Ta historia to materiał na makabryczny film kryminalny, z rodzaju tych, jakie można wyemitować tylko późną nocą. Jej bohaterem będzie brazylijski piłkarz, świetnie zapowiadający się Daniel Correa Freitas. Ten 24-letni gracz klubu Sao Paolo ostatnio miał nieco gorszy okres i więcej balował, niż biegał po murawie. A tamtej feralnej nocy, 27 października, poszedł na imprezę do biznesmena Edsona Frittes, który świętował 18. urodziny córki Allany.
Urodziwa blondynka, Allana, ma nie mniej smakowitą mamę Cristinę. I stąd może wynikły problemy...
Z klubu impreza przeniosła się do domu bogacza. Daniel także został zaproszony. Ale gościnności co nieco nadużył. To, co działo się dalej, wiemy z relacji świadków. Jakimś cudem młody piłkarz wylądował w łóżku Cristiny, gdzie zrobił sobie zabawne fotki, a wszystko opatrzył komentarzem:
Zamierzam pożreć mamę solenizantki... A jej tata też jest tutaj.
Coś, co prawdopodobnie miało być żartem, nie rozśmieszyło pana domu, Edsona Frittes. Wtargnął do sypialni, nakrył gościa obściskującego żonę (co uznał za próbę gwałtu). Kochanka pobił, a potem wywiózł do lasu w bagażniku, gdzie odciął mu genitalia i poderżnął gardło - do tego stopnia, że głowa prawie odpadła od ciała...
Jeśli pierwsza wersja mówiła o tym, że penis chłopaka został odcięty już po jego śmierci, nowsza rekonstrukcja zdarzeń sugeruje, że było na odwrót... Genitalia ofiary zostały potem ciśnięte na pobliskie drzewo, gdzie znalazła je policja.
Edson twierdzi, że działał w afekcie, ale czy brazylijskie prawo mu wybaczy? W gronie podejrzanych znalazła się sama Cristina: według jednej z wersji zdarzeń żona nie mogła nie wiedzieć, jak zareaguje mąż na takie żarty...
Zobaczcie jeszcze bohaterów tej historii. Mielibyście ochotę na jej ekranizację?
