Jednym z najgorętszych trendów fryzjerskich w tym roku jest tiger eye, czyli delikatny balejaż w kolorach minerału zwanego tygrysim okiem. Po koloryzacji otrzymujemy piękny miks brązów w różnych odcieniach. Naszym zdaniem to świetna opcja na małą metamorfozę dla każdej brunetki!

Czarny kolor włosów, choć elegancki i niezwykle zmysłowy, czasami może wydawać się płaski i bez wyrazu, a do tego mało twarzowy. Poza tym czerń dodaje lat i podkreśla niedoskonałości cery. Nie znosi też włosów suchych, niezadbanych - wtedy kolor automatycz nie staje się matowy. Aby uniknąć wielu problemów z czarnym kolorem włosów, najlepiej jest go rozświetlić pasemkami w innym kolorze lub wybrać czerń w modnych odcieniach granatu lub wina. W tym roku śmiało można łączyć czerń z innymi kolorami, ponieważ w modzie jest dip dye hair. Nikogo więc nie powinny dziwić końcówki włosów zafarbowane na intensywny fiolet, błękit lub zieleń. Można także odświeżyć stary trend - ombre i zrobić włosy z gradientowym przejściem w stronę blondu. Wszystkie te zabiegi sprawią, że klasyczna czerń stanie się żywsza, energetyczna, bardziej twarzowa. Na taki efekt warto się skusić!

Jednym z najgorętszych trendów w koloryzacji włosów 2017 jest tiger eye - delikatny balejaż w kolorach minerału zwanego tygrysie oko. Na włosach otrzymujemy piękny miks ciepłych karmelowo-miodowo-orzechowych brązów. Koloryzacja tiger eye wykonywana jest podobnie jak balayage, ale nie jest już to ten sam trend co lata temu, gdy włosy zdobiły "siermiężne" pasemka w różnych kolorach. Współczesny balejaż jest o wiele subtelniejszy i wygląda bardzo naturalnie.