-
loophole odsłony: 4545
Loophole i gargulec legalnie (10 maj )-nowe zdjecia s. 4
Po spontanicznych poprawinach, poszukiwaniu wyjazdu po biurach podróży i masowym robieniu prania na ów wyjazd w końcu mam chwilkę na napisanie słów kilku...
10 maj z całą pewnością będzie dniem pamiętanym jako niesamowicie szczęśliwy...ale zacznę od początku..
Obudziłam się i znów zaskoczyłam samą siebie, że to już, a we mnie zero jakichkolwiek nerwów.
Podreptałam sobie odebrać kwiaty do włosów i z nimi do fryzjera znalezionego dwa dni wcześniej. Wszystko szło planowo co do minuty. Wracając od fryzjera zadzwoniłam do wizażystki,która miała być za około 25 minut już u mnie w domu, żeby dopytać o której dokładnie będzie, żeby po nią wyjść i usłyszałam,że jej to totalnie wyleciało z głowy i że jest na drugim końcu Polski. I to w zasadzie tyle ze stresu tego dnia...po 15 minutach zadzwonił G.,że fotograf będzie razem z wizażystką- swoją znajomą i że co prawda będą godzinę później niż planowo, ale że powinni się ze wszystkim wyrobić...malowanie co prawda trwało do ostatniej wolnej minuty przed wyjściem (ja, świadkowa i obie mamy), ale wszystkie uważamy,że wyszło rewelacyjnie :) Pędem więc zapakowaliśmy się do samochodu i ruszyliśmy do Kościoła. Z powodów mojej głupawki mogę tutaj dodać zerwanie pętelki od trenu już w drodze do Kościoła i to,że samochód ze świadkami pojechał sobie inną drogą, która nie istnieje i w efekcie dotarł na styk :) Dzięki temu przynajmniej cały czas się obydwoje śmialiśmy :)
Ceremonia przebiegła błyskawicznie. Pamiętam oczywiście wypowiadane słowa przysięgi i to jak mój mąż cały czas przed ołtarzem trzymał mnie za rękę. Nigdy do tej pory nie było we mnie aż tylu pozytywnych emocji jednocześnie. Pamiętam,że już po przyjęciu komunii przy dźwiękach skrzypiec żarliwie modliłam się o nasze szczęście. Pamietam jak patrzył na mnie mój mąż i jaki był dumny z nas. Pamiętam jak patrzył mi w oczy wypowiadając przysięgę i jak wyszeptał gdzieś wplecione pomiędzy nią słowa "kocham Cię"...pamiętam w końcu jak łzy szczęścia spłynęły mi po policzkach...
Niesamowite,że wszystko było jakby zamglone, a jednak te najważniejsze rzeczy tak bardzo wyraźnie zostały mi w sercu...
Od odejścia do ołtarza do tej pory jeszcze nie przestaliśmy się uśmiechać...
To nic,że bukiet wniosłam jak reklamówkę (opuszczony w dół;)) i dopiero wychodząc mój brat mi pokazywał jak go powinnam złapać... to nic,że jak już wychodziliśmy to zapomniałam że przydałaby mi się chusteczka... to nic,że tamta makijażystka nie dojechała... to nic,że na weselu zapomniałam zjeść tort... byłam i wciąż jestem jedną z najszczęśliwszych kobiet :)
Po ceremonii przyszedł czas na wesele... Wszystko co się działo przekroczyło nasze marzenia, a ja już wiem,że naprawdę warto było zadbać o każdy szczegół.
Sala wyglądała tak jak chcieliśmy, właściciele i obsługa zachowywali się przecudownie, ciepło i razem z nami cieszyli się wszystkim...nie byliśmy "po prostu klientami"...goście do tej pory chwalą zespół i graną przez nich muzykę, jedzenie, szarmanckiego Pana z obsługi momentalnie potrafiącego wychwycić komu należy przypalić papierosa, pomagającego przy okryciach i zabawiającego odpoczywających gości mnóstwem anegdot...
Wszystkim podobały się przygotowane przez nas książeczki...dzięki nim nikt nie czuł się i nie był anonimowy...
Wszystko było jak wyśnione...nawet teraz jak o tym piszę łza mi się w oku kręci....
Po weselu poszliśmy na piechotkę do hotelu...jeszcze na ulicy w środku nocy i w centrum miasta przypadkowi przechodnie składali nam życzenia...
W pokoju czekały na nas kwiaty, schłodzony szampan i tort...
Przeczytaliśmy wpisy w księdze gości, co chwilę wznosząc toasty... mój mąż uronił przed snem kilka łez, mówiąc,że niczego więcej po prostu nie umiałby sobie wymarzyć... wśród wyznań miłosnych tych wypowiedzianych i tych zostawionych na później zasnęliśmy po najpiękniejszym dla nas dniu w naszym życiu....
Jedyne czego żaluję, to że czas tego dnia nie zwolnił....
Nie mam jeszcze zdjęć od fotografa, ale wkleję kilka zrobionych przez gości...
Nasze wejście do Kościoła z tym słynnym już chwytem kwiatów ;)
Wyjście z Kościoła
Prosiliśmy o kupony lotto zamiast kwiatów...dostał nam się kupon szwedzki i węgierski
Tutaj widać nawet nieźle cała sukienkę
Jako,ze wniosłam te kwiatki tak a nie inaczej, to wklejam też zdjęcie na których jakkolwiek są widoczne
Tutaj już w restauracji...
Zagadka tematyczna- kto wypił wódkę? ;)
A to z naszego pierwszego tańca do Cheek to cheek (Heaven)
A tutaj natomiast mój osobisty mąż w pełnej okazałości ;)
Zdjęć jeśli was jeszcze nie zanudziłam oczywiście będzie duuuuużo więcej, jak tylko fotograf się z nimi upora :)
Objętościowo widzę też,że sporo napisałam, ale uwierzcie,że tego wszystkiego co mam w sercu po prostu nie da się opisać...
Zmienilam tytul watku. Ewak
Piekne zdjecia :lizak: szczegolnie podoba mi sie 2 czesc pleneru ;)
OdpowiedzPiękna para, piękna suknia, a fotki w wodzie po prostu miodzio :lizak:
Odpowiedz
Właśnie taki plener bym chciała mieć....
no poprostu brak mi słów!
Uwieczniona miłość i piękno!
:lizak: :lizak: :lizak:
poleczka napisał(a):rewelacyjne zdjecia Loophole! strasznie podoba mi sie Twoj typ urody :)
naprawdę fantastycznie się poczułam, czytając to, bo podczas przygotowań do ślubu miałam takiego doła,że nijak do mnie wydanie ślubne nie pasuje,że coś strasznego, a tu takie słowa :)
dziękuję za komplement :)
markdottir napisał(a):loophole, ale Ty piękna jesteś! nie mogę sie napatrzeć! :lizak:
jak wyżej ;) Dziękuję :)
anna.s napisał(a):Czy chwaliłaś się kto wam robił zdjęcia?
Poproszę o namiary
Chwaliłam, chwaliłam- na poprzedniej stronie wstawiając fotki ze ślubu i przyjęcia- Mirek Barbachowski.
markdottir napisał(a):wwiolo, to fontanna na dziedzińcu biurowca Metropolitan w Warszawie (pl. Piłsudskiego na tyłach Teatru Wielkiego). Architektem budynku jest sir Norman Foster.
Jak przystało na kobietę kulturalną, markdottir znała poprawną odpowiedź :)
Ale fajna para :D . Samego szczęscia Wam życzę. Ślicznie wyglądaliście!
Odpowiedz
loophole te zdjęcia są genialne! Moj Luby tylko się zmartwil, że przecież garnituru nie można moczyć bo potem jest do kosza... ;) ale czuję że znajdziemy jakieś wyjście, bo te zdjęcia w fontannie są przewspaniale!
Ja też proszę o namiary fotografa ;)
I WSZTSTKIEGO NAJCUDOWNIEJSZEGO na tej Nowej Drodze Życia :heart:
alez piękne fotki :)
Gratuluje serdecznie i życze wszystkiego najlepszego :)
Ale z Ciebie piękna panna młoda! I cudowne zdjęcia :)
Gratulacje!!!
loophole, ale Ty piękna jesteś! nie mogę sie napatrzeć! :lizak:
wwiolo, to fontanna na dziedzińcu biurowca Metropolitan w Warszawie (pl. Piłsudskiego na tyłach Teatru Wielkiego). Architektem budynku jest sir Norman Foster.
Ło matko :O
Juz dawno nie widziałam takich pięknych zdjęć!! A ta fontanna - super!! Gdzie sie tak zmoczyliście? Coś mi sie wydaje, że to przy jednym z centrów handlowych w Warszawie
Po prostu pięknie!!!!
Przepraszam od razu za to przeciąganie... powiedzmy,że ostatnie tygodnie nie były dla nas zbyt pomyślne i jakoś zupełnie nie w głowie mi były zdjęcia...
Teraz już się dzielnie zabieram i wrzucam obiecane już wieki temu fotki...będzie duuużo bo miałam problem z wyborem ;)
A plener? Przede wszystkim wspólnie spędzony czas, który „po prostu” został uchwycony
część 1 :P
i część 2 :)
najfajniej, że nie było pozowane, choć i mi ciężko w to uwierzyć ;)
Zaraz się tu rozpłynę od nagromadzenia komplementów.
Chyba sobie zrzucę stronę na pulpit i będę za kila lat podczytywać w chwilach słabości ;)
Martos napisał(a):tańczyliście do Roxanne? uwielbiam ten kawałek i ciąglę się nad nim zastanawiam, jak by go zatańczyć z moim przyszłym ;) ale znam tylko w 3 wersjach - Sting:), George Michael, i muzyka z filmu "Moulin Rouge". są może jeszcze jakieś inne covery?
Pierwszą piosenkę tańczyliśmy do Cheek to cheek, bo dało się to zrobić elegancko, a piosenka jest przez nas ukochana i radosna. Roxanne była niespodzianką od mojego przyjaciela i sam zrobił do tego podkład mieszając spokój z Michael'a i wzmocnienia z Moulin Rouge...także był to cover inny i rzekłabym unikalny :)
A tańczy się przy tym super, bo jest szalenie zmysłowo :) Proponuję włączyć wieczorkiem przy świecach i zobaczyć jak wyjdzie improwizacja :)
A ja wieczorkiem zabiorę się za wklejanie obiecanego pleneru :D
loophole przepięknie razem wyglądacie :) Radość i miłość ze zdjęć płynie.
Bardzo ładne zdjęcie pierwsze, fajne z obrączkami, w tańcu boskie, a na przyłapaniu magiczne.
Życzę Wam szczęścia w małżeństwie :D
Gratulacje!!! ;) pięknie wyglądacie razem (i sukienka :lizak: )
tańczyliście do Roxanne? uwielbiam ten kawałek i ciąglę się nad nim zastanawiam, jak by go zatańczyć z moim przyszłym ;) ale znam tylko w 3 wersjach - Sting:), George Michael, i muzyka z filmu "Moulin Rouge". są może jeszcze jakieś inne covery?
piękne zdjęcia!
Jestem oczarowana pierwszym i tym w tańcu - perełki!
I dziękuję Wam wszystkim za gratulację i ciepłe słowa!
Prawda jest taka,że gdyby nie Foruma i nie Wy, drogie Panie, to uśmiech miałabym raczej w wersji podstawowej tego dnia...tak więc dziękuję za wsparcie :)
lady_of_avalon napisał(a):
A dobrze widzę, że wesele było "U Aktorów" ?
dobrze widzisz lady, bardzo dobrze :)
już wklejam, już wklejam kolejne... ;)
Obiecałam, więc wracam...tym razem ze zdjęciami od kogoś, kto współtworzył tego dnia czas magiczny...od naszego fotografa - Mirka Barbachowskiego.
Tutaj tylko mała wzmianka, że zdjęcia straciły na jakości podczas mojego mało profesjonalnego pomniejszania fotek, czego mi strasznie żal, bo klimat troszkę zdmuchnęłam, ale emocje zostały na szczęście...
Na chwilkę przed wyjściem z domu:
Tak naprawdę uśmiechaliśmy się w kółko…tylko tu scena niemal jak z filmu grozy, gdzie akurat po przysiędze, pod skrzypce kilka łez mi kapło ;)
Już po...
Państwo P…
a tu kwestia różnic poglądowych/pokoleniowych z moją mamą, która oświadczyła „przecież to zdjęcie jest nieostre”
życzenia przy kwiatach od klienta mego nowo nabytego męża i jego szok wypisany na buźce…cały wieczór był upstrzony podobnie miłymi niespodziankami
mina do kolejnej z nich
na własnym weselu zawsze was na czymś przyłapią…
a tutaj tańczyliśmy do Roxanne w wykonaniu na żywo mojego przyjaciela- żałuję, że nie mogę pod to wkleić tego wykonania, ale uwierzcie, że było magnetyzujące i magiczne…
a teraz ciekawostka…uważana jestem za osobę zimną i raczej rzadko uśmiechającą się, a taką minę miałam i została mi do teraz (tak właśnie wygląda osoba z wygranym losem na kilka godzin po…)
północ jak przypuszczam…
Zaraz zabiorę się za wklejanie pleneru... odnośnie samego przyjęcia chciałam dodać,że jak oglądam zdjęcia to ciepło mi się na serduszku robi, widząc swoich gości uśmiechniętych i naprawdę bawiących się chwilą :)
Gratulacje i wszystkiego najlepszego! Pięknie razem wyglądacie!
Odpowiedz
Młodej Parze:
wiatru w plecy, moc radości,
sto lat w zdrowiu i młodości,
długich nocnych przyjemności,
bez przykrości i zazdrości,
zdrowia, szczęścia, beczki wina,
tysiąc złotych co godzina,
trzech pokoi, kupę dziatek,
Pannie Młodej szafy szmatek,
a Młoedemu silnej ręki i "syrenki".
Bozia niech Wam błogosławi,
ród Wasz w świecie niech rozsławi,
a z teściami żyjcie w zgodzie,
bo wygodnie to i w modzie.
Żyjąc w szczęściu i radości
powiększajcie stan ludności.
SERDECZNIE GRATULUJę
Gratulacje i wszystkiego najlepszego :stokrotka: :stokrotka:
Z Twojej relacji najbardziej wzruszyło mnie to, że Twój ukochany podczas przysięgi zdołał powiedzieć "kocham" - musiało być wzruszająco...
GRATULACJE :D
Piękna suknia
A dobrze widzę, że wesele było "U Aktorów" ?
No pieknie, kochana,piekniscie. Slicznie wygladaliscie :)
Wszystkiego naj naj naj
Przepięknie opisałaś TEN najwspanialszy dzień; czuć tą niesamowitą radość z każdej chwili przygotowań, ślubu i wesela.... :D Fakt faktem, że gdyby moja wizażystka nawaliła to usiadłabym i w płacz dlatego Twoja reakcja była niesamowita- zero stresu :o i za to naprawdę :brawo: bo nawet taka sytuacja nie zmąciła Twojego spokoju i super nastroju :D
Świetnie dopasowana niebanalna suknia, ciekawy bukiecik, przystojny Mąż ;) i bardzo ładna restauracja (na zdjęciu tylko kawałek ale już dostrzegam, że wystrój ciekawy)- jednym słowem same PLUSY!!
Gratulacje, a teraz cieszcie się sobą i oby w Waszym życiu nie zabrakło tak cudnych dni jak TEN :)
wzruszający i bardzo piękny opis.
Gratulacje!
piekny bukiecik...
aha i wiecej zdjeć, bo prezentowaliscie sie waspaniale ;)
śliczna Panna Młoda :)
suknia piękna :) bukiecik uroczy :lizak:
gratulacje serdecznie :)
Wracając od fryzjera zadzwoniłam do wizażystki,która miała być za około 25 minut już u mnie w domu, żeby dopytać o której dokładnie będzie, żeby po nią wyjść i usłyszałam,że jej to totalnie wyleciało z głowy i że jest na drugim końcu Polski
Rety! chyba bym umarła ze stresu na Twoim miejscu!!! :o
a tak w ogole to ciekawa suknia:) gratuluje i wsyztskiego najlepszego zycze:)
Podobne tematy