-
ustysia8 odsłony: 5856
Coraz gorsza teściowa- co robić?
WITAJCIE DZIEWCZYNY!!! Jak wami się układają relacje z teściową???Jest już ponad rok od naszegoślubu i z każdym dnie teściowa staje się coraz większym "potworem".Jak sobie dajecie radę z "nią"-teściową ???
Moja teściowa jest naprawdę w porządku, jak coś potrzebuje to mogę się do niej zwrócić o każdą pomoc, ostatnio np. podszywała mi spodnie :)
czasami wpadnie na pogaduchy lub ja do niej idę, czasami przyniesie coś dobrego do jedzenia, czego ja np. nie robię bo dla 2 osób się nie opłaca ;)
zawsze służy mi radą, wysłucha i pocieszy jak coś mnie gnębi
Moja teściowa jest niestety z tych "trujących", skutecznie chcąc nie chcąc zatruwa nam życie swoim problemami, narzekaniami i humorami.
Pocieszam się, że przechodzi okres pokwitania i uniakam kontaktu jak tylko mogę :(
Z natury jestem osobą łagodną, która każdemu chciałaby pomóc i świat zbawić.
Ale przy teściowej muszę się zdystansować, bo można w depresję popaść.
Pozdrawiam Cie ustysia8, jakoś to będzie.
PS. A propos tego powiedzenia to było: "Wątroba nie mięso, zięć nie rodzina"
;)
justy napisał(a):jak żona to i mąż nie rodzina, obcy człowiek żadnych więzi krwi
Jest różnica między krewnym a rodziną
justy napisał(a):jak żona to i mąż nie rodzina, obcy człowiek żadnych więzi krwi
słyszałam kiedyś takie powiedzenie:
"wątroba nie mięso, synowa nie córka"
Haha, to dobre :D
A moja babcia mawia: krew nie woda, majtki nie pokrzywa. Może OT, ale mi się skojarzyło ;)
jak żona to i mąż nie rodzina, obcy człowiek żadnych więzi krwi
słyszałam kiedyś takie powiedzenie:
"wątroba nie mięso, synowa nie córka"
błękitna lara napisał(a):Julies napisał(a):ustysia8 napisał(a):Dziękuję bardzo za odpowiedzi.
Chyba zacznę podchodzić do problemu teściowej tak jak wam się to udaje. Zaczynałam mieć wyrzuty sumienia że niby rodzina a mamy takie stosunki.
jak to moj tatus sie smieje....tesciowa to nie rodzina ;)
ba, niektórzy mawiają wręcz, że żona to nie rodzina ;) :D
tak daleko to juz sie nie posuwajmy lol
choc jakby tak na to z boku popatrzec lol 8)
Julies napisał(a):ustysia8 napisał(a):Dziękuję bardzo za odpowiedzi.
Chyba zacznę podchodzić do problemu teściowej tak jak wam się to udaje. Zaczynałam mieć wyrzuty sumienia że niby rodzina a mamy takie stosunki.
jak to moj tatus sie smieje....tesciowa to nie rodzina ;)
ba, niektórzy mawiają wręcz, że żona to nie rodzina ;) :D
To ja jestem szczęściarą - mam świetną teściową, z którą na dodatek mieszkam w jednym domu. Jest wspaniałą osobą o bezkonfliktowym charakterze. A że znam ją niemal od ośmiu lat, nie podejrzewam, aby coś miało się zmienić na gorsze...! :)
Może nasze relacje są tak dobre z racji na to, że mój mąż jest jedynakiem, a ja zostałam pierwszą i jedyna "córką" w rodzinie... ;)
Ja o swojej niestety nie mogę napisać w tak pozytywnym świetle, jak Wy swoje przedstawiacie.
Lara, trzymam kciuki, by Twoja okazała się być fajną babką ;), a nie taką jak moja .
Moja potworem była od początku, więc teraz może być juz tylko lepiej. Widujemy się bardzo rzadko dwa razy w roku i wystarczy.
Odpowiedz
błękitna lara napisał(a):Julies napisał(a):błękitna lara napisał(a):Moja teściowa też jest cudowna. Rozmawiałam z nią raz przez telefon jakieś 3 minuty :D
skarb, nie tesciowa ;)
Hehe, w rzeczy samej :D
Może w przyszłym roku będzie mi dane ją wreszcie poznać, kto wie...
no to sie wydarzenie zapowiada niezwykle lol
Julies napisał(a):błękitna lara napisał(a):Moja teściowa też jest cudowna. Rozmawiałam z nią raz przez telefon jakieś 3 minuty :D
skarb, nie tesciowa ;)
Hehe, w rzeczy samej :D
Może w przyszłym roku będzie mi dane ją wreszcie poznać, kto wie...
Moja teściowa też jest cudowna. Rozmawiałam z nią raz przez telefon jakieś 3 minuty :D
Odpowiedz
a tak w ogóle to zdaje mi sie, że utysia8 potrzebowała wsparcia z naszej strony, podobnych doświadczeń...a tu same szczęsliwe synowe sie trafiły...
sorki utysia8...nic na to nie poradzimy, że nasze teściowe nie są potworami...
choc wiem, że takie są...
na całe szczęście na taką nie trafiłam!!!!
mimilka001 napisał(a):Ja mam cudownych teściów widzę się z nimi bardzo często, a jak się nie widzę to do siebie dzwonimy :)
no żeby aż tęskić za teściami...bo rozumiem, że dzwonicie do siebie z tęsknoty???:), ale o.k. powiedzmy, że rozumiem:):)
ostatnio jak miałam urodziny teściowa w środku dnia przebyła z teściem 100 km żeby tylko tort mi przywieźć i zyczenia złożyć...
fakt, że organizowałam wtedy grilla ale ich nie zapraszałam...i nawet troche zła byłam, bo akurat byłam w trakcie przygotowań, ręce zamoczone w szaszłykach...ale później wybaczył im!!!!!
byłam naprawde zdziwiona, bo oni nie celebruja takich uroczystości...mój mąż nie pamieta kiedy ostatnio cokolwiek dostał na urodziny...ale synowa to inna sprawa przecież!!!!!
Moi tez sa fajni, nie wcinaja sie czasami cos tam poradza a czami nie , widzimy sie czesto bo do nich jezdzimy czasami nawet codzienie. Ogolniejest dobrze
Odpowiedz
gdzies był chyba podobny topic, ale chyba dotyczył przyszłych teściów...
u mnie minęło pół roku od slubu, widuje ich raz na jakieś 1,5 -2 miesiące i jest spoko...oczywiscie gdybym na to pozwoliła, to tesciowa weszłaby mi na głowe, ale nie pozwalałam, więc ostatnio widze poprawę...
nie mam powodów do narzekań!!!
ale wiem, że to może ulec zmianie...:):)
Podobne tematy
- Przy ścinaniu akryl się kruszy - czy to oznacza gorszą jakość produktu? 9
- https://styl.fm/newsy/670122.gdy-mowie-mezczyznom-ze-mam-dziecko-nagle-przestaja-mi-odpisywac-jestem-gorsza?utm_source=pol_serio&utm_medium=Fanpage 0
- Czy coraz częstsze twardnienie macicy jest groźne? (31 tydzień ciąży) 15
- coraz bardziej nieśmiała... ;( 17
- Dlaczego coraz mniej mi się tutaj podoba 52
- nie ma jej już 8 miesiący....a tęsknię coraz bardziej 47