• Gość odsłony: 3120

    Czy w szpitalu może nie być anestezjologa?

    Przeczytałam opis porodu zakochanej matyldy. Matylda pisze, że w szpitalu na solcu nie bylo anestezjologa, że ściagnięcie go mialo potrwać 30 minut... Niedawno znajoma urodzila i wspominała, że nie chciała Solca, bo tam nie ma anestezjologa.Czegoś tu nie rozumiem, a co w przypadku nagłej cesarki?Przecież wszystkie PRZECIW porodowi w domu czy w Domu Narodzin opierają się na zarzucie, że w razie komplikacji nie można szybko zareagować. A w szpitalu można? Czy Solec jest wyjątkiem?

    Odpowiedzi (20)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-10-10, 12:53:34
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
matylda_zakochana 2010-10-10 o godz. 12:53
0

Właśnie jak ja rodziłam w styczniu, to była rozmowa, żeby ograniczyć znieczulenia przy porodach naturalnych.
Cieszę się, że rodziłam na Solcu, ale gdybym wiedziała, że napewno nie będzie anestezjologa, to już pewnie bym się nie zdecydowała, po prostu nie chcialabym się tak męczyć, chyba źle znoszę ból :(

Odpowiedz
kasiawarszawa1 2010-10-10 o godz. 12:33
0

Ja rodziłam na Solcu

i faktycznie nie było anestezjologa !!!!!!

rodziła w zeszłym roku w marcu w piątek dla ścisłości.
Jak tylko położyli mnie na oddziale poprosiłam, że chciałabym poźniej dostać znieczulenie. Doznałam szoku gdy okazało się że nie ma żadnego anestezjologa tzn jest ale tylko do planowanych operacji. Ze strachu że nie będę miała znieczulenia o mało od razu nie urodziłam ;))

I nie przyjdzie do porodu.

Chcieliśmy nawet aby położna zadzwoniła do jakiegoś innego i że mu dodatkowo zapłacimy za to że przyjedzie ale nikt nie był zainteresowany. Powiedziano nam że z anestezjologami ogólnie jest problem, obecnie mają jednego na dyżurze ale nie przychodiz do porodów naturalnych i drugiego - w wieku emerytalnym a jej już się nie chce przyjeżdzać.

Tak więc pomimo, że robilismy wszystko abym dostałą znieczulenie - urodziłam bez znieczulenia.

Podobno na oddziale jest wywieszona kartka z informacją w jakie dni nie ma anastezjologa - tak jakbyśmy mgły wybrać sobie datę porodu ....

Na szczęści zaopiekowała się nami Pani Krystyna Komosa - położna - złota babeczka i jakoś poszło. Jak do niej zadzwoniłam (chodziliśmy do niej do szkoły rodzenia) to przyjechała w 20 minut i od razu się mną zajęła.

Robiła wszytko aby mniej bolało, przyłączyła do mnie TENS (super wynalazek) mówiła co mam robić, jak ma mąż mnie masować ....

Odpowiedz
Nale 2010-08-09 o godz. 13:53
0

Ja mam trochę skrzywienie zawodowe, bo moja kancelaria prowadzi spora ilosc spraw przeciwko szpitalom. Fakt, że o nienadejście anestezjologa jeszcze nie było, ale podobne z innymi specjalistami - owszem. Podobnie z lekarzami, w tym położnikami, którzy beztrosko zalecali jakis lek, który zalecony być nie powinien, albo olali doleiglowości, które zgłaszali pacjenci, a wszystko skończyło sie fatalnie. Dlatego zawsze panikuję, a lekarzom i szpitalom z zasady za bardzo nie ufam.

Odpowiedz
HoneyGirl 2010-08-09 o godz. 10:19
0

rodziłam na Solcu , na anestezjologa czekałam kilka minut
bardzo polecam dr. Gruber- minus taki , ze przyjdzie akurat ten kto ma dyżur ( podobno ta druga lekarka nie jest juz taki miła )
ja miałam super opieke , wszystko mi wytłumaczono - lekarka zachowywała się właściwie jak matka

Odpowiedz
Gość 2010-08-09 o godz. 10:16
0

Shiadhal napisał(a):Kiniak napisał(a):Nie ma. Pani mi mówiła, ze w rzadkich przypadkach typu cesarka ściągają z innego oddziału szpitala. NIe ma znieczulenia jako usługi
Ciekawostka - jeszcze w zeszłym roku usługa była, anestezjolog też - na stronie internetowej chyba zresztą jest w momencie, więc pewnie trzeba się na bieżąco informować.
w przeddzień narodzin morela pani tłumaczyla mi, ze nie ma. A na stronie było 8)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-08-09 o godz. 05:25
0

Nale napisał(a):sylvia napisał(a):
Tak zwykle jest w mniejszych szpitalach. Jeśli jest cesarka przybiega natychmiast, bo to zawsze zagrożenie życia, jeśli chodzi o Zzo trzeba poczekać na swoją kolejkę :D
A co gdy ten anestezjolog z innego oddziału nie może przybiec natychmiast, bo na tymże innym oddziale też ma zagrożenie życia i siłą rzeczy się nie rozdwoi? Przecież taka sytuacja jest całkiem możliwa.
Nale-nie mam pojęca jak jest w inych szpitalach, ale w tym "moim" na kilku innych odziałach byli anestezjolodzy (a nie jeden), więc nie było takiego problemu.

Odpowiedz
Nale 2010-08-08 o godz. 17:16
0

sylvia napisał(a):
Tak zwykle jest w mniejszych szpitalach. Jeśli jest cesarka przybiega natychmiast, bo to zawsze zagrożenie życia, jeśli chodzi o Zzo trzeba poczekać na swoją kolejkę :D
A co gdy ten anestezjolog z innego oddziału nie może przybiec natychmiast, bo na tymże innym oddziale też ma zagrożenie życia i siłą rzeczy się nie rozdwoi? Przecież taka sytuacja jest całkiem możliwa.

Odpowiedz
Gość 2010-08-08 o godz. 13:02
0

sylvia napisał(a):Ja też myślała, że znieczulenie to niemal standard.
No Wroclaw nie spelnia takich standardow

Odpowiedz
Gość 2010-08-08 o godz. 12:40
0

matylda_zakochana napisał(a):Jeżeli chce się rodzić w tym szpitalu, to zawsze można wcześniej do nich zadzwonić, że się już jedzie i pewnie wtedy czekać już nie trzeba, bo przyjedzie do szpitala równocześnie.
Swoją drogą myślałam, że znieczulenie jest częściej brane, a niewiele kobiet, które ze mną leżały w szpitalu zdecydowało się na nie.
Ja też myślała, że znieczulenie to niemal standard.
Jakież było moje zdziwienie, jak gin. na szkole rodzenia powiedział, że w ichnim szpitalu, gdzie rocznie przyjmuje się ok. 700 porodów, od kilku lat podali może 10 razy :o
Byłam pewna, że będę chciała. Powiedziałam o tym przed porodem i potem kilkakrotnie mnie pytali, czy wołać już anestezjologa. Obeszło sie bez :D

Odpowiedz
matylda_zakochana 2010-08-08 o godz. 12:26
0

Jeżeli chce się rodzić w tym szpitalu, to zawsze można wcześniej do nich zadzwonić, że się już jedzie i pewnie wtedy czekać już nie trzeba, bo przyjedzie do szpitala równocześnie.
Swoją drogą myślałam, że znieczulenie jest częściej brane, a niewiele kobiet, które ze mną leżały w szpitalu zdecydowało się na nie.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-08-08 o godz. 11:04
0

matylda_zakochana napisał(a):lady_of_avalon napisał(a):Ale może mają po prostu osobnego anestezjologa do znieczuleń porodów "na życzenie" a osobnego do operacji...
Takie wlaśnie odniosłam wrażenie. Gdy była cesarka, to anestezjolog zaraz przybiegł, chyba z innego oddziału.
Tak zwykle jest w mniejszych szpitalach. Jeśli jest cesarka przybiega natychmiast, bo to zawsze zagrożenie życia, jeśli chodzi o Zzo trzeba poczekać na swoją kolejkę :D

Odpowiedz
Gość 2010-08-08 o godz. 09:50
0

Kiniak napisał(a):Nie ma. Pani mi mówiła, ze w rzadkich przypadkach typu cesarka ściągają z innego oddziału szpitala. NIe ma znieczulenia jako usługi
Ciekawostka - jeszcze w zeszłym roku usługa była, anestezjolog też - na stronie internetowej chyba zresztą jest w momencie, więc pewnie trzeba się na bieżąco informować.

Odpowiedz
matylda_zakochana 2010-08-07 o godz. 14:57
0

lady_of_avalon napisał(a):Ale może mają po prostu osobnego anestezjologa do znieczuleń porodów "na życzenie" a osobnego do operacji...
Takie wlaśnie odniosłam wrażenie. Gdy była cesarka, to anestezjolog zaraz przybiegł, chyba z innego oddziału.

Odpowiedz
Nale 2010-08-07 o godz. 08:20
0

Z anestezjologami to w ogóle jest kłopot w polskich szpitalach, a że sytuacja zmienia się dynamicznie, trzeba to często kontrolować. Moim zdaniem plan awaryjny pt. mamy na telefonie jest absolutnie nie do przyjęcia. Bywa że liczą się minuty, a bywa też że są korki albo doktorowi sąsiad gume przebił itp. Nawet rozwiązanie, że oddział nie ma swojego anestezjologa, tylko ściąga go z innego - choć do przyjęcia - dla mnie jest mocno niekomfortowe, bo zawsze zobowiązania na macierzystym oddziale mają pierwszeństwo.
Za dawnych dobrych ;) czasów wszytskie zabiegowe oddziały w szpitalach musiały zatrudniac anestezjologa. No ale potem ci lekarze wyjechali do Anglii. Jakis czas temu zmagałam się z operacjami oczu mojej Mamy. To były bardzo powazne zabiego, które da się ewentualnie zrobić w miejscowym, ale dla precyzji operacji duże lepsze jest pełne, bo wtedy oko na bank sie nie ruszy. Ale okulistyka nie ma swojego anestezjologa - "w razie potrzeby ściąga się z innego oddziału". To była zresztą akademia medyczna, a operowała szefowa kliniki. I lipa - gdyby nie prywatne kontakty i to że znajomy anestezjolog umówił się i przylazł na operację po 17, zupełni prywatnie, to nie byłoby co liczyć na narkozę. Bo anestezjolodzy byli zbyt zajęci na swoich oddziałach. I nawet trudno mieć do nich o to pretensje.
Oczywiście w przypadku cesarki wchodzi w rachubę zagrożenie życia, więc pewnie trochę inaczj reagują, ale tak czy siak uważam, że pełne bezpieczeństwo jest wtedy, kiedy porodówka ma swojego własnego lekarza na dyzurze. Chyba, że szpital naprawde bardzo mały.

Odpowiedz
Gość 2010-08-07 o godz. 06:30
0

carol napisał(a):Sandraa napisał(a): Czy Solec jest wyjątkiem?
na pewnym forum wyczytalam ze problem z anastazjologiem jest tez w Wolominie...
Nie ma. Pani mi mówiła, ze w rzadkich przypadkach typu cesarka ściągają z innego oddziału szpitala. NIe ma znieczulenia jako usługi ;)

Odpowiedz
Gość 2010-08-07 o godz. 06:20
0

Sandraa napisał(a): Czy Solec jest wyjątkiem?
na pewnym forum wyczytalam ze problem z anastazjologiem jest tez w Wolominie...

Odpowiedz
Gość 2010-08-07 o godz. 05:54
0

Ja gdzieś słyszałam, ze na Solcu generalnie nie ma anestezjologa w niedziele i w razie czego, trzeba na niego czekać... Też mi się to dziwne wydaje - bo co w przypadku nagłej cesarki??
Ale może mają po prostu osobnego anestezjologa do znieczuleń porodów "na życzenie" a osobnego do operacji...

Odpowiedz
Pucia 2010-08-06 o godz. 18:35
0

Ja rodziłam na Solcu i akurat był lekarz anastezjolog. Odnośnie tego, że nie ma lekarza a są wskazania medyczne -oni mają kogoś zawsze na dyżurze telefonicznym i jeśli jest taka potrzeba - lekarz dojeżdża. Nie dojedzie, jeśli jest to znieczulenie na prośbę pacjentki. Na pewno mają plan awaryjny, bez obaw. Po prostu zajmuje to więcej czasu.
A co do tego, że coś się może stać w domu narodzin - przyjaciele przeżyli piekło mając umówioną i wykupioną położną w szpitalu na Madalińskiego. I co? I g*****. Ja bym to do prokuratury oddała, ale to nie ja podejmuję tu decyzje. Tyle tylko powiem.

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 16:08
0

Ja miałam cesarkę na Żelaznej i na anestazjologa czekałam parę min... ale to dlatego, że w tym czasie robiła znieczulenie innej pacjentce.
Po podjęciu decyzji o tym, że konieczne jest cięcie a tym jak się znalazłam na stole minęło b. mało czasu.
Ja się wypowiadałam przeciwko porodowi w Domu Narodzin i po tym jak szybko przygotowano mnie do cięcia podtrzymuję moje zdanie.
Nie mam doświadczenia z innymi szpitalami.

Odpowiedz
Nale 2010-08-06 o godz. 16:00
0

Ja nie z Warszawy i nie wiem, jaka jest specyfika Solca. Problem z anestezjologami jest tam na pewno, bo słyszałam ładnych parę razy, w tym od rodziny. Niestety to nie tak, że w każdym szpitalu masz mozliwośc szybkiej reakcji. Dlatego tłumy walą do tych najlepszych, co nie zawsze równa się najmilszych. Dla mnie ważne jest, żeby nie tylko ginekologia była dobrze wyposażona, ale też, na wszelki wypadek, nawet ważniejsza jest dla mnie zaawansowana neonatologia z super sprzętem.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie