-
Gość odsłony: 2811
Dopiero teraz mogę o tym pisać...
19 stycznia odeszła moja koleżanka, Ewa.... miała 29 lat, masę pomysłów w głowie, stała na progu życia, wszystko ułożyło się jej tak jak sobie wymarzyła... na jej drodze wyrosło drzewo :(
Życie jest tak ulotne.... :(
bardzo współczuję...
\*/
mój kolega kiedyś tak starcił tatę... pod swoim domem
przyjaciółka mojej mamy kilka tygodni temy straciła ukochanego syna... pod swoim domem
płakać się chce...
Słowa modlitwy: "od nagłej i niespodziewanej śmierci zachowaj nas Panie" nabierają duuużo głębszego sensu.
A zdjęcia były straszne, co prawda nie zbliżenia, praktycznie żadnych szczegółów, ot rozbity samochód, i postać jasnym płaszczyku na przednim siedzeniu. Nigdy tego nie zapomnę....
Agusiek napisał(a):Uwierzyłam jak zobaczyłam zdjęcia jej rozbitego samochodu z nią w środku.... jakiś debil mi przysłał i odruchowo kliknęłam w linka Uwierzyłam jak zobaczyłam jej zdjęcie pośród wieńców na cmentarzu. Nie mogłam uwierzyć że w tej urnie to Ona....
malinko :usciski:
Brak słów ! To musiałbyć szokujący widok !
Bardzo mi przykro !
['] dla Ewy !
Agusiek jest mi bardzo przykro
takie nieszczęścia uswiadamiaja nam jak kruche jest życie... :(
Uwierzyłam jak zobaczyłam zdjęcia jej rozbitego samochodu z nią w środku.... jakiś debil mi przysłał i odruchowo kliknęłam w linka Uwierzyłam jak zobaczyłam jej zdjęcie pośród wieńców na cmentarzu. Nie mogłam uwierzyć że w tej urnie to Ona....
malinko :usciski:
Nie znalalam.
Ale czulam kiedys pewnie mniej wiecej to samo, co Ty czujesz dzis.
Puciu, tak naprawdę to jesteśmy bezradni wobec życia po prostu.
Odpowiedz
[quotffe="Agusiek"]słodka malinka napisał(a):
Nawet choroby nie boje sie tak bardzo, jak tych nieoczekiwanych wypadkow...
Z chorobą można próbować walczyć, z wypadkiem... nie ma szans...
Najgorsze jest to że nigdy nie dowiemy się co się stało tak naprawdę. Jechała sama, szeroka droga....
Temat jest gleboki, teraz nie czas na polemizowanie co lepsze... Gwaltowna smierc w wypadku, czy bolesna, dluga, pewna smierc spowodowana ciezka choroba...
Zadajemy sobie pytania, moze gdyby wsiadla do samochodu 2 minuty pozniej, moze gdyby na swiecie nie istnialy samochody lub drzewa...
Wierze w to, ze na kazdego z nas przychodzi pora... Rownoczesnie tak bardzo boli, ze pewnie nikt nigdy nie bedzie w stanie nam wytlumaczyc, dlaczego ona, dlaczego ktos inny...
Spieszmy sie wiec kochac ludzi...
Wiem, ze to boli. Wiem, bo sa setki rzeczy, o ktorych chcialabym jej zdarzyc powiedziec...
Agusiek :goodman:
Najbardziej przerażają mnie nie choroby z którymi można walczyć i zwyciężać lub przynajmniej przygotować się na najgorsze, ale tragiczne wypadki i świadomość, że kilka minut wcześniej lub później dałoby się ich uniknąć :(
\*/
słodka malinka napisał(a):
Nawet choroby nie boje sie tak bardzo, jak tych nieoczekiwanych wypadkow...
Z chorobą można próbować walczyć, z wypadkiem... nie ma szans...
Najgorsze jest to że nigdy nie dowiemy się co się stało tak naprawdę. Jechała sama, szeroka droga....
Przytulam Cie wirtualnie i jedyne co moge powiedziec to to, ze rozumiem co czujesz...
Kilka lat temu zginela moja dobra kolezanka. Mialysmy wtedy po 18 lat...
Za kazdym razem gdy odwiedzam jej grob, zalewam sie potokiem łez i do dzis nie rozumiem dlaczego ona, taka mloda, piekna, madra...
Nawet choroby nie boje sie tak bardzo, jak tych nieoczekiwanych wypadkow...
Boże, aż mam dreszcze...
Bo zawsze w takiej chwili mysle, ze to mogłam byc ja, że zycie jest takie ulotne i że naprawde "nie znamy dnia , ani godziny"
Agusiek! Bardzo mi przykro :goodman:
ediee napisał(a):Aguś :usciski:
Przerażają mnie takie historie, wieści...
i przepraszam, że tu tak to piszę, ale właśnie tego się obawiam, że rośnie we mnie takie drzewo, którego pewnego dnia już obejść nie dam rady :(
Ediee
to straszne... bardzo mocno Cie przytulam. Pamietaj, ze nasi Bliscy sa z nami tak dlugo jak pozostaja w naszej pamieci...
Przeraza mnie ta ulotnosc.. Swiadomosc tego ze kolejny dzien dla nas - dla najblizszych -moze sie nie okazac taki sam jak caly lancuszek wczesniejszych...
Podobne tematy
- LINKOWNIA - zajrzyj zanim zaczniesz cos pisac 14
- Kaszanka - czyli o czym mozna pisac na Erotikonie i kiedy 125
- Medicover - czy można pisać skargi na placówkę i lekarzy? 0
- Ciekawa ściana w kuchni - po której można pisać kredą 7
- Teraz juz mogę się pochwalić i ja ... ;) 24
- gdzie moge dostac taka kurteczke teraz 1