-
Zła kobieta odsłony: 2995
Ulubiony Kraków ;)
Mam kilka pytan do mieszkanek:
co warto zobaczyć w Krakowie - poza wszystkimi oklepanymi miejscami z przewodników?
Gdzie można w miarę tanio i dobrze zjeść (obiadowo), a gdzie warto wpaść na romantyczną kolację?
Czym najwygodniej się poruszać (dni powszednie, nie weekend)?
W Krakowie byłam dawno temu i szczerze mówiąc mało pamiętam. A stron w internecie multum, niekoniecznie tylko ze sprawdzonymi informacjami. :|
Zmora napisał(a):Jesteście niezawodne :ia: Dziękuję! Ale jak nie będzie miejsc na parkingu to napiszę zażalenie lol
Poza tym sa dwa. Jeden blizej glownej drogi a do drugiego trzeba pojechac. Ale jak na tym blizszym nie ma miejsc, to kieruja na drugi, wiec bez stresu :)
Zmora napisał(a):Jesteście niezawodne :ia: Dziękuję! Ale jak nie będzie miejsc na parkingu to napiszę zażalenie lol
Będą. 8) My tam byliśmy niedawno koło 11 rano i parking był prawie pusty. Zapełnił się po południu, jak wracaliśmy już.
Jesteście niezawodne :ia: Dziękuję! Ale jak nie będzie miejsc na parkingu to napiszę zażalenie lol
Odpowiedz
Zmora napisał(a):Potrzebuję porady :) Czy do Ojcowa lepiej jechać busem czy autem? Chcieliśmy uniknąć uwiązania i opłat parkingowych, ale po przejrzeniu rozkładów jazdy sama już nie wiem. Czy wycieczki do Ojcowa i Pieskowej Skały lepiej zrobić osobno, czy spokojnie da się w jeden dzień? Jak wygląda zwiedzanie obu obiektów? Na ich stronach znalazłam tylko cenniki i oferty dla grup zorganizowanych. A co z indywidualnymi turystami? Dzięki :)
Spokojnie autem, parking nie jest drogi. Można obskoczyć w jeden dzień, a indywidualni też mogą zwiedzać.
Zmora napisał(a):Czy do Ojcowa lepiej jechać busem czy autem? Chcieliśmy uniknąć uwiązania i opłat parkingowych, ale po przejrzeniu rozkładów jazdy sama już nie wiem.
Mysle, ze lepiej autem. Parking - z tego co pamietam - nei jest zabojczo drogi.
Zmora napisał(a):Czy wycieczki do Ojcowa i Pieskowej Skały lepiej zrobić osobno, czy spokojnie da się w jeden dzień?
Spokojnie w jeden dzien. Odleglosc to jakies 7 km.
Zmora napisał(a):Jak wygląda zwiedzanie obu obiektów? Na ich stronach znalazłam tylko cenniki i oferty dla grup zorganizowanych. A co z indywidualnymi turystami? Dzięki
Jak najbardziej jest mozliwe zwiedzanie indywidualne. Nie wiem, jak z cenami.
W Pieskowej Skale mozna wejsc na zamek.
Czasem sa jakies okresowe wystawy. Jak bylam dosc dawno temu, to trafilam na wystawe kostiumow z "Ogniem i mieczem". Tak, wiem, ze to wieki temu bylo ;)
Mam nadzieje, ze troche pomoglam.
Potrzebuję porady :) Czy do Ojcowa lepiej jechać busem czy autem? Chcieliśmy uniknąć uwiązania i opłat parkingowych, ale po przejrzeniu rozkładów jazdy sama już nie wiem. Czy wycieczki do Ojcowa i Pieskowej Skały lepiej zrobić osobno, czy spokojnie da się w jeden dzień? Jak wygląda zwiedzanie obu obiektów? Na ich stronach znalazłam tylko cenniki i oferty dla grup zorganizowanych. A co z indywidualnymi turystami? Dzięki :)
Odpowiedz
Proponuję "Moon Hostel, ul. Senatorska 2, w połowie drogi między Rynkiem a Błoniami. adres internetowy : http://www.moonhostel.pl
Byliśmy tam miesiąc temu. Za pokój 2-osobowy zapłaciliśmy 60 PLN, Szybka, sprawna i profesjonalna obsługa, pokój czysty, w łazienkach WC, umywalka i prysznic, w głębi korytarza mała ale dobrze wyposażona kuchnia ze stołem i 4 krzesłami. Mają kontakty z wypożyczalnią rowerów (pierwszy raz rozbijałam się takim pojazdem po Krakowie hihihi), nie robili problemu, gdy rano wyjechaliśmy, a rowery poczekały w naszym pokoju na panów z wypożyczalni. W pobliżu piekarnia i niewielkie targowisko. Jedynym minusem było to, że Senatorska i okoliczne ulice są jednokierunkowe (każda w innym kierunku) i w godzinach 9 - 17 nieziemsko zatłoczone.
hmmmmmm
ja chyba tak mam że zawsze pod prąd
ostatnimi miesiący Kraków bardzo mi sie naraził z przyczyn osobistych, szybko nie pojadę, a klimat tworzą ludzie :(
z przyczyn równie osobistych lubie jeszcze Skałkę
W okolicach to Tyniec (to niby Kraków, ale peryferyjny), Ojców (30 minut samochodem), może Niepołomice.
Nie znam za bardzo hosteli, ale może być problem ze znalezieniem miejsc w długi weekend. Chyba że jedziecie później, bo w sumie bez sensu założyłam, że teraz. :P
Gratuluję serdecznie lol :stokrotka:
I trzymam kciuki żeby było już tylko z górki :P
Jeśli jeszcze jesteście w Krakowie...
nie straćcie okazji wypicia ciepłej nalewki w Cafe Camelot na św. Tomasza , najlepiej malinowej... mniam... nie wiem gdzie takiej szukać w Warszawie :(.
Jeśli chodzi o jedzenie to polecam Nova Resto Bar na św. Estery. Co prawda nie jest to knajpa odpowiadająca klimatowi Kazimierza, ponadto nie nadaje się na romantyczną kolację, ale można tam zjeść b. smacznie, tanio, szybko i w przyjemnym otoczeniu.
Poza tym zdecydowanie polecam przeproszenie się przewodnikiem - w zeszłe lato śmigałam z takim jednym ;) w ręku i wypiekami na twarzy. Z rozdziawioną gębą przyglądałam się kamienicom, kościołom.
Jeśli jeszcze nie byłaś odwiedź koniecznie kościół św. Franciszka. Przecudne polichromie, "Bóg Ojciec - Stań się" Wyspiańskiego :love:.
a czy ktoś już pisał o "Stasi"??
ja nieustannie będę reklamować pierogi w jadłodanji "U Stasi" na ul. Mikołajskiej :lizak:
Mała cóż za piekny foto-przewodnik ;)
Stukam z tego Krakowa. Byliśmy w Soprano dzisiaj na kolacji - takie mam mieszane uczucia ;) - klimat na duży plus, przyprawienie potraw też, ale co do określenia "duża pizza" to bym się sprzeczała. Mniejsza o to. Wyjazd na pewno zapamiętam do końca życia. Ale to też jeszcze inna bajka ;) Co do korków - oj złowieszczo się sprawdziło, na szczęście mamy to już za sobą i dalej przemieszczamy się na własno-nogach. ;) 3 dni to już widzę za krótko, chociaż dzisiaj połaziliśmy tyle, że nogi mam chyba w... ;) Dziękuję raz jeszcze wszystkim za pomoc :)
Odpowiedz
bedziecie sie smiac, ale ja najbardziej pamietam zapach kebabow na grodzkiej i sklepy z indyjskimi ciuchami(chyba nigdzie indziej nie malych rozmiarow ubran z tamtej czesci swiata). te kebaby zostaly mi po pewnym pamietnym spacerze z ul wislnej na rynek.
na kazimierzu polecam Cafe Mlynek(kuchnia wegetarianska) pyszne zupy i makarony :lizak:
kropka** napisał(a):ej, to jak już znajdziesz to sie tu pochwal:)
boczna ul.Królowej Jadwigi :D
Dzięki dziewczyny :D (w szczególności dla Algaj ;) ) W ramach takiej ciekawostki
Kraków korzeniami nie jest mi całkiem obcy, mieszkał tam mój prapradziadek (malarz) i jedna z ulic nosi jego imię i nazwisko 8) Pomyślałam, że to też może być jakiś punkt programu :lizak: Oczywiście najpierw muszę ją znaleźć na mapie lol
Kraków to najpiękniejsze miasto na świecie 8) ...
Wawel,Rynek Główny pozatym Kazimierz--> Kraków jest piekny jak długi i szeroki.
Ja akurat Trattorii Soprano nie polecam - byłam tam tylko raz i zamiast sosu pomidorowego zobaczyłam na moim makaronie luźna pomidorową zupę. Ale ja ortodoks włoski jestem ;)
Polecam natomiast Corleone, Cesare w Solvay Parku i Cosa Nostra na Kazimierzu
bardzo lubimy tez chodzić do brazylijskiej Ipanemy na Sw.Tomasza - no i ceny tam w porządku ;)
z tańszych - warto wpaść na Kazimierz na pierogi - Pierogi u Vincenta dokładnie - milion rodzajów, pychota :)
Ja oprócz Kaziemierza lubię łazic po lasku Wolskim (ale to w sumie nie zabytek więc się nie liczy :P )
Uwielbiam to miastoi już odliczam dni aż znów tam zawitam tra lalalala:)
Mała napisał(a):Zła kobieto, czyzbys sie wybierala? :)
Tak. Dość niespodziewanie dowiedziałam się, że B. zarezerwował dla nas apartament na 3 dni i jedziemy w pon. :o (a nastawiałam się raczej bliziutko na jakieś górki). :D Poprosił mnie o znalezienie jakichś gotowych planów wycieczek, ale wolę sama taki plan ułożyć, stąd moje pytania. ;)
ja to polecam Kazimierz, zawsze tam jakos laduje, miejsce ma klimat i fajne knajpy
Odpowiedz
Zła kobieto, czyzbys sie wybierala? :)
W Krakowie warto zahaczyc o Rynek Główny...
...poniewaz czasem mozna natknac sie np. na festiwal tworcow ludowych.
Oltarz Wita Stwosza w Kosciele Mariackim otwieraja codziennie o 12.00.
Mozna robic zdjecia ale bez lampy.
Ponadto lubie Wawel (nie w goracych okresach ze wzgledu na turystow).
Z Wawelu juz niedaleko na Kazimierz...
...ktory zachwyca zarowno latem jak i zima. Jest tam tez wiele kawiarni i knajpek, gdzie mozna tanio i dobrze zjesc.
Zachecam do wstapienia do synagogi. To tylko niewielka czastka tego, co tam zostalo zgromadzone.
Mozna odwiedzic tez kirkut. Chocby po to, aby zobaczyc, jak bardzo rozni sie od naszych cmentarzy.
Ponadto ja bardzo lubie Ogrod Botaniczny.
Najpiekniejszy jest chyba pozna wiosna, w okolicach maja. Wtedy kwitna jeszcze magnolie ale i inne kwiaty rowniez.
Oprocz tego: zoo (dnie powszednie, absolutnie nie weekend), Kopiec Kosciuszki, Łagiewniki.
Z Krakowa blisko jest do Ojcowa.
Co do jedzenia, to milosnikom dobrej polskiej kuchni bede zawsze polecac restauracje "U babci Maliny". Pyszne jedzenie, ogromne porcje i za niewielkie pieniadze.
Na romatyczna kolacje mozna wybrac sie do restauracji wloskiej Trattoria Soprano. Polecam.
Tu zbior innych restauracji krakowskich:
http://www.cracow24.pl/krakow-cracow24-informacje-restauracja,restauracje,w,krakowie-8.html
Komunikacje polecam miejska. Jakby co - sluze wykombinowaniem polaczem od-do :)
Shady napisał(a):Aha, jeśli chodzi o poruszanie sie po KRK to tylko komunikacja miejska. Tramwaje w II kolejnosci autobusy. Samochodem nie ma sensu. A komunikacja w KRK jest dobrze zorganizowana, to trzeba im przyznac
Polemizowałabym.
Ale dla turysty chyba jest ok, bo mu się bardzo nie śpieszy. ;)
Z miejsc niewymienionych - można się jeszcze wybrać do sanktuarium w Łagiewnikach, jeśli ktoś lubi takie klimaty ;), i na Skałkę.
Kraków mój kochany Kraków! :) Wsiąkłam w to miasto na amen i trwa to juz 8 lat :)
Wszystko warto zobaczyc, o Wawelu chyba nie musze pisac ;)
Możesz poprostu sie przespacerować po starym miescie, koniecznie trzeba zobaczyć Kazimierz, mozesz jechac na Hute - sa firmy ktore zajmuja sie oprowadzaniem wycieczek po tym pomniku komuny :) Możesz iśc na Kopiec Kościuszki, polecam wypad do Tyńca, czy np. rowerem na tor kajakowy. Z miejsc komercyjnych to Galeria Krakowska której osobiscie nie znosze ale podobno modne jest tam być jak ktos jest w KRK ;)
Zjesc mozna wszedzie, byle nie w samym Rynku. Ale juz na około to ceny są okej.
A no i mozesz sie przejechać Alejami albo Salwatorem w godzinach szczytu to zobaczysz największe korki w Polsce! O tym to napewno żaden przewodnik nie pisze! ;) Podobno pobiliśmy juz pod tym względem stolice :)
Podobne tematy