• maria21 odsłony: 1769

    Własna firma

    Na Forumi jestem juz od dawna - choć nie udzielam się zbyt często, raczej czytam regularnie. Myślałam już o poruszeniu tego tematu już od jakiegoś czasu - ale dopiero teraz jakoś mnie naszło.
    Prowadzimy firmę już któryś rok, idzie nam całkiem nieźle, ciągle coś ulepszamy, ciągle inwestujemy itd. Przed rozpoczęciem interesu podróżowaliśmy dość intensywnie i to zazwyczaj dalej, za oceany. Dużo nauczyły nas te podróże. Zobaczyliśmy świat inny niż europejski, inny niż polski, nabraliśmy trochę dystansu do siebie, do życia, do świata. Nie chcialiśmy już pracować dla kogoś, za marne grosze. No i tak się zaczęła nasza przygoda.
    W tym momencie mój mąż przyjął propozycję pracy w swoim kierunku, na wymarzonym stanowisku - ja zostalam przy firmie (choć nadal oboje się nią zajmujemy). On się spełnia w swojej pracy, ja się spełniam w mojej. Jest naprawdę bardzo dobrze. I tak się jakoś stało że moje życie kręci się głównie wokół pracy. I bardzo to lubię. Niestyety wraz z biegiem czasu zaskutkowało to też negatywnie na nasze życie towarzyskie - coraz mniej czasu, coraz mniej spotkań ze znajomymi... A jak juz są - to okazywało się ze nasze życia potoczyły się w tak diametralnieinnych kierunkach ze nie mieliśmy juz wspólnych tematów oprócz wspomnień z przeszłości :o
    Oczywiści nie zycje tylko i wyłącznie pracą. Oboje z męzem dbamy o każdą sferę życia, zarówno rozrywkową, kulturową, towarzyską (jak wyżej ), edukacyjną. No ale nie da sie ukryc - ze firma to mój konik lol

    Dziwne uczucie, każdy z nas (znajomych starych) ma inne życie i nikt siebie już nie potrafi zrozumieć. Mnie nie obchodzą imprezy do nocy i problemy z kolejnym facetem koleżanki a jej nie obchodzą moje brednie o inwestycjach, papierach, dotacjach, kosztach itd. Oczywiście słuchamy siebie nawzajem - ale ani ja ani ona nie odczuwamy satysfakcji po zakończonym spotkaniu. No, jeszcze jedynie obie świetnie sie bawimy gdy rozmawiamy o babskich sprawach typu: makijaże, fryzury, ciuchym zakupy. W koncu - lubimy być kobietami i lubimy być atrakcyjne.

    Bardzo fajnie byłoby porozmawiać z kimś kto ma podobne doświaczenia, kto też chciałby pogadać o pracy, o swoich ambicjach, marzeniach, z kimś kto lubi być inspirowany, kogo inspirują inni i motywują do pracy nad sobą nad pracą.
    Ja uwielbiam tematykę typu: motywacja, inspiracja, profesjonalizm, ambicja, asertywnośc - ogólnie mówiąc - psychologii gałęzi biznesu, rozwoju siebie samego.

    Czy jest ktoś na forum kto czuje się podobnie? Lub tez ktoś kto chce realizować dopiero swoje marzenia o niezależości, pracy na własny rachunek, tworzeniu czegoś własnego?
    Wpisujcie się kochane, razem bedzie nam raźniej!
    :)

    Odpowiedzi (6)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-09-06, 00:24:27
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
kasia_ewa 2009-09-06 o godz. 00:24
0

Proponuje forum http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=38478

Odpowiedz
maria21 2009-09-04 o godz. 00:33
0

:) bardzo sie cieszę że ktoś się odezwał :)

Ja niestety nie mam możliwości mieć wspólnika, a może nie chcę. wszystko zaczynałam sama i teraz gdy jest już dobrze - po prostu nie mam zamiaru wpuszczać na "gotowe". Zresztą, wiecie o co chodzi :)

Po napisaniu tego postu i ciszy jaka zapadła - nie przestałam szukać w internecie. Nie wierzyłam ze nie ma miejsca dla takich osób jak ja, które szukają wsparcia, motywacji i które rozpiera energia od środka aby działać, aby się realizować. No i znalazłam - kilka organizacji zrzeszających ludzi prowadzących firmy. Miedzynarodowe i krajowe. Poczytałam - i jest to coś, czego szukałam tylko spotengowane kilkakrotnie. Nie marzyłam nawet o wpsarciu specjalisty public relations, o wymianie informacji z ludźmi z całego swiata.

Szkolenia, spotkania, wyjazdy. Rozwijające!! Same powiedzcie czy nie byłoby świetnie mieć kontakt z ludźmi którzy prowadzą własne interesy tylko w roznych branżach.
A może stworzymy coś w stylu "mini stowarzyszonka" ?

:)

Odpowiedz
kasia_ewa 2009-09-02 o godz. 07:54
0

Oj... ja rozumiem... Mam 'wspolniczke' (nie formalna, po prostu nasze dwie firmy realizuja razem jedno przedsiewziecie) i od tego momentu jest mi (jej mam nadzieje rowniez) o wiele lepiej :). Nawzajem sie motywujemy, znajdujemy rozne inspirujace nas rzeczy... Obie czuwamy nad porzadkiem i sprawna praca...
Ze znajomymi roznie... Czesc rozumie, dopytuje sie i wspiera, czesci to nie obchodzi, a czesc probuje przekonac, ze zle na tym wszystkim wychodze, ze mam tyyle pracy, ze jest mi ciezko itd. A nam nie jest ciezko. Pracujemy duzo - tu sie zgodze, ale to poczatek i obie na prace jestesmy przygotowane... No a przede wszystkim o kolejnym dniu pracy mysle z ekscytacja a nie ze zniecheceniem ;)

Uszy do gory. Jesli robisz to co lubisz, a do tego masz z tego pieniadze... to inni moga Ci tylko zazdroscic ;)

Odpowiedz
magdage 2009-09-02 o godz. 03:02
0

maria21 napisał(a):Hmm...

Problem dotyczy braku ludzi o podobnym podejsciu do życia wokoło...
Myślę że pisząc to szukałam kontaktu z osobami które czują sie podobnie.
Czego szukam? Wsparcia, motywacji, zapewnienia ze nie jestem sama, ze nie jestem zła tylko dlatego ze jestem ambitna i chce coś osiągnąć w życiu.
Czego oczekiwałam pisząc tego posta? Że znajdą sie osoby podobne do mnie, że ktoś napisze .." ja też tak mam..."
Sama mogłabym zaoferować pomoc, wsparcie. W sumie, juz sie przyzwycziłam do bycia samej z tym wszystkim. Wiem, czytacie i nei wiecie o co mi chodzi. To uczucie mam na codzień - to własnie jest ten problem.
:))))
nie przejmuj się, nie jestes sama :))) a gonick chce mi chleb odebrac, bo zdaje się ze to mnie kaszankę ostatnio przypisywał

mam dla Ciebie radę :)) znajdz sobie wspólniczkę :) ja mam i odpadł problem osób z którymi się rozmawia o firmie - w czworkę tzn Karola jej mąż, ja i mój mąż mamy spotkania wspólników a potem wspólne picie piwa, wina itd....
hmmm ale to trochę dziwne ze Twoi znajomi, przyjaciele nie chcą rozmawiac o Twojej firmie, o tym co robisz...? chwilami wręcz muszę moim przyjaciółkom kazac się zamknąc bo chciałabym pogadac o czymś innym niż sprawy firmowe...
chcesz pozytywnych fluidków???
mam ich mnóstwo :)))
no i pamietaj że lepiej juz byc nie może ;) bo jak dla mnie robić w zyciu to na co się ma ochotę to największa frajda :))) od jakiegoś roku czuję zę żyję :)))

Odpowiedz
maria21 2009-09-02 o godz. 01:55
0

Hmm...

Problem dotyczy braku ludzi o podobnym podejsciu do życia wokoło...
Myślę że pisząc to szukałam kontaktu z osobami które czują sie podobnie.
Czego szukam? Wsparcia, motywacji, zapewnienia ze nie jestem sama, ze nie jestem zła tylko dlatego ze jestem ambitna i chce coś osiągnąć w życiu.
Czego oczekiwałam pisząc tego posta? Że znajdą sie osoby podobne do mnie, że ktoś napisze .." ja też tak mam..."
Sama mogłabym zaoferować pomoc, wsparcie. W sumie, juz sie przyzwycziłam do bycia samej z tym wszystkim. Wiem, czytacie i nei wiecie o co mi chodzi. To uczucie mam na codzień - to własnie jest ten problem.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-09-02 o godz. 01:19
0

maria21 napisał(a):Czy jest ktoś na forum kto czuje się podobnie? Lub tez ktoś kto chce realizować dopiero swoje marzenia o niezależości, pracy na własny rachunek, tworzeniu czegoś własnego?

Czuje sie podobnie czyli jak?? Nie jesteśmy na forum kafeterii Może się czepnę, ale nie rozumiem idei Twojego posta. Masz problem?? Nie masz problemu?? O czym chciałabyś podyskutowac? I w jakiej formie?

maria21 napisał(a):
Wpisujcie się kochane, razem bedzie nam raźniej!


Dziewczyny, wpisujcie się, słowa motywacja, inspiracja, profesjonalizm, ambicja, asertywnośc co prawda juz wykorzystane, ale co tam, liczy się inwencja !!!

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie