"Sąsiad od rana robi grilla na balkonie i słucha disco polo. Taki to pożyje, bo nie liczy się z innymi"

"Sąsiad od rana robi grilla na balkonie i słucha disco polo. Taki to pożyje, bo nie liczy się z innymi"

"Sąsiad od rana robi grilla na balkonie i słucha disco polo. Taki to pożyje, bo nie liczy się z innymi"

Canva.com

"Sezon grillowy się rozpoczął i, gdy tylko słońce pojawiło się na niebie, sąsiad spod piątki wyciągnął grilla na balkon, leżaczki i bezprzewodowe radio. I tak od rana do wieczora, grilluje sam lub z kolegami, puszcza disco polo i każe mi się wyluzować! No chętnie, serio, ale ja tutaj pracuję! Jednak trochę słabo, gdy rozmawiasz z klientem, a w tle lecą Zielone oczy Zenka Martyniuka. Prosiłam, błagałam, nie ma rady na tego gościa!"

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Złośliwość nie zna granic

Nic mnie bardziej nie denerwuje, jak to, gdy chcę sobie w spokoju popracować, wstanę prawą nogą z łóżka, usiądę przed komputerem i ledwo się zabiorę do pracy, a za ścianą słyszę na pełny regulator disco polo! Odkąd zrobiło się cieplej, to sąsiad wprost nie może się uspokoić i prowadzi życie towarzyskie na balkonie. Pół biedy, gdy jest sam, ale gdy wpadają kumple, to nie da się żyć, ani tym bardziej pracować.

Cały czas muzyka, zapach grillowanej kiełbasy rozlega się po całym osiedlu. A ja... Muszę siedzieć z zamkniętymi oknami, bo nie wiem, co mam zrobić. Prosiłam już go, żeby odpuścił trochę te swoje hulanki, ale bez rezultatu. Do tego non stop mówi mi, że powinnam się uspokoić, bo przecież życie jest piękne, a ja tylko narzekam... Bo mam na co, a on jak widać, super bawi się i nic nie robi!

Mężczyzna w białym tshircie ma dwie frytki w ustach i trzyma w rękach ketchup i musztardę Canva

Nie lubię lata, bo ja pracuję, a inni hulają

To najgorszy czas przede mną. Niestety mam sporo zobowiązań, więc pracuję na dwóch etatach. Któryś rok z kolei spędzam w domu przez całe lato, a o wakacjach to mogę pomarzyć. Pewnie powiecie, że jestem zazdrosna, że ktoś ma taki luz, blues i chillerę... Może trochę tak czuję, że chciałabym sama też trochę poimprezować, ale mam obowiązki i jestem konsekwentna.

Jednak mimo wszystko, mam dość tego sąsiada, bo zachowuje się fatalnie. Nie daje mi ani odpocząć, ani spokojnie zasnąć, bo oczywiście wieczorami imprezy są najgłośniejsze.

Dajcie znać, co należy zrobić, żeby uspokoić jakoś jego zapędy? Muszę się stąd wyprowadzić, żeby odzyskać ciszę? Sama już nie wiem i jestem w totalnej kropce...

Chciałabym odzyskać święty spokój! A nie męczyć się z uporczywym sąsiadem. Dłużej już tego nie wytrzymam. Fajnie, że taki człowiek żyje, ale ja też chcę. Na moich zasadach!

Renata

Kinga Zawodnik błyszczy na imprezie. Schudła tak bardzo, że jest nie do poznania.
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama