• kobietka odsłony: 4084

    Jak Patrycja i Łukasz sobie miłość ślubowali. Nowe zdj. s3

    Czas pędzi do przodu jak szalony i juz prawie miesiac jesteśmy małżeństwem. Czas więc napisac relację,czas wstawić fotki... :D

    W dniu naszego ślubu 24.05 r. wszystko stało się proste, jasne.

    Od samego rana nic nie mogło wyprowadzić mnie z równowagi: ani to, ze ksiądz jakoś nie kwapił się do konfesjonału a mnie czekała jeszcze przymusowa, poranna spowiedź w sąsiedniej parafii, ani to, że telefonowano z restauracji w sprawie „lekkich” pomyłek z ilością usadzonych gości przy konkretnym stole, ani nawet fakt, że gdzieś tam w głowie miałam zakodowane, ze dj będzie restauracji ok. 14, a przecież powinien się rozkładać ze sprzętem już ok. 12:30….
    To wszystko było dla mnie nic- jak małe piwko- nie odczuwałam zdenerwowania, nie szalałam w stresie rwąc włosy z głowy, nic. Zupełnie nic. Zaryzykować mogę nawet stwierdzenie, ze byłam najspokojniejsza osobą w domu- sis miała nogi jak z waty, mama chlipała po kątach (zresztą tak jest do dziś), ojciec udawał twardziela, ale też miał wypieki…

    Przygotowania były, a jak: wizyta u fryzjera, który najpierw sczesał matkę i sis a ja w tym czasie z nawiniętymi na włosy lokówkami siedziałam pod suszarką, która skutecznie zgłuszyłaby start odrzutowca. Przyjemne ciepełko, komórka w ręce, by można było się czymś zająć (oczywiście sms-y).
    Przyszła moja kolej i już po chwili byłam pięknie uczesaną PM. Kwiat we włosach (zielony storczyk był wytrzymały i prześliczny), 40 wsuwek i wela prezentowała się bosko a przetrwała do wtorku wieczorem, kiedy to przyjechaliśmy z pleneru i trzeba się wreszcie było swobodnie podrapać;)


    Myk, myk do domu, gdzie czekała już wizazystka- p. Kasia, mimo choroby, przyjechała i stanęła na wysokości zadania- makijaż był sliczny, subtelny ale wyrazisty- oczy miałam... achhh!!


    Przyszła fryzjerka,która wpieła welon


    a moja mama miała juz łzy w oczach; ojciec zajrzał na chwilę i lekko poczerwiniawszy po twarzy wycofał sie do przedpokoju Oj, nie było łatwo.
    Ubieranie zajęło mi wyjatkowo mało czasu- chyba z 15minut i już byłam PM w bieli. To ogromna zasługa mojej sis i bardzo jej, raz jeszcze, dziękuję za pomoc i wspracie
    W tym samym czasie rwetes- przyjechał ukochany:)
    Sis na tę radosną nowinę wybyła do przedpokoju, gdzie zaczęły sie"tradycyjne wykupiny"- shandlowała mnie sis łatwo i całkiem tanio- 2 paczki orzeszków ziemnych w kolorowych skorupkach Hooper, 1 paczka żelków myszek i do tego truskawkowe, kwasiorowe spagetti;) i jeszcze prezent niespodzianka- sliczna bizuteria, za którą ja wypatrywałam oczy i nigdzie nie mogłam dostać zawieszki-kulki. Łukaszowi sie udało;)

    ot- i młody juz spokojnie mógł wejsc do domu, gdzie po chwili pojawiłam się ja;)
    Powiem tylko jedno- mój ówczesny narzeczony wyglądał przepieknie!! Gangol prezentował sie na nim pierwsza klasa,zielony storczyk wpięty w klape podkreślał tylko jego urok:)
    Widziałam,ze był bardzo wzruszony,oczy mu błyszczały kiedy mnie całował na powitanie i podawał mi bukiet.
    Wzruszneie, wzruszenie, wzruszenie. tylko tyle mogę napisac.
    Cóż dużo mówić ...
    chwila, gdy widzisz TEGO JEDYNEGO CZłwoieka i masz świadomosc,ze czekałas na ten dzień tak długo...
    Wszytsko sie tak szybko działo- i ani sie spostrzegliśmy a kleczeliśmy do błogosławienstwa.
    Nie obyłosie bez łez, bez chlipania i drżących rak i głosów.
    Nanową drgę życia....buziaki....

    i już po- moglismy spokojnie pogadac, chwila dla fotoreporterów
    fotka grupowa, fotka ze świadkami, obie siostry, Łukasz ze swoim przyjaciele, który nam świakdował.....
    w tym wszytkim Wojtek, mój przyszły szwagier,który dzielnie i cichaczem zniósł do naszego smaochodu tablicę- niepsodziankę.
    Pewnie niektóre z was pamiętają trzecia tablicę rejstracyjną, zamówioną w tajemnicy przed narzeczonym.... i własnie szwagrowi tez bardzo,bardzo dziękuje za pomoc i za to, ze gdzie nie spojrzałam tam był- pomocny:)

    Wybiła godzina 12:25 i stwierdziliśmy, ze czas mykać do koscioła.
    Bramy sie trochęposypały- sasiedzi na moim pietrze,piętro nizej, na dole....
    była wódeczka weselna i słodycze dla dzieci...
    kolejna brama"młodziezowa" i tutaj zagwozdka... co im dac- wódkę czy słodycze?? odezwało się we mnie pedagogiczne zaciecie i młodzi dostali po paczuszce z fasolkami Haribo

    I tak oto, dotarlismy do koscioła:) Pogoda była wymarzona- cielutko,przyjemnie, ale wiatr hulał...



    A gdy już wybiła godzina 13:00

    Chwyciliśmy sie mocno za ręcę,szepnęlismy- to już- i..... naprawde trudno było mi sie odkleićod podłogi i zrobic ten pierwszy krok. Taki moment,ułamek sekundy nawet nie zawahania ale takiej niemocy.
    Jednka mineło mi to błyskawicznie i juz uśmiechnieci, spokojni, ruszyliśmy przed siebie, na wspólna drogę życia...


    Fajnie tak wiedzieć,że jest tylu życzliwych,radosnych w naszym dniu ludzi.
    [http://img89.imageshack.us/img89/715/im005478zw8.jpg
    Chociaz tak szczerze??Idąc pod ramię z Ł. nie widziałam nikogo i nie słyszałam niczego- widziaam ołtarz,czyułam jak mocno trzyma mnie narzeczony. Zupełnie nic sie nie liczyło. Tylko MY :love:

    Ceremonia w kosciele byłą piekna i wzruszajaca- ks. Sylwek, nasz znajomy mówił od serca, krótko,zwięźle, ale na temat- zawarł w kilku zdaniach kazania cały sens małżenstwa i zyczył nam, by Matka Boska Wspomożycielka Wiernych (salezjańksie swieto 24.05.) towarzyszyła nam w każdej chwili naszego wspolnego zycia.
    W tym momencie wzruszenie podeszło mi do gardła, a za moment ks. poprosił bysmy wstali....

    i zaczęło się...
    chcoiaż z małą przerwą, bo ks.się machnął- móiw do mnie, mówi, ja powtarzam "Ja Patrycja..." a on na to- zaraz, aleja siepomyliłem. więc od nowa i już tak, jak ma być:)

    Ja Łukasz, biorę sobie Ciebie Patrycjo za żonę...


    Ja Patrycja (chlip, chlippppppp)....
    i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwosc małżeńską....
    (chlip, chlipppp) momencik;)


    Tradycyjne nałożenie GPS-ów Tutaj już mieliśmy uśmiechuy od ucha do ucha;)


    odpisujemy dokumenty- a raczej, jak stwierdził wczoraj mj mąż- akty nadania własnosci 8)


    wyruszamy w świat- państwo S. nadchodzą:)

    Życzenia,życzenia.... nie spodziewaliśmy sie tylu ludzi na naszym slubie, tak wiele osób stanęło w kolejce, by szeptać nam magiczne "radosci,szczęscia na nowej, wspólnej drodze zycia". Nie obyło sie bez planów na Euro 2028- tzn. bysmy mieli dziatków tyle, ilu zawodników liczy drużyna piłkarska. żartownisieeeeeeee ;)


    Było bombardowanie PM żyzem na szczęscie- to moje koleżanki z pracy oraz pani dyrektor, które dodatkowo uatrakcyjniły życzenia gromko odśpiewanym Sto lat!! Zasłuchani jestesmy, a co!!


    Prezenciki dla gości podobały sie wszystkim, wiele osób stwierdziło, ze zachowa je na pamiątkę lol


    Po życzeniach,tysiącu całusów, usmiechach i słoneczku zerwał sie wiatr, niebo zaciągnochmurami zaczął kropic deszczyk...
    No więc wpakowalismy sie do samochodu i ruszyliśmy do domu a z błogosłwieństwem, a stamta do retauracji "U mnicha", gdzie juz czekali na nas goscie :D

    Dodalam informacje o nowych zdjeciach, w temacie. Ewak

    Odpowiedzi (46)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-04-08, 13:39:18
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-04-08 o godz. 13:39
0

Wszystkiego najlepszego!!

Odpowiedz
noa 2010-04-05 o godz. 09:57
0

Super zdjecia plenerowe, ten wiatr i welon świetne :))
Gratuluję!

Odpowiedz
Gość 2010-04-03 o godz. 08:59
0

kobietka napisał(a):aguli masz rację- ta piękna zieleń i pałacyk to Brynek:)
:D
tak myśląłam :)
rozpoznałam, bo sama miałam w tym pałacu wesele :)

Odpowiedz
misiaewelka 2010-04-03 o godz. 06:24
0

Gratulacje i wszystkiego najlepszego !!!
Ps. Też chcę napisać taki pamiętnik, ale nie wiem, jak umieścić zdjęcia w moim tekście. Pomocy!!!

Odpowiedz
kobietka 2010-04-03 o godz. 00:12
0

Dziewczyny, dziekuję Wam bardzo zakomplementy.
Powiem, że sie trochę posmutałam, że moja relacja i fotki gdzieś tam sobie.....
a tutaj wracam z urlopu i taka miła niepsodzianka;)
Ktoś zajrzał;)

aguli masz rację- ta piękna zieleń i pałacyk to Brynek:)
saskiia zgadza się- kopiec w Piekarach Ślaskich- wiałooooooooooooooooooooo bosko;)

Odpowiedz
Reklama
kasiacleo 2010-03-25 o godz. 21:11
0

śliczna relacja zdjęciowa :)

Odpowiedz
Gość 2010-03-25 o godz. 00:29
0

Wszystkiego co najlepsze! Niech każdego dnia spełnia się przynajmniej jedno WASZE marzenie ;)

Odpowiedz
saskiia 2010-03-24 o godz. 23:16
0

kobietka - czyżby kopiec w piekarach? :)

pięknie wyglądacie!

Odpowiedz
Marcia24 2010-03-24 o godz. 22:01
0

kobietka - bardzo piękny plener :lizak:

Odpowiedz
Gość 2010-03-24 o godz. 11:42
0

kobietko, czy te zdjecia plenerowe na poczatku serii były robione w Brynku? :)

sliczne zdjęcia :)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-03-24 o godz. 08:11
0

Dopiero teraz dotarłam do fotek

Piękny plener - szczególnie te zdjęcia na szczycie góry z powiewającym welonem :)

No i oczywiście panna małoda przeurocza :D

Odpowiedz
kobietka 2010-02-07 o godz. 09:28
0

Kilka fotek z sesji plenerowej ( we wtorek po slubie)







































Odpowiedz
Alix 2010-02-07 o godz. 04:39
0

Wszystkiego najleppszego :D

Odpowiedz
margo203 2010-02-07 o godz. 04:33
0

super

wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia!

Odpowiedz
Ekiereczka :) 2010-02-07 o godz. 04:30
0

śliczne :)

Odpowiedz
kobietka 2010-02-07 o godz. 04:02
0

Buziak na powitanie :D


i niespodzianka


Para Młoda ze świadkami


bransoletka kwiatowa mojej sis


ostatnie poprawki, spojrzenie do lustra i... czas ruszać.


scena typu uciekająca panna młoda ;)


nie ma jednak tak łatwo, bo sąsiedzi przygotowali bramy. Wódka weselna, a jakże!!
nie%20ma%20jednak%20tak%20łatwo,%20bo%20sąsiedzi%20przygotowali%20bramy.%20Wódka%20weselna,%20a%20jakże!!

KOnkurencja pt. jak się wygramolić z samochodu będąc PM 8)


I już na własnych nogach, ufffff!! Uśmiechy od ucha do ucha :D
I%20już%20na%20własnych%20nogach,%20ufffff!!%20Uśmiechy%20od%20ucha%20do%20ucha

Czekamy...

No dobra, jak mnie ksiądz zapyta powiem TAK, ale ty wynosisz smieci i zmywasz gary... 8)


Idziemy?? nie rezygnujecie??


No więc nie ma odwrotu...prawie ;)

Odpowiedz
kobietka 2010-02-07 o godz. 03:51
0

Buty na parapecie, by zapewnić sobie odpowiedniapogodę;) ( wymodliłam brak upału )


Ściska sis, ściskaj, cobym miałą talię osy i "błekitne oczy"


Wiąż...


I tak oto...






Przybył Pan Młody,a sis rozpoczęła to, co jej wychodzi perfekcyjnie- targowanie sie lol


Odpowiedz
Anna! 2010-02-02 o godz. 11:33
0

Gratulacje i wszystkiego Naj!!!

Odpowiedz
kkotek 2010-02-02 o godz. 10:35
0

Wszystkiego Najlepszego Na Nowej Drodze Życia lol

Odpowiedz
kasiacleo 2010-02-02 o godz. 00:51
0

Gratuluję :) fajna relacja :) fotki b. ładne

Odpowiedz
Marcia24 2010-02-02 o godz. 00:48
0

Serdeczne gratulacje!

Odpowiedz
Misia Pysia 2010-02-02 o godz. 00:35
0

przeczytałam i z ulga odetchnełam, że ślub to nie jest taka straszna rzecz :D

Odpowiedz
Amaretti 2010-02-01 o godz. 23:25
0

Wielkie Gratulacje

Odpowiedz
Madzia K 2010-02-01 o godz. 22:28
0

serdeczne gratulacje wszystkiego NAJ !!!

Odpowiedz
KamilaCB 2010-02-01 o godz. 22:25
0

Gratulacje!! Wszystkiego Najlepszego!! :stokrotka:

Odpowiedz
ania82 2010-02-01 o godz. 08:33
0

gratulacje

Odpowiedz
OneGirlWho 2010-02-01 o godz. 07:52
0

Gratulacje :D.

Odpowiedz
Marlenka_27 2010-02-01 o godz. 03:56
0

Gratulacja i najlepsze życzenia.

Odpowiedz
Gość 2010-02-01 o godz. 02:48
0

Wszystkiego najlepszego :stokrotka:

Aż dostałam wypieków czytając Twoją relację lol

Odpowiedz
Gość 2010-02-01 o godz. 01:12
0

Wszystkiego najlepszego na nowej drodze zycia :D

Super relacja, panna młoda przepiękna, a pomysł ze storczykiem bardzo oryginalny :D 8)

Odpowiedz
mise 2010-02-01 o godz. 01:06
0

Gratulacje!
Dużo szczęścia! lol

Odpowiedz
Jo76 2010-02-01 o godz. 00:35
0

Gratulacje :)

Odpowiedz
ajda 2010-01-31 o godz. 22:51
0

Wszystkiego najlepszego :D

Odpowiedz
pysznie 2010-01-31 o godz. 22:45
0

Gratulacje! Najlepsze zyczenia ;)

Odpowiedz
zaze 2010-01-31 o godz. 22:22
0

Ogromne GRATULACJE!!!
Dużo szczęscia i pomyslności na nowej drodze zycia!

Odpowiedz
karola82 2010-01-31 o godz. 21:59
0

Wszystkiego najlepszego!

Odpowiedz
Dominikak 2010-01-31 o godz. 20:46
0

Najlepsze zyczenia lol

Odpowiedz
Gość 2010-01-31 o godz. 20:29
0

Gratuluję i życzę szczęścia we Wspólnej Drodze Życia :)

Odpowiedz
Aniadela 2010-01-31 o godz. 20:21
0

Serdeczne gratulacje!!!

Odpowiedz
Gość 2010-01-31 o godz. 19:05
0

Gratulacje!!!! :)

Odpowiedz
Ekiereczka :) 2010-01-31 o godz. 10:28
0

Gratulacje:)
Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia

Odpowiedz
baskent 2010-01-31 o godz. 10:25
0

Serdeczne gratulacje!

Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia :D

Odpowiedz
kobietka 2010-01-31 o godz. 10:16
0

Dziekuję, mam fotki fryzury i to mnóstwo ( z próbnego czesania).
jutro postaram sie wysłąć na prv.

Odpowiedz
Gość 2010-01-31 o godz. 09:51
0

gratulacje! ślicznie wyglądaliście.

Masz może lepsze zdjecie fryzury? chętnie sie przyjrzę :)

Odpowiedz
msklodowska 2010-01-31 o godz. 09:35
0

Ale PIĘKNA PARA MŁODA :)

Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia

I czekam jak pewnie większość tutaj na więcej zdjęć :D

Odpowiedz
kobietka 2010-01-31 o godz. 09:23
0

Do restauracji, która znajduje się na uboczu, w szzcerym polu:) jedzie się przez las... i to było tak wielkie przezycie- dla nas- Pan Młody trzymał mnie mocno za ręke, nasz kierowca (bardzo dobry kolega Ł.) wciąż zagadywał o noc poślubną i chwalił moje kolano, które siewyłaniało cochwila pod niesfornej halki....
smiech, radośc przede wszystkim i spokój, ze to juz za nami,ze obok siedził,na których błyskały nasze obrączki- symbol miłosci i jej nierozerwalnosci...

Wreszcie dojechalismy


Z tyłu samochodu widac tablicę rejetsracyjnę- niespodziankę dla mojego męża udała sie znakomicie, juz wczesniej wspominałam,ze szwagier ją przemycił a kierowca przymocował zaraz po slubie- mój Ł. rozdziawił paszczę, gdy zamiast Razem przez zycie pokazałam mu- Jesteśmy Słupiki!

Wytoczyć się z auta, bez uszczerbku na fryzurze, welonie, sukience to nielada sztuka... na szczęscie była sis, która czuwała nad wszystkim



Przy dźwiekach marsza Mendelsona weszlismy do środka, tradycyjne powitanie chlebem i solą. w kielonkach była woda. na szczęście;)
Goście otoczyli nas półkolem, dj zaprosił do toastu szmpanem za szczęście nowożenców...


Niepierwszy raz w tym dniu odśpiewano stoooooooooo lat!! Rzuciliśmy za siebie kieliszkami,któe roztrzaskały sie na drobny mak, PM dostał miotełkę w dłoń i musiał posprzątac to, co wspólnie z małżonką nabroił- goście zasiedli do stołów i rozpoczął sie obiad;)
Wszystko było smaczne, ładnie podane- dekoracja sali i stołów pierwsa klasa.
Kelnezy, ubrani w tradycyjne habity mnichów podawali sprawnie do stołów... mimo, ze pachniało z każdej strony nie mogłam przełknac niczego poza przepysznym rosołem i kluską

Po obiedzie chwila,o której myśl sprawiałą, ze trzęsły mi się kolana- pierwszy, małżeński taniec.
Wybraliśmy piosenkę zespołu Kindla "Z kimś takim jak ty".
Dj zapowiedział, wyszliśmy na środek sali a potem to już....


Ł. trzymał mnie mocno i pewnie w objęciach, bujalismy się patrząc sobie woczy, nuciliśmy do siebie tekst... nie było nikogo, poza nami.



Taniec zakończył sie oklaskami-widocznie się podobało:)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie