• Aoi odsłony: 3019

    W jakim mieście wybrać szkołę rodzenia?

    Stoję przed decyzją zapisania się do szkoły rodzenia.Tylko że mam dylemat.A mianowicie.Mieszkam w miasteczku, gdzie opinia o porodówce jest raczej marna.Chciałabym rodzić w Lublinie, do którego mam 50km (przy zachowaniu przepisów ruchu drogowego i przy niskim natężeniu ruchu to 45-50 minut jazdy ;) ).Ginekolog który prowadzi moją ciążę pracuje w dwóch szpitalach Lublina.Dlatego zastanawiam się, czy lepiej szkołę rodzenia wybrać:a) w moim mieście (bo blisko) gdzie raczej nie chcę rodzić, ale kto wie jak szybko będzie posuwać się akcja porodowa,b) w Lublinie (obojętnie przy którym szpitalu, czy lepiej w tym w którym chciałabym rodzić?),c) to całkowicie obojętne gdzie będę chodzić do szkoły rodzenia.Będę wdzięczna za wszelkie sugestie i uwag.PozdrawiamAoi

    Odpowiedzi (14)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-02-04, 01:06:41
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
buniuta 2010-02-04 o godz. 01:06
0

Nezi napisał(a):Ja chodzę do szkoły rodzenia akredytowanej przez szpital i nie poszłabym do szkoły nie związanej ze szpitalem. W takiej szkole można się dowiedzieć o zwyczajach i procedurach obowiązujących w danym szpitalu. A wiadomo że w każdym nacisk kładziony jest na co innego.
To zupełnie inaczej niż ja!
Wyszłam z odwrotnego założenia. A mianowicie:

nie chciałam dowiedzieć się jak to w konkretnym szpitalu jest (bo los lubi płatac różne figle i czasem nie rodzi sie tam, gdzie sie chciało), tylko jak to powinno być - aby było dla mnie i dzidziusia najlepiej.

Dlatego wybrałam szkołe rodzenia przy Fundacji Rodzic po Ludzku.

O zwyczajach panujących w wybranym przeze mnie szpitalu dowiedziałam się na spotkaniach z położną z wybraego przeze mnie szpitala.
Pierwsze spotkanie dotyczyło generalnie tego co i jak - poznałam Panią Anię, sprawdziłam jej sposób bycia i jakość komunikacji i pooglądałam porodówkę.
Na drugim spotkaniu obgadałyśmy czego sobie zyczę, a czego nie. Co ona może zrobić i jakie są w szpitalu zwyczaje. Doszłyśmy do konsensusu i oto pisze posta mama zadowolona ze swojego porodu w 95%!

Odpowiedz
Justa_lublin 2010-02-03 o godz. 07:17
0

Aoi jako, ze jestem Lublinanką, dość niedawno przerabiającą temat szkoły rodzenia powiem Ci jak jest w naszym mieście....

Jest jedna szkoła rodzenia darmowa (płaci się tyle ile kto może na utrzymanie szkoły (jakieś pomoce, ewentualnie remont) przy Kosciele na Al. Raclawickich (kościół garnizonowy) zajęcia są w soboty dwie grupy koło 10 i chyba 12. Ja uczestniczyłam w tych zajęciach dwa razy.. tylo dwa, bo mój lekarz radził mi, żebym nie ćwiczyła tych wdechów i wydechów bo miałam zagrożoną ciążę przedwczesnymi skurczami i takie ćwiczenia tylko by mi zaszkodziły. Ogólnie atmosfera jest fajna, położna jest osobą, która jest za porodami w domu (sama takie porody odbiera 8) ) wszystko dokładnie wie i odpowiada na wszystkie pytania, widziałam nawet jak analizowała z ciężarnymi wyniki i mówiła co robić by sę poprawiły. zna naprawdę masę sposobów "babcinych" na wszelkie dolegliwości. Wykłady też są interesujące, ale stwirdziłam, ze skoro nie mogę uczestniczyć w ćwiczeniach to teorii nauczę się i zdobędę informacje od lakarza i z książek. Polecam Ci tą szkolę sprawdź sobie (nawet teraz mozesz pójśc i zobaczyć jak to wygląda)

druga szkoła jest przy szpitalu na Staszica, sporo kosztuje i prowadzi ją "położna roku" niektórzy bardzo sobie tą szkołę chwalą ale tam trzeb a zapisać się wczesniej, potem Pani dzwoi w odpowiednim terminie i umawiacie sie na konkretną grupę. Tutaj plus jest taki, że ciężarne są na tym samaym etapie ciąży, (w poprzedniej szkole jest mox ciężąrówek w różnych miesiącach :))

są chyba jeszcze inne szkoły rodzenia ale prywatne, o nich nie mam informacji...

ja z perspektywy czasu nie żałuję, że nie chodziłam do takiej szkoły rodzenia. Na Staszica przeraziła mnie cena (wolałam Adamowi kupić coś za to niz wydawac na szkołę) jakby wszystko było ok z ciążą na pewno zostałabym w tej szkole rodzenia na Racławickich...

podobno uczestnictwo w takich zajęciach pomaga, przede wszystkim uspokaja i mozesz się zapoznać i z personelem i z miejscem, no a przede wszystkim nauczysz się oddychac tak jak należy, nie tracąc zbędnej energii i powietrza.

Daj znać na co się zdecydowałaś :)

Odpowiedz
irlaaa 2010-02-02 o godz. 20:41
0

No to chyba juz masz odpowiedź Aoi ;)

Odpowiedz
Aoi 2010-02-02 o godz. 10:59
0

Irlaa, no właśnie mój mąż pracuje w Lublinie.
Zresztą przyzwyczailiśmy się do częstych wyjazdów do Lublina.
Poza tym u mnie nie w miasteczku jest tylko jedna szkoła rodzenia, więc wybór żaden. Co innego Lublin.
No i na zajęcia oczywiście że z mężem 8)

Odpowiedz
irlaaa 2010-02-02 o godz. 10:42
0

A ja wziełabym pod uwagę, czy chcesz chodzić z Mężem czy nie.
Jezeli tak (a to rozwiązanie szczerze polecam - gdyż uważam że szkoła rodzenia jest bardziej dla panów niz pań - potrzebujemy ich racjonalizmu gdy popadamy w paranoję ciążową) - to wybierz szkołę do której Wam łatwiej dojechać i pasują Wam obojgu godziny.

A większość szpitali teraz pozwala i tak odwiedzić porodówkę, pozwiedzać - więc tutaj nie trzeba się ograniczać.

My tak zrobiliśmy - poszliśmy do niezależnej od szpitala szkoły rodzenia, poznalismy różne punkty widzenia (poród w domu, w szpitalu, w domu narodzin) plusy i minusy wszystkich opcji, a szpital i tak sobie obejrzeliśmy - w dogodnym dla nas terminie, bez tłoku a połozna była tylko dla nas ;)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-02-02 o godz. 03:43
0

Aoi ja też Ci polecam szkołę rodzenia działającą przy szpitalu, w którym chcesz rodzić - u mnie np. na zajęciach jest m.in. zwiedzanie traktu porodowego i jedne zajęcia odbywają się na porodówce - a to wszystko po to by się "obyć" ze szpitalem i nie bać się gdy się do niego przyjedzie w godzinie "zero". A poza tym wiem, że niektóre szpitale wydają zaświadczenia o ukończeniu takiej szkoły i przy porodzie jest zniżka.

Odpowiedz
katarinka7 2010-02-02 o godz. 03:18
0

Dzięki Anirrak.
Wobec tego - tam się własnie zapisałam.
Bo w wiekszości łódzkich szpitali też przed południem zajęcia.
A weekendy - za kasę, 250-270zł.

Odpowiedz
Gość 2010-02-02 o godz. 02:03
0

Taaak - to na pewno to jest :)
Po prostu Wróblewskiego przechodzi w Broniewskiego
A nazwe jak zwykle przerobiłam lol

Odpowiedz
katarinka7 2010-02-02 o godz. 01:33
0

Anirrak napisał(a):katarinka7 napisał(a):
Podzwoniłam po szkołach w Łodzi, na pytanie o męża panie się smiały i oświadczały, że mąż nawet konieczny i wskazany. Teraz muszę znaleźć taką szkołe, która ma zajęcia raz w tygodniu i najlepiej w ten dzien tygodnia kiedy jeżdżę do gina.

Nie będe zwracać uwagi na to że szkoła nie ejst przy szpitalu, w którym chcę rodzić.
Katarinko - dość dobra opinią cieszy się szkoła rodzenia przy Centrum Pomocy Rodzinie.
Usytuowana jest na Wróblewskiego - między Rzgowską a Kilińskiego.
Nie dość, że ma dośc dobra opinię - to jest bezpłatna 8)
Anirrak, nie bardzo wiem o jakiej szkole mówisz. Szukam szukam i znaleźć nie mogę......masz jakieś namiary?

Ja znalazłam tylko szkołe przy Centrum Służby Rodzinie - na Broniewskiego. Czy to to samo może być?

Odpowiedz
Aoi 2010-02-01 o godz. 10:05
0

natalia25 napisał(a):Aoi, moim zdaniem za szybko chcesz się zapisać.
Natalia, bo ja jestem w gorącej wodzie kompana ;)
A tak naprawdę to po prostu zbieram informację.
Co nie znaczy, że jutro idę się do szkoły zapisać ;).
Nezi napisał(a):Mój lekarz zalecił mi zapisać się do szkoły dopiero w 8 miesiącu.
A no właśnie. W moim mieście zapisywać się należy już w 5 miesiącu, bo jest mało ciężarnych i muszą zebrać grupę.
Dlatego muszę dowiedzieć się czy w Lublinie (w szpitalu w którym chcę rodzią, a jeszcze nie wiem który to będzie) mają zajęcia po południu, ile razy w tygodniu i od kiedy należy się zapisywać.
Abym nie obudziła się z ręką w nocniku ;) (i pieluchą w garści).

Odpowiedz
Reklama
m. 2010-02-01 o godz. 10:03
0

Chodziliśmy do szkoły rodzenia przy szpitalu, w którym rodziliśmy. Moim zdaniem to bardzo dobre rozwiązanie, ponieważ dowiedzieliśmy się o różnych zwyczajach panujących w szpitalu (np. podawanie zzo) i zwiedziliśmy porodówkę, aby tak strasznie nie wyglądała w godzinie 0 ;)

Odpowiedz
Nezi 2010-02-01 o godz. 09:51
0

Ja chodzę do szkoły rodzenia akredytowanej przez szpital i nie poszłabym do szkoły nie związanej ze szpitalem. W takiej szkole można się dowiedzieć o zwyczajach i procedurach obowiązujących w danym szpitalu. A wiadomo że w każdym nacisk kładziony jest na co innego.

Też dojeżdżamy do szkoły do Warszawy, ale jedynie z podwarszawskiego piaseczna. Do szpitala też mamy zamiar jechać do Warszawy.

Mój lekarz zalecił mi zapisać się do szkoły dopiero w 8 miesiącu. Zajęcia trwają miesiąc, więc z końcem stycznia będziemy mieli już zaświadczenie o ukończeniu szkoły w ręku a do porodu zostanie miesiac.

Odpowiedz
Gość 2010-02-01 o godz. 09:01
0

katarinka7 napisał(a):
Podzwoniłam po szkołach w Łodzi, na pytanie o męża panie się smiały i oświadczały, że mąż nawet konieczny i wskazany. Teraz muszę znaleźć taką szkołe, która ma zajęcia raz w tygodniu i najlepiej w ten dzien tygodnia kiedy jeżdżę do gina.

Nie będe zwracać uwagi na to że szkoła nie ejst przy szpitalu, w którym chcę rodzić.
Katarinko - dość dobra opinią cieszy się szkoła rodzenia przy Centrum Pomocy Rodzinie.
Usytuowana jest na Wróblewskiego - między Rzgowską a Kilińskiego.
Nie dość, że ma dośc dobra opinię - to jest bezpłatna 8)

Odpowiedz
katarinka7 2010-02-01 o godz. 08:28
0

Aoi, masz podobny problem do mnie.

Ja mieszkam też w nieduzym mieście, więc na pewno będę rodzić w Łodzi oddalonej o 60km, tam tez zresztą jeżdzę na wizyty do gina.

Początkowo myślałam o tym, żeby chodzić do szkoły rodzenia w swoim mieście, ale niestety dzis dowiedziałam się, że zajęcia odbywają się tylko przedpołudniami a na moje pytanie o bytność męża pani się zdziwiła i łaskawie oświadczyła że skoro juz chcę z mężem to mogę na jednorazowe indywidualne spotkanie sie zapisać :o

Podzwoniłam po szkołach w Łodzi, na pytanie o męża panie się smiały i oświadczały, że mąż nawet konieczny i wskazany. Teraz muszę znaleźć taką szkołe, która ma zajęcia raz w tygodniu i najlepiej w ten dzien tygodnia kiedy jeżdżę do gina.

Nie będe zwracać uwagi na to że szkoła nie ejst przy szpitalu, w którym chcę rodzić.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie