• Gość odsłony: 1349

    Problem w pracy

    Mam problem w pracy..
    Chciałabym byście pomogły, poradziły...

    Pracuję z koleżanką, my dwie, i kierowniczka, jesteśmy w naszym oddziale firmy od początku jego istnienia.
    Ja od początku zajmuję się 1 działem, koleżanka 2 działem.
    Z każdego jesteśmy rozliczane, ja mam prowizje ze swoich działań, koleżanka ze swoich.
    Obsługujemy Klientów, każda, do tej pory swoich, podział, ze względu na charakterystykę pracy był jasny.

    Ja odnoszę do tej pory świetne wyniki, zawsze wyrabiam założone cele finansowe, zdecydowanie ponad normę. Ze względu na rynek moja praca była ciekawsza, trochę przyjemniejsza. Koleżanka natomiast miała problem z wynikami. Zle się czuła w pracy z tego względu, więc ja i koleżanka ktora doszla do nas w międzyczasie (stażystka) pocieszalysmy ją, pomagałyśmy jak możemy w pracy...
    Zaczęły się jej rozmowy z kierowniczką, że jest jej zle, ze chce robic to co robię ja, ze ona w swoim dziale nie czuje sie dobrze.

    Ze względu na moje dobre wyniki finansowe (rownoczesnie dobre dla całej naszej agencji) i poprawe sytuacji w dziale kolezanki, kierowniczka postanowiła założyc drugą agencje w sąsiednim mieście, miescie w ktorym znajdują się kluczowi klienci ktorych ja obsługuję (firmy).

    Kierowniczka ma w tym swoj cel - awans, gdy rozwinie na tyle agencje.
    Chce w tym nowym oddziale umiescic koleżankę.
    Niby obie mamy szansę na awans, na rozwój, ale widzę jawnie, ze to kolezanka jezdzi na odpowiednie szkolenia, z nią są rozmowy na temat nowej agencji.
    Byłoby ok, gdyby nie to, ze kolezanka przechodząc do nowego oddziału, po czasie będzie chciała przejąć klientów których ja obsługuję.
    Wtedy ja mam problem, bo stracę klientów, przejdą oni "w ręce" kolezanki stancjonującej w oddziale znajdujacym się blizej nich..

    Widzę, ze kolezance zalezy na tym przejsciu, wobec mnie nie postepuje do konca fair, czuję się oszukana, nie doceniona.

    Atmosfera robi się coraz mniej przyjemna. Do tej pory z chęcią chodziłam do pracy. Teraz wręcz przeciwnie. Moje starania, moje wyniki jakby zostają olane.
    Teoretycznie ma nastąpic jasny podział obowiązków, klientów, między nami. Ale widząc zachowanie kolezanki wiem, ze nie będzie postępowala w porządku, i będzie starala sie zawłaszczyc moich klientow (firmy) do siebie.

    Nie podoba mi sie konkurowanie wewnątrz firmy, podejscie kolezanki, wewnętrzne konflikty.

    Czuję się zle i nie wiem jak w takiej sytuacji postąpic.
    Wiem, ze rozmowa z kierowniczką - ale jej zalezy na postaniu nowej agencji, zalezy jej by kolezanka zostala (jest solidnym pracownikiem, mimo braku wynikow), dlatego chce jej "dogodzic" dając to czego ona chce...
    A ja "dostałam" asystenta, ma za zadanie jego uczyc, szkolic, ale mam obawy ze w bliskiej przyszlosci, nie bedziemy mieli co robic :/

    :(

    Odpowiedzi (4)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-05-25, 15:47:05
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-05-25 o godz. 15:47
0

Ja również porozmawiałabym z kierowniczką i od stopnia satysfakcji z tej rozmowy zależałoby czy zrobiłabym rozmowę z konfrontacją szefowej i koleżanki.
Tak, żeby kierowniczka nie miała szansy nawciskać mi kitu na odczepne, a koleżance powiedzieć i tak co innego.

Odpowiedz
Gość 2010-05-25 o godz. 15:12
0

Ja również myslę, że powinnas porozmawiać z kierowniczką i powiedzieć jej jak się czujesz w tej sytuacji.
Moja przyjaciółka miała niedawno trochę podbną sytuację, czuła się bardzo niedoceniana, choć dla firmy zrobiła dużo, a po reorganizaji zarabiała najmniej... Porozmawiała z dyrektorką. Ta postawiła jej pewne warunki (banalne... ), no i zrobiło się trochę lepiej. Spełniła te arunki i dostała premię i podwyżkę, a atmosfera się poprawiła. A więc do dzieła! Szczerość - najważniejsza!
Trzymam kciuki :D

Odpowiedz
Gość 2010-05-25 o godz. 15:04
0

Powtórzę za Miką_-pogadaj z kierowniczką i wyjaśnij sytuację. Średnio fajnie wygląda takie "podkupywanie" w pracy.

Odpowiedz
Gość 2010-05-25 o godz. 14:15
0

Stawiam na szczerą rozmowę z kierowniczką. Myślę, że dużo zależy od tej rozmowy. Nie wiem na ile możesz się przed nią odkryć ?

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie