Słońce dostarcza nam energii, pobudza naszą witalność, a delikatna opalenizna dodaje nam sekspapilu. Jednakże, aby w pełni cieszyć się zbawiennym wpływem słońca na nasz wygląd i samopoczucie, powinniśmy zawsze pamiętać o stosowaniu odpowiednich preparatów ochronnych. W popularnych drogeriach Rossmann udało nam się ostatnio znaleźć kolejne słoneczne nowości. Przetestowałyśmy i stwierdzamy, że są naprawdę świetne!

Z roku na rok dermatolodzy alarmują o szkodliwości słońca, ale wydaje się, że ich apele nie spotykają się z dużym posłuchem. Kobiety w sezonie wakacyjnym folgują bowiem z opalaniem „ile wlezie” nie zawsze trzymając się zasad bezpiecznego plażowania. Pokusa szybkiego uzyskania wymarzonego brązu skóry wydaje się silniejsza od troski o swoje zdrowie. Nie dziwi więc fakt, że powstają coraz to nowsze produkty i zabiegi, które zapewniają ładny kolor skóry bez ryzyka poparzeń np. kremy samoopalające, brązery czy airbrush.

Opalenizna wciąż jest dla nas symbolem udanego urlopu, zdrowia i seksapilu. Dla dermatologów – przeciwnie. Czy można pogodzić przyjemność opalania z troską o cerę?

Zwykło się uważać, że słońce leczy wszelkie niedoskonałości naszej skóry i znakomicie pomaga na trądzik. Nic bardziej złudnego.

1. Zwiąż włosy i przytrzymaj je szeroką opaską, kosmyki nie mogą opadać na twarz!

Ważny jest przede wszystkim umiar i rozsądne dozowanie „kąpieli słonecznych”. Najbezpieczniejszy moment na opalanie to zaś do godziny 11 rano, a potem od 16 po południu. W pierwszych dniach plażowania skórę można wystawić na promieniowanie na 15-20 minut, a potem schronić się w zacienionym miejscu. Czas ten stopniowo należy wydłużać.

Wielkimi krokami zbliżamy się do sezonu wakacyjnego, a wraz z nim wiele z nas będzie chciało jak najprędzej pożegnać alabastrowy kolor skóry zmieniając go na apetyczny brąz. Tylko jak to zrobić „z głową”, by nie narazić się na poważne konsekwencje na zdrowiu czy urodzie. Oto kilka praktycznych wskazówek:

Już od paru dni możemy poczuć prawdziwą wiosnę i świeże, delikatne zapachy jakie ze sobą niesie. Wiele z nas nabrało ochoty nie tylko do życia i odpoczynku, ale także do zwiększenia kontaktów ze słońcem.

Badania pokazują, że zbyt intensywne opalanie się w dzieciństwie znacznie zwiększa ryzyko wystąpienia raka skóry w dorosłym życiu. Skóra maluszka nie ma szans na samodzielną obronę. Dlatego w pierwszych dniach wiosennych spacerów i aktywności na placu zabaw należy stosować u dzieci kremy z filtrem o najwyższym faktorze, czyli 50+, a gdy skóra już się odrobinę zarumieni, można zacząć stosować preparaty z filtrem oznaczonym cyfrą 30.Należy pamiętać, że dzieci do 3. roku życia nie powinny w ogóle się opalać.

Apetyczny kolor skóry nie tylko wygląda seksownie, ale także sprawia, że sylwetka wygląda szczuplej. Co zrobić jednak, gdy podczas jesieni i zimy trudno o choćby najmniejszy promyk słońca a blady wygląd ciała pozostawia wiele do życzenia?

Jeśli w tym sezonie byłyście szczęściarami i wyjechałyście daleko na urlop, na pewno wiecie, że skóra po nadmiernym opalaniu staje się przesuszona, a zmarszczki bardziej widoczne.

Jeśli byłyście tego lata szczęściarami i złapałyście trochę promyków Słońca, Wasza skóra na pewno po opalaniu potrzebuje regeneracji.

Jakie czynniki powodują, że na własne życzenie można dodać sobie kilka lub nawet kilkanaście lat więcej? Dziś przedstawimy najpopularniejsze i z nich. Zatem zaczynamy!

Czasami gadżety, które można znaleźć na Amazonie, zarówno przerażają i bawią. Takim gadżetem jest właśnie Solar Face Shield Protector – specjalna maska na twarz, które nie przepuszcza promieni słonecznych i chroni przed opaleniem. Polecana dla alergików, którzy mają trudność ze znalezieniem odpowiedniego kremu z filtrem do twarzy.