• Loxia odsłony: 2482

    Być jak Matka Polka

    Http://wiadomosci.onet.pl/1369249,2677,1,1,kioskart.html

    ciekawe jak wielu sie udało obejśc problemy i stereotypy

    czy jedna bohaterka nie przypomina Wam kogoś?? ;)

    Odpowiedzi (22)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-04-20, 07:17:12
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-04-20 o godz. 07:17
0

Ależ niesamowicie głęboka dyskusja nt. dyskryminacji kobiet w Polsce

Odpowiedz
Gość 2009-04-20 o godz. 05:37
0

ladybird7, jakaś nieścisłość się w Twoje wypowiedzi wdała. Najpierw piszesz, że marzeniem tej kobiety było:
ladybird7 napisał(a):Jej marzeniem jako dziecko bylo aby w przyszlosci byc matka i to mial byc jej zawod, no i jest.
potem zaś trochę zmieniasz front i piszesz, że kobieta ta narzeka na swój los itd...
A tak w ogóle, to łatwo jest komentować czyjeś życie stojąc z boku.
Nienawidzę gdy ktoś mówi że kobieta siedząca w domu NIC nie robi. A praca w domu przy dwóch dorosłych osobach jest nieporównywalna z tą jaką się wykonuje gdy są dzieci. Przy jednym ma się dużo więcej obowiązków, Ty piszesz tez, że ona się jednak nie piątką a dwójką zajmuje. Myślę, że powinnaś raczej docieniać - tak jak robią to jej dzieci, a nie krytykować.

Odpowiedz
Rosalinda 2009-04-20 o godz. 05:10
0

dzieci nie biora się z powietrza i każdy odpowiedzialny dorosly człowiek wie skąd sie one biorą...
nie sztuka natrzaskać 5 dzieci, a potem narzekać że jest ciężko
gdyby pomyślała, mialaby 2 i byloby lżej.
po drugie skoro już ma tyle dzieci to obowiązkiem ich jest pomagac matce i to nie tylk odziewczynki, chlopcy tez powinni pomagać

Odpowiedz
ladybird7 2009-04-20 o godz. 04:42
0

Nabla napisał(a):
ladybird7 napisał(a):ojciec niestety ma sobie sam radzic, i wymysla sobie ze jest zmeczony,
.
skrot myslowy, chodzilo mi o to ze wg niej on sobie to wymysla.

Odpowiedz
Mecdor 2009-04-20 o godz. 04:05
0

A ja trochę na przekór wszystkim powiem, że wydaje mi się, że trochę rozumiem ladybird7.

I jeszcze powiem, że moja ukochana babcia miała ośmioro dzieci, przez całe życie pracowała zawodowo (była nauczycielką), jej mąż (i mój dziadek) oczywiscie też.

A z nowszej historii - w mojej rodzince ciotka ma czwórkę dzieci, caly czas także pracowała zawodowo.

Z drugiej strony znam sytuacje, gdy kobiety przestały pracy zawodowej po wyjściu za mąż, przed urodzeniem pierwszego dziecka. Nie pracują do dziś, mimo że mają jedno lub dwójkę dzieci.

Znam też sytuację osób zamożnych, gdzie Pani Domu nie pracuje, ale ma też sprzątaczkę, a w opiece nad dzieckiem pomaga jej babcia lub niania.

A zatem liczba dzieci nie powoduje wg mnie konieczności, że mama ma nie pracować zawodowo. Zależy to przede wszystkim od podejścia samej kobiety.

Ja nie uważam, że w domu nie ma nic do roboty i że "kobiety w domu" nic nie robią. Ale zwróćcie uwagę na to, że kobiety aktywne zawodowo i posiadające rodzinę, dzieci, bardzo często robią TYLE SAMO W DOMU, co kobiety niepracujące zawodowo plus oczywiście dodatkowo praca zawodowa.

Za kobiety pracujące zawodowo aniołki pracy domowej nie zrobią.

To oczywiście w wielkim skrócie, pomijając kwestie podziału obowiązków między małzonków, a potem i dzieci, ewentualnie scedowania obowiązków na osoby z zewnątrz (nianię, panię od sprzątania) itp.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-04-20 o godz. 03:40
0

ladybird7 napisał(a):Wyglada to tak, ze brat meza pracuje od rana do nocy,
ladybird7 napisał(a):ojciec niestety ma sobie sam radzic, i wymysla sobie ze jest zmeczony,
Matka z 5 dzieci w domu = nie pracuje, ojciec od rana do nocy w pracy i symuluje zmeczenie
Ja Cie juz kobieto w ogole nie rozumiem.

Odpowiedz
ladybird7 2009-04-20 o godz. 03:32
0

Carrie napisał(a):Ktoś tu chyba zapomniał, że oprócz "oporządzenia" tej 5 dzieci (o matce i ojcu nie wspominając) trzeba jeszcze każdemu z nich minimum wolnego czasu poświęcić, porozmawiać, zainteresować się jego sprawami, objaśnić świat, jednym słowem wychować je - a to jakby nie było zajmuje trochę czasu
Zapewniam Cię ladybird, że z jednym dzieckiem jest to heroiczna praca.. Przy pięciorgu to sobie nawet nie wyobrażam.
I nikt nie każe Ci im pomagać takiego obowiązku przecież nie ma
No i tu jest problem bo niektorzy oczekuja tego z racji tego z w polsce nie mieszkamy i napewno nam pieniadze z nieba spadaja, ale to juz inna historia.

ojciec niestety ma sobie sam radzic, i wymysla sobie ze jest zmeczony, wiec soboty spedza na sprzataniu, no i niestety tylko 2 dzieci matka poswieca czas najmlodszemu i najbardziej uzdolnionemu :)

Odpowiedz
Gość 2009-04-20 o godz. 03:26
0

Ktoś tu chyba zapomniał, że oprócz "oporządzenia" tej 5 dzieci (o matce i ojcu nie wspominając) trzeba jeszcze każdemu z nich minimum wolnego czasu poświęcić, porozmawiać, zainteresować się jego sprawami, objaśnić świat, jednym słowem wychować je - a to jakby nie było zajmuje trochę czasu
Zapewniam Cię ladybird, że z jednym dzieckiem jest to heroiczna praca.. Przy pięciorgu to sobie nawet nie wyobrażam.
I nikt nie każe Ci im pomagać takiego obowiązku przecież nie ma

Odpowiedz
lideq 2009-04-20 o godz. 03:22
0

ja sobie nie wyobrazam prowadzenia domu z 5 dzieci ( ale pewnie mi wyobraznia lekko podmarzla ;) ) nawet nie pracujac. dzieci sa bardzo czasochlonne, wymagaja ciaglej uwagi, z kazdym pogadac, posprawdzac lekcje i milion innych
wiesz lady, przez prawie rok mieszkalam w domu, gdzie bylo 8 doroslych osob i teoretycznie kazdy umie dookola siebie zrobic, ale zeby dom jakos wygladal, to caly dzien mi schodzil na sprzatanie, a gotowania dla takiej gromadki tez nie polecam i potem zmywania po wszystkich. wspominam jako koszmar i teraz gotowania dla meza i mnie prawie nie zauwazam- wszystko szybko, sprawnie i w niewielkich ilosciach w porownaniu

Odpowiedz
ladybird7 2009-04-20 o godz. 03:21
0

Kinia napisał(a):oj ladybird, brniesz po pachy w nominacje lol
kiedys musi byc ten pierwszy raz :D:D:D

a wracajac do tematu. Chodzi mi o to ze to ona wlasnie krytykuje wszystkie inne kobiety mowiac ze to im jest latwo bo nie maja tylu dzieci itp. I masz racje Kinia ze wszystkie urzadzenia domowe maja nam w tym pomagac, ale denerwuje mnie stwierdzenie wszystkich lacznie z ich dziecmy ze jacy to oni sa biedni bo maja 5 dzieci, jakby to byla wina moja i mojego meza, i trzeba im we wszystkim pomagac i wogole.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-04-20 o godz. 03:15
0

oj ladybird, brniesz po pachy w nominacje lol

a argument typu co to za mycie jak się ma zmywarkę, pranie jak się ma pralkę itp. działają na mnie jak przysłowiowa płachta na byka. Urządzenia te sprawiają, że życie staje się prostsze, ale przy 5 dzieci to np. chyba trzeba prać codziennie i potem jeszcze to uprasować. :x

Odpowiedz
Gość 2009-04-20 o godz. 03:12
0

ladybird7 napisał(a):(...)

Wyglada to tak, ze brat meza pracuje od rana do nocy, a ona siedzi w domu i zajmuje sie dziecmi, 2 dzieci bo reszta jest w szkole i wracaja bardzo pozno. Jej marzeniem jako dziecko bylo aby w przyszlosci byc matka i to mial byc jej zawod, no i jest. Nigdy w zyciu nie przepracowala dnia w inny sposob niz jako matka.

Najwiekszym zaskoczeniem dla mnie jest to jak dzieci sa wyszkolone i mowia o tym jak to ich mama ciezko pracuje w domu i nie moze isc do pracy. Chrzesnica mojego meza byla u nas no i dowiedzielismy sie ze:
- mama musi gotowac - ja tez a pracuje i w domu jest codziennie 2 daniowy obiad
- mama musi zmywac - ma zmywarke czyli wrzuca naczynia tylko
- musi prac - jak kazdy zeby nie smierdziec (ma pralke oczywiscie)
- musi sprzatac - za inne kobiety to robia aniolki
- musi sie najmlodszymi dziecmi zajmowac- sa juz w wieku przedszkonym
Biedne dziecko po moich odpowiedziach nie bardzo wiedzialo co ma zrobic bo nagle jej swiatopoglad runal.

i koniec koncowi nie wiem do czego dazylam
ale sie nagadalam i posta sobie nabilam :D
Wiesz Lady - własnie dzieki takiemu jak Twoje podejsciu króluje pogląd, że jak kobieta wychowuje dzieci, to "siedzi w domu i nic nie robi"

Nie sądze abys chętnie zamieniła się z ową Panią na zycia - bo chyba nie wierzysz, że zajmowanie się piątką dzieci i domem to czysta przyjemność

Odpowiedz
ladybird7 2009-04-20 o godz. 03:10
0

Shiadhal napisał(a):tak oftopicznie ciut:

ladybird7 - no ale chyba jednak 'odrobinę' inaczej (pod względem czaso- i pracochłonności) pierze się, gotuje i sprząta dla dwóch dorosłych osób a inaczej dla 7, w tym 5 dzieci?

opieką nad dwójką przedszkolaków i trójką dzieci szkolnych też chyba nie zajmują się 'aniołki'?

czy może jesteś zwolenniczką teorii o nicnierobieniu przez kobiety wychowujące dzieci 'na pełny etat'? ;)
Hehe

Wiec tak. 2 szkolnych dzieci wraca wieczorami, zazwyczaj po wizycie u babci.
1 szkolne jest w domu co 2 tygodnie bo uczy sie w szkole z internatem
i denerwuje mnie fakt ze mowi sie o komus ty nie masz dzieci, nie wiesz jak to jest, ja tak ciezko pracuje, gdzie tak naprawde ogormny procent kobiet musi sobie radzic z dziecmi i z praca na pelny etat w biurze i w domu.

Odpowiedz
Gość 2009-04-20 o godz. 03:08
0

ladybird7 napisał(a):i koniec koncowi nie wiem do czego dazylam
Ja tez nie wiem do czego dazylas. Zeby udowodnic, ze ona nic nie robi? Ze to, co robi to nic niezwyklego (prowadzenie domu z 5 dzieci)? Czy moze, ze to zle, ze dzieci doceniaja jej prace?

Odpowiedz
Gość 2009-04-20 o godz. 03:06
0

tak oftopicznie ciut:

ladybird7 - no ale chyba jednak 'odrobinę' inaczej (pod względem czaso- i pracochłonności) pierze się, gotuje i sprząta dla dwóch dorosłych osób a inaczej dla 7, w tym 5 dzieci?

opieką nad dwójką przedszkolaków i trójką dzieci szkolnych też chyba nie zajmują się 'aniołki'?

czy może jesteś zwolenniczką teorii o nicnierobieniu przez kobiety wychowujące dzieci 'na pełny etat'? ;)

Odpowiedz
Gość 2009-04-20 o godz. 03:01
0

Loxia napisał(a):czy jedna bohaterka nie przypomina Wam kogoś??
no proszę, a nawet się nie pchwaliła, że taka medialna z niej istota :brawo:

Odpowiedz
ladybird7 2009-04-20 o godz. 02:48
0

Hmm, spodziewalam sie czegos innego, ale...

Znam jedna matke polke, to zona brata mojego meza. Maja 5 dzieci, jedno jest adoptowane, sa katolikami i nie przyjmuja innych wartosci niz katolickie za dobre. Chodza na oazy rodzin, na wakacje jezdza na rekolekcje.

Wyglada to tak, ze brat meza pracuje od rana do nocy, a ona siedzi w domu i zajmuje sie dziecmi, 2 dzieci bo reszta jest w szkole i wracaja bardzo pozno. Jej marzeniem jako dziecko bylo aby w przyszlosci byc matka i to mial byc jej zawod, no i jest. Nigdy w zyciu nie przepracowala dnia w inny sposob niz jako matka.

Najwiekszym zaskoczeniem dla mnie jest to jak dzieci sa wyszkolone i mowia o tym jak to ich mama ciezko pracuje w domu i nie moze isc do pracy. Chrzesnica mojego meza byla u nas no i dowiedzielismy sie ze:
- mama musi gotowac - ja tez a pracuje i w domu jest codziennie 2 daniowy obiad
- mama musi zmywac - ma zmywarke czyli wrzuca naczynia tylko
- musi prac - jak kazdy zeby nie smierdziec (ma pralke oczywiscie)
- musi sprzatac - za inne kobiety to robia aniolki
- musi sie najmlodszymi dziecmi zajmowac- sa juz w wieku przedszkonym
Biedne dziecko po moich odpowiedziach nie bardzo wiedzialo co ma zrobic bo nagle jej swiatopoglad runal.

i koniec koncowi nie wiem do czego dazylam
ale sie nagadalam i posta sobie nabilam :D

Odpowiedz
Gość 2009-04-20 o godz. 02:03
0

Bardzo, bardzo!!!!!!!!

Odpowiedz
Gość 2009-04-20 o godz. 00:01
0

Loxia napisał(a):czy jedna bohaterka nie przypomina Wam kogoś?? nie da się ukryć;)

Odpowiedz
Gość 2009-04-19 o godz. 21:27
0

Loxia napisał(a):
czy jedna bohaterka nie przypomina Wam kogoś?? ;)
przypomina, przypomina :)

Odpowiedz
Gość 2009-04-19 o godz. 20:59
0

Loxia napisał(a):czy jedna bohaterka nie przypomina Wam kogoś?? ;)
I to nawet bardzo :D

Odpowiedz
Gość 2009-04-19 o godz. 20:11
0

Mnie nie. Artykuł poruszający, ale moim zdaniem manipulacja w nim jest świetna. :lizak: Uwielbiam tego typu uproszczenia. W sam raz przed wyborami.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie