• molosia odsłony: 6929

    Przeciwciała antykardiolipidowe - czy kogoś to też dotyczy??

    Staramy się o bejbisa od pół roku. W końcu stwierdziłam, że to troszkę podejrzane i zapisaliśmy się do Novum. Tam wszystkie badania wyszły ok, poza jednym... okazało się, że mam wysoki poziom przeciwciał antykardiolipidowych. Czy ktoś z Was o tym słyszał?? Podczas wizyty nie zdawałam sobie sprawy, że to coś tak poważnego i nie wypytałam o wszystkie szczegóły. W necie poczytałam, że te przeciwciała nie pozwalają zagnieździć się zapłodnionej komórce. To chyba trochę tak, jakby mój organizm traktował zapłodnioną komórkę, jak ciało obce i starał się go pozbyć. Tak sobie to sama tłumaczę... Czyli co, przez te pół roku mogło dochodzić do zapłodnienia, ale od razu dochodziło do wczesnego samoistnego poronienia??

    Odpowiedzi (5)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-04-12, 14:19:17
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Nale 2010-04-12 o godz. 14:19
0

No zasadniczo właśnie o zespole antyfosfolipidowym. To nie jest jakaś bardzo groźna choroba, ale nalezy ja monitorować ze względu na ciąże oraz potencjalne zwiększone ryzyko zatorów. Przeciwciała biorą się "znikąd", to jest wada systemu immunologicznego, nie można sie tym zarazić, nabyć od urazu itp.

Odpowiedz
molosia 2010-04-12 o godz. 13:48
0

Dzięki dziewczyny! Troche mnie podniosłyście na duchu :)
Mój lekarz też mówił o acardzie i clexane. Czy wiecie może skąd w ogóle biorą się w organizmie te przeciwciała i czy świadczą o jakiejś innej chorobie?? Pozdrawiam!!!

Odpowiedz
Gość 2010-04-12 o godz. 11:30
0

Robiłam sobie zastrzyki z clexane przez pierwszych 9 tygodni ciąży bodajze...
Mam zdrowiutkie dziecko :)

Odpowiedz
Nale 2010-04-10 o godz. 19:53
0

Zdanie na temat wpływu zespołu antyfosfolipidowego (a o nim świadczą podwyższone przeciwciała, ale dla ścisłości to taką diagnozę stawia się dopiero gdy są podwyższone w dwóch badaniach w odstępie 6 tyg) na zagnieżdżenie są podzielone. Do niedawna uważało się, że jest on odppowiedzialny raczej za wczesne poronienia i porody przedwczesne. Raczej nie wpływa na samą niemożność zajścia w ciąże, choć są specjaliści, którzy sądzą inaczej. Tym niemniej leczenie zaczyna się jeszcze przed poczęciem, gdyż od jakości zagnieżdżenia zalezy powodzenie ciąży. Mechanizm jest taki, że w trofoblaście albo w łożysku dochodzi do zawału, a w wyniku tego do śmierci dziecka. Gdy przeciwciała nie sa bardzo podwyższone i nie ma obciążającego wywiadu albo wywiadu rodzinnego (przeszłość położnicza + epizody zakrzepowo-zatorowe), z reguły podaje się w cyklu starań i potem w ciąży acard lub inną niskodawkową aspirynę. Jeśli sprawa jest poważniejsza, ciążę prowadzi się dodatkowe na specjalnej heparynie - najczęściej jest to preparat clexane, z którego należy sobie codziennie robić zastrzyk. Co do jego podawania - od przed, od zapłodnienia, od terminu (nie)spodziewanej miesiączki - również szkół jest tyle, ilu lekarzy.
Niestety aps jest coraz powszechniejszy, a wielu lekarzy nadal nie bardzo kojarzy, z czym się to je i jak leczy. Mi pewien ginekolog, do którego trafiłam awaryjnie kazał natychmiast odstawiać clexane jako szkodliwy w ciąży lek hematologiczny, którego nie wolno stosować - o aps nie słyszał...
Jesli będziesz miała dodatkowe pytania to postaram się odpowiedzieć. Nie jestem lekarzem, ale przeczytałam dużo fachowej literatury na ten temat i troszkę się dowiedziałam.

Odpowiedz
Gość 2010-04-10 o godz. 05:18
0

hmm...ja mialam badane te przeciwciala z powodu ogromnych skrzepow podczas @. Wyszly w normie. Z tego co pamietam , poniewaz sama mialam problemy z nieplodnoscia przez dwa lata, tlumaczono mi, ze wysoki poziom przeciwcial czesto doprowadza do poronienia ale sam nie mam nic wspolnego z zajsciem, aczkolwiek specem nie jestem.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie