 57 m2 i prosze Cię Aleba przestan chrzanic bzdury o służeniu kotów do celów nauki matko droga to brzmi prawie jakbym chciała zdzierac z nich skóre i pokazywac dzieciom co mają w środku!!!! Nie raz juz tłumaczyłam skad moja chęć do posiadania zwierząt w przedszkolu - powtarzam ostatni i moze sobie gdzie szapisz cobyś szukac nie musiała ;)
widziałam kupę złych zachowań dzieci w stosunku do zwierząt wzmacnianych dodoatkowo pozytywnie przez dorosłego (typu chłopiec rzuca kamieniem w psa a babcia bije mu brawo i mówi ze dobrze zrobił bo pies na 100% by go ugryzł) uważam ze człowiek powinien się wychowywać ze zwierzętami, od małego widziec ze zwierzątko też czuje, że trzeba je nakarmić przytulić i dac spokój jak sobie śpi, ze pies sie musi wybiegać, że potarfi pracować (to o moim wyśnionym goldenie 0terapeucie), że żyjemy obok siebie i tak samo jak mnie boli tak samo boli zwierzaka, po to mi właśnie zwierzaki w przedszkolu - jeśli uważacie że to godne potępienia to......ja naprawdę nie mam nic do dodania........

Odpowiedz
magdage 2009-04-18 o godz. 21:08
0

xandra napisał(a):Magdo, mysle ze nie ma co tu ciagnac tematu, nie sadzisz?
napisałam ci pm, nie odpowiedziałas, uznałam ze nie jestes zainteresowana tematem

Ale Xsandro dlaczego obierasz mi możliwosc wyrazenia swojego żalu z powodu odpadnięcia w przedbiegach???

kociaki pojda do najlepszego domu a jak nie to zostana u nas
kazdy kto włozył trud i serce wie jak trudno jest oddac koty do miejsca ktore budzi choc najmniejsza watpliwosc
a ze jedzenie dla ludzi, nawet dla dzieci nie jest odpowiednie dla kotów to zadna nowosc - co podasz kotu? ziemniaki? kotleta? kot musi miec swoje jedzenie chocby z racji innej budowy zoładka, z racji innego zapotrzebowania energetycznego itd

Wiesz Xsandra i reszta wiedzących lepiej ode mnie czy lubię zwierzaki czy nie od maleńskości wychowywałam się z kotami, jak byłam maleńka to 5 takich p[otworów;) przesiadywało w moim łóżeczku (mimo straszenia przez sąsiadki jak to kot jednemu dziecku przegryzł gardło ) moi rodzice nie mieli z tym problemu, ja tym bardziej - jadłam z nimi z jednej michy i razem ganialiśmy po podwórku, potem po wyprowadzce ze wsi tez zawsze mieliśmy koty i zawsze jadły jedzenie gotowane przez moją mamę i wszyscy weterynarze którzy doglądali naszych zwierzaków zawsze uwazaliże są w świetnej formie i bardzo zadbane, ale widocznie oni się nie znali na żywieniu i dbaniu o koty nieuki jakieś cholera

uwazasz ze to brak sensu zabezpieczenie okien? tak, dziecko nie wyskoczy ale kot moze - za lisciem, ptakiem, papierkiem... leczyłabys kota połamanego?
Xsandra po pierwsze z parteru trudno skakac ;) a po drugie siatki w oknach to wystarczające zabezpieczenie - przynajmniej naszym kotom nigdy nie udało się wyjśc na balkon i zeskoczyc z drugiego piętra, ale być może znowu czegoś nie wiem

co do leczenia kota...czy Ty mnie masz za kretynkę? a co myślisz bym zrobiła???

Odpowiedz
Gość 2009-04-18 o godz. 20:52
0

To jednak zmienia postać rzeczy. Magda z całym szacunkiem i moją dla Ciebie sympatia, też raczej nie zdecydowałabym sie na oddanie kota do przedszkola, gdzie tak naprawdę bylyby przedmiotami nauczania.
Nie twierdzę ze nie byłyby kochane itd. ale zgadzam sie z argumentacją Aleby i xandry.

Ps. ja w takim razie polecam się jako miłosniczka norweskich lub maincoonów. Wymusiłam obietnice, ze z takim kotem z domu nie zostanę wyrzucona, jesli takowy się napatoczy

Odpowiedz
Gość 2009-04-18 o godz. 20:29
0

kurczak napisał(a):Czy to cos złego miec takiego kotka, który nam się podoba?
Absolutnie nic zego.
Tylko magdage nigdzie nie pisała, że chce kotka, bo od dawna marzy o słodkim rudzielcu. Magdage pisała, że chce kotka do przedszkola, żeby dzieciaki uczyły się odpowiedzialności i jak opiekować się zwierzakiem - a do tego nie trzeba małej puchatej kuleczki. Wręcz przeciwnie, nadal upieram się, że właśnie mała słodka kocia kuleczka jest do takich celów najgorszym wyborem - takiego malucha łatwo nieumyślnie skrzywdzić jak się go za mocno albo nieumiejętnie chwyci, może okazać się, że boi się dzieci albo zacznie się ich bać jak go raz czy drugi przycisną albo za ogon pociągną, może będzie je drapał etc.

Odpowiedz
Gość 2009-04-18 o godz. 20:08
0

Aleba napisał(a):
No i budzi moją nieufność fakt, że magdage wypowiada się tylko w tych zwierzakowych wątkach, w których do oddania są atrakcyjnie umaszczone kotki - moja syjamkowata Malizna, biszkopcik od xandry, rudzielce od Saandry. Natomiast kiedy któraś z dziewczyn szukała domu dla biało-burej znalezionej koteczki nie widziałam w jej wątku entuzjastycznych okrzyków Magdy
Tak całkowicie of topicznie - to ja osobiscie bardzo chciałabym "majnkuna" albo norweskiego i zeby jeszcze ktoś oddał mi go za darmo ;)
Mam takie marzenie - uwazam ze sa sliczne i w ogóle ach i och.
Nie stac mnie obecnie by sprezentowac sobie takiego akurat kota.
Oczywiście nie odwazyłabym się na danie takiego ogłoszenia -bo zostałabym zjedzona zywcem ;) Zem bez serca, ze bezdomne koty równie piękne, oddane a nawet bardziej, ze jestem pusta itd.

Czy to cos złego miec takiego kotka, który nam się podoba?
Nie mówie bynajmniej o przypadkach kiedy zwierzeta sa chwilowym kaprysem. Mówię o normalnych ludziach, posiadających wrazliwośc większą od tryglodyty. 8)
Pytam konkretnie bez podtekstów - czy mam prawo wybrac i posiadac kota, który mi się podoba czy mam kierowac się wyrzutami sumienia, ze jest tyle bezdomnych, dręczonych kotów?

Dodam, ze strasznie chce kota - czy to czyni mnie zła, ze nie chce jednak przygarnąć szaroburej nieatrakcyjnej kotki?

Odpowiedz
ostryga 2009-04-18 o godz. 19:07
0

Xandra, niechze Cie usciskam za wielkie serce i starania! Mam dwa koty (rodzenstwo z tego samego miotu, jak i Twoj Biszkopcik i Bury), ktore sa moimi oczkami w glowie i w pelni rozumiem Twoja troske i dbalosc o kazdy szczegol. Ufam, ze znajdziesz dla nich przepiekny dom. Trzymam kciuki!

Odpowiedz
Gość 2009-04-18 o godz. 17:10
0

Tiaaa...
Kocham takie dyskusje
Po pierwsze chyba nie ma obowiązku oddawania kota każdemu, kto wyrazi nim zainteresowanie - więc oferta magdage nie oznacza jeszcze automatycznie, że koty pójdą do niej.
Po drugie ja osobiście magdage kota do przedszkola bym nie oddała, więc rozumiem decyzję xandry - a dlaczego bym nie oddała, to Magda chyba wie, bo już kiedyś o tym dyskutowałyśmy ;) I nadal twierdzę, że do przedszkola - jeśli już w ogóle ma być kot w przedszkolu - lepiej jest wziąć starszego kota, którego charakter się zna (wiadomo np. jak reaguje na dzieci - że nie będzie się ich bał, ani nie będzie agresywny wobec nich). I nie bagatelizowałabym sprawy zabezpieczenia okien, drzwi i terenu - trochę nie wierzę w dopilnowanie kota w dużym domu z ogrodem i z gromadą dzieci.
Po trzecie kwestie diety i opieki weterynaryjnej nad zwierzakiem - to młóciłyśmy już na forum kilka razy, nie będę się powtarzać. Wystarczy, że wiem, że mamy z Magdą na ten temat różne poglądy. Wiem także, że poglądy moje i xandry są dość podobne - więc tu jest kolejna przepaść.
No i budzi moją nieufność fakt, że magdage wypowiada się tylko w tych zwierzakowych wątkach, w których do oddania są atrakcyjnie umaszczone kotki - moja syjamkowata Malizna, biszkopcik od xandry, rudzielce od Saandry. Natomiast kiedy któraś z dziewczyn szukała domu dla biało-burej znalezionej koteczki nie widziałam w jej wątku entuzjastycznych okrzyków Magdy

Odpowiedz
xandra 2009-04-18 o godz. 16:27
0

Magdo, mysle ze nie ma co tu ciagnac tematu, nie sadzisz?
napisałam ci pm, nie odpowiedziałas, uznałam ze nie jestes zainteresowana tematem

kociaki pojda do najlepszego domu a jak nie to zostana u nas
kazdy kto włozył trud i serce wie jak trudno jest oddac koty do miejsca ktore budzi choc najmniejsza watpliwosc
a ze jedzenie dla ludzi, nawet dla dzieci nie jest odpowiednie dla kotów to zadna nowosc - co podasz kotu? ziemniaki? kotleta? kot musi miec swoje jedzenie chocby z racji innej budowy zoładka, z racji innego zapotrzebowania energetycznego itd

uwazasz ze to brak sensu zabezpieczenie okien? tak, dziecko nie wyskoczy ale kot moze - za lisciem, ptakiem, papierkiem... leczyłabys kota połamanego?

Odpowiedz
magdage 2009-04-18 o godz. 16:15
0

Może to i dobrze Magda - jeszcze by sie okazało, ze musiałabyś poznac prawa zwierzat wynikające z ustawy o ochronie zwierząt. ;)

ale ja znam kurczaku mój drogi :))))))
tak czy siak szkoda bo cudne są i myślę ze dzieciaki oszalałby na ich punkcie :)))

Odpowiedz
Gość 2009-04-18 o godz. 16:09
0

Jesli o mnie chodzi to jest to trochę takie widzi misie
No cóż zycze powodzenia w poszukiwaniu idealnych "rodziców".

Może to i dobrze Magda - jeszcze by sie okazało, ze musiałabyś poznac prawa zwierzat wynikające z ustawy o ochronie zwierząt. ;)

Odpowiedz
magdage 2009-04-18 o godz. 15:23
0

kurczak napisał(a):xandra napisał(a):dałam ogłoszenie adopcyjne,
Nie rozumiem - myslałam, ze magdage chce wziąść oba te kotki.
Kurczak Ty to się na kotach w ogóle nie rozeznajesz
500m2 dla kotków to za dużo, 10 osobowa grupa to też za dużo a jedzonko gotowane dla dzieci - bez przypraw, nie smażone, bez konserwantów nie jest dobre więc.....odpadłam w przedbiegach
a szkoda bo się zakochałam w maleństwach ślicznych

Odpowiedz
xandra 2009-04-18 o godz. 14:40
0

do przedszkola sa za male

ehhh, napisałam takie ogłoszenie ze o ile sie ktos zgłosi to bedzie dobrze ;)
znaczy obostrzyłam warunki - ze oba kotki razem, domek niewychodzący, tylko w Warszawie/okolicach, dobre jedzonko, kastracja, opieka weta jak cos... pisałam jakie sa cudne, jak kochają zabawe i mruczenie i plakałam

tak mi zle, juz mnie głowa boli :(

Odpowiedz
Gość 2009-04-18 o godz. 14:20
0

xandra napisał(a):dałam ogłoszenie adopcyjne,
Nie rozumiem - myslałam, ze magdage chce wziąść oba te kotki.

Odpowiedz
xandra 2009-04-18 o godz. 14:16
0

dałam ogłoszenie adopcyjne, czuje sie jakbym oddawała dzieci

Odpowiedz
Gość 2009-04-17 o godz. 15:03
0

xandra napisał(a):jasne, bardzo prosze :)
moze ktos sie zakocha na tyle by je wziac ;)
tylko uprzedz ze pojda do domku najlepszego z najlepszych
przede wszystkim robię selekcję tych, którym kociaki pokazuję :)
ale cięzko będzie, kazdy się zachwyca i kazdy znajduje jakies ale :(

Odpowiedz
xandra 2009-04-17 o godz. 12:18
0

jasne, bardzo prosze :)
moze ktos sie zakocha na tyle by je wziac ;)
tylko uprzedz ze pojda do domku najlepszego z najlepszych

eh, jzu mi smutno jak pomysle ze musze je oddac
rosną i madrzeja ;) w oczach

z wychudzonych kociaków po 400 i 450 gramów wyrosły kociaki na 500 i 510 gramow, dane sprzed wczoraj ;) , moje dzieciaki kochane :(

Odpowiedz
Gość 2009-04-17 o godz. 10:23
0

matko jakie one pięęęne :D:D:D:D:D

już zapomniałam ile słodyczy jest w małych kociakach :love: piękne piękne ja prosze o więcej zdjeć :)
czy ja mogę linka ze zdjeciami podesłac do kilku osób? :)

Odpowiedz
magdage 2009-04-16 o godz. 23:04
0

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

boskie są!!!! Sandra ja je chcę, kiedy sie możemy umówic? jaka jest szansa zebys to Ty do nas przyjechała?
to są chłopaki czy dziewczyny?

Odpowiedz
Gość 2009-04-16 o godz. 22:31
0

:love:
Jeszcze jeszcze jeszcze :cisza: :cisza: :cisza:

Odpowiedz
Gość 2009-04-16 o godz. 22:22
0

Więcej :cisza: :cisza: :cisza:

Odpowiedz
xandra 2009-04-16 o godz. 22:16
0

odkopuje ;)
mielismy problemy z oczkiem u Biszkopta, był antybiotyk ale juz jest w sumie ok
dzieciaki jedzą na potege, grubną pieknie, mrucza jak stare koty
pomimo młodego wieku juz widac charakterki ;) - Biszkopt kocha zabawe i jedzenie, Bury kocha zabawe, jedzenie ale i jest do tego myslicielem ;) , układa sie na kanapie, patrzy powaznie człowiekowi w oczy, coz ta mała głowka sobie wtedy mysli? :D

wkrotce kociaki beda odrobaczane i szczepione i sa juz gotowe do wydania, warunek - do jednego domu zeby nie teskniły, bo jak sie ma takie swietne szkraby to mozna z ich zycia film nakrecic, takie sa pocieszne - a ze i tak z reguły sie człek dokaca by sie jednemu kotu w domu nie nudziło podczas nieobecnosci to juz jest piekny dwupaczek ;) i - najlepiej Warszawa bo chciałabym miec kontakt z domkiem kotów

koty załatwiają sie do kuwety, sa czysciutenkie i rozbrykane
karmie je dobrze by przysżły domek nie miał klopotow z zoładeczkami małych - dostają Hillsa i Animonde, czasem Miamor

no, to teraz poczaruje was fotkami :D

przybij piatke stary vs trywialna zabawa piorkiem ;)


chyba za dobrze sie schowałem bo dopiero mnie teraz Pani znalazła ;)


o, jest i braciszek ;)


no, w koncu zabawa bez konkurencji ;)


pozyczylismy od Cioci i Wujka aparat zeby nas Państwo uwieczniali ;)


na razie tyle :P

Odpowiedz
Gość 2009-04-10 o godz. 21:47
0

:love:

Gdyby nie mój mąż alergik to pewnie już dawno byśmy takie miauuuczące cudo mieli w domu, ech...

Odpowiedz
xandra 2009-04-10 o godz. 20:18
0

http://www.youtube.com/watch?v=pab6uTrnZ2E

i tak ciągle, kotłowanina - raz jeden pała zadza mordu, raz drugi :D , jedzenie, spanie i kuweta, do tego mnoostwo mruczenia :D

Odpowiedz
xandra 2009-04-10 o godz. 20:15
0

film jeszcze sie wgrywa na serwer
to fotki z dzisiaj

kto nas budzi? :D


wrr, wrrrrrr... :D


najlepsze gonitwy odchodzą w małych przestrzeniach :D

Odpowiedz
xandra 2009-04-10 o godz. 19:39
0

:D :D :D
ba! ;)

zapraszam kazdego zainteresowanego kociakami na priva

Odpowiedz
Gość 2009-04-10 o godz. 19:33
0

xandra - jestes swietnym marketingowcem lol

ba no oczywiście, ze rozumiem zasadność kastracji (kotów ma sie rozumiec 8) , choc niektórych facetów tez bym tak potraktowała ;) ).

Odpowiedz
xandra 2009-04-10 o godz. 19:27
0

edit sprzed minuty ;)
kupa i siku zagrzebane ze szwajcarska precyzją zwirkiem w kuwecie :D
pytanie, czyja to kupka pewnie bedzie nierozwiazane ;)

Odpowiedz
xandra 2009-04-10 o godz. 19:24
0

kurczaku, o ile domek bedzie niewychodzący i rozumiejący potrzebe wykastrowania kota, chocby dla nieznaczenia terenu moczem i jego zdrowia, do tego nieserwujący kotu pysznosci w stylu whiskas i kitekat ;) itd... to pisz do mnie podanie na priva ;) a z mezem sie cos wymysli ;)

dodam ze bury (Galopek ;) ) jest co prawda wiekszy, ale biszkopt (Wojownik ;) ) jest wieksza zadziorą :D , oba słodkie, mrrrrrrrrrruczące i uwaga! - robia siku i kupe do kuwety, kwestia przypilnowania ich a przy dwóch takich ruchliwych pchłach nie jest to łatwe lol wiec kupa bywa koło kuwety albo na kafelkach
inna sprawa ze czego to wymagac od takich malenstw co to dopiero widzą swiat inny niz wiejskie podworko i stodoła

domki, dooomki - zapraszam do myslenia o kociakach, pojda tylko do najlepszego

Odpowiedz
Gość 2009-04-10 o godz. 19:03
0

Ehhh. Ja tak bym chciała kotka. Od miesięcy Was podczytuję i z całego serca zazdroszczę
Ale cóz męza mam, który zabrania. A chyba nadawałabym się na kocią mamę - oprócz miejsca w sercu także dyplom weta mam. Więc chyba, xandra, przeszlabym kasting co? :)

Tylko jak mam przekonać męża?

Odpowiedz
xandra 2009-04-10 o godz. 18:55
0

:D :D :D

co za subtelnosc ;) :P
zapraszam, do soboty jestesmy bez Miska, kwestia umowienia się
zaraz wrzuce film o kociakach, to nieustająca gonitwa, jedzenie, prychanie, jedzenie, mordowanie sie nawzajem, jedzenie i jedzenie z przerwą na jedzenie ;)

sa tak cudne ze mam ochote nie oddawac ale musimy, Furkot jest smutny, czuje zapachy, jest roszada łazienkowo-pokojowo-kuchenna... nie tak powinno byc
w dodatku w pokoju Misia gdzie stoi pudło jest chłodniej niz w duzym pokoju, mają kocyk ale co by nie mowic jest tam chłodniej :( - domku, DOBRY domku, gdzie jestes?

Odpowiedz
Gość 2009-04-10 o godz. 18:41
0

I co u maleństw?
Domki już się o nie biją?

Xandra, nie żebym się wpraszała, ale... ten tego... hmmm... no może jednak się wpraszam ;)
Tylko dla bezpieczeństwa dopiero po oddaniu Malizny (znów się transfer przesunął, prawdopodobnie na wtorek - wczoraj była szczepionka, a dzisiaj Malizna bardzo nieswoja jest, więc jutro bym się jej nie odważyła przeprowadzać).

Odpowiedz
xandra 2009-04-08 o godz. 20:42
0

ja nic nie wiem o wyrodnej matce ;) ale rozumiem ze domek niewychodzący, z kastracją i dobrym jedzonkiem ;)

bylismy na przegladzie kociaków bo nie podobaly mi sie ich oczka (po jednym, z przeciwnych stron ;) ) , na szczescie tylko do przemywania herbatą/ciepła woda, do tego 2xdziennie krople gentamycyna i 4xdziennie furazolidon na biegunki
na odrobaczanie jeszcze za małe, na szczepienia tym bardziej
swierzbu zero, grzyba tez - tylko brud w uszach, do wymycia
zostały tez potraktowane frontlinem - pcheł nie stwierdzono ;) , larw tez

pomijając brzydkie oczki - ideały do adopcji :D i juz jest kilku chetnych, zobaczymy, cv i referencje prosze nadal składac na priva ;)
ps - prosze tez byc gotowym ze po wzieciu chłopaka (obaj to faceciki ;) ) tenze puszcza dom z torbami na jedzenie ;) , jedzą az warczac na siebie i lejąc sie łapami lol

Odpowiedz
magdage 2009-04-08 o godz. 18:37
0

czy ja wyrodna matka i kiepska miłosniczka zwierzat mogę przygarnac tego biszkopta????
boski jest lol

Odpowiedz
Gość 2009-04-08 o godz. 14:18
0

Xandra, jakbyś chciała mogę podjechać z cyfrówką i służyć za nadwornego fotografa ;)
Przyda się maluchom mała sesja, zrobimy im takie zdjęcia, że podbiją każde serce ;)

Odpowiedz
xandra 2009-04-08 o godz. 07:25
0

sen to przesąd, nie? ;) :D
nie dały mi dzieciaki pospać, bo zamienilismy się pokojami, chłopaki spali razem a ja z małymi w pokoju żeby do nich zaglądac
dostały plastikowe pudełeczko w porwanym papierem toaletowym, grzecznie bylo siku a bury zrobił sporą kupę :love: :D
walki toczą okrutne, piszcza i leją sie łapami, ehhh :D mozna by im robic fotki i robic
na razie szukamy roboczych imion i chciałabym dzis z nimi isc do weta bo mają po jednym oczku brzydszym - mam nadzieje ze to nic takiego
chce kotki podtuczyc ;) , odrobaczyc, zaszczepic i oddac do dobrych domków bo nasz ksiaze udzielny, pan F. ;) się buntuje - dziś dopiero była kupa po prawie 2 dniach i mniej sika, a w przypadku zatykajacego się kota ze stresu chce jemu i sobie oszczedzić nerwów :(

Odpowiedz
Wiol-ka 2009-04-07 o godz. 23:46
0

ja w rozwiązaniu problemu to raczej nie pomogę ;) ale jak sobie pomyślę o "swojej" szósteczce i jej losach, to jestem pewna, że szybko znajdziesz im domy ;)
W każdym razie trzymam kciuki.

Odpowiedz
Gość 2009-04-07 o godz. 22:51
0

Z tańszych rzeczy testowanych na Maliznie ;) to polecam Animondę Carny dla kociąt.
Wysoko zawartość mięsa, kocizna wsuwa, a cena za 200 g puszkę odrobinę wyższa niż za 100 g saszetkę.

Odpowiedz
xandra 2009-04-07 o godz. 22:41
0

to nie rude, to modelowy biszkopcik ale komorka P. przekłamuje kolory wieczorem

dzieki Ola :usciski: , na razie szukam na animalii czegos z jedzonka dla małych co by mnie nie zrujnowało do konca :D

Odpowiedz
Gość 2009-04-07 o godz. 22:31
0

Taka cudna ruda kobieta to było kiedyś moje marzenie
Xandra, jeśli mogę Ci w czymś pomóc, to moją komórkę znasz.

Odpowiedz
mokato 2009-04-07 o godz. 22:29
0

Ale cudaki!!!! lol

Odpowiedz
xandra 2009-04-07 o godz. 22:26
0

maz na szybko zrobił stronkę
fotki sa niestety z telefonu, innych nie będzie

http://www.xan11.konto.pl/

Odpowiedz
xandra 2009-04-07 o godz. 21:14
0

w samochodzie, w mojej kurtce


juz w domu, na łóżku Michałka


Odpowiedz
xandra 2009-04-07 o godz. 20:09
0

no to mamy dwie kobiety

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie