-
Shady odsłony: 132008
Jak samemu robić paznokcie żelowe?
Wpadlam na pomysl nie wiem czy dobry, dlatego prosze o rade.Mam zrobione paznokcie zelowe, bez jakichokolwiek ozdób, dziwnej dlugosci itp. Wylacznie po to by utwardzic plytke paznokciowa ktora nijak nie pozwalala na zapuszczenie nawet kilku milimietrow paznokcia. I tak wpadlam na pomysle, ze po co placic za kazdym razem 70 zl za manicure + uzupelnienie zelu jak przeciez moge taki zel kupic na allegro i uzupelnic go sama.... pytanie tylko czy to ma sens? Kompletnie nie wiem jaki zel powinnam kupic, a jest ich mnostwo do wyboru. Czy oprocz zelu cos jeszcze powinnam dokupic? jakis utwardzacz czy cos takiego?No przede wszytskim czy ktoras z Was juz tak eksperymentowala?
wiesz można zrobić samemu, ale jakie one wyjdą? dlatego ja osobiście uważam że najpierw najlepiej zrobić sobie kursik ja robiłam w Erudio w Łodzi i nauczyłam się tam bardzo wiele, podali mi bardzo praktyczne wskazówki i dzięki temu utrzymuję się jakoś w branży także lepiej najpierw zainwestować w siebie. :) http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4158109
Odpowiedzwiesz można zrobić samemu, ale jakie one wyjdą? dlatego ja osobiście uważam że najpierw najlepiej zrobić sobie kursik ja robiłam w Erudio w Łodzi i nauczyłam się tam bardzo wiele, podali mi bardzo praktyczne wskazówki i dzięki temu utrzymuję się jakoś w branży także lepiej najpierw zainwestować w siebie. :) http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4158109
OdpowiedzOstatnio postanowiłam pójść na http://gowork.pl/kursy-i-szkolenia/kursy-stylizacji/kurs-kosmetyczny-i-ii-i-iii-stopnia-120-h-juz-od-1399-zl-43 do GoWork. Szczerze muszę przyznać, że było tam bardzo dużo ćwiczeń praktycznych, a nie tylko samej suchej teorii. Myślę, że raz można trochę grosza wydać, ale zrobić takie szkolenie profesjonalnie. Raz, a porządnie :)
OdpowiedzNajlepiej się nauczyć na kursie i robić samemu, a może i nawet koleżankom i znajomym i sobie troszkę zarobić :D ja właśnie tak zrobiłam, robiłam kurs w Goworku i naprawdę warto. Myślę, czy by nie zająć się tym profesjonalnie ;)) skoro juz mam certyfikat, z którym ludzie zdobywają pracę, to czemu nie? przyda się jakaś dodatkowa kaska zawsze ;p pozdro.
OdpowiedzJa kiedyś miałam żelowe ale jakoś nie za specjalnie byłam z nich ucieszona, właśnie w momencie gdy już paznokcie trochę odrosły. Myślę że samodzielne uzupełnianie może być trudne. Po pierwsze trzeba kilka rzeczy kupić, a więc być może kwota zbliży się do tej którą byś wydała za uzupełnienie u kosmetyczki. Po drugie nie masz wprawy i może ci nie wyjść. Jeżeli chcesz tylko jednorazowo sobie uzupełnić to raczej nie ma sensu.
Odpowiedz
Anna masz racje ;)
Mnie moja manicurzystka nauczyla nakladac, dala materialy i lape... nawet pare razy ja jej nakladalam... sobie tez robilam pare meisiecy ale odpuscilam sobie bo nie umialam tak idealnie wyprofilowac pazurka... Jej zajmowalo zrobienei frencja 1,5 godz... ja nawet nie probowalam frencha robic :))
Wprawa jest do tego potrzebna bardzo... ja nei mialam cierpliwosci. Zeby nabrac wprawy trzeba robic to godzinami codziennie, a nei raz na 2-3 tyg sobie samej uzupelniac
enedue napisał(a):a jak pielęgnujecie swoje paznokcie po tipsach. ja miałam dosłownie trzy razy w życiu i pamiętam, że klej zniszczył mi trochę płytkę paznokcia...
nie ma takiej opcji o ile masz dobra manicurzystke
ja nosilam zelowe pazurki 8 lat, po zdjeciu moje paznokcie byly bez zarzutu
pouzywalam tylko piesiac czy dwa odzywki i tyle ;)
Żeby bawić sie zelem,lub akrylem.. najpierw zastanow sie nad tym,czy masz zdolnosci manualne i potrafilabys pracowac na bardzo malej powierzchni ,jaka jest paznokiec..
Jesli bedzie Ci sie trzesla reka i nie zrobisz formy szybko i sprawnie,to zel sie rozleje a final bedzie taki,ze tpis..luz sam zel poprostu odpadnie.
Akryl jest bardziej plastyczny i trwalszy,co nie znaczy,ze jest latwy w praktyce.. tez trzeba sie przylozyc ,zeby paznokcie byly ladne ,ksztaltne i trwale.
Zestawy startowe nie sa az tak drogie,jak to bylo pare lat temu..
Mozesz sprobowac,ale to sie tylko tak wydaje ,ze rachu ciachu i gotowe.. poprostu tak jak wszystkiego..trzeba sie nauczyc.
Probuj;)
Jania widac że w ogóle się nie orientujesz w temacie ale chcesz byc najmądrzejsza. Sama jestem studentką kosmetologii...i nie ma czegoś takiego jak nauka nakładania żelu, przedłużania paznokci na uczelniach, szkołach kosmetycznych....trzeba odbyc kurs osobno, który owszem trwa 2 weekendy zazwyczaj. Pierwszy to nakładanie tipsów/żelu a drugi to korekta i ściąganie. Coś by ci dało że uczyłabyś się tego przez 2 lata pod okiem kogoś kto umie? Nie! Ważny jest trening. A jeśli ktoś do tego zabiera sie byle jak to nawet pracując na najgorszych jakościowo produktach spartaczy robotę. Więc nim sie odezwiesz kolejny raz pomyśl. To, że ty masz doświadczenie z byle jakimi tipsiarkami to twój problem.
Odpowiedz
Efa napisał(a):Jania napisał(a):( tylko błagam nie bierz się za innych)
Nie zamierzam. Ale sorry co to za komentarz skoro skończę kurs lub szkołę?
szkołę czy szkółkę? kurs to parę godzin, o szkółkach pisałam, no chyba, że wybierzesz się np do kilkuletniej szkoły kosmetycznej
a taki komentarz, bo poźniej chodzą dziewczyny z takim "czyms" jak wkleiła Balu
Jania napisał(a):( tylko błagam nie bierz się za innych)
Nie zamierzam. Ale sorry co to za komentarz skoro skończę kurs lub szkołę?
Ja też zastanawiam się nad tym czy zainwestować w sprzęt i kurs nakładania żelu lub fiberglass, po to, żeby wykorzystywać to tylko dla siebie. Odżywki i tabletki niestety nic w moim przypadku nie dają. A żel czy fiberglass chciałabym nakładać po prostu na paznokieć bez przedłużania, tylko jako wzmocnienie naturalnych paznokci. Czy jest możliwe dojście do takiej wprawy, żeby samodzielnie nałożony żel wyglądał dobrze?
No i jeszcze jedna sprawa - co w tym przypadku byłoby lepsze, łatwiejsze do wykonania - żel czy fiberglass?
a tak szczerze mówiąc - przyjrzyjcie się dziewczynom noszącym tipsy, znaczna czesc z nich ma takie, po pierwsze kiepsko zrobione z marnych materiałów ( te ktore widac ledwo urosły a już odłamują się i mają bąble powietrza), pomijam fakt niespiłowania poprzedniej warstwy i nałożenia na niej tego "cudownego" frencha
bądź chodzi nauzupełnianie jak musi :o
Rany boskie :o
Co to jest to żółte?
I czemu takie grube!
Ewidentnie coś jej się nie udało. To nawet mi, jak robiłam pierwszy raz, wyszło duuużo lepiej :P
Fuj, nie mogę patrzeć.
tipsy miałam 2 razy - raz tipserka wogóle nie słuchała moich oczekiwań ( paznokcie miały byc naturalne i krótkie) a wyszłam ze szponami które do połowy były białe ( taka niby końcówka frenchu)
2 razem robiłam tipsy na slub ( 2 dni przed) - pani robiła mi je przez 6 godzin - tak wszystko spartaczyła że klej miałam nawet na opuszkach palców , na 2 dzień miałam już powietrze pod paznokciami - na szczęście trafiłam go fajnej babki która jakoś uratowała sytuację - wczęsniej byłam poprostu załamana
teraz także przymierzam sie do tipsów bo mam dosc łamliwe paznokcie i generalnie brzydkie
ale chcę aby było to jak najbardziej naturalne
sama nigdy nie odważyła bym się na takie eksperymenty - czyli robienie tipsów przez samą siebie ( kiedy nie mam o tym zielonego pojecia)
jednak chyba ta Pani znalazła w sobie taką odwagę.... :o
Ja miałam raz w życiu tipsy i nigdy więcej. Trafiłam na partaczkę taką, że moje tipsy zrobione w czwartek na dwa dni przed ślubem, już w niedzielę podeszły bomblekami powietrza i w poniedziałek sama je sobie ściągałam
Tak mnie babka zniechęciła, że już nigdy nie zafundowałam sobie takiej przyjemności ;)
till napisał(a):Byłam kiedyś w salonie u "specjalistki" z dyplomem, to sama musiałam się dopominać, żeby odkażyła po mnie przybory :o
Tak, to ja kiedyś byłam u "specjalistki", ta mi piłuje płytkę, przygotowując ją pod przyklejenie tipsa. I piłuje, piłuje, ja coś widzę (i czuję!), że za długo, mówię: "Może już starczy?". No kurde, nie dziwię się, że babki mają paznokcie jak papier
Higiena to chyba podstawa. Bo co z tego, że ładnie żel/akryl nałożony, skoro pod spodem rozwijająca się grzybica...?
Hmm.. no to sie musze nad tym zastanowic.
Apropo higieny, dzis bylam wlasnie uzupelnic zel i ogarnelo mnie przerazenie jak zobaczylam ze wszystkie te zele, pedzelki, smarowidla caluscienkie sa w pyle po pilowaniu paznokci (i to bynajmnej nie moim tylko innych klientek), patyczki do skorek lekko brudne i nigdzie sladu odkazacza!. Zorientowalam sie dopiero pod sam koniec co sie dzieje, bo jakos tak wczesniej sie zagapilam i nie docieralo do mnie to co widze... jestem przerazona, boje sie ze moglam cos zlapac...
pewnie to ze szkoły internetowej ;)
Nie koniecznie.
Byłam kiedyś w salonie u "specjalistki" z dyplomem, to sama musiałam się dopominać, żeby odkażyła po mnie przybory :o Pomijam, że przy robieniu mi tipsów popełniła kilka błędów, których nawet ja bym nie zrobiła ;) Do tego tak ładnie wycięła mi skórki, że jeszcze przez 3 dni później mnie palce bolały. Jakiś cud, że nie podłapałam wtedy jakiegoś zakażenia.
I tak się przekonałam, że nawet w salonie można trafić na niedouczonego brudasa Teraz chodzę tylko do sprawdzonej tipserki, która może najtańsza nie jest, ale zna się na tym co robi.
WhiteRabbit napisał(a):Szczerze powiedziawszy, jak słucham od koleżanek, że po zdjęciu akryli (czy tam żeli) mają paznokcie jak papier, to mam te same odczucia, co Ty, Janiu.
Szlag trafia
A jak usłyszałam, że jedna z kosmetyczek w naszym mieście klei tipsy na "Kropelkę"... :o
:o
pewnie to ze szkoły internetowej ;)
Szczerze powiedziawszy, jak słucham od koleżanek, że po zdjęciu akryli (czy tam żeli) mają paznokcie jak papier, to mam te same odczucia, co Ty, Janiu.
Szlag trafia
A jak usłyszałam, że jedna z kosmetyczek w naszym mieście klei tipsy na "Kropelkę"... :o
White Rabbit - rzecz jasna, nabawić się grzybic można i chodząc do tipserek
a tak poza tematem
jestem zdania, że najlepiej chodzić do sprawdzonych i doświadczonych dziewczyn/kobiet w tej branży, qrcze jak patrze za ile mozna kupić sprzet na allegro plus "dyplomy" czy pseudo instrukcje:shock: czy te organizowane kursy na kosmetyczki - 4 godziny w sobotę i 4 w niedzielę przez 3 miesiące to mi ciarki przechodzą, że można do takiej trafić, pomijam zdolności jakie można mieć, trochę to tak jakby uczyć się jeździć samochodem na podstawie opisywanych wrazen i instrukcji kolezanek stawiam na profesjonalne szkoły średnie i wyzsze oraz doświadczenie
i o ile takie panie robią sobie czy koleżankom owe cuda to ok, ale jak się zaczynają bawić na większa skalę to dla mnie to już pod horror podchodzi
Pisząc o wiedzy z Googli miałam na myśli informacje o tym, jak to robić, by nie nabawić się chorób ;)
Akryl też robiłam sobie sama, choć przyznam, że długo nie mogłam się odważyć, a było to dopiero po roku żelowania (czyli jakaś wprawa w machaniu pędzelkiem ;) była).
I nikt mnie niczego nie uczył. Nosiłam to ponad trzy lata, niczego się nie nabawiłam. Dbałam o sterylność, o to, by pod powierzchnią żelu/akrylu nie było powietrza i o masę innych rzeczy (o tym pisałam, by poszukać na Google).
Myślę, że jeśli ktoś potrafi ładnie pomalować sobie paznokcie prawej ręki lewą, to równie dobrze nałoży sobie żel.
A reszta da się wyuczyć w praktyce.
Zresztą ja nie chcę nikogo do niczego namawiać. Piszę z własnego doświadczenia, że to nietrudne.
Ale rzeczywiście trzeba uważać na choroby, i na ten temat trzeba coś wiedzieć.
Ja się zajmowałam tym dawno, tak dawno, że najtańsza lampa kosztowała nas 600zł ;)
W swoim czasie również byłam zainteresowana tym tematem
Na Allegro można kupić "starter" za około 300 zł. Są tam wszystkie przyrządy, środki, których potrzeba do robienia tipsów (od pilników, przez tipsy, żele, do lampy UV). Można też za pare zł kupić na aukcji kurs robienia tipsów. Poza tym na forum kafeterii znalazłam topik tipserek-amatorek, gdzie można znaleźć sporo rad jak samemu nauczyć się robić tipsy. Dostałam od nich opis jak krok po kroku robić tipsy, żelowe - jak chcesz mogę Ci podesłać.
Cóż, mi zabrakło talentu, więc jednak chodzę na tipsy do profesjonalistki (trochę pieniędzy mi na to schodzi, ale niektórzy wydają co miesiąc więcej na papierosy, a mi też coś się od życia należy ;) ).
do żelu bez lampy i dobrego pędzelka ani rusz - zmyje się jak zwykły lakier,
do tego primer, cleaner, płyn do dezynfekcji, pilnik raczej nie jeden a o róznych stpniach twardości, no i musisz wiedzieć jaki chcesz żel jedno- dwu czy trzy- fazowy
są rózne firmy, możesz kupić żel za niewielkie pieniądze np na allegro masz zestawy ze wszytskim (łącznie z lampą) za 300zł - dla mnie podejrzana cena, bo sam dobry żel kosztuje około 150zł
co do akrylu - nawet nie każda kosmetyczka się za niego bierze, bo trzeba sporo umiejętności, by go dobrze zakładać - dość pracochłonny i wymagających niebywałych zręczności
pomyśl jeszcze o chorobach jakie to za sobą niesie, źle założony akryl może powodować grzybice paznokcia - a z zielonym śmierdzącym palcem, którego leczy się tygodniami nikt nie bedzie wyglądał dobrze ani komfortowo
i jescze co do robienia, początkująca "tipserka" robi paznokcie - np dopełnianie o jakim tu piszesz okolo 2 godzin czasem dłużej (wprawionym ok godzina), pomyśl ile czasu zajmie to Tobie i jak bedzie wyglądała Twoja prawa ręka ( jesli jesteś praworęczna ;) ) sama wiedza na googlach wg mnie to za mało
tyle moje mędrkowania 8)
a próbowałaś innych metod? złotej odzywki plus rybek do wsmarowywania w paznokcie i tabletek? wiadomo efekt i komfort nie taki jak przy żelowaniu i dopiero po dłuższym czasie, ale taniej i mniej czasochłonnie
probowałaś w inny sposob zaoszczędzić
A co z paznokciami akrylowymi
Też nie będzie problemu z samodzielnym nałożeniem
Nie utwardzi
Na Allegro czy w innych miejscach jest duzy wybor i do wlasnego uzytku wystarczy najtansza (nie znaczy najgorsza) lapa. Mozesz tez odkupic uzywana.
Jeszcze lampę do utwardzania żelu ;)
Do tego pędzelek, pilniki i środek odkażający (chyba niczego nie pominęłam).
Bawiłam się w to sama. I szczerze mówiąc była to świetna sprawa.
Trochę wprawy, trochę wiedzy (pewnie na Googlach znajdziesz więcej info) i możesz śmiało nakładać sobie sama :)
Podobne tematy